00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:01:Alan, zapomnia�am swojej szczoteczki do z�b�w.|Mog� u�y� twojej? 00:00:04:Dobry Bo�e, nie! 00:00:06:Masz poj�cie, ile bakterii mo�e zosta�|przeniesionych z ust do ust|poprzez szczoteczk� do z�b�w? 00:00:10:- Nie wiem - ile?|- Dobra, dok�adnej liczby nie znam... 00:00:14:Wi�c po co z tym wyskoczy�e�? 00:00:17:Kiepski os�d. 00:00:19:Chodzi o to, �e dzielenie si�|takimi przedmiotami to z�y pomys�. 00:00:22:M�wisz, �e nie chcesz swojej szczoteczki|w moich ustach? Bo Alan... 00:00:25:Wiem, wiem. 00:00:28:Rozumiem t� hipokryzj�.|Po prostu... Przystosuj si�. 00:00:30:Dobra, mam... 00:00:32:Mam mocne, �rednie albo mi�kkie w�oski, 00:00:35:mam proste albo pokr�cone uchwyty, 00:00:37:i dla twoich popl�tanych potrzeb 00:00:39:mam woskowane, woskowane z mi�t�,|niewoskowane, 00:00:42:a jak jeste� szczeg�lnie �mia�a,|to sugeruj� cynamon. 00:00:47:Mo�e poczekam, a� wr�c� do domu. 00:00:49:Nie, nie, nie! 00:00:50:Raz ominiesz mycie i zanim si� obejrzysz,|twoje z�by si� psuj� i b�agasz|nieznajomych, �eby zacz�li ci je�� jab�ko. 00:00:55:Dobra. 00:00:56:To ja wezm� r�ow�. 00:00:59:Zawsze si� zastanawia�am,|po co s� te ma�e gumki na ko�cu? 00:01:02:- Do masowania dzi�se�.|- Aaa, bo my�la�am,|�e to s� gumki do �cierania... 00:01:07:Ale przecie� kto pisze,|kiedy sobie myje z�by? 00:01:12:Nie wiem. 00:01:15:Co si� sta�o? 00:01:16:Nic takiego.|Po prostu musz� si� wysika�. 00:01:19:�mia�o. 00:01:20:Nie, nie, poczekam,|a� sko�czysz. 00:01:22:Wstydzisz si� sika� przy mnie? 00:01:24:- Bo wiesz, Alan...|- Tak, wiem, hipokryzja. 00:01:28:Po prostu s�dz�, �e trzeba w zwi�zku|zachowa� pewn� tajemniczo��. 00:01:32:To tylko sikanie, Alan. 00:01:34:Niekoniecznie. 00:01:36:Czasem, kiedy m�czyzna oddaje mocz,|inne mi�nie my�l�, �e to zielone �wiat�o|dla odpr�enia si�. 00:01:42:Czyli nigdy nie sika�e�|przy dziewczynie? 00:01:44:C�, przy by�ej �onie, ale po sze�ciu, siedmiu|latach ma��e�stwa,|kogo to jeszcze obchodzi? 00:01:50:- Dobra, umyj� z�by w pokoju obok.|- Dzi�kuj�. 00:01:58:Co? 00:01:59:Jeden z�b mnie boli,|jak go myj�. 00:02:01:A kiedy ostatnio widzia�a� si� z dentyst�? 00:02:03:Alan, widuj� ludzi nonstop.|Nie wszyscy zawsze m�wi�, czym si� zajmuj�. 00:02:11:Sko�czy�e�?|Bo musz� przep�uka� usta. 00:02:14:Nie, ja... 00:02:16:Nie mog� zacz��,|kiedy wiem, �e s�uchasz. 00:02:18:A pomog�aby ci piosenka o sikaniu? 00:02:22:�e co? 00:02:23:Moja mama mi j� kiedy� �piewa�a. 00:02:24:/Siusiaj, siusiaj, gwiazdeczko 00:02:27:/Do nocnika, nie za beczk�, 00:02:30:/Tutaj jest ta miseczka, 00:02:32:/- Wyra�na jak drzwi miasteczka... |- Ej, to dzia�a! 00:02:39:Ups, zielone �wiat�o. 00:02:40:Polskie t�umaczenie i synchronizacja - jasiek_barca|Dw�ch i p� - 03x18|"The spit-covered cobbler" (Opluty cobbler) 00:02:54:Dobra, przesta� ju�. 00:02:56:/- Spr�bowa� jeszcze raz?|- Jeszcze nie. 00:02:59:Dobra, teraz. 00:03:01:Dobra, dosy�. 00:03:03:Dzie� dobry. 00:03:04:- Dobry.|- Cze��, Charlie! 00:03:07:Pom�c wam? 00:03:09:Wiesz, co zrobi�, �eby|plymouth duster z '81 si� ruszy�? 00:03:12:Tak. 00:03:13:Wyci�gn�� radio i zepchn�� go z klifu. 00:03:17:- Jeste� bezu�yteczny.|- Przepraszam. 00:03:20:- Ej, masz troch� smaru na twarzy.|- Gdzie? 00:03:24:Na policzku. 00:03:26:- Czysto ju�?|- Nie, tu jeszcze troch� masz. 00:03:30:- A teraz?|- Jeszcze troch� na czole. 00:03:34:- Tak?|- Idealnie. 00:03:36:A teraz za�piewaj "Swanee River". 00:03:38:- Alan, mam spr�bowa� jeszcze raz?|- Nie, zadzwoni� do AAA.|/(Ameryka�skie Stowarzyszenie Samochodowe) 00:03:43:Dobrze.|Nie ma sensu tego rozdmuchiwa�. 00:03:55:Musisz by� strasznie dumny. 00:03:57:Ej, mo�e ona nie jest wyrafinowana,|ale na ulicy jest obeznana. 00:04:01:Chyba Sezamkowej. 00:04:04:Zostaw to w spokoju. 00:04:06:Musz� si� o co� spyta�. 00:04:07:Rozmy�la�e� kiedy� o d�ugoterminowym koszcie|zwi�zku z tak m�od� dziewczyn�? 00:04:12:Charlie, to darmowe holowanie. 00:04:13:No jasne, zawsze si� zaczyna|od darmowego holowania. 00:04:17:Ale kto zap�aci za napraw�|samochodu po jego holowaniu? 00:04:20:- Eee...|- "Eee" i w�a�nie,|m�j t�py umys�owo przyjacielu. 00:04:25:A to tylko pocz�tek. 00:04:26:Dziewczyny takie jak Kandi potrzebuj�|wszystkich pierd�, a jedynym sposobem na|ich op�acenie s� tacy napaleni kretyni jak ty. 00:04:33:To jak jej nawali samoch�d,|to mam j� rzuci�? 00:04:35:To kr�tkotrwa�y zwi�zek, tak? 00:04:37:- Nie wiem...|- Uwierz mi, to jest kr�tkotrwa�y zwi�zek. 00:04:40:Wiesz, Kandi nie jest wulkanem intelektu,|ale nawet ona si� kiedy� obudzi|i zastanowi si�, co robi ob�apiona 00:04:46:ze sp�ukanym prykiem,|kt�ry jest od niej dwa razy starszy. 00:04:49:Kandi taka nie jest. 00:04:50:Poczekaj sobie. 00:04:52:Za twoim pierwszym atakiem niedokrwienia|b�dzie si� psioczy� z kardiologiem,|zanim wybazgrzesz w notatniku 'co si� sta�o?'. 00:05:02:Dobra, ze wzgl�du na argument,|powiedzmy, �e masz racj�. O co ci chodzi? 00:05:07:O to, �e nie suszysz|do czysta po�yczonego smokingu. 00:05:11:Nie redekorujesz pokoju hotelowego.|Nie zamawiasz kabl�wki do przeno�nego sracza! 00:05:15:Chyba �e jeste� totalnie napruty. 00:05:18:I nie bierzesz rachunk�w dziewczyny,|kt�ra ma uwag� ma�py gryz�cej pack� na muchy. 00:05:24:Doceniam twoj�... 00:05:27:Jak to okre�li�... 00:05:28:Wsp�czuj�c� rad�, 00:05:31:ale ja tu tylko aran�uj�|darmowe holowanie przyjaci�ce. 00:05:39:Alan, silnik chyba ju� nie jest zalany. 00:05:45:- Ga�nica?|- Pod zlewem. 00:05:56:- Jak si� nie pospieszysz,|to si� sp�nisz do szko�y.|- Nic nie szkodzi. 00:06:00:To dopiero eliminuje wszelk� presj�. 00:06:02:Czemu tata mnie nie zawozi? 00:06:04:- Pomaga Kandi naprawi� jej samoch�d.|- No kurde. 00:06:07:Ta to mu m�ci bardziej|ni� bezg�owa prostytutka. 00:06:11:A czemu moja mama nienawidzi Kandi? 00:06:14:A sk�d ten pomys�? 00:06:16:Bo tak m�wi. 00:06:18:I to cz�sto. 00:06:21:No dobra. 00:06:22:A jak uwa�asz? 00:06:23:Nie wiem, jest �adna, zabawna|i tata chyba jest z ni� bardzo szcz�liwy. 00:06:28:No, ma�y, w�a�nie|odpowiedzia�e� sobie na pytanie. 00:06:31:Tak?|A co powiedzia�em? 00:06:34:To jest tak: 00:06:36:Widzia�e� kiedy� dzieciaka w szkole,|kt�remu nie smakuje jego lunch,|ale tobie te� go nie da? 00:06:40:Aaa, tak.|Russel Beasley. 00:06:42:Pluje na swojego cobblera jab�kowego,|zanim komu� pozwoli go zje��.|/(Ciastko) 00:06:46:To prawie ta sama para kaloszy. 00:06:47:Z tym �e twoja mama to Russel Beasley,|a tw�j tata jest oplutym cobblerem. 00:06:53:Nie rozumiem. 00:06:55:Nawet je�li twoja mama nie chce taty,|to nie chce da� zje�� go Kandi. 00:07:00:Och. 00:07:02:Wiesz, lubi� cobblera z lodami. 00:07:06:Chyba wyskoczy�e� z poci�gu przemy�le�. 00:07:08:Dzi�ki. 00:07:11:To teraz chyba|powinni�my p�j�� do szko�y, co? 00:07:14:Nie zaszkodzi. 00:07:15:Zobacz�, czy dam rad� znale�� ksi��ki. 00:07:19:S�odki dzieciak. 00:07:21:Taa. 00:07:22:Szkoda, �e nigdy nie wyjdzie|ponad poziom ci�aru spo�ecznego. 00:07:30:Znasz dobrego prawnika, Alan? 00:07:32:Nie, ale moja by�a �ona owszem. 00:07:36:- A co?|- Bo chc� zaskar�y� faceta,|kt�ry sprzeda� mi tego b�bla. 00:07:41:- Chcia�a� powiedzie�: bubla.|- Chcia�am? 00:07:45:No dobra. 00:07:47:Dosta�a� jak�� pisemn� gwarancj�,|kiedy go kupowa�a�? 00:07:51:Nie, to raczej by�a ustna umowa. 00:07:59:Dobrze, panie Harper,|przejrza�em w�z pa�skiej c�rki. 00:08:02:To nie jest moja c�rka. 00:08:07:Gratuluj�. 00:08:10:- Tak czy siak, rokowania nie s� korzystne.|- Rozumiem. 00:08:14:Samoch�d si� pali�. 00:08:15:Wiem. 00:08:17:Ile ona ma, jakie� 21? 00:08:20:- 22.|- I p�. 00:08:24:Gratuluj�. 00:08:27:Dobra, ale co z samochodem? 00:08:28:Aaa, on ma jakie� 25 albo 26 lat. 00:08:32:Ale czy da si� go naprawi�? 00:08:34:Wszystko da si� naprawi�.|Cholera, przecie� wsadzili mojemu wujkowi|Vinniemu serce prosiaka. 00:08:39:- Ile?|- Ca�e. 00:08:44:Ciotka Phyllis lubi�a mu m�wi�,|�e jest teraz bia�ym mi�sem. 00:08:49:Ale ile b�dzie kosztowa�a naprawa wozu? 00:08:51:Dla pana trzy tysiaki. 00:08:54:�e co?! 00:08:55:Powtarzam, ten w�z si� pali�. 00:08:58:Musia�em poczeka� godzin�,|zanim mo�na go by�o dotkn��. 00:09:01:- Ale ja za niego zap�aci�am tylko 800.|- Osiem st�w? 00:09:05:C�, moja droga, nie cierpi� przekazywa�|z�ych wie�ci, ale jest mo�liwo��, �e jaki�|cz�ek interesu skorzysta� z twojej dobrej natury. 00:09:13:Kurde, to si� cz�sto zdarza. 00:09:16:Trzy tysi�ce s� wykluczone. 00:09:18:Ju� pro�ciej jest jej kupi� nowy w�z. 00:09:20:Och, Alan, dzi�kuj�! To najs�odsza rzecz,|jak� kiedykolwiek kto� dla mnie zrobi�! 00:09:27:Gratuluj�. 00:09:32:Cze��. 00:09:33:Hej. 00:09:35:- Czemu twojego samochodu nie ma w gara�u?|- Po�yczy�em go Kandi. 00:09:39:Aha. 00:09:41:I ile zap�acisz za napraw� jej wozu? 00:09:44:Dla twojej wiadomo�ci - nic. 00:09:46:Nic? 00:09:47:Ani centa. 00:09:50:Najmuj� jej Saturna. 00:09:54:Opowiedz mi jeszcze raz|o darmowym holowaniu, Alan. 00:09:57:Daj spok�j, ona potrzebuje samochodu,|a warunki najmu s� zaskakuj�co sensowne. 00:10:01:Praktycznie daj� go za darmo. 00:10:04:Przepraszam. 00:10:07:A ty gdzie idziesz? 00:10:08:Id� rozwi�za� wszystkie twoje problemy. 00:10:11:Chcesz si� tego spodziewa�,|czy to ma by� niespodzianka? 00:10:16:Nie jeste� zabawny. 00:10:23:Halo? 00:10:25:Prosz� poczeka�. 00:10:27:To tw�j dentysta. 00:10:28:Chce z tob� pogada� o z�bach Kandi. 00:10:33:Dzi�kuj�. 00:10:38:Witam, doktorze Weinberger.|Dzi�ki, �e j� tak szybko pan obejrza�. 00:10:44:Mog� mie� troch� prywatno�ci? 00:10:46:Jasne, kup sobie w�asny dom. 00:10:53:Nie, nie jest pokryta|moim programem stomatologicznym. 00:10:58:22 i p�. 00:11:01:Tak, s�ysza�em ju� gratulacje. 00:11:03:A mia� pan okazj� spojrze� na jej z�b? 00:11:06:Ach, leczenie kana�owe. 00:11:10:I ile to wyjdzie? 00:11:13:�a�. 00:11:15:Ale �e co, �e jest ich wi�cej? 00:11:19:Kto panu kaza� patrze�|na jej z�b m�dro�ci? 00:11:23:To ta laska ma z�b m�dro�ci? 0...
Dominik_88