10 podpowiedzi dla początkujących nauczycieli (Kowalczuk 2011).
1. Upewnij się, że twoi wykładowcy akademiccy są na bieżąco z praktyką szkolną. Ważne, by na praktykach w szkole podglądnąć warsztat doświadczonych nauczycieli i stosować później u siebie sprawdzone metody pracy. Młodzi nauczyciele mogą też stanowić forpocztę zmian np. w dziedzinie wprowadzania do szkół nowych technologii.
2. Zaprzyjaźnij się z sekretarką, woźnym i sprzątaczką. Budowanie dobrych relacji z tymi osobami w szkole to naprawdę ważna umiejętność. Czasem wystarczą zwykłe „proszę” i „dziękuję”, by zyskać ich nieodzowną pomoc.
3. Miej silną wolę i bądź elastyczny wobec zmian. Przeciętny student nigdy nie usłyszy od swego wykładowcy, w jaki sposób powinien rozwiązywać dylematy związane z kontaktami z rodzicami, administracją (...). Ważne jest więc, by uzbroić się w silną wolę i wiarę w możliwość zmian, umieć przyjmować różne role, elastycznie reagować na zmiany, być otwartym na innych. To praca dla tych, którzy umieją zdobyć się na pozytywne myślenie i potrafią grać zespołowo.
4. Odciśnij swój ślad. Szkoła często tylko „na papierze” wychowuje, w praktyce bardzo brakuje wyrazistych nauczycieli, którzy umieją pokazać uczniom, co jest dobre, a co złe, uczą ich zachowań prospołecznych, twórczych, budujących. Nauczyciel musi zazwyczaj na własną rękę zdobyć wiedzę, jak kierować ludźmi, jak nimi (i sobą!) zarządzać i motywować do pracy i wspólnego działania. Warto z uczniami rozmawiać, dzielić się własnymi poglądami, nie bać się konfrontacji i ścierania się racji. 5. Krzyk zaprowadzi cię donikąd. Kiedy podnosi się głos na swoich uczniów i próbuje przekrzyczeć zamieszanie, które robią, nie przynosi to zazwyczaj żadnego efektu. Wtedy wysyła się im po prostu sygnał, że to oni przejęli kontrolę nad sytuacją i zmusili nauczyciela do desperackich czynów. Krzyk jest oznaką bezradności, a nie siły.
6. Nie daj się samotności! Często wiele problemów, które pojawią się w codzienności szkolnej, nauczyciele muszą rozwiązać samotnie pod tablicą. Trzeba nastawić się na to, że można w tej pracy czuć się osamotnionym i niezrozumianym. Ponieważ żadne studia nie przygotują do radzenia sobie ze stresem, warto w konkretnych sytuacjach, które nas przerastają, szukać wsparcia na zewnątrz – u szkolnego pedagoga, dyrektora, starszego kolegi po fachu, w rodzinie. Warto przyznać się do swojej bezradności i błędów, ponieważ wielu przed nami miało podobne problemy. Warto więc szukać rozwiązań z innymi!
7. Uczniowie nie są twoimi kumplami. Rolą nauczyciela jest bycie dorosłym, a nie rówieśnikiem i przyjacielem uczniów. Ma on za zadanie w sposób opanowany, pewny wyznaczać kierunki, pomagać i wspierać swoich podopiecznych, szanować uczniów i oczekiwać w zamian tego samego.
8. Miej plan zapasowy. Dobry nauczyciel, to przygotowany nauczyciel, bo tylko taki jest w stanie zaangażować uczniów. Dobra organizacja czasu na lekcji, pewność tego, czego i w jaki sposób chce się uczyć to podstawa sukcesu w nauczaniu. To umiejętność nabywana z wiekiem i praktyką, warto jednak układając sobie w głowie scenariusz lekcji, mieć także w zapasie „plan B” na wypadek, gdyby nasz pomysł w klasie nie zaskoczył.
9. Bądź pewny, że uczniowie znają twoje oczekiwania. Zanim po raz pierwszy zetkniemy się z uczniami, dobrze jest stworzyć (lub lepiej oprzeć się na dobrych praktykach obecnych już w szkole lub u naszego nauczyciela - mentora) kompletną i jasną listę naszych oczekiwań i procedur dotyczących zachowań na lekcji, sposobu oceniania, organizacji pracy, sposobu oddawania prac domowych etc. Dodać należy także opis konsekwencji nieprzestrzegania tych zasad. Można uwzględnić w nich także sugestie uczniów, spisać je i dać do podpisania uczniom i ich rodzicom. Chodzi o stworzenie spójnych i konsekwentnie przestrzeganych ram, do których przywykną uczniowie przez pierwsze tygodnie. Pomogą one poczuć się im bezpieczniej, gdyż ten rodzaj rutyny wprowadza uporządkowanie w środowisko nauczania.
10. Komunikuj pozytywnie! W trakcie pracy z uczniami, przy ocenianiu zrobionych przez nich zadań warto wygłaszać opisowe i konkretne pochwały. A kiedy widzimy, że część klasy przestaje pracować, spróbujmy określić to słowami: „Widzę, że 90% klasy robi zadanie”. To lepsze niż zwracanie uwagi konkretnym osobom. Pamiętajmy, że nieakceptowane zachowania to sposób części uczniów, by przyciągnąć naszą uwagę i mają oni doskonałą frajdę, gdy „wychodzimy z siebie”, by ich uspokoić. Uważając na słowa, panując nad negatywnymi emocjami dajemy uczniom sygnał, że jesteśmy po to, aby pomóc im się uczyć w atmosferze spokoju i skupienia (1,2).
annagawin7