Ciotka Genia
03 stycznia – Genowefy
Ciotka Genia kochała się w sztabskapitanie
Piotrze Siergiejewiczu, cudnym jak z ikony.
Sztabskapitan był w ciotce namiętnie wlubiony
i zwykł wołać przy świadkach:
"Chcę się żenić na niej!"
Lecz tylko we śnie wszystko układa się pięknie,
w życiu jak wonne róże więdną sentymenty,
ojciec ciotki, znienacka apopleksją tknięty,
zdołał jeszcze wyrzęzić, że zhańbioną przeklnie.
A ciotka w zdjęcie Piotra wpatrując się tęsknie,
szepnęła: "Ja bez ciebie żyć nie mogę, miły...
Już umieram..." Tu siły ciotkę opuściły
i dożyła, biedaczka, stu dwu lat w panieństwie.
Martluk