elity w Polsce(1).doc

(87 KB) Pobierz
Elity w Polsce - ich miejsce i rola w społeczeństwie

Elity w Polsce

ELITY W POLSCE – ICH MIEJSCE I ROLA W SPOŁECZEŃSTWIE

 

Polskie elity  ukształtowane zostały przez warunki społeczno-gospodarcze

i polityczne, zaistniałe po II wojnie światowej. Poruszając problematykę współczesnych elit nie można pominąć ostatniego półwiecza dziejów Polski, ponieważ w tym właśnie okresie dokonały się przecież określone przeobrażenia zarówno w świecie, jak i w Polsce.

Współczesne elity są wynikiem procesu rozwoju świata i Polski. Nie znaczy to jednak, że w procesie rozwoju naszych elit, zwłaszcza elit władzy, nie dochodziły do głosu przypadkowe elementy, które wymagają także uwzględnienia. W badaniach współczesnych elit trzeba więc brać pod uwagę zarówno obiektywne uwarunkowania w skali makro i lokalnej, jak i subiektywne uwarunkowania, wynikające z właściwości poszczególnych ludzi danych elit.

 

Kształtowanie się elit po II wojnie światowej

 

              W następstwie wojny całe polskie społeczeństwo poniosło bardzo poważne straty, ale proporcjonalnie były one szczególnie dotkliwe w odniesieniu do tej warstwy, jaką jest inteligencja, będącej zawsze zapleczem kadrowym dla wszystkich elit. Straty jakie poniosła inteligencja polska były spowodowane nie tylko przez bezpośrednie działania wojenne, ale także przez migracje na ogół wymuszone oraz przez świadomą politykę eksterminacyjną zaborców, dążących z premedytacją do wyniszczenia wspomnianej warstwy po to, aby pozbawić społeczeństwo polskie kadr kierowniczych, niezbędnych do realizacji dążeń niepodległościowych. Wielu wśród inteligentów zginęło w czasie trwania działań wojennych, uczestnicząc bezpośrednio w walce zbrojnej, ale znacznie więcej zostało zmuszonych do opuszczenia kraju lub wywiezionych; wielu z nich zostało też niestety po prostu zamordowanych przez okupantów. Inteligencja polska byłą tępiona po prostu dlatego, że jako najbardziej wykształcona i uświadomiona pod względem narodowym warstwa społeczna była rezerwuarem rozmaitych elit przywódczych, nieodzownych przecież dla odbudowy Polski jako niepodległego państwa.

              Takie nastawienie okupantów powodowało, że wyniszczono pracowników nauki, korpus oficerski, przedstawicieli wolnych zawodów z wyższym wykształceniem, artystów i urzędników państwowych oraz nauczycieli i duchowych .Warstwa inteligencka poniosła więc bardzo duże straty. W społeczeństwie polskim po drugiej wojnie światowej pojawił się poważny niedobór fachowców z wyższym i średnim wykształceniem. Nic zatem dziwnego, że istniało wówczas bardzo duże zapotrzebowanie na specjalistów z różnych dziedzin, koniecznych przy odbudowie i rozbudowie kraju, a także potrzebnych do realizacji zamierzonych przeobrażeń ustrojowych. Niewątpliwie pojawiła się również konieczność odtworzenia elit w rozmaitych dziedzinach społecznych.

              Elity polityczne okresu międzywojennego były rozbite fizycznie i moralnie, poza tym mało przydatne. Przedwojenne elity władzy, zwłaszcza związane z tzw. „sanacją”, były tak dalece skompromitowane w oczach społeczeństwa, że ich przedstawicieli nie chciano nawet w emigracyjnych strukturach władzy, które nie należały przecież do zbyt lewicowych. Spośród ocalałych przedstawicieli elit politycznych znajdujących się na Zachodzie do kraju po wojnie powróciły dosłownie jednostki, z których część uległa wkrótce eliminacji z życia politycznego lub nawet fizycznej. Komuniści zdawali sobie sprawę z tego, co stało się z polskimi elitami politycznymi. Toteż przed wejściem Armii Czerwonej na ziemię polskie podjęli różne wysiłki w celu konsolidacji swoich szeregów, a także organizowania przyszłej elity politycznej. Możemy mówić o dwóch niezależnych od siebie próbach podejmowanych przez lewicę „krajową” i „radziecką”  w celu odbudowy elity politycznej, w której komuniści byliby decydującym czynnikiem.

              Niewątpliwym sukcesem rządzącej Polską powojenną nowej elity władzy było pozyskanie do współpracy – acz w różnym stopniu – wielu reprezentantów przedwojennych elit naukowych i kulturalnych, co w poważnym stopniu przyczyniło się do podniesienia prestiżu władzy w oczach społeczeństwa i do jej swego rodzaju nobilitacji. Istniejące niedobory kadr wysoko kwalifikowanych, rozbicie elit ukształtowanych w okresie międzywojennym, duży rozmach, z jakim nowa władza urzeczywistniała swoją wizję państwa i podjęła przez nią odbudowa kraju oraz uprawiana przez tę władzę polityka kadrowa, zmierzająca m.in. do pozyskiwania „ starych” fachowców i ludzi niektórych „starych” elit przy równoczesnym dążeniu do możliwie szybkiego wykształcenia własnych kadr fachowców – stwarzały określone warunki sprzyjające nowej władzy, które zostały przez nią też wykorzystane. Umożliwiły one władzy narzuconej społeczeństwu wykształcenie własnych elit, przy których pomocy mogła ona mniej lub bardziej skutecznie opanować poszczególne dziedziny życia społeczno-politycznego, gospodarczego, naukowego kulturalnego i ideologicznego kraju.

              Ukształtowane w pierwszym pięcioleciu Polski Ludowej elity są zatem niewątpliwie wytworem swoistych warunków społeczno-politycznych, gospodarczych i ideologicznych Polski, jako kraju srogo doświadczonego przez wojnę i przypisanego bez woli jego mieszkańców do sfery wpływów jednego z mocarstw uczestniczących w antyhitlerowskiej koalicji.

              Formalnie biorąc w PRL najwyższa władza w państwie należała do Sejmu, Rady Państwa i rządu. Ale z uwagi na to, że w państwie typu „demokracji ludowej” decydująca rola przypada partyjnej biurokracji, najważniejszą staje się w nim elita rządzącej partii, która dzięki zdobytej władzy w sferze politycznej i gospodarczej stara się również narzucić społeczeństwu swoją ideologię, a tym samym doprowadzić do tego, aby obywatele posłuszni jej z konieczności, stali się także ulegli z przekonania.

Wspomniana grupa organizuje więc wieloszczeblową elitę nomenklaturową, do której należą ludzie tworzący aparat władzy politycznej, gospodarczej i ideologicznej. Do tych elit wchodzą ludzie zajmujący rozmaite stanowiska strategicznie ważne lub też kierownicze w państwie totalitarnym radzieckiego typu. Do szeroko pojętej elity rządzącej partii należał Komitet Centralny PPR,   a po zjednoczeniu PZPR, który był strukturą zhierarhizowaną ze względu na zróżnicowane funkcje i pozycje, jakie poszczególni członkowie zajmowali w tym gremium. Oficjalnie, między zjazdami partii, decydująca rola przypadała w nim zbiorowi ludzi, którzy wchodzili w skład Biura Politycznego oraz Sekretariatu KC. Ale faktycznie wszelkie istotne decyzje w obu wspomnianych ciałach podejmowało tzw. ścisłe kierownictwo (notabene nie przewidywane przez statut), które na przełomie lat 1949/50 tworzyli: Bolesław Bierut , Jakub Berman, Hilary Mine i Roman Zembrowski. Łączyli oni funkcje członków Biura Politycznego i Sekretariatu KC, a ponadto wchodzili w skład Prezydium Rządu (które było tworem nie wymienionym w obowiązującej konstytucji) i zajmowali też inne stanowiska ważne w Państwie, np. Bierut był przewodniczącym Rady Państwa; Zambrowski – wicemarszałkiem sejmu. Można więc stwierdzić, że te cztery osoby stanowiły swoistą super-elitę w obrębie władzy i ten stan utrzymuje się bez zmian do 1956 roku[1].

              Kolejną pozycję w omawianej elicie, tzn. w elicie rządzącej partii, zajmowali wysocy funkcjonariusze aparatu partyjnego szczebla centralnego, a więc: zastępcy członków Biura Politycznego, członkowie sekretariatu KC nie będący sekretarzami KC, kierownicy wydziałów KC oraz przewodniczący Centralnej Komisji Rewizyjnej i Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej. Ale i na tym szczeblu władzy istniały również określone zróżnicowania pozycji poszczególnych osób. Pozycja kogoś kto był równocześnie np. zastępcą członka Biura Politycznego i członkiem Sekretariatu KC była wyższa niż tego, kto funkcję zastępcy członka Biura Politycznego łączył tylko z jakąś funkcją rządową. Podobnie inna była pozycja kierownika wydziału KC będącego zastępcą członka Biura Politycznego niż kierownika, który był tylko członkiem KC, nie mówiąc już o tych, którzy nie byli nawet zastępcami członków KC.

              Szczególną pozycję w omawianym segmencie elity partyjnej mieli kierownicy takich wydziałów KC, jak Wydziału Organizacyjnego i Wydziału Kadr, stąd też stanowiska kierownicze w obu tych wydziałach powierzono bardzo zaufanym osobom.

              Trzeba również zaznaczyć, że oprócz jawnych komórek organizacyjnych, jakie istniały w KC, istniały też utajnione struktury, które decydowały o wszystkim, co działo się w partii i państwie. Taką strukturą była niewątpliwie Komisja Biura politycznego KC PZPR do spraw Bezpieczeństwa, której przewodniczył Bierut. Była to niewątpliwie kolejna swoista super-elita ze względu na swoje utajenie, funkcjonująca w obrębie szeroko pojętej elity rządzącej partii, która miała nie tylko zabezpieczać należy to jej działanie zgodnie z życzeniami ZSRR, ale również nadzorować działalność biurokratycznych elit państwa, czyli pilnować tego, aby była ona zgodna z obowiązującą linią polityczną. Nadzór nad elitami biurokratycznymi był szczególnie ważny, ponieważ funkcjonowały w nich także osoby bezpartyjne.

              Omawiana grupa elit liczyła w owym okresie, tzn. od schyłku lat czterdziestych do schyłku lat pięćdziesiątych, około stu osób. Jej zapleczem kadrowym był znacznie liczniejszy zbiór ludzi obejmujący średni centralny aktyw oraz lokalny aktyw partyjny w poszczególnych województwach, a także kadrę kierowniczą MSW, MON i WP. Omawiana elita – jak wiemy – była zhierarchizowana, a decydujący głos w jej obrębie miała niewielka grupa licząca około 6-10 osób, zajmujących kluczowe pozycje w partii i we władzach bezpieczeństwa, tzn. będąca super-elitą.

              Znacznie liczniejsza była elita nomenklaturowa centralnego szczebla, która opierała się na tym, że określone stanowiska we władzach politycznych, nawet w „zaprzyjaźnionych partiach”, we władzach państwowych, w kierownictwach rozmaitych organizacji społecznych itp., nie mogły być obsadzone bez zgody określonych instancji partyjnych. Była to więc elita powstała z inicjatywy partii lub za jej co najmniej przyzwoleniem. Elitę te tworzyły:

a) Osoby pełniące kierownicze funkcje w stronnictwach politycznych, czyli partiach fasadowych, uzasadniających swym istnieniem „wielopartyjność systemu”, które w rzeczywistości były ubezwłasnowolnionymi tworami politycznymi, jak np. ZSL i SD.

Biorąc pod uwagę liczbę członków władz naczelnych ZSL, tzn. jego prezydium Naczelnego Komitetu Politycznego, a także przewodniczącego Głównej komisji Rewizyjnej oraz prezydium Centralnego Komitetu SD i jego Komitetu Politycznego, a także przewodniczącego Komisji Rewizyjnej – można przyjąć, że wchodziło w grę około 10 osób z ZSL i tyle samo z SD;

b) członkowie rządu i osoby zajmujące kierownicze stanowiska we władzach państwowych, np. prezesi: NIK, Sądu Najwyższego i Narodowego Banku Polskiego oraz Prokurator Generalny itp., których liczba – biorąc szacunkowo – wynosiła około 40 osób;

c) członkowie Rady Państwa – około 15 osób;

d) osoby pełniące kierownicze funkcje w administracji centralnej, nie będące członkami rządu – około 90 osób;

e) osoby pełniące kierownicze funkcje w związkach zawodowych, organizacjach młodzieżowych, spółdzielczych, kombatanckich, społeczno-politycznych itp., jak np. Liga Kobiet, Polski Komitet Obrońców Pokoju, Związek Literatów Polskich, Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej – szacunkowo około 40 osób[2].

              Z uwagi na to, że osoby zaliczane do omawianej elity zajmowały na ogół więcej niż jedno stanowisko nomenklaturowe, trudno ustalić z całą dokładnością rzeczywistą jej wielkość. Z dużym stopniem prawdopodobieństwa można przyjąć, iż zbiór ludzi zaliczanych do omawianej przez nas elity liczy ponad 200 osób. Oczywiście  szerokim zapleczem dla tej elity jest również średni aktyw centralny oraz aktyw lokalny poszczególnych organizacji, o których wcześniej była mowa, jak też biurokratycznych struktur administracji państwowej lub samorządowej.

              Musimy zauważyć, że omówione elity nie były wcale jedynymi, jakie działały w PRL. Oprócz nich istniały przecież także elity tolerowanej opozycji, które były specyficzną właściwością polskiego państwa typu socjalistycznego    i to przez cały czas jego istnienia. Ich obecność miała na celu m.in. uwiarygodnienie specyfiki polskiej drogi do socjalizmu.

              W pierwszej fazie istnienia PRL, do roku 1947 toleruje się w dość ograniczonym zakresie opozycję polityczną, jaką przejawiały wówczas Polskie Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Pracy. Oba wspomniane stronnictwa zostały niebawem poddane rozmaitym represjom i na przełomie 1949/50 roku doprowadzone do likwidacji. Natomiast po 1949 roku była tolerowana już tylko co najwyżej opozycja ideologiczna Kościoła katolickiego i połączonych z nim różnymi więzami ideowo-organizacyjnymi instytucji (jak np. Katolicki Uniwersytet Lubelski, zespół redagujący „Tygodnik Powszechny”), a także pewnych stowarzyszeń (np. PAX).

              Po październiku 1956 roku pojawiły się nowe możliwości kształtowania opozycyjnych elit poprzez Kluby Inteligencji Katolickiej, Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne (1957-89) i grupy skupione wokół takich czasopism, jak; „Znak”, „Więź”. Wypada przypomnieć, że oprócz grup lub kręgów opozycyjnych powiązanych z Kościołem katolickim, w latach sześćdziesiątych pojawiły się też drobne grupki opozycyjne o lewicowych poglądach i dążeniach zmierzające do nadania „ludzkiego oblicza” systemowi niż jego obalenia.

              Tak więc w państwie o totalitarnych aspiracjach – jakim była Polska Ludowa – kształtowały się, oczywiście nierównomiernie, zarówno elity, które można by nazwać prosystemowe, jak i dość zróżnicowane ze względu m. in. na swoje motywacje, proweniencje i założenia programowe elity opozycyjne w stosunku do system socjalistycznego. Niewątpliwie przełomowym dla rozwoju opozycji politycznej w Polsce stał się rok 1980, w którym ukształtował się masowy ruch o charakterze antyustrojowym pod nazwą „Solidarność”.

              Bez uświadomienia sobie całej złożoności struktury elit, jakie istniały w PRL oraz ich pochodzenia trudno byłoby zrozumieć procesy tworzenia się elit postsocjalistycznych, a także ich funkcjonowanie pośród zachodzących przeobrażeń ustrojowych.

 

Elity władzy w państwie postsocjalistycznym

 

              Wraz z pojawieniem się „kontraktowego” Sejmu i powołanego przez to ciało ustawodawcze „solidarnościowego” rządu, zaczął się w Polsce proces przekształcania socjalistycznego dotąd państwa w państwo demokratyczne, głoszące programowo poszanowanie praw i wolności obywatelskich, pluralizm polityczny i ideologiczny itp. wartości – doszły do głosu i władzy elity, reprezentujące zwycięskie ugrupowania społeczno-polityczne. Elity te, acz zróżnicowane ze względu na swoje pochodzenie, powiązania, założenia ideowe, aspiracje i cele, wystąpiły w roku 1989 wspólnie pod sztandarem „Solidarności”, wykorzystując w swoich dążeniach do władzy – często nawet cynicznie – masowe poparcie społeczeństwa dla tego ruchu deklarującego dążenia do daleko idących zmian dotychczasowego systemu społeczno-politycznego.

              Owe elity poszczególnych ugrupowań opozycyjnych nie były jednak zbyt liczne i dlatego m.in., nawet połączone, nie były w stanie przejąć natychmiast pełni władzy w państwie, które chciano przecież poddać radykalnej transformacji.  Trzeba także wziąć pod uwagę, że dojście do władzy nowej elity nie dokonało się u nas poprzez krwawą rewolucję oraz likwidację dotychczas rządzących grup, lecz postępowało stopniowo w wyniku porozumienia się „super-elity” socjalistycznej ekipy władzy z wpływowymi osobami spośród opozycyjnych środowisk, przy aktywnym współudziale możnych „mediatorów” z zewnątrz. Porozumienie to nazwano „umową społeczną” choć społeczeństwo niewiele wiedziało o dokonanych ustaleniach.

              W pierwszej fazie istnienia państwa postsocjalistycznego – tzn. w okresie działalności rządu Tadeusza Mazowieckiego – w kształtującej się elicie władzy zaznaczyły się następujące zjawiska:

1. dominują w niej nadal, przynajmniej pod względem ilościowym, przedstawiciele dotychczasowej elity władzy;

2. przedstawiciele poprzednich elit opozycyjnych, którzy znaleźli się w nowej elicie władzy, dążą usilnie do powiększenia swojego stanu posiadania – zarówno na szczeblu centralnym, jak i lokalnym –a tym samym do eliminacji osób z poprzednich elit władzy. Skutkiem tego występuje ostra walka o stanowiska zarówno w centralnym, jak i lokalnym aparacie władzy;

stronami w tej walce są; stara nomenklatura, dążąca do utrzymania swojego stanu posiadania oraz przedstawiciele różnych elit opozycyjnych, starający się zdobyć możliwie jak najwięcej kluczowych stanowisk w strukturze centralnego i lokalnego aparatu władzy dla swojego obozu, a tym samym uczynić z niego decydującą siłę[3].

Wynikiem wspomnianej walki są m.in. masowe zmiany na stanowiskach, wojewodów, prezydentów miast, prezesów sądów wojewódzkich itp., które to stanowiska stały się jednym z wielu łupów ówczesnych „solidarnościowych” zwycięzców. Nie stanowili oni jednak monolitu pod względem orientacji politycznych i ideowych. Specyficzna sytuacja zaistniała w Polsce po czerwcu 1989 roku powoduje więc, że w poszerzonej elicie władzy można zaobserwować nie tylko walkę przedstawicieli starej elity ze zwycięskimi reprezentantami opozycji, którzy znaleźli się też w aparacie władzy, ale również walkę o stanowiska        i pozycję mniejszych ugrupowań należących do obozu zwycięzców. Jest to walka między reprezentantami różnych elit, które dążą do władzy.

 

Elity władzy współczesnej Polski

 

W Polsce obecnej nie mamy zatem do czynienia z dotychczasowym dwubiegunowym układem sił, lecz z układem multipolarnym, w którym wszyscy dążący do władzy walczą o dostęp do jej atrybutów z podobnymi szansami, co oczywiście nie wyklucza możliwości zawierania taktycznych aliansów nawet z dawnymi przeciwnikami. Jednocześnie zaznacza się dość niepokojący proces ewolucji etosu wśród nowej elity władzy. Otóż na skutek wypierania przedstawicieli poprzedniej ekipy z zajmowanych przez nich stanowisk otwarły się możliwości gruntownej zmiany garnituru na szczytach władzy i objęcia rządów przez reprezentantów dotychczasowej opozycji. Sama zasada rotacji jest rzeczą normalną w demokracji, ale przy tej okazji wystąpiła nasza specyfika. Mianowicie już w czasie drugiego rządu „solidarnościowego” J.K. Bieleckiego gros elity władzy stworzyli nowi ludzie o tzw. kombatanckim rodowodzie”. I kombatanctwo staje się też bardziej liczącym się atutem umożliwiającym awans niż merytoryczne lub moralne kompetencje danego człowieka. Nic więc dziwnego, że szeregi kombatantów rosną masowo i to „pierwszej klasy”, z których tylko niewielu ma za sobą aktywną przeszłość opozycyjną, skazujące wyroki lub dłuższe pobyty w więzieniach. O wiele liczniejsi, autentyczni, a przy tym ideowi kombatanci z okresu stalinowskiego terroru, nie obnoszą się na ogół ze swym kombatanctwem ani też nie pretendują do rozmaitych godności i profitów, jakie byłyby z nimi związane. Chociaż mają za sobą liczący się udział w walce z totalitarnym systemem, a więc i określony tytuł moralny do rekompensaty dla zwycięskiego obozu, są na ogół bardzo powściągliwi w sięganiu po zasługi, co niewątpliwie świadczy o ich wysokim morale i poczuciu godności.

              Dziesięć lat istnienia III Rzeczypospolitej nie napawa optymizmem, jeżeli bierzemy pod uwagę elitę władzy. Ani na lewicy, ani w centrum, ani też na prawicy nie ujawniły się dotąd postacie na miarę tych, które zaistniały na początku II Rzeczypospolitej, i były zdolne ukazać rozmaite koncepcje rozwoju Polski.

              Eugeniusz Zieliński pisze tak m.in. na temat naszych elit politycznych: ”Elity polityczne solidarnościowe skupiły ludzi różnych środowisk, nastawionych na działania zmierzające do obalenia instytucji reżimu autorytarnego, a mniej na tworzenie ładu demokratycznego. Na temat tego ostatniego wizja była bardzo ogólna i mało wyrazista. Elity powstały wokół wodzów, na wzór koterii, i pomnażały się bardzo szybko. Liderzy mało znani dążyli do zdobycia rozgłosu i popularności oraz wejścia w środowiska decyzyjne państwa. Ambicją elit politycznych i ich liderów pozostawało wybicie się w strukturze politycznej kraju i zaistnienie w organach władzy państwowej”[4].

              Zaistniały stan elit politycznych w naszym kraju jest w poważnym stopniu konsekwencją ponad czterdziestoletniego istnienia zbiurokratyzowanego systemu autorytarnego, który blokował i ograniczał życie społeczne, wtłaczając go w ramy doktrynalnych i politycznych zasad. Na wskutek braku ludzi wielkiego formatu politycznego do elity władzy wci...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin