Maj 23, 2011
Mao Tse-tung
O dyktaturze demokracji ludowej
Towarzysz Mao Tse-tung w artykule „O dyktaturze demokracji ludowej” omawia podstawową linię polityczną budowy podstaw nowej demokracji i socjalizmu w Chińskiej Republice Ludowej.
Dnia 1 lipca 1949 roku upływa 28 lat od chwili powstania Komunistycznej Partii Chin. Podobnie jak człowiek przeżywa ona okres dzieciństwa, młodości, wieku dojrzałego i starości. Komunistyczna Partia Chin nie jest już dzieckiem, ani też młodzieńcem, liczącym mniej niż 20 lat. Osiągnęła ona wiek dojrzały. Kiedy człowiek się zestarzeje, umiera. To samo dzieje się z partią. Kiedy znikną klasy, narzędzie walki klasowej — to partie polityczne i aparat państwowy stracą swe funkcje, przestaną być niezbędne i stopniowo zanikną kończąc swą misję historyczną. W ten sposób osiągnięty zostanie wyższy stopień rozwoju społeczeństwa ludzkiego.
Partia nasza różni się radykalnie od partii politycznych burżuazji. Boją się one mówić o zanikaniu klas, władzy państwowej i partii. My natomiast oświadczamy otwarcie, że toczymy zaciekłą walkę właśnie o stworzenie warunków, które przyśpieszą zlikwidowanie wszystkich tych czynników. Partia komunistyczna i władza państwowa dyktatury ludowej stwarzają właśnie takie warunki. Kto nie uznaje tej prawdy, nie jest komunistą. Młodzi towarzysze, którzy dopiero co wstąpili do partii i nie studiowali podstaw marksizmu-leninizmu, być może nie zrozumieją tej prawdy. Powinni oni tę prawdę zrozumieć, aby wytworzyć sobie słuszny światopogląd. Powinni oni zrozumieć, że całe społeczeństwo musi przebyć etap zanikania klas, władzy państwowej i partii. Jest to jedynie kwestia czasu oraz warunków. Na całym świecie komuniści są ludźmi na wyższym poziomie rozwoju niż burżuazja. Rozumieją oni prawa rządzące powstaniem i rozwojem zjawisk. Rozumieją oni dialektyką i spoglądają daleko w przyszłość. Burżuazji nie podoba się ta prawda, nie chce bowiem ona zostać obaloną przez naród.
Boli ją świadomość, że może ona być obalona w podobny sposób, jak obaliliśmy reakcjonistów kuomintangowskich i podobnie jak my i narody rozmaitych krajów obaliły imperializm japoński. Co się tyczy klasy robotniczej, ludności pracującej i komunistów, to kwestia obalenia nie wchodzi w grę. Stoi bowiem przed nimi kwestia ciężkiej pracy i stworzenia warunków stopniowego zanikania klas, władzy państwowej i partii politycznych, aby ludzkość mogła wkroczyć na drogę komunizmu światowego.
Poruszyliśmy tutaj kwestię perspektyw rozwoju ludzkości, pragnąc wyjaśnić następujące zagadnienia: partia nasza ukończyła 28 lat życia. Wiadomo powszechnie, że lata te upływały nie w warunkach pokojowych, lecz w warunkach wielkich trudności. Wypadło nam walczyć z wrogami wewnątrz kraju i poza jego granicami, wewnątrz partii i poza nią. Wdzięczni jesteśmy Marksowi, Engelsowi, Leninowi i Stalinowi, którzy uzbroili nas w oręż walki. Orężem tym są nie karabiny maszynowe, lecz marksizm-leninizm. W napisanej w roku 1920 książce pt. „Dziecięca choroba lewicowości w komunizmie” Lenin opisuje, jak Rosjanie tworzyli teorię rewolucyjną. Po kilkudziesięciu latach trudności i doświadczeń doszli oni ostatecznie do marksizmu. W sytuacji Chin i Rosji przedrewolucyjnej jest wiele cech identycznych lub też podobnych. I tu, i tam ucisk feudalny był jednakowy.
Identyczne też było ich zacofanie gospodarcze i kulturalne Obydwa kraje były zacofane, a Chiny — nawet w wyższym stopniu. Ludzie postępu toczyli zaciekłą walkę, poszukując prawdy rewolucyjnej dla odbudowy narodowej. Zjawiska te są identyczne w obydwu krajach.
Po tym, jak Chiny przegrały wojnę opiumową w roku 1840, postępowi Chińczycy napotykali na niezliczone trudności w poszukiwaniu prawdy w krajach zachodnich. Hun Sin-Tsuen, Kang Ju-wei, Jung-Fu i Sun Jat-sen stanowili ową grupę ludzi, usiłujących znaleźć prawdę na Zachodzie jeszcze przed powstaniem Komunistycznej Partii Chin. W owym czasie ci Chińczycy, którzy dążyli do postępu, czytali wszystkie książki, zawierające nowe doktryny zachodnie. Liczba osób, które wyjeżdżały na studia do Japonii, Anglii, Ameryki, Francji, Niemiec, dosięgała imponujących cyfr. Dokładano wszelkich starań, aby uczyć się od Zachodu. Stary system egzaminów, uprawniający do objęcia urzędów państwowych, został zniesiony, a ilość szkół wzrosła. I ja uczyłem się w ten sposób w młodości. Była to kultura zachodniej demokracji burżuazyjnej albo też tzw. nowa szkoła, obejmującą doktryny socjologiczne oraz nauki przyrodnicze owej epoki i stanowiąca przeciwieństwo kultury feudalizmu chińskiego.
Ludzie, którzy zdobyli nową wiedzą, byli przez dłuższy czas przekonani, że ta nowa szkoła zbawi Chiny. Poza przedstawicielami starej szkoły tylko znikoma liczba przedstawicieli nowej szkoły wątpiła o tym. Zdaniem ich, jedyna droga do zbawienia kraju polegała na przeprowadzeniu reform. W tym celu należało uczyć sią od Zachodu. Spośród obcych mocarstw tego okresu jedynie kraje zachodnio-kapitalistyczne były postępowe. Kraje te utworzyły współczesne państwo burżuazyjne. Ucząc się od Zachodu. Japończycy osiągnęli poważne wyniki. Chińczycy chcieli również uczyć się u Japończyków. W owym czasie w oczach Chińczyków Rosja uchodziła za kraj zacofany i jedynie nieliczni pragnęli się od niej uczyć. Tak więc począwszy od 40-ych lat ubiegłego wieku do początku XX wieku Chińczycy uczyli się od państw zagranicznych. Agresja imperialistyczna zniweczyła marzenia Chińczyków i ich złudzenia, że należy uczyć się od Zachodu. W rzeczy samej czyż to nie dziwne, że nauczyciele zawsze dokonują inwazji na terytoria uczniów? Chińczycy wiele nauczyli się od Zachodu, ale wszystko to, czego się oni dowiedzieli, nie mogło być wcielone w życie. Nie mogli oni zrealizować swych ideałów. Wielokrotnie zrywali się do walki — między innymi należy wspomnieć o tak szerokim ruchu jak rewolucja w 1911 roku—lecz za każdym razem ponosili porażki.
Pierwsza wojna światowa wstrząsnęła całym światem. W wyniku Rewolucji Listopadowej Rosjanie utworzyli pierwsze na świecie państwo socjalistyczne. Pod kierownictwem Lenina i Stalina wybuchła na kształt wulkanu energia rewolucyjna wielkiego proletariatu rosyjskiego i rosyjskich mas pracujących, znajdująca się dotąd w stanie utajonym, niedostrzegalnym dla cudzoziemców.
W tym okresie cała ludzkość, włącznie z Chińczykami rozmaicie ustosunkowała się do Rosjan. Dopiero w tym momencie Chińczycy, którzy poświęcali się pracy ideologicznej, wkroczyli w zupełnie nową erę. Uświadomili sobie ogólnoludzka istotę marksizmu-leninizmu, uświadomili sobie, że daje się on zastosować we wszystkich warunkach. I oblicze Chin zmieniło się nie do poznania. Chińczycy przyjęli marksizm w wyniku jego zastosowania przez Rosjan.
Przed wybuchem Rewolucji Listopadowej Chińczycy nie tylko nie znali Lenina i Stalina, nie znali oni również Marksa i Engelsa. Głos marksizmu-leninizmu dobiegł do naszych uszu dopiero z hukiem wystrzałów Rewolucji Listopadowej. Rewolucja Listopadowa pomogła elementom postępowym całego świata, w tej liczbie i Chin, zastosować proletariacki pogląd na świat, by zdecydować o losach kraju i zrewidować swe własne problemy. Wniosek był jeden — iść za przykładem Rosjan.
W roku 1919 zrodził się w Chinach „ruch 4 maja”, a w roku 1921 utworzona została Chińska Partia Komunistyczna. Gdy Sun Jat-sen stracił już wszelkie nadzieje, wybuchła Rewolucja Listopadowa i założona została Komunistyczna Partia Chin. Sun Jat- sen powitał Rewolucję Listopadową, powitał z zadowoleniem pomoc udzieloną przez Rosjan Chińczykom, odniósł się pozytywnie do współpracy z Komunistyczną Partią Chin.
Po śmierci Sun Jat-sena objął władzę Czang Kai-szek. W ciągu 20 lat swego panowania Czang Kai-szek wpędził Chiny w rozpaczliwą sytuację. W ciągu tego czasu w antyfaszystowskiej drugiej wojnie światowej, w której główną rolę odegrał Związek Radziecki, rozgromiono 3 wielkie mocarstwa imperialistyczne, dwa inne wielkie mocarstwa imperialistyczne znacznie osłabły, nie poniósł jedynie strat jeden kraj imperialistyczny — Stany Zjednoczone. Jednakże kryzys wewnętrzny w Stanach Zjednoczonych ma bardzo poważny charakter, Stany Zjednoczone pragną ujarzmić cały świat. Pomagały one Czang Kai-szekowi uzbrajając jego armię w celu zniszczenia kilku milionów Chińczyków.
Pod kierownictwem Komunistycznej Partii Chin, po wypędzeniu imperialistów japońskich naród chiński prowadził w ciągu trzech lat wojnę wyzwoleńczą i osiągnął wielkie zwycięstwo. W ten sposób cywilizacja zachodniej burżuazji, demokracja „burżuazyjna i burżuazyjna republika zbankrutowały w oczach narodu chińskiego. Demokracja burżuazyjna ustąpiła miejsca demokracji ludowej pod kierownictwem klasy robotniczej. A republika burżuazyjna ustąpiła miejsca republice ludowej. W ten sposób stworzono możliwość osiągnięcia socjalizmu i komunizmu poprzez republikę ludową, możliwość zlikwidowania klas i osiągnięcia komunizmu światowego. Kang Ju-wei napisał książkę o komunizmie światowym, jednakże nie znalazł i nie mógł znaleźć doń drogi. Republika burżuazyjna istniała w innych krajach, ale nie mogła istnieć W Chinach, które były krajem uciskanym przez imperialistów. Jedyna droga do zniesienia klas, droga do komunizmu światowego wiedzie przez republikę ludową pod kierownictwem klasy robotniczej. Wypróbowano już wszelkie inne sposoby, lecz wszystkie zawiodły. Ci, którzy zaczęli działać na podstawie jakichkolwiek innych teorii, okazali się bądź rozbici, bądź uświadomili sobie swe błędy, bądź też zmieniają swe przekonania. Wydarzenia rozwijają się z taką szybkością, że wielu ludzi zostało zaskoczonych. I jest rzeczą zrozumiałą, że ludzie ci chcą uczyć się od nowa. Dążenia te możemy jedynie powitać z zadowoleniem.
Czołowy oddział proletariatu chińskiego przestudiował po Rewolucji Listopadowej marksizm-leninizm i utworzył Komunistyczną Partią Chin. Następnie awangarda proletariatu chińskiego rozpoczęła walkę polityczną i przebyła 28-letnią, pełną zygzaków drogę walki, zanim zdołała odnieść zwycięstwo. Te doświadczenia 28 lat walki, podobnie jak „doświadczenia 40 lat”, o których mowa jest w testamencie Sun Jat-sena, pozwalają nam wyciągnąć ogólny wniosek, a mianowicie: „Musimy być święcie przekonani, że w celu odniesienia zwycięstwa powinniśmy zbudzić masy narodu i zjednoczyć się we wspólnej walce z tymi narodami świata, które uważają nas za równouprawniony naród”.
Sun Jat-sen różnił się od nas światopoglądem, określał i rozstrzygał zagadnienia z innego klasowego punktu widzenia, ale jeśli chodzi o zagadnienie walki przeciwko imperializmowi na przestrzeni XX wieku, to doszedł on do wniosku, który w zasadzie zgodny jest z naszymi wnioskami.
Od chwili śmierci Sun Jat-sena minęły 24 lata i pod kierownictwem Komunistycznej Partii Chin chińska teoria i praktyka rewolucyjna zrobiły ogromny krok naprzód, zmieniając radykalnie oblicze Chin. Wśród przemian, dokonanych przez naród chiński, należy wymienić przede wszystkim dwa zasadnicze momenty:
1) Przebudzenie się świadomości mas ludowych kraju. Fakt ten oznacza zjednoczenie klasy robotniczej, chłopów, drobnomieszczaństwa i burżuazji narodowej w jednolity front, pod kierownictwem klasy robotniczej oraz utworzenie państwa, w którym władzę sprawuje dyktatura demokracji ludowej z klasą robotniczą na czele w oparciu o sojusz robotniczo-chłopski.
2) Zjednoczenie we wspólnej walce z krajami, traktującymi nas jako równouprawniony naród, jak również zjednoczenie z ludami wszystkich krajów. Oznacza to sojusz z ZSRR, sojusz z krajami nowej demokracji w Europie i sojusz z proletariatem i masami ludowymi pozostałych krajów w celu utworzenia jednolitego frontu międzynarodowego.
Powiadają nam: „Patrzycie tylko w jedną stronę”. Tak jest w istocie. 40-letnie doświadczenie Sun Jat-sena i 28-letnie doświadczenia partii komunistycznej przekonały nas niezbicie, że w celu osiągnięcia i utrwalenia zwycięstwa powinniśmy trzymać się jednej strony. Doświadczenia 40 lat i doświadczenia 28 lat wskazują nam, ze cały bez wyjątku naród chiński powinien stanąć albo po strome imperializmu, albo po stronie socjalizmu. Nie może on iść na kompromis i pozostawać gdzieś pośrodku między nimi. Trzecia droga nie istnieje. Walczymy przeciwko klice reakcyjnej Czang Kai-szeka grawitującej w stronę imperializmu. Wypowiadamy się też przeciwko wszelkim złudzeniom na temat jakiejkolwiek trzeciej drogi. Nie tylko w Chinach, ale i na całym świecie należy opowiedzieć się po stronie imperializmu, albo też — socjalizmu. Neutralność jest jedynie maskaradą. Trzecia droga nie istnieje.
Powiadają nam- „Zachowujecie się zbyt wyzywająco”. Chodzi o to jak mamy postępować z reakcjonistami chińskimi i zagranicznymi i ich psami łańcuchowymi, a nie—z pozostałymi ludźmi. Co się tyczy reakcjonistów chińskich i zagranicznych, to tu o żadnym wyzywającym zachowaniu się nie może być mowy, ponieważ nie ma między nimi żadnej różnicy, zarówno jedni jak i drudzy są reakcjonistami. Jedynie w drodze przeprowadzenia linii demarkacyjnej między reakcjonistami a rewolucjonistami, jedynie w drodze zdemaskowania celów i sprzysiężeń reakcjonistów z jednoczesnym zachowaniem czujności szeregów rewolucyjnych i jedynie w drodze podwyższenia własnego poziomu moralnego możemy izolować, zwyciężyć i zdławić reakcjonistów. Mając do czynienia z taką bestią, nie możemy sobie pozwolić na żaden przejaw tchórzliwości. Powinniśmy wziąć za wzór U-Suna (jeden ze 108 bohaterów powieści historycznej „Wszyscy ludzie są braćmi”), zabijającego tygrysa na moście Tsinjańskim. U-Sun uważał, że tygrys na moście Tsinjańskim będzie pożerał ludzi niezależnie od tego, czy będzie on do tego sprowokowany, czy nie. Należy dokonać wyboru: albo zabić tygrysa, albo też zostać przez niego pożartym.
Powiadają nam: „Niezbędna jest dla nas wymiana handlowa”. Zupełnie słusznie. Powinniśmy rozwijać działalność handlową. Walczymy jedynie przeciwko własnym i cudzoziemskim reakcjonistom, przeszkadzającym nam prowadzić handel, ale nie wypowiadamy się przeciwko handlowi z zagranicą. Należy wiedzieć, że nikt inny jak imperialiści i ich lokaje — reakcyjna klika Czang Kai-szeka przeszkadza nam w stosunkach handlowych z mocarstwami zagranicznymi, przeszkadza nam nawiązać z nimi stosunki dyplomatyczne. Gdy zespolimy wszystkie siły w kraju i zagranicą w celu zniszczenia reakcjonistów chińskich i zagranicznych, to wtedy rozwinie się handel i powstanie możliwość nawiązania stosunków dyplomatycznych z krajami zagranicznymi na podstawie równości i wzajemnej korzyści oraz wzajemnego poszanowania suwerenności terytorialnej.
Powiadają nam: „Zwycięstwo jest możliwe również bez pomocy międzynarodowej”. Jest to pogląd błędny. W epoce istnienia imperializmu prawdziwa rewolucja ludowa w jakimkolwiek kraju nie może zwyciężyć bez pomocy międzynarodowych sił rewolucyjnych. Tak samo również niemożliwe jest utrwalenie osiągniętego już zwycięstwa.
Wielka Rewolucja Listopadowa odniosła zwycięstwo i została utrwalona tak, jak mówił nam o tym dawno Stalin. Właśnie w ten sposób rozgromiono trzy mocarstwa imperialistyczne i utworzono kraje nowej demokracji. Tak właśnie przedstawia się i będzie się przedstawiać sprawa z narodem Chin, obecnie i w przyszłości. Bo pomyśleć tylko: gdyby nie było Związku Radzieckiego, gdyby nie osiągnięcie zwycięstwa w antyfaszystowskiej drugiej wojnie światowej, gdyby – a jest to rzecz szczególnej wagi dla nas – nie rozgromiono imperializmu japońskiego – gdyby w Europie nie zostały utworzone kraje nowej demokraci, gdyby nie wzrastała coraz bardziej walka uciśnionych krajów Wschodu, gdyby nie by o walki mas ludowych w Stanach Zjednoczonych, Anglii, Francji, Niemczech, Włoszech, Japonii i w innych krajach kapitalistycznych przeciwko reakcyjnej klice rządzącej, powtarzam, gdyby nie było wszystkich tych czynników, to presja międzynarodowych sił reakcji byłaby o wiele silniejsza, niż obecnie. Czy w takich okolicznościach można byłoby odnieść zwycięstwo? Oczywiście, że nie. Podobnie też — nawet w razie jego osiągnięcia — byłoby rzeczą niemożliwą jego utrwalenie. Naród chiński ma w tej dziedzinie wielkie doświadczenia. Wyrazem tego doświadczenia dawno już stała się przedśmiertna wypowiedź Sun Jat-sena o zjednoczeniu z międzynarodowymi siłami rewolucyjnymi.
Powiadają nam, że obecnie „potrzebujemy pomocy rządu angielskiego i amerykańskiego”. W obecnym momencie jest to dziecinne rozumowanie. W obecnym momencie w Anglii i Stanach Zjednoczonych ciągle jeszcze rządzą imperialiści. Czy udzielą oni pomocy państwu ludowemu? Gdybyśmy pozostawali w stosunkach handlowych z tymi krajami lub też uważali, że w przyszłości kraje te gotowe są udzielić nam pożyczki na korzystnych dla obu stron warunkach, to jaka byłaby tego istotna przyczyna? Stałoby się tak jedynie dlatego, że kapitaliści tych krajów są żądni zysków że bankierzy ich pragną uzyskać procenty dla złagodzenia kryzysu a nie dlatego, że chcą pomóc narodowi chińskiemu. Partie komunistyczne, jak również partie i grupy postępowe w tych krajach pracują obecnie nad nawiązaniem z nami kontaktów handlowych a nawet stosunków dyplomatycznych. Jest to dowód dobrej woli’ jest to pomoc. I działalności tej nie można stawiać na równi z działalnością burżuazji w tych krajach. W ciągu całej swej działalności Sun Jat-sen niejednokrotnie zwracał s:ę do krajów imperialistycznych z prośbą o pomoc. Ale wszystkie te prośby były daremne. Zamiast pomocy spotykał się on jedynie z zaciekłymi atakami. Tylko jeden raz doczekał się Sun Jat-sen pomocy: pomocy Związku Radzieckiego. Odsyłam czytelnika do testamentu Sun Jat-sena, w którym radzi on narodowi, aby nie zwracał się do krajów imperialistycznych z prośbą o pomoc. Radzi on narodowi „zjednoczyć się z narodami świata, traktującymi nas, jak naród o równych prawach”. Sun Jat-sen miał doświadczenie — oszukano go. Powinniśmy pamiętać jego słowa, i nie dać się ponownie oszukać.
Co się tyczy spraw międzynarodowych, należymy do obozu antyimperialistycznego, ze Związkiem Radzieckim na czele i liczymy na prawdziwie przyjacielską pomoc tego obozu, a nie na pomoc obozu imperialistycznego.
Powiadają nam: „wprowadzacie dyktaturę”. Ależ tak, drodzy panowie. Macie słuszność. Rzeczywiście wprowadzamy dyktaturą Nabyte przez naród chiński doświadczenia kilku dziesiątków lat wskazują nam na konieczność wprowadzenia dyktatury demokracji ludowej Znaczy to, że reakcjoniści powinni być pozbawieni prawa wyrażania swego zdania, a tylko naród może mieć prawo głosu, prawo wyrażania swej opinii. Cóż to jest „naród”? Na obecnym etapie — do narodu należy zaliczyć w Chinach klasą robotniczą, klasę chłopską, drobną burżuazję i burżuazję narodową. Pod kierownictwem klasy robotniczej i partii komunistycznej klasy te zjednoczyły się w celu założenia własnego państwa i dokonania wyboru własnego rządu dla wprowadzenia dyktatury nad pachołkami imperializmu — klasą obszarników i kapitałem biurokratycznym. Wszystko to po to, aby ich zgnieść i pozwolić im na działalność jedynie w granicach określonych prawem, a nie dopuścić, aby w słowach swych i czynach przekraczali granicą. A jeśli spróbują oni przekroczyć te granice w słowach i czynach, będzie im to uniemożliwione i zostaną oni natychmiast ukarani.
System demokratyczny winien być realizowany w łonie ludu, lud musi mieć zapewnioną wolność słowa, zebrań i organizacji. Z prawa głosu ma korzystać jedynie lud, a nie reakcjoniści. Dwa te aspekty, a mianowicie: demokracja dla ludu i dyktatura nad reakcją stanowią łącznie dyktaturę demokracji ludowej.
Dlaczego ma właśnie być tak, a nie inaczej? Jest rzeczą oczywistą. że gdyby tego nie było, to rewolucja poniosłaby klęskę, naród wpadłby w nieszczęście, a państwo zginęłoby.
Powiadają nam: „Czyż nie chcecie zniszczyć władzy państwowej?”. Istotnie pragniemy tego, ale jeszcze nie teraz. Nie możemy obecnie zniszczyć władzy państwowej. Dlaczego? Dlatego że imperializm wciąż jeszcze istnieje, wciąż jeszcze istnieją reakcjoniści chińscy, istnieją klasy w kraju. Nasze zadanie polega obecnie na na wzmocnieniu aparatu państwa ludowego. Dotyczy to głównie armii ludowej, policji ludowej i ludowego sądownictwa, dotyczy obrony narodowej i obrony interesów narodu. Jest to niezbędny warunek nieustannego rozwoju Chin pod kierownictwem klasy robotniczej i partii komunistycznej, niezbędny warunek alby z kraju rolniczego Chiny stały się krajem przemysłowym i przeszły od nowej demokracji do społeczeństwa socjalistycznego i komunistycznego, aby zniesione zostały klasy i powstał światowy komunizm. Armia, policia i sąd państwowy są klasowym narzędziem ucisku klas. Dla wrogich nam klas aparat państwowy jest narzędziem ucisku. Jest to narzędzie przemocy, a nie — „tolerancji”.
Powiadają Sam: „jesteście nietolerancyjni”. To prawda. Wypowiadamy się zdecydowanie przeciwko władzy, tolerującej reakcyjną działalność reakcjonistów i klas reakcyjnych. Sprawujemy władzę w sposób tolerancyjny jedynie w stosunku do narodu, nic zas w stosunku do reakcyjnej działalności wsteczników i klas wstecznych znajdujących się poza nawiasem narodu. Państwo ludowe broni ludu. Tylko w państwie ludowym lud może korzystać z demokratycznych metod rządzenia w skali narodowej i może swobodnie wychowywać się w celu wyzwolenia spod wpływu reakcjonistów w kraju i zagranicą (obecnie wpływ ten jest jeszcze bardzo wielki. Będzie on jeszcze istniał przez dłuższy czas i nie może być szybko wykorzeniony). Ma on wszelkie dane, aby oduczyć się złych nawyków i wykorzenić naleciałości szkodliwych ideologii, zaszczepionych mu w starym społeczeństwie; aby nie pójść po błędnej drodze, wskazywanej przez reakcjonistów, ale kroczyć naprzód i rozwijać się w kierunku wiodącym do społeczeństwa socjalistycznego i komunistycznego.
Stosowane przez nas w tej dziedzinie metody są metodami demokratycznymi. Stosujemy metody perswazji, a nie przymusu. Jeśli ludzie będą postępować w sposób sprzeczny z prawem, to będą oni karani więzieniem lub nawet mogą zostać skazani na karę śmierci. Ale są to wypadki sporadyczne, różniące się zasadniczo od dyktatury, stosowanej wobec klasy reakcyjnej, jako klasy. Po obaleniu ustroju politycznego reakcjonistów, klasa reakcyjna, a nawet klika reakcyjna również otrzyma do dyspozycji ziemię, otrzyma pracę i możliwość egzystencji, aby pracując mogły się one zmienić i wychować w innym duchu oczywiście — pod warunkiem, że nie będą się uciekały do powstań, dywersji i sabotażu. O ile nie zechcą pracować, to państwo ludowe zmusi je do pracy. Dalej: będzie wśród nich rozwijana działalność polityczno-propagandowa i oświatowa, podobnie jak postępowaliśmy w stosunku do oficerów — jeńców wojennych. Takie metody rządzenia można również nazwać metodami życzliwymi, nacechowanymi tolerancją. Ale zarządzenia te przeprowadzamy w drodze przymusu w stosunku do byłych klas wrogich i pracy tej nie można stawiać na jednej płaszczyźnie z naszą działalnością wychowawczą w stosunku do ludu rewolucyjnego. Tego rodzaju wykorzenię złych nawyków z klas reakcyjnych może być realizowane jedynie w państwie dyktatury demokracji ludowej.
Jeśli akcja ta przeprowadzona będzie w sposób należyty to główne klasy wyzyskujące Chin – klasa obszarnicza i klasa kapitału biurokratycznego, względnie klasa kapitału monopolistycznego — w ostatecznym wyniku zostaną zdruzgotane. Co się tyczy drugiej klasy wyzyskiwaczy — burżuazji narodowej, to w obecnym etapie wśród klasy tej można rozwinąć wielką działalność wychowawczą. Gdy zrealizujemy socjalizm, innymi słowy — gdy nastąpi nacjonalizacja przedsiębiorstw prywatnych, to burżuazja narodowa może być nadal wychowywana w duchu socjalistycznym. Naród dzierży w rękach potężny aparat władzy państwowej i naród nie boi się powstań burżuazji narodowej.
Poważnym zagadnieniem jest wychowanie chłopów. Gospodarstwa chłopskie są rozdrobnione. Sądząc z doświadczeń Związku Radzieckiego wiemy, że socjalizacja rolnictwa wymaga wiele czasu i wiele pracy. Bez socjalizacji rolnictwa całkowity i trwały ustrój socjalistyczny jest nie do pomyślenia. W celu socjalizacji rolnictwa należy rozwinąć potężny przemysł z przewagą przemysłu państwowego. Państwo dyktatury demokracji ludowej powinno krok za krokiem rozstrzygać zagadnienia uprzemysłowienia kraju.
Sprawa ta nie dotyczy zagadnienia gospodarczego w jego istocie, toteż nie będziemy się nad nią rozwodzić tutaj szczegółowo.
W roku 1924 I Narodowy Kongres Kuomintangu, którego obradami kierował osobiście Sun Jat-sen i w którym brali udział komuniści, proklamował znany manifest, który głosił między innymi, że tak zwany system demokratyczny w krajach nowoczesnych często monopolizowany jest przez klasę burżuazji i przekształca się w narzędzie ucisku narodu. „Ale demokracja kuomintangowska jest udziałem całego narodu, nie zaś osobistym przywilejem mniejszości”. Jeśli pominiemy kwestię, kto ma kierować, a kto winien być kierowany, to wyżej wzmiankowana demokracja z punktu widzenia ogólnego programu politycznego pokrywa się z demokracją ludową czy też nową demokracją, o której jest mowa. Jeśli system państwowy, będący udziałem całego narodu, nie zaś osobistym przywilejem burżuazji, uzupełnimy jeszcze rolą kie...
peter_007