dziennik oświatowy z 22.10.2008pdf.pdf

(1373 KB) Pobierz
nr66-dziennik1286.qxd
œroda, 22 paŸdziernika 2008 roku
Warszawa
gazeta kolportowana
poprzez internet:
www.gazetaszkolna.edu.pl
wydaje Formacja „Tworzywo”
5 stron, edycja A
Seksapil ciała pedagogicznego
Rz¹d wycofał siê
ze zmian w pensum
W wyniku negocjacji rz¹d przyj¹ł pro-
pozycjê zwi¹zkowców z ZNP – dodatko-
wych zajêæ wychowawczych dla nauczy-
cieli zamiast zwiêkszenia pensum.
Od 1 wrzeœnia 2009 r. zwiêkszy siê
o jedn¹ liczba godzin rejestrowanych,
przeznaczonych na tzw. zajêcia wspoma-
gaj¹ce, czyli wyrównawcze oraz dla
uczniów uzdolnionych. Liczba zajêæ do-
datkowych wzroœnie, zgodnie z wczeœniej-
szymi zało¿eniami, do 4 godzin w 2012 r.
w przypadku nauczycieli podstawówek
i gimnazjów, i do 2 – w przypadku nauczy-
cieli szkół ponagimnazjalnych.
Natomiast lekcje wychowawcze na-
uczyciele bêd¹ mogli przeznaczyæ m.in.
na dodatkow¹ pracê z uczniami cierpi¹cy-
mi na dysleksjê, zajêcia z uczniami szcze-
gólnie uzdolnionymi, zajêcia artystyczne,
wycieczki do teatru.
Rz¹d tłumaczy zmianê decyzji tym, ¿e
jednak okazało siê, ¿e zwiêkszenie wy-
miaru godzin pensum mo¿e doprowadziæ
do zwolnieñ nauczycieli z małych szkół.
Poniewa¿ dodatkowo pojawiły siê proble-
my z przyjêciem do szkół szeœciolatków,
na razie nie ma co liczyæ na zwiêkszenie
etatów dla nauczycieli. Trzeba z tym po-
czekaæ na precyzyjne regulacje prawne.
Zniechêcenie jest przypisane ludzkiej naturze jako jedno z odczuæ, które czêsto pojawia siê
w codziennym ¿yciu. Mo¿na znaleŸæ wiele jego Ÿródeł. Nie mo¿e wiêc dziwiæ fakt, ¿e
i uczniowie – bez wzglêdu na wiek – nie czuj¹ ¿adnej mobilizacji do stawiania czoła trud-
noœciom szkolnego ¿ycia. Gorzej, jeœli sprawcami tego apatycznego podejœcia do obowi¹z-
ków szkolnych s¹ nauczyciele.
Jak zniechêciæ ucznia
wiæ, by powtarzał procesy, a nie wzbogacał
paletê umiejêtnoœci? Jak zainspirowaæ go do
uników? Jak zapracowaæ na opiniê nudnej
szkoły? Jak pokazaæ uczniowi, ¿e ka¿d¹ inicja-
tywê mo¿na stłamsiæ ju¿ w zarodku?
Doprawdy sposobów jest wiele – zbyt wiele,
by je wszystkie omówiæ. Wystarczy jednak kil-
ka charakterystycznych przykładów, aby
uzmysłowiæ sobie pokutuj¹ce od wielu lat ten-
dencje. We wrzeœniu uczniowie jak zwykle
przerabiaj¹ jeden (jak¿e wytrwale wprowadza-
ny od 50 lat) temat. Moje wspomnienia z waka-
cji. Czy to jêzyk polski, niemiecki, rosyjski czy
angielski, nie wspomnê o lekcjach wychowaw-
czych – ci¹gle wertuje siê to samo. Jak spêdzi-
łeœ wakacje? Napisz opowiadanie lub list. Z mo-
ich osobistych doœwiadczeñ szkolnych pamiê-
tam, ¿e ten temat był jak upiór pocz¹tku roku
szkolnego. Bo czy to była podstawówka, czy po-
tem liceum, zawsze jedno było pewne: pierw-
sza praca i… refleksja dotycz¹ca wakacji. Oj,
¿eby to pisanie słu¿yło chocia¿ wzbogaceniu
warsztatu pisarskiego, ¿eby przy okazji na-
uczono nas nowych gatunków wypowiedzi lub
kompilacji gatunków… marzenia.
Przysłuchujê siê rozmowom obecnych
uczniów i konstatujê ze zdziwieniem, ¿e w tym
wzglêdzie raczej nic siê nie zmieniło. Niestety.
Kreatywnoœæ ucznia mo¿na zabiæ na ró¿ne
sposoby. A oto kolejny przykład. Szkolna cha-
rakterystyka bohatera. Pisze siê j¹ według
utartego schematu i bardzo czêsto nie do-
puszcza innej konstrukcji wypowiedzi. A dla-
czego nie? Dlaczego w pracach z jêzyka pol-
skiego ma pokutowaæ szablon? Czy dlatego,
¿e wymaga siê go na egzaminach zewnêtrz-
nych? Ale rozwój ucznia nie koñczy siê na eg-
zaminie. Od naszych absolwentów ¿ycie bê-
dzie wymagało elastycznoœci w działaniu, bie-
głoœci w operowaniu słowem i dostêpnymi
strukturami. Wiem, ¿e istniej¹ podstawy pro-
gramowe, treœci kształcenia, ¿e rozlicza siê
nauczycieli za złe wyniki wychowanków, ale…
coraz czêœciej te¿ utyskujemy na obni¿aj¹cy
siê poziom absolwentów.
ci¹g dalszy na str. 2
Przechowalnia dzieci
i... nauczycieli?
Œwietlice szkolne nie maj¹ szczêœcia do kolejnych reform edukacyjnych. Najstarsi czytelnicy za-
pewne pamiêtaj¹, ¿e tylko w słusznie minionych czasach PRL-u miały one swoje złote lata.
W pierwszym okresie (lata piêædziesi¹te i szeœædziesi¹te) ówczesny resort oœwiaty, d¹¿¹c
– tak¿e z przyczyn ideologicznych – do objêcia prac¹ wychowawcz¹ jak najwiêkszej liczby
dzieci, doprowadził do tego, ¿e zajêcia œwietlicowe zaczêły upodabniaæ siê do pracy na lekcji.
W YSTARCZY
ZADZWONIÆ :
0-22-839-32-44
nownie rozwinêły siê one w latach siedem-
dziesi¹tych, głównie w szkołach podstawowych,
jako odzew na zapotrzebowanie zapewnienia
opieki dzieciom w młodszym wieku szkolnym
przed i po lekcjach. W tym okresie œwietlica
szkolna stała siê wa¿nym elementem lansowa-
nego wówczas modelu szkoły opiekuñczej.
Współczeœnie głosi siê, ¿e œwietlica szkol-
na, jako wewn¹trzszkolna instytucja wycho-
wania, wspomaga i uzupełnia pracê szkoły
we wszystkich jej zakresach: opieki, oddziały-
wañ wychowawczych i dydaktycznych, jak
i zabiegów terapeutycznych. Jednak obowi¹-
zuj¹ce od wielu lat przepisy prawa oœwiato-
wego nie potwierdzaj¹ tej wa¿nej roli œwietlic
szkolnych. Na temat œwietlicy istnieje bardzo
niewiele zapisów. W ustawie o systemie
oœwiaty znajdujemy jedynie mały fragment
w art. 67. 1.: „Do realizacji zadañ statutowych
publiczna powinna zapewniæ mo¿liwoœæ ko-
rzystania z pomieszczeñ do nauki z niezbêd-
nym wyposa¿eniem; biblioteki – i na trzeciej
pozycji – œwietlicy...” Ciekawe, ¿e ustawa nie
albo skontaktowaæ siê
drog¹ mailow¹:
sekretariat@tworzywo.org.pl
ci¹g dalszy na str. 2
J ak stłamsiæ kreatywnoœæ ucznia? Jak spra-
S powodowało to spadek popularnoœci. Po-
52572488.004.png
22 paŸdziernika 2008 r. edycja A
Dziennik Oœwiatowy
2
Jak zniechêciæ ucznia
ci¹g dalszy ze str. 1
œciej tabele, wyniki, wytyczne.
A przecie¿ dane alarmuj¹ce o oty-
łoœci dzieci w wieku szkolnym s¹
niepokoj¹ce. Mo¿e warto wiêc za-
pomnieæ o osi¹ganiu wyników
w biegach na 800 metrów, których
siê nie æwiczyło, tylko skupiæ siê na
grach zespołowych, wycieczkach
pieszych, rajdach itd. Po co organi-
zowaæ wycieczki do du¿ego miasta,
które zaczn¹ siê i skoñcz¹ na do-
mu handlowym i McDonaldzie?
W niektórych klasach na po-
cz¹tku roku szkolnego nawet 30
proc. uczniów przedstawia zaœwiadczenia
lekarskie o trwałym zwolnieniu z wf. Dlacze-
go? Bo dzieci nie daj¹ rady wytycznym, bo
siê wstydz¹ byæ gorszymi, bo dojrzewaj¹ce
dziewczynki æwicz¹ z chłopcami. Bo czêsto
oceny z wf to dla nich jedna wielka niespo-
dzianka. Wpisuje siê je do dziennika pod ko-
Mo¿e wiêc po nauczeniu ucznia schematu
warto w kolejnych latach pokazywaæ mu, jak
bawiæ siê elementami tej wypowiedzi, jak z opi-
su odwzorowywanego z lektury uczyniæ rzecz
ciekaw¹ i daj¹c¹ satysfakcjê pisz¹cemu. Mo¿e
warto zaryzykowaæ. Nawet za cenê tego, ¿e
przy pierwszej próbie złamania schematu
otrzymamy z trudem posklejane wypowiedzi.
Z czasem jednak, kiedy nie ustaniemy w walce
o odrzucenie powtarzalnoœci, uda siê nam tak-
¿e wyeliminowaæ „gotowce” i œci¹gi. Bo uczeñ
bêdzie musiał siê œcieraæ ze œwie¿oœci¹ pomy-
słów nauczyciela. I w koñcu na studia trafiaæ
bêd¹ absolwenci ciekawi œwiata, nowych do-
œwiadczeñ edukacyjnych, poszukuj¹cy tak¿e
niestandardowych i ogranych rozwi¹zañ.
Ale czy to mo¿liwe? Dzisiaj szkoła potrafi
zniechêciæ ucznia nawet do noszenia trampek,
nie tylko do czytania lektur. Licz¹ siê coraz czê-
niec semestru, informuj¹c o nich enigma-
tycznie lub wcale.
Zgoda, uczenie dzieci jest trudne. Rodzice
zrzucaj¹ coraz wiêcej obowi¹zków na szkołê,
ale nauczycielem nie zostaje siê za karê.
KATARZYNA BOCHEÑSKA-WŁOSTOWSKA
Przechowalnia
dzieci i... nauczycieli?
2) ukoñczyła studia podyplomowe z zakresu
prowadzonych zajêæ i posiada przygotowanie
pedagogiczne lub
3) ma kwalifikacje wymagane do zajmowa-
nia stanowiska nauczyciela w danym typie
szkoły, w której prowadzone s¹ œwietlica szkol-
na lub internat..”
Ka¿dy nauczyciel, nie tylko wychowania
przedszkolnego i nauczania zintegrowanego,
ale tak¿e tak zwany „przedmiotowiec” ucz¹cy
w klasach IV – VI szkoły podstawowej, jak te¿
i w gimnazjum, najprawdopodobniej na zasa-
dzie „zesłania ducha opiekuñczego”, owym cu-
downym aktem prawa wykonawczego, podpi-
sanym przez pani¹ minister, nabêdzie tych po-
liwalentnych kompetencji opiekuna – wycho-
wawcy œwietlicy!
Przygotowywane zmiany nie wynikaj¹ jedy-
nie z chêci poprawy warunków, a co za tym
idzie jakoœci pracy œwietlic szkolnych. Jako
uwa¿ny kibic zmagañ „strony rz¹dowej” ze
„stron¹ zwi¹zkow¹” o zapisy znowelizowanej
Karty Nauczyciela, zwłaszcza we fragmencie
o pensum nauczyciela, wobec zarzutów zwi¹z-
kowców, ze jego zwiêkszenie nauczycielom
szkół podstawowych i gimnazjów, choæby tylko
o jedna godzinê, ale w kolejnych czterech la-
tach, spowoduje liczne zwolnienia z pracy –
MEN wpadło na pomysł, aby te „straty” skom-
pensowaæ uzupełnianiem etatów w œwietli-
cach szkolnych. A ¿eby uprzedziæ zarzuty, ¿e
fizyk czy biolog nie bêdzie mógł tam praco-
waæ, postanowiono, wzorem Aleksandra Ma-
cedoñskiego, jednym zapisem rozporz¹dze-
nia przeci¹æ te w¹tpliwoœci. Z urzêdu, wszyscy
nauczyciele bêd¹ mieæ kwalifikacje do pracy
w œwietlicy szkolnej! I tam „przechowaj¹ siê”
do emerytury!
ci¹g dalszy ze str. 1
zawê¿a mo¿liwoœci tworzenia jej jedynie do
szkół podstawowych i gimnazjów.
Nieco wiêcej zapisano w zał¹cznikach do
rozporz¹dzenia MEN w sprawie ramowych
statutów publicznego przedszkola oraz pu-
blicznych szkół.:
§ 7. 1. Dla uczniów, którzy musz¹ dłu¿ej
przebywaæ w szkole ze wzglêdu na czas pracy
ich rodziców (prawnych opiekunów), organi-
zacjê dojazdu do szkoły lub inne okolicznoœci
wymagaj¹ce zapewnienia uczniowi opieki
w szkole, szkoła organizuje œwietlicê.
2. W œwietlicy prowadzone s¹ zajêcia w gru-
pach wychowawczych. Liczba uczniów w gru-
pie nie powinna przekraczaæ 25, z zastrze¿e-
niem ust. 3.
3. Liczba uczniów w grupie wychowawczej
w œwietlicy zorganizowanej w szkole specjal-
nej powinna odpowiadaæ liczbie uczniów
okreœlonej w § 5 ust. 3 dla oddziału szkoły spe-
cjalnej.
§ 9. 1. Dla uczniów, którzy musz¹ dłu¿ej
przebywaæ w gimnazjum ze wzglêdu na czas
pracy ich rodziców (prawnych opiekunów),
organizacjê dojazdu do gimnazjum lub inne
okolicznoœci wymagaj¹ce zapewnienia
uczniowi opieki w gimnazjum, gimnazjum or-
ganizuje œwietlicê.
2. W œwietlicy prowadzone s¹ zajêcia w gru-
pach wychowawczych. Liczba uczniów w gru-
pie nie powinna przekraczaæ 25, z zastrze¿e-
niem ust. 3.
3. Liczba uczniów w grupie wychowawczej
w œwietlicy zorganizowanej w gimnazjum spe-
cjalnym powinna odpowiadaæ liczbie uczniów
okreœlonej w § 5 ust. 3 dla oddziału gimnazjum
specjalnego.
I to właœciwie wszystko. Najbardziej uderza
tu wymienienie okolicznoœci, które uzasadnia-
j¹ przyjêcie ucznia do œwietlicy. S¹ one głównie
dla tych, dziców lub w oczekiwaniu na terminy
dojazdu i odjazdu œrodków komunikacji, który-
mi docieraj¹ do szkoły. S¹ jeszcze, doœæ enig-
matyczne „inne okolicznoœci wymagaj¹ce za-
pewnienia uczniowi opieki w szkole”. I to wła-
œnie od lat czyni ze œwietlic szkolnych „prze-
chowalniê” dzieci. Gdy do tego doło¿ymy zna-
ne powszechnie braki właœciwie zaprojektowa-
nych i wyposa¿onych pomieszczeñ, to bêdzie-
my mieli rzeczywisty obraz œwietlic szkolnych,
jak¿e czêsto ró¿ny od opisywanych wzorców.
W projekcie przygotowywanego w tej spra-
wie rozporz¹dzenia proponuje siê zapis:
§ 24. 1. Kwalifikacje do zajmowania stanowi-
ska nauczyciela w œwietlicach szkolnych i na-
uczyciela wychowawcy w internatach posiada
osoba, która
1) uzyskała tytuł magistra lub licencjata, po
ukoñczeniu studiów wy¿szych na kierunku pe-
dagogika w specjalnoœci odpowiadaj¹cej pro-
wadzonym zajêciom, i posiada przygotowanie
pedagogiczne albo
WŁODZISŁAW KUZITOWICZ
Artykuł w pełnej wersji w wydaniu
„Gazety Szkolnej” nr 25-26 2008
52572488.005.png 52572488.006.png
22 paŸdziernika 2008 r. edycja A
Dziennik Oœwiatowy
3
Nasza nowa inicjatywa jest prosta, gdy jako Czytelnik skorzy-
stasz ze scenariusza lekcji z Wypo¿yczalni „Gazety Szkolnej”
to – na zasadzie niepisanej umowy – przyœlij swój konspekt,
scenariusz albo inny pomysł przydatny w dydaktyce szkolnej,
wtedy równie¿ zamieœcimy go w wypo¿yczalni, aby inni-nau-
czyciele mogli z niego korzystaæ w swojej pracy.
Poznajemy i tworzymy
scenariuszowe opisy lekcji
n Po osiemnastu latach nauczania religii w szkole
polscy rodzice uwa¿aj¹ lekcje tego przedmiotu
za wa¿ne, ale... Jak wynika z badania przeprowa-
dzonego na zlecenie „Rzeczypospolitej” przez fir-
mê ARC Rynek i Opinia, a¿ 50,8 proc. Polaków
s¹dzi, ¿e lekcje religii powinny wróciæ do salek ka-
techetycznych przy parafiach. Tylko 35 proc. ba-
danych uwa¿a, ¿e powinny zostaæ w szkole.
n „Polska“: w najwiêkszych polskich miastach na
lekcje religii nie chodzi ju¿ nawet połowa
uczniów. Powodem jest brak wiary, czasu, nie-
chêæ do katechetów, a czasem zwyczajne leni-
stwo. Coraz wiêcej uczniów gimnazjów i liceów
w du¿ych miastach rezygnuje z lekcji religii.
W jednym z łódzkich liceów z religii zrezygnowa-
ła cała klasa. Oficjalnie o problemie siê nie mówi.
n Konferencja Episkopatu Polski, obraduj¹ca
w Białymstoku opowiedziała siê za pozostawie-
niem religii w szkole. To odpowiedŸ na podawa-
ne ostatnio w mediach sonda¿e, z których wyni-
ka, ¿e jest wielu zwolenników powrotu religii do
sal katechetycznych. Zdaniem abp Józefa Mi-
chalika, przewodnicz¹cego Episkopatu, takie su-
gestie powstaj¹ w „nieodpowiedzialnych œrodo-
wiskach”.
n Na mocy rozporz¹dzenia ministra edukacji od
2010 r. w szkołach dwujêzycznych bêdzie obo-
wi¹zywaæ matura tylko po polsku. Problem doty-
czy około stu placówek. Egzamin w jednym jêzy-
ku ma ułatwiæ ¿ycie egzaminatorom i sprawdzaj¹-
cym, dla których obecny system był sporym ob-
ci¹¿eniem. Uczniowie i dyrektorzy szkół dwujê-
zycznych s¹ oburzeni; decyzja ministerstwa pod-
wa¿a sens istnienia takich szkół.
n Odło¿enia reformy, która obni¿a wiek szkolny
z 7 do 6 lat, domagali siê rodzice protestuj¹cy
pod MEN i Kancelari¹ Premiera, gdzie zło¿yli pe-
tycjê. Protest zorganizowany został przez rodzi-
ców zrzeszonych na forach internetowych Ratuj
Maluchy (www.ratujmaluchy.pl) oraz Forum Ro-
dziców (www.forumrodzicow.pl).
n „Rzeczpospolita“: Sztandarowy pomysł rz¹du
posłania szeœciolatków do szkoły mo¿e lec w gru-
zach. Powodem jest wycofanie siê rz¹du z pod-
niesienia pensum dla nauczycieli. Mirosław Hand-
ke, który dziesiêæ lat temu reformował polsk¹
szkołê twierdzi, ¿e decyzja ta oznacza pocz¹tek
rozpadania siê zapowiadanej reformy. Handke
przewiduje, ¿e wkrótce rz¹d wycofa siê równie¿
z posłania szeœciolatków do pierwszych klas.
n Poseł PO Jarosław Gowin powiedział, ¿e „sa-
morz¹dy stan¹ na głowie“, ¿eby przygotowaæ
szkoły na przyjêcie szeœciolatków. Zaznaczył, ¿e
przyspieszenie edukacji szkolnej oznacza ko-
rzyœæ finansow¹ dla lokalnych władz. Przypomi-
nał, ¿e program MEN ma charakter pilota¿owy
i zakłada wprowadzenie okresu przejœciowego,
w którym rodzice bêd¹ mogli zdecydowaæ, czy
posłaæ szeœciolatka do szkoły, czy nie.
n Wrocławscy policjanci zatrzymali mê¿czyznê
z kierownictwa jednej z legnickich wy¿szych
uczelni. Jest podejrzany o niegospodarnoϾ
i przyjêcie łapówki w wysokoœci 50 tys. zł. Zasto-
sowano wobec niego porêczenie maj¹tkowe
w wysokoœci 50 tys. zł. Ma zakaz opuszczania
kraju i zajmowania stanowiska na uczelni. Wcze-
œniej zarzuty postawiono ju¿ czterem osobom
z władz i kierownictwa uczelni.
o tworzenie całkiem czegoœ nowego, czy o prze-
twarzanie, adaptacje, modernizacje? Czy projekto-
waæ to znaczy komponowaæ? I z jakiego materiału
wyjœciowego? Czy bêdzie to własne doœwiadczenie,
wynik lektur innych scenariuszy?
Pierwotn¹ form¹ scenariusza lekcji wydaje siê
byæ osobista notatka z przebiegu udanej lekcji. Pro-
blem polega na tym, czy mamy chêæ pisaæ i projekto-
waæ scenariusze dla siebie samych, jako zapis, notat-
kê, czy chcemy opisaæ nasze doœwiadczenia dla in-
nych i poinstruowaæ ich, jak powinni przeprowadziæ
podobne zdarzenie pedagogiczne na swojej lekcji.
Warto zastanowiæ siê nad schematem operacyj-
nym scenariusza lekcji. Opisuje on bowiem najczê-
œciej sposoby działania pedagogicznego w trakcie
realizacji lekcji.
Myœlê, ¿e problem projektowania scenariusza lek-
cji jako jego treœci jest innym zagadnieniem ni¿ pro-
jektowania formy zapisu tej treœci jako formy przeka-
zu. Czym innym jest bowiem projektowanie opera-
tywnej formy scenariusza lekcji a projektowanie jego
wewnêtrznej treœci do realizacji. Warto, aby scena-
riusz był gotowym do realizacji zapisem ekspery-
mentu pedagogicznego.
Przegl¹d istniej¹cych przykładów wykazuje na
du¿¹ dowolnoœæ formalnego układu scenariuszy.
Ró¿ne ich wersje potwierdzaj¹, ¿e równie¿ w tej dzie-
dzinie jest to raczej czas poszukiwañ i prób wypraco-
wania optymalnej formuły, czytelnej dla du¿ego gro-
na nauczycieli korzystaj¹cych z tej formy wsparcia
metodycznego. Standaryzacja nie przeszkadza roz-
wijaniu i szlifowaniu nowych form scenariuszowych,
ale jest potrzebna dla uporz¹dkowania i odró¿nienia
wersji mistrzowskich od bubli, bowiem w ka¿dej sza-
nuj¹cej siê profesji istniej¹ standardy pozwalaj¹ce
oceniæ wykonywan¹ pracê pod k¹tem rzemieœlniczej
poprawnoœci.
Scenariusz jako styl piœmiennictwa
metodyczno-podrêcznikowego
Pytanie pragmatyczne brzmi: jak przeprowadziæ
efektywn¹ lekcjê, nios¹c¹ najbardziej optymalny
przekaz i asymilacjê wiedzy oraz umiejêtnoœci. Pro-
szê zwróciæ uwagê na wytłuszczenia. Oba dostar-
czaj¹ całej „filozofii” wyznaczaj¹cej właœciwy charak-
ter scenariuszy pedagogicznych. Pierwsze pogru-
bienie wskazuje na archetyp – pedagog był osob¹
prowadz¹c¹, zatem scenariusz ma prowadziæ na-
uczyciela i ucznia. Drugie wytłuszczenie wskazuje na
optymalny przekaz, bowiem scenariusz jest prób¹
zapisu, jak tego dokonaæ. Je¿eli nauczyciele maj¹
w efektywny sposób przeprowadzaæ, wprowadzaæ,
prowadziæ uczniów po œwiecie wiedzy o rzeczywisto-
œci i wytworach ludzkiej cywilizacji oraz doprowa-
dzaæ do zdobycia jak najwiêkszej liczby umiejêtnoœci
¿yciowych, to nale¿y dostarczaæ im jak najwiêkszej
liczby przewodników pokazuj¹cych najlepsze sposo-
by dotarcia do tych¿e celów. Scenariusze staraj¹ siê
zintegrowaæ wszystkie uwagi metodyczno-dydak-
tyczne w jednym miejscu.
Przyjrzyjmy siê naturze scenariusza i proble-
mom zwi¹zanym z jednej strony z jego specyficzn¹
form¹ zapisu dydaktyczno-metodycznego i trudno-
œciami z tym zwi¹zanymi, a z drugiej problemami
dotycz¹cymi właœciwego odczytywania i umiejêt-
noœciami zastosowania metodyki scenariuszy w co-
dziennej praktyce szkolnej.
Scenariusze zwykle staraj¹ siê przekazaæ metod¹
„krok po kroku” to, co powinno nast¹piæ na lekcji
w wyniku zastosowania zabiegów z repertuaru sztu-
ki nauczania. Scenariusze ró¿niæ bêd¹ siê rodzajem
proponowanych i zastosowanych metod dydaktycz-
nych. Ogólnie ujmuj¹c: scenariusze pedagogiczne
upodabniaj¹ siê i ró¿nicuj¹ miêdzy sob¹ ze wzglêdu
na: proponowane metody dydaktyczne przekazu i ro-
dzaju zadawanych æwiczeñ, treœæ przedmiotow¹
oraz sposób zapisu i kompozycjê.
Scenariusze pedagogiczne lekcji
priorytetem nowej edukacji
W oœwiacie, podobnie jak w innych dziedzinach
ludzkiej aktywnoœci, poœwiêca siê wiele czasu zagad-
nieniu efektywizacji pracy. Pragmatyczne pytanie
brzmi: jak efektywnie uczyæ w trakcie edukacji szkol-
nej? W literaturze oœwiatowej instrukcje metodyczne
maj¹ rozmaite nazwy, pocz¹wszy od planów lekcji,
przez konspekty lekcji, po interesuj¹ce nas tu scena-
riusze. Nie ma jednak jednolitego standardu dla ¿ad-
nej z form opisuj¹cych sposób przeprowadzenia
efektywnej lekcji. Pojawia siê pytanie: czy w ogóle
potrzebna jest uniformizacja formalno-metodyczna?
Z pewnoœci¹ jednak praktyka wymusza zwykle okre-
œlenie ramowego standardu.
Czy scenariusze lekcji s¹ czymœ szczególnie no-
wym w dziedzinie sposobu zapisywania instrukta¿u,
jak przeprowadziæ lekcjê? Je¿eli przyj¹æ, ¿e s¹ one
wypadkow¹ wszystkich współczesnych poszukiwañ
i osi¹gniêæ w dziedzinie dydaktyki pojmowanej jako
sztuka efektywnego nauczania, to mo¿na powie-
dzieæ zdecydowanie – tak. Pisaniu scenariuszy jako
formy zapisu instrukcji metodyczno-pedagogicznej
przyœwiecało wiele szczegółowych idei edukacyj-
nych. Szczególnie wpłynêła na ten proces idea „me-
tod aktywizuj¹cych w nauczaniu,” pozwalaj¹ca na-
uczaæ aktywnie, a nie bierno-receptywnie.
Mo¿esz skorzystaæ z naszego pomysłu, w zamian przyœlij własny.
Czekamy na propozycje Pañstwa rozwi¹zañ metodycznych.
e-mail: gazeta.szkolna@tworzywo.org.pl
J ak projektowaæ scenariusz lekcji? Czy chodzi tu
52572488.007.png
22 paŸdziernika 2008 r. edycja A
Dziennik Oœwiatowy
4
Wystrzałowa lekcja
W opinii publicznej (według raportu CBOS 2004) zawód nauczyciela kojarzony jest z zawo-
dem zaufania publicznego czyli takim, który darzony jest specjalnym zaufaniem i wypełnia-
j¹cym wa¿n¹ misjê społeczn¹. Według raportu osoby wykonuj¹cego go powinny kierowaæ
siê nienagann¹ postaw¹ moraln¹.
C entrum Nauki Kopernik i Fundacja
Partners Polska zapraszaj¹ nauczycieli
do udziału w konkursie „Wystrzałowa lek-
cja”. Konkurs na scenariusz lekcji z u¿yciem
eksperymentu jest skierowany do nauczycie-
li biologii, chemii i fizyki ze szkół gimnazjal-
nych i ponadgimnazjalnych.
Zadaniem dla uczestników jest wymyœle-
nie i przygotowanie autorskich lekcji, opar-
tych na doœwiadczeniach, ukazuj¹cych obec-
noœæ nauki w ¿yciu codziennym.
Scenariusze lekcji nale¿y przesyłaæ na
formularzu zgłoszeniowym (nale¿y go po-
braæ ze strony organizatora) pod nr faksu:
+48-022-492-05-00 w terminie od 3 wrzeœnia
do 15 listopada 2008 r. Rozstrzygniêcie kon-
kursu nast¹pi 15 grudnia.
Laureaci konkursu zostan¹ wyłonieni
w dwóch etapach. W pierwszym etapie spo-
œród zgłoszonych do konkursu scenariuszy
zostanie wybranych 15 najlepszych (5 na
ka¿dy przedmiot). Ka¿dy wybrany scena-
riusz zostanie nagrodzony publikacj¹ na
stronie internetowej Centrum Nauki Koper-
nik (organizatorzy uwzglêdniaj¹, oczywi-
œcie, honorarium autorskie). Nastêpnie z wy-
branych w I etapie 15 scenariuszy zostanie
w drugim etapie wyłonionych 3 głównych
zwyciêzców. Laureaci otrzymaj¹ nagrody
rzeczowe, a ich prace zostan¹ tak¿e opubli-
kowane w czasopismach: „Chemia w Szko-
le”, „Biologia w Szkole”, „Fizyka w Szkole”.
Pytania nale¿y kierowaæ pod adresem:
konkurs@kopernik.org.pl. Wiêcej informa-
cji na stronach: www.kopernik.org.pl oraz
www.promocjanauki.pl
Seksapil ciała pedgogicznego
wieczór kanału telewizyjnego, który nie
traktowałby telewidza jak bezmyœln¹ istotê ma-
j¹c¹ pod czaszk¹ zamiast mózgu w najlepszym
przypadku siano, trafiłam na program „Mam
talent”. Nie miałam najmniejszej ochoty ani
przez chwilê ogl¹daæ tego programu gdyby nie
fakt, ¿e prowadz¹cy właœnie zapowiedzieli wy-
stêp piêcioosobowej ¿eñskiej grupy taneczno-
-wokalnej z Wałcza, w której były dwie czy trzy
nauczycielki.
Zobaczyłam nie pierwszej ju¿ młodoœci ko-
biety z mocno wyeksponowanym, powiedzmy
oglêdnie, seksapilem. Dwie z nich ubrane by-
ły w krótkie spodenki, które nie przykrywały
w całoœci poœladków, co bardzo dokładnie
zdołały pokazaæ kamery œledz¹ce wystêp.
Panie równie „seksownie”, jak były ubrane,
poruszały siê na scenie, eksponuj¹c ponad
miarê swoj¹ kobiecoœæ. W pełni œwiadome
swoich atutów starały siê je za wszelk¹ cenê
wykorzystaæ, by przekonaæ jury. Reakcja pa-
nów prezenterów i jedynego mêskiego jurora
była oczywista – niedwuznaczne komentarze
i niejednoznaczne propozycje. Pomysł wyko-
rzystania golizny okazał siê skuteczn¹ stra-
tegi¹. Grupa przeszła do dalszej czêœci elimi-
nacji. Jednak nie to jest najwa¿niejsze.
O wiele istotniejsze od oceny poziomu takich
programów jest pytanie, czy bior¹ce udział
w wystêpie nauczycielki nie tylko nie przekro-
czyły zasad dobrego smaku, ale czy nie naru-
szyły zasad etycznych, które wprawdzie nie zo-
stały zapisane (a szkoda!), ale powinny w tym
zawodzie obowi¹zywaæ. Nauczyciele nie tylko
przekazuj¹ wiedzê swoim uczniom. Powinni byæ
zarazem ich wychowawcami. To oni obok rodzi-
ców maj¹ wprowadzaæ dzieci w œwiat wartoœci
i pokazywaæ im ku czemu – jako ludzie – powin-
ni d¹¿yæ. Tego przynajmniej jako matka oczeku-
jê od nauczycieli moich dzieci. I przyznam, ¿e
nie chciałabym, ¿eby po wystêpie w telewizyj-
nym show panie nauczycielki miały stycznoœæ
z moim dzieckiem. Co bowiem dobrego mogło-
by wynikn¹æ z tego kontaktu? Je¿eli dotychczas
przekonywały dzieci, ¿e sukces ¿yciowy człowie-
ka zale¿y od jego wiedzy, od bogactwa jego wnê-
trza, od szlachetnoœci charakteru, to po wystê-
pie telewizyjnym przekaz ten bêdzie brzmiał
fałszywie.
Bycie nauczycielem to coœ wiêcej ni¿ praca
od dzwonka do dzwonka. To, na ile skuteczne
bêd¹ działania wychowawcze nauczycieli, za-
le¿y przede wszystkim od autentycznoœci ich
przekazu, od tego, na ile ich słowne deklaracje
oraz to, czego od uczniów wymagaj¹, pozosta-
j¹ w zgodzie z ich postêpowaniem. Nauczyciel
ma prawo do ¿ycia prywatnego, ale je¿eli de-
cyduje siê na publiczny wystêp w telewizji,
w którym w sposób poœredni przekazuje ko-
munikat sprzeczny z wychowawcz¹ misj¹
szkoły, to przestaje to byæ jego prywatn¹ spra-
w¹. Takie postêpowanie powinno podlegaæ nie
tylko os¹dowi bezpoœredniego zwierzchnika
tych pañ, lecz tak¿e stanowiæ wystarczaj¹c¹
podstawê do podjêcia przez niego działañ dys-
cyplinarnych.
W wychowaniu młodego pokolenia słowne
deklaracje niewiele znacz¹. Je¿eli dzisiaj mło-
dzi ludzie zamiast o nauce myœl¹ o karierze
gwiazdy, je¿eli dziewczêta obnosz¹ siê ze swoj¹
golizn¹ na ka¿dym kroku, je¿eli dla osi¹gniêcia
zamierzonych celów eksponuj¹ przesadnie
przymioty swego ciała, to przecie¿ nie bierze siê
to z niczego. Wzorców dostarcza im ¿ycie. Do tej
pory było to głównie ¿ycie „gwiazd”. Idoli filmo-
wych i muzycznych, którzy z racji bezkrytyczne-
go uwielbienia tłumu uznali siê za półbogów,
których nie obowi¹zuj¹ normy etyczne i spo-
łeczne przewidziane dla przeciêtnych zjadaczy
chleba. Zapewne z racji tego swoistego „wyjêcia
spod prawa“ bycie gwiazd¹ jest dla młodych lu-
dzi tak atrakcyjne i tak poci¹gaj¹ce. Prze¿ywa-
j¹ przecie¿ okres buntu i sprzeciwu wobec
norm i zasad ustalonych i akceptowanych przez
dorosłych – nic wiêc dziwnego, ¿e œwiat
„gwiazd” tak bardzo ich poci¹ga. Czym jednak
wytłumaczyæ „owczy pêd” do salwy i pieniêdzy
nauczycielek z Wałcza?
Jaki komunikat wysyłaj¹ do swoich uczniów
i ich rodziców panie, które mocno roznegli¿owa-
ne, zgrabnie wywijaj¹c nogami i seksownie krê-
c¹c pupami, wystêpuj¹ przed kamerami ogól-
nopolskiego programu telewizyjnego? Czy ich
wychowankowie nie maj¹ prawa czuæ za¿eno-
wania z powodu takiego wystêpu?
Oczekujê od dyrektora szkoły, w której ucz¹
nauczycielki bior¹ce udział w telewizyjnym
show, jednoznacznej reakcji w odpowiedzi na
ich wystêp. Trzeba daæ wyraŸny sygnał innym
wychowawcom młodzie¿y, jakie zachowania s¹
dopuszczalne, a jakie nie bêd¹ w ¿adnym razie
akceptowane przez społeczeñstwo. Powinno to
byæ wprawdzie oczywiste dla osób wykonuj¹-
cych ten zawód zaufania publicznego, ale jak wi-
daæ nie jest. Odwoływanie siê do sumienia czy
do poczucia misji w sytuacji, gdy wielu nauczy-
cieli traktuje wykonywan¹ przez siebie pracê
jak zło konieczne, mo¿e okazaæ siê nieskutecz-
ne. Gdy brak drogowskazu w postaci kodeksu
etycznego, tylko ostra i natychmiastowa re-
strykcja mog¹ stanowiæ sygnał dla innych jak
nie nale¿y postêpowaæ.
Jako obywatelka œwiadoma odpowiedzialno-
œci dorosłych stanowczo sprzeciwiam siê, by
tañcz¹ce w przykrótkich spodenkach kobiety
były dopuszczane do wychowywania młodego
pokolenia. Jestem te¿ bardzo ciekawa opinii
MEN i zwi¹zków zawodowych odnoœnie do
przedstawionej przeze mnie kwestii.
Próbna matura w 2009
próbnego egzaminu maturalnego
w styczniu 2009 r. Egzaminy odbêd¹ siê
w dniach 9–14 stycznia.
Pi¹tek 9 stycznia maturzyœci rozpoczn¹
od egzaminu z jêzyka polskiego na pozio-
mie podstawowym. Egzamin z polskiego na
poziomie rozszerzonym odbêdzie siê w œro-
dê, 14 stycznia. W poniedziałek, 12 stycznia,
odbêdzie siê matura próbna z jêzyka obce-
go nowo¿ytnego, dzieñ potem egzamin z wy-
branego przedmiotu.
Centralna Komisja Egzaminacyjna prze-
ka¿e szkołom wydrukowane arkusze do
matury próbnej z jêzyka polskiego na pozio-
mie podstawowym oraz płyty CD z materia-
łami pomocniczymi (modele odpowiedzi, ta-
blice ze wzorami z przedmiotów œcisłych, ko-
lorowe mapy z geografii, arkusze dla
uczniów z dysfunkcjami wzroku i słuchu)
oraz nagraniami do jêzyków. Szkoły maj¹
drukowaæ arkusze we własnym zakresie (z
wyj¹tkiem arkuszy do jêzyka polskiego do
poziomu podstawowego).
MAGDALENA MYTNIK
Z upełnie przypadkowo, poszukuj¹c w sobotni
D yrektor CKE poinformował o terminach
52572488.001.png
21 paŸdziernika 2008 r. edycja A
Dziennik Oœwiatowy
5
320 ton ¿ywnoœci trafi
do najbardziej potrzebuj¹cych dzieci
W ostatni weekend wrzeœnia w ponad 1600 sklepach od-
była siê ogólnopolska zbiórka ¿ywnoœci, która jest czêœci¹
programu społecznego „Podziel siê Posiłkiem”. Dziêki
hojnoœci i ofiarnoœci Polaków zebrano 320 ton ¿ywnoœci,
która w najbli¿szym czasie zostanie przekazana organiza-
cjom i instytucjom zajmuj¹cym siê do¿ywianiem dzieci.
Organizatorem zbiórki były Banki ¯ywnoœci a współorga-
nizatorami firma Danone i Fundacja Polsat.
30 wrzeœnia pani Krystyna Szumilas, sekretarz stanu w MEN, przedstawi-
ła stronie zwi¹zkowej propozycje nowego nadzoru pedagogicznego. Do dziœ
nie wiedziałem, ¿e zwi¹zki zawodowe nadzoruj¹ merytoryczn¹ pracê resortu
oœwiaty. Dot¹d ¿yłem w przekonaniu, ¿e organizacje te s¹ powołane do obro-
ny praw pracowniczych osób zatrudnionych w szkołach, a tu okazuje siê, ¿e s¹
tak¿e kompetentne do dokonywania oceny projektów zmian w sprawowaniu
przez rz¹d nadzoru pedagogicznego nad poprawnoœci¹ realizacji swych misji
przez szkoły i inne placówki oœwiatowo-wychowawcze.
Edukacja pod
zwi¹zkowym nadzorem
C ała Polska zaanga¿owała siê w pomoc w dniach 26 i 27
wrzeœnia br. Dziêki zaanga¿owaniu ponad 30 000 wolon-
tariuszy Banków ¯ywnoœci, a przede wszystkim dziêki nie-
zwykłej hojnoœci nas wszystkich, zebrano 320 ton artykułów
spo¿ywczych. ¯ywnoœæ – bezpoœrednio po posegregowaniu,
przeliczeniu i zabezpieczeniu w magazynach – bêdzie stop-
niowo przekazywana przez Banki ¯ywnoœci na rzecz organi-
zacji i instytucji zajmuj¹cych siê do¿ywianiem dzieci.
– Zebraliœmy naprawdê du¿o ¿ywnoœci, na któr¹ ju¿ czeka
tak wiele dzieci – mówi Marek Borowski, prezes Federacji
Polskich Banków ¯ywnoœci. – Zbiórka
¿ywnoœci „Podziel siê Posiłkiem” to
ju¿ tradycja – co roku wiêksza
liczba wolontariuszy jest z na-
mi, co roku wiêcej ludzi rozu-
mie, ¿e warto pomagaæ.
Zbiórka ¿ywnoœci jest wa¿-
nym elementem programu
„Podziel siê Posiłkiem”, którego
głównym celem jest przeciwdzia-
łanie zjawisku niedo¿ywienia dzieci
w Polsce. Do tej pory w ramach Ogólnopolskich Zbiórek
¯ywnoœci „Podziel siê Posiłkiem” zebrano ponad 800 ton ¿yw-
noœci, która została przekazana do organizacji i instytucji na
co dzieñ zajmuj¹cych siê do¿ywianiem dzieci. Współpracuj¹
one na stałe z Bankami ¯ywnoœci; s¹ wœród nich szkoły, œwie-
tlice, domy dziecka, towarzystwa przyjaciół dzieci oraz sto-
warzyszenia pomagaj¹ce dzieciom i młodzie¿y. Potrzebuj¹-
cych jest bardzo wielu, szczególnie w rejonach zagro¿onych
wysokim bezrobociem. Tam w zakresie do¿ywiania dzieci
jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia.
– Cieszê siê, ¿e w tym roku znowu mogliœmy liczyæ na do-
bre serca Polaków, którzy zechcieli siê przył¹czyæ do progra-
mu „Podziel siê Posiłkiem”. Bardzo wiele osób pamiêta o tym,
¿e koniec wrzeœnia to czas dzielenia siê posiłkiem. S¹ z nami
zarówno gwiazdy telewizji i sceny, jak i osoby niezamo¿ne.
Dziêki nim rezultaty zbiórki s¹ imponuj¹ce. Wspólnie przy-
czyniamy siê do tego, ¿e przez wiele dni tysi¹ce dzieci bêd¹
miały zapewniony nie tylko pełnowartoœciowy posiłek, ale
i poczucie bezpieczeñstwa – mówi Przemek Pohrybieniuk,
dyrektor ds. Relacji Zewnêtrznych, Członek Zarz¹du firmy
Danone, która jest inicjatorem i organizatorem programu
„Podziel siê Posiłkiem”.
W warszawskich marketach do udziału w zbiórce nama-
wiały osoby znane i lubiane. W tym roku wolontariusze Ban-
ku ¯ywnoœci SOS w Warszawie otrzymali wsparcie miêdzy
innymi od: Odetty Moro-Figurskiej, Ilony Felicjañskiej, Tere-
sy Lipowskiej, Stefana Friedmana, Jolanty Fajkowskiej,
Agnieszki Rylik, Gra¿yny Wolszczak i Marty Wiœniewskiej
„Mandaryny”.
Organizatorzy i partnerzy zbiórki składaj¹ serdeczne po-
dziêkowania wszystkim, którzy zaanga¿owali siê w zbiórkê.
Wiêcej o programie na stronach: www.podzielsieposilkiem.pl
i www.bankizywnosci.pl
Oto co przedstawiła Pani Sekretarz przedstawicielom „pi¹tej władzy” nasze-
go pañstwa: Według nowych zało¿eñ nadzór pedagogiczny powinien miêdzy
innymi dostarczaæ rzetelnych informacji o pracy szkół oraz umo¿liwiaæ porów-
nanie szkół, dostarczaæ informacji niezbêdnych do budowania pañstwowej i lo-
kalnej polityki oœwiatowej, wpływaæ na poprawê, doskonalenie procesu wspo-
magania szkół w osi¹ganiu wysokich efektów kształcenia, opieki i wychowania
oraz wpływaæ na wyrównywanie szans edukacyjnych poprzez eliminowanie
rozbie¿noœci w standardach pracy poszczególnych szkół.
Ciekawe, czy reprezentanci owej „strony zwi¹zkowej” zaakceptowali te
zmiany. Przyjmujê, ¿e to co siê zdarzyło 30 wrzeœnia zapowiada, ¿e naprawdê
idzie nowe w nadzorze. Ju¿ widzê oczyma wyobraŸni, jak w niedalekiej przy-
szłoœci kuratorzy oœwiaty zatwierdzaj¹ u prezesów swoich okrêgowych, regio-
nalnych, czy jak one tam siê jeszcze nazywaj¹, struktur zwi¹zkowych prioryte-
ty i plany roczne nadzoru pedagogicznego. Zastanawiam siê, czy nie powinni
mieæ one tak¿e decyduj¹cego wpływu na zatrudnianie wizytatorów, od których
przecie¿ jakoœæ tego nadzoru bêdzie zale¿ała. A gdy zastanowiæ siê jeszcze głê-
biej, to mo¿na dojœæ do wniosku, ¿e powoli rz¹d uchyla r¹bka tajemnicy, na
czym ma polegaæ zamiar likwidacji kuratoriów. Wygl¹da na to, ¿e wszystko
zmierza w kierunku zast¹pienia ich odpowiednimi ogniwami zwi¹zków zawo-
dowych.
Morze to i lepiej? Bo obecna sytuacja jest dla dyrektorów szkół nie do wy-
trzymania. Na przykład w województwie łódzkim pani kurator Wiesława Ze-
wald ogłosiła tylko 4 priorytety nadzoru pedagogicznego na nowy rok szkolny.
W tym jeden, którego zapewne nawet najstarsi górale, a nie tylko dyrektorzy
szkół zawodowych, nijak zoperacjonalizowaæ nie potrafi¹. Oto jego treœæ:
kształcenie zawodowe i ustawiczne w zakresie propagowania szkolnictwa za-
wodowego i upowszechniania modułowych programów kształcenia. A gdyby
ju¿ teraz musiała przyjœæ z tym do – na przykład – przewodnicz¹cego Sekcji
Regionalnej Oœwiaty i Wychowania NSZZ „Solidarnoœæ” w Łodzi, to on, jako
były nauczyciel praktycznej nauki zawodu w warsztatach szkolnych, na pewno
by tego nie puœcił
WŁODZISŁAW KUZITOWICZ
PS
A mo¿e ktoœ z Szanownych Czytelników potrafi jednak przeprowadziæ egze-
gezê owego „szyfrogramu” łódzkiej Kurator oœwiaty? Czekam na listy w tej
sprawie. Najtrafniejsze interpretacje nagrodzê ksi¹¿k¹ „Mierzenie jakoœci
pracy szkoły” autorstwa Ireny Dzierzgowskiej i Stefana Wlazło. Proszê pisaæ
pod adresem: wlokuz9@gmail.com
Gazeta informacyjna i publicystyczna, przeznaczona
dla nauczycieli, uczniów i rodziców
Redaguje Zespół „Gazety Szkolnej”, rysunki: Maciej Trzepałka
Adres redakcji: 01-563 Warszawa, ul. Feliñskiego 44
tel.: 0-22-839-54-31, 0-22-817-00-56, tel./faks: 0-22-839-32-44
Wydaje: Formacja „Tworzywo”
e-mail: dziennik@gazetaszkolna.edu.pl
strony w internecie: www.gazetaszkolna.edu.pl; www.tworzywo.org.pl
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i adiustacji tekstów oraz zwrotu zamówionych materiałów,
aniezatwierdzonych do druku. Materiałów niezamówionych nie zwracamy. Honoraria wypłacamy autorom tek-
stów zamówionych albo uzgodnionych zredakcj¹, po ich opublikowaniu. Nie odpowiadamy za treœæ zamiesz-
czanych reklam iogłoszeñ.
n
Z internetowej strony Ministerstwa Edukacji Narodowej dowiedziałem siê, ¿e
52572488.002.png 52572488.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin