Ja
Danma moja DanaDziewczynko KochanaBiegaj tu szybciutkoNa moje kolanaOprzyj twarz o ramięAle nie mów mamieJa policzki Twoje (choć się troszkę boję)Wycałuje ładnieI bardzo dokładnie
Danulek
A ja je nadtsawie ,buziakiem poprawie.Dodam dwie malinki od twojej dziewczynki.I usteczka gladko podam,krew sie wzburzy bo nie woda...i zagraja nam muzyki ,nikt tak nie czul jesczez z nikim.
Już paluszki pomykająNa Twój dekolt uciekająBy go pieścić bardzo lekkoLecz wnet w dół troszkę ucieknąAby miziać brzuszek miły,Co dawno na nim nie były
te paluszki sprytne takie,wszedobylskie zawadiaki,wszedzie bladza wszedzie rzadza...Tomkowi droge toruja,i zmeczenia nic nie czuja
Palce z brzuszka uciekająTeraz wzgórza zdobywającudnych piersi dwóch Danusikażdy z palców teraz musimknąć do sutków miłych wielcetwardniejącyuch wnet w podzięceza pieszczotę tak zmysłowąw żyłach krew burzyć gotową
a jej cialko wszystko czuje i drzy całe i pulsuje,kazdy dotyk i całuski ,wszystko co masz dla danuski,to co cieszy i jest mile,daje radosc,daje sile i obojgu nam pasuje gdy pieszczote twoja czuje
czas wstać teraz i Daneczkęułozyć na kanapeczkęschylić się do nózek miłychby i na nich także byłyodcisnięte ust mych śladynózki Twe nie od paradyjęzyk sunie po palusiachaż drży cała ma Danusiaidzie wyżej, łydkę zdobyłspod kiecy udo wydobyłudo piękne, gładnie, jędrneco jeszcze tutaj zdobędę
oj danusia sie splonila,rumiencem zaczerwienila,te igraszki nasze mile co nieco ja zawstydzily,i na kanapeczce teraz pieszczotki Tomka odbiera
Nie wiem Danuś ma kochanaGdzie spódniczka zapodzianaAle nie ma jej na TobiePewnie gdzieś uciekła sobieTeraz pieszcze Twoje udaAbcolutnie piękne cudaTy na brzusiu ułozonaPupcia w górę wystawionaPieszczot rownież jest złaknionaWięc pośladki oba sładniewycałować chcę dokładnie
to sa chyba jakies cuda,czy piesczota ta sie uda?
Uda, uda się KochanieWnet zobaczysz, co się stanieKażdy fragment pośladeczkówOd moich pocałuneczkówBędzie wprost czerwony prawieI w tym czasie się pobawiegładką skórką pupci Twejdać mi radość z tego chciej
to mizianie,calowanie,dotykanie i glaskanie sprawia ze cos jesczez sie dzis stanie...Tomek tez nie jest z kamienia i odczuwa moje drzenia
Danuś Moja Pani MiłaCiut się teraz przekręciłaLeży teraz na swym boczkuJa mam zaś tu na widoczkuPiękne biodro Pani DanyJuż mój pyszczek uchachanySchyla się w bioderka stronęniech też będzie wypieszczonePocałunkiem i mizianiemdotykaniem, całowaniem
A pan TOmek wdziecznie sklania usta swe do calowania ,dlonia siega po pieszczote,wciaz na dalsze ma ochote i do tego dazy skladnie wciaz mnie piesczac bardzo ladnie.
znowu teraz Pani Danadokładniutko scałowanalekko się przekręcić pragnieahh, wygląda bardzo ładniemiejsce dotąd mi nieznaneprzed mym wzrokiem ukrywane
az zakrywa sobie oczy,az zarumieniona z mocy ,z sily Tomka calowania,wstydzi sie czas caly dana,ale chce by piescil dalej ,czuje jak jej serce wali,jak faluje jej piers cala,
renata.misia