Osobowość symbiotyczna w relacji z sobą i innymi ludźmi.doc

(171 KB) Pobierz
Osobowość symbiotyczna w relacji z sobą i innymi ludźmi

Osobowość symbiotyczna w relacji z sobą i innymi ludźmi

Sabina Nikodemska

Wstęp


We współczesnej psychologii zwraca się coraz większą uwagę na wrodzoną człowiekowi potrzebę bycia w związku z drugą osobą (np. Fairbairn 1954, 1958; Stern 1985), jak również konkurencyjną czasem, wobec niej potrzebę - nazywaną przez jednych potrzebą autonomii, przez innych określaną jako potrzeba indywiduacji (np. Mahler, Pine i Bergamn 1975; Masterson 1976, 1981). Realizowanie potrzeby własnej autonomii, czy też indywiduacji, stwarza możliwość budowania i pogłębiania poczucia własnej tożsamości, stając się tym samym jednym z kluczowych zadań rozwojowych na przestrzeni całego życia człowieka.
Przedmiotem tego artykułu są zagadnienia związane z kształtowaniem się struktury osobowości człowieka - jej zasadniczych elementów, jakimi są: poczucie własnej odrębności, autonomii, tożsamości, będących dyspozycjami do tworzenia trwałych, udanych relacji międzyludzkich. Będzie to próba spojrzenia na tę problematykę z perspektywy założeń psychologicznej teorii związków z obiektem i psychologii ego wyrosłej na gruncie noeopsychoanalizy, która w ostatnich dwudziestu latach wywarła szeroki wpływ na psychologiczne teorie osobowości. Przedmiotem zainteresowań teorii relacji z obiektem jest przede wszystkim rozwój jednostki w relacji z otaczającymi ją ludźmi. Kładąc nacisk na relacje międzyludzkie, teoria ta pozostaje w uderzającym kontraście do klasycznej psychoanalitycznej teorii popędów. W przeciwieństwie do klasycznej psychoanalizy teoria relacji z obiektem obejmuje nie tylko takie tematy, jak integrujące i syntetyzujące funkcje ego, podporządkowane ego procesy spostrzegania, pamięci, myślenia i działania oraz mechanizmy obronne ego, lecz także - co ważniejsze - wysuwa koncepcję autonomii ego.

Psychoanalitycy ze szkoły amerykańskiej, zaliczanej do teorii relacji z obiektem i szkoły brytyjskiej, zwanej psychologią ego, badają wczesne związki symbiotyczne z obiektami oraz procesy separacji dziecka od obiektu, czyli budowania poczucia własnej odrębności i tożsamości. Analizując zaburzenia ego, teoretycy związków z obiektem dopatrują się ich etiologii w nieprawidłowych procesach introjekcji i identyfikacji. Teoria związków z obiektem ukazuje również kolejne, złożone fazy powstawania obrazu własnego "ja", obrazu innych osób i obiektów będących modelem świata nas otaczającego; próbuje ustalić związki pomiędzy nieprawidłowym przebiegiem tych faz a powstawaniem patologii emocjonalnej.
Rozwój relacji z obiektem jest warunkiem koniecznym rozwoju poczucia własnej odrębności, niezależności. Pokazują to koncepcje Hartmana (1950) i Mahler (1975). Problematykę tę podejmują m.in. W.R. Fairbairn (1954, 1958), P.L. Giovacchini (1972), S. Johnson (1993, 1994), H. Kohut (1971), M Mahler (1975), J Masterson (1981), A Pollock (1964) oraz na gruncie polskim A. Czownicka (1993), M. Sokolik (1994), Z. Sokolik, B. Tryjarska (1994). Teorie relacji z obiektem dokonują klasyfikacji zaburzeń osobowościowych w zależności od stopnia osiągniętej separacji-indywiduacji u danej osoby oraz rozwoju całościowej relacji z obiektem. W omawianych zaburzeniach w obrębie tożsamości i autonomii, będących źródłem tendencji symbiotycznych, mamy do czynienia z różnego stopnia zatarciem granic między "ja" a obiektem.

Termin symbioza przeniesiony na grunt psychologii z biologii, używany jest w odniesieniu do funkcjonowania jednostki w dwóch znaczeniach: interpersonalnym i intrapsychicznym. W pierwszym przypadku opisuje się za jego pomocą szczególny rodzaj relacji interpersonalnej, w drugim stan intrapsychiczny odnoszący się do poczucia odrębności od innych osób.
Poprzez termin tendencje symbiotyczne, będę rozumieć za Johnsonem (1994) funkcjonowanie jednostki, która ma trudności z odnalezieniem lub uznaniem własnej autonomicznej tożsamości i nadmiernie skłonne do określania siebie poprzez to, jaka jest w relacji z kimś drugim, zamiast jaka jest naprawdę. Są to osoby podatne na konflikt, niekiedy o neurotycznym zabarwieniu, pomiędzy własną potrzebą bycia w związku a potrzebą autonomii. Ich tożsamość jest "przesiąknięta" drugą osobą. Nie rozwinęła się ona poprzez całościowe doświadczenie interakcji z otoczeniem społecznym, jest natomiast pochodną doświadczenia bycia w silnym związku zależności z którymś z rodziców. Osoby takie, jak podaje Johnson, zupełnie dobrze funkcjonują w świecie, lecz mają często ograniczone poczucie "ja" i poczucie własnego działania. Ich brak autonomii może przejawiać się w różnych sferach: samostanowienia, podejmowania niezależnych decyzji i działań, samokontroli. W opracowaniu tym posługiwać się będę zamiennie określeniami osobowość symbiotyczna, osoba symbiotyczna, osoba o symbiotycznej organizacji osobowości.

F. Summers dokonując operacjonalizacji pojęcia tendencji symbiotycznych w osobowości jednostki wymienia ich następujące przejawy: brak zróżnicowania w obrębie "ja"-inni (własnej odrębności psychicznej, własnych pragnień, opinii, interesów od tych, które przynależą do kogoś innego); trudności separacyjne dotyczące self wyrażające się w przesadnym lęku i trosce o czyjeś autonomiczne funkcjonowanie; trudności separacyjne wyrażające się w poczuciu nadmiernej odpowiedzialności za czyjeś dobre samopoczucie po separacji; podejmowanie działań zmierzających do uniemożliwienia innym autonomicznych zachowań; dezaprobatę innych relacji wyrażającą się w negatywnych reakcjach emocjonalnych w sytuacji separacji; pragnienie zależności - potrzeba, aby ktoś inny był, działał, zachowywał się w określony sposób zaspokajający potrzeby; poczucie, że inny człowiek jest niezbędny i konieczny dla normalnego funkcjonowania (Summers 1978, s. 666-670).

Problem symbiotyczny jawi się w ujęciu psychologii związków z obiektem jako patologia ego polegająca na niepełnym lub nieprawidłowym rozwoju autonomicznych funkcji ego, szczególnie takich, jak kontrola sfery popędowo-emocjonalnej, procesy orientacyjno-poznawcze, mechanizmy obronne oraz sposoby wchodzenia w relacje międzyosobowe (związki z obiektem). Nieprawidłowy rozwój ego wyraża się głównie w formie: powtarzających się zachowań popędowo-impulsywnych, braku myślenia perspektywicznego, niezdolności do samopoznania, życzeniowej interpretacji świata i zdarzeń, nierozróżniania własnych fantazji od rzeczywistych faktów, przedmiotowo-manipulacyjnego stosunku do ludzi, cech narcystycznych, nieadekwatności obrazu własnej osoby i rzutowania agresji na zewnątrz. Nim przejdę do bardziej szczegółowego omówienia etiologii i symptomów problemu symbiotycznego w aspekcie teorii relacji z obiektem, spróbuję pokazać, jak jest on ujmowany poprzez przedstawicieli różnych nurtów w psychologii, zajmujących się problematyką funkcjonowania w relacjach międzyludzkich osób z problemami w obrębie poczucia własnej autonomii i tożsamości.

Różne propozycje teoretyczne rozumienia problemu symbiotycznego


Słownik psychoanalizy B.E. Morre'a i B.D. Fine (1997) podaje, że jako pierwsza wprowadziła ten termin w 1949 roku A. Balint, a rozwinęła go T. Benedek. Pojęcie to w rozumieniu obu autorek odnosi się do wzajemnej zależności niemowlęcia i matki, którzy potrzebują siebie nawzajem i są dla siebie źródłem zaspokojenia różnorodnych potrzeb. Pojęciem tym zaczęła posługiwać się na początku lat 50 również M. Mahler, modyfikując nieco jego rozumienie. W jej teorii symbioza odnosi się do hipotetycznie doświadczanego przez niemowlę stanu jedności z matką oraz do wewnętrznego zapisu (reprezentacji umysłowej) tego stanu. Symbioza w ujęciu Mahler jest metaforą. Nie opisuje tego, co rzeczywiście dzieje się między dwiema osobami. Termin ten, jak pisze Mahler, ma "opisywać ten stan złączenia z matką, w którym "ja" nie jest jeszcze odróżnione od "nie-ja", a to co zewnętrzne i to, co wewnętrzne zaczyna się dopiero wyłaniać jako różne" (Mahler, 1968, s. 9). W 1975 roku Mahler, Pine i Bergman rozszerzyli pierwotną definicję: "symbioza oznacza stan społeczno-biologicznej wzajemnej zależności pomiędzy niemowlęciem w wieku 1 do 5 miesięcy a jego matką (...), w którym self i wewnątrzpsychiczne reprezentacje matki nie zostały jeszcze zróżnicowane. (...) Dziecko zachowuje się i funkcjonuje w tym okresie tak, jak gdyby ono i matka stanowili omnipotentną jedność w dwojgu, otoczoną wspólną granicą (symbiotyczną powłoką)" (Mahler, Pine, Bergman, 1975, s. 290-291). Podobnie rozumienie tego terminu przedstawiają inni autorzy. I tak, Angel (1972) opisuje symbiozę jako intrapsychiczny stan połączenia reprezentacji własnej osoby i obiektu uczuć. A. Freud (za Pollock, 1964) - jako poczucie dziecka, że stanowi jedność z ciałem matki, Giovacchini (1972) - jako stadium rozwoju, w którym dziecko nie czuje, że jest odrębne od świata (por: M. Sokolik, 1994).

Psychiczna więź symbiotyczna - to określenie Ericha Fromma na stan dwóch dorosłych osób żyjących kosztem siebie, podobnie jak dziecko w łonie matki żyje jej kosztem. Więź symbiotyczna wyraża się w różnorodny sposób, może prowadzić do neurotycznego funkcjonowania polegającego na wchłonięciu i identyfikacji ( incorporation/identification). W psychicznym zjednoczeniu symbiotycznym dwa ciała są od siebie niezależne, jednakże na płaszczyźnie psychologicznej istnieje między nimi ten specyficzny rodzaj więzi, jaka charakteryzuje matkę i dziecko we wczesnym okresie rozwojowym. Taka więź, zdaniem Fromma, może powstać w małżeństwie, pracy, wszelkiego rodzaju związkach międzyludzkich (Fromm, 1983).
Zdaniem Fromma zjednoczenie symbiotyczne może przybrać dwie formy: pierwsza z nich - bierna - polega na podporządkowaniu się. W takim układzie osoba podporządkowana ucieka przed nie dającym się znieść uczuciem izolacji i wyobcowania, czyniąc z siebie nierozdzielną część składową drugiego człowieka, który rozkazuje jej, ochrania, kieruje nią. Osoba podporządkowana nie musi podejmować żadnych decyzji, nie bierze na siebie ryzyka odpowiedzialności, nie musi rozwiązywać swych problemów przez produktywną działalność, ale jest również zależna, brak jej integralności. Druga forma symbiotycznego zjednoczenia to forma czynna, której przejawem jest panowanie. W takim zjednoczeniu człowiek chce uciec od swej samotności i uczucia uwięzienia czyniąc z drugiej osoby nieodłączną część samego siebie. Wchłonąwszy w siebie drugiego człowieka, który go uwielbia, wyolbrzymia sam siebie i podnosi swoją własną wartość. To, co łączy obie te postawy to zjednoczenie bez integralności. Przeciwwagą dla zjednoczenia symbiotycznego jest, zdaniem Fromma, miłość dojrzała, którą charakteryzuje zachowanie własnej indywidualności (por. Fromm, 1983).

Anthony Storr definiuje więź symbiotyczną jako: "wchłonięcie kogoś, połknięcie go, zgniecenie, zniszczenie; w sumie traktowanie osoby, jakby nie była już w pełni sobą. Identyfikowanie się z kimś w takim stopniu, który powoduje zagubienie się, zatopienie własnej tożsamości w tożsamości drugiego człowieka, traktowanie siebie jako osoby nie będącej już w całości sobą" (A. Storr, 1966, por. M. James; D. Jongeward, 1994)

Rüdger Rogoll, jeden z przedstawicieli i głównych teoretyków analizy transakcyjnej, przez symbiozę rozumie wspólne życie co najmniej dwóch osób w celu uzyskania wzajemnych korzyści. Powstanie układu symbiotycznego między dwoma partnerami wskazuje jednoznacznie jego zdaniem na niezdolność funkcjonowania człowieka ze swoją strukturą osobowości bez psychologicznej albo rzeczywistej obecności drugiej osoby. W tym stosunku zależności jedna osoba może np. dysponować myśleniem (stan "ja"-Dorosły i "ja"-Rodzic), zaś druga uzewnętrznia wobec swego partnera uczucia i potrzeby ("ja"-Dziecko) ( R. Rogoll, 1989, s. 72-73 ).

W ramach myślenia systemowego tendencje symbiotyczne można traktować jako przejaw przewlekłego zaburzenia równowagi sił w relacjach rodzinnych danej osoby. Do takiego rozumienia problemu znaczący wkład wniósł zmarły w 1990 roku amerykański psychiatra i psychoanalityk Murray Bowen. Do teorii swojej wprowadził on takie pojęcia jak: "fuzja" (fusion), "stopień zróżnicowania (diferentiation) podstawowego i funkcjonalnego", "trwałe-ja" (solid self), "pseudo-ja" (pseudo-self) i "nie-ja" albo "brak-ja" (no-self) (Radochoński, 1988).

Według Bowena ludzie różnią się od siebie pod względem nasilenia tendencji do "bycia razem" i do "bycia osobno". Zgodnie z założeniami Bowena, na jednym biegunie "skali zróżnicowania" (scale of diferentiation) znajdują się osoby o skrajnie nasilonej skłonności do "bycia razem", u osób z drugiego bieguna skali tendencje do odrębności i do bycia razem zbliżają się do optymalnej równowagi. Skala ta nie ma charakteru narzędzia psychometrycznego a stanowi tylko obrazowy opis ilustrujący Bowenowską koncepcję dyferencjacji. Poziom dyferencjacji, gdy już zostanie określony, nie ulega tak dużym zmianom. Podstawowy poziom dyferencjacji jest określany jako "trwałe-ja" (solid self). Odnosi się ono do tej części osoby, która nie podlega zmianom pod wpływem presji ze strony otoczenia i nie jest zależna od podtrzymania ze strony systemu. Istnienie w jednostce "trwałego-ja" pozwala jej myśleć i działać w określony przez siebie sposób, być samowystarczalną i spójną w swoim postępowaniu. Funkcjonalny poziom dyferencjacji ujmowany jako poziom fuzji między intrapsychicznymi systemami: emocjonalnym i intelektualnym jednostki, określa Bowen mianem "pseudo-ja" (pseudoself). "Pseudo-ja" w odróżnieniu od "trwałego-ja", ulega zmianom. Zmiany te następują zazwyczaj pod wpływem presji innych: brak akceptacji oraz odrzucenie i izolacja przez inne osoby staje się ważniejsze niż to, w co dana osoba wierzy. "Pseudo-ja" jest wyraźne u osoby, która ma liczne problemy emocjonalne, a tworząc związki partnerskie lub wchodząc w innego rodzaju bliską relację (czyli "wchodząc w fuzję") zaczyna lepiej funkcjonować. Jest to więc tylko funkcjonalna, a nie podstawowa zmiana w poziomie dyferencjacji, gdyż jej utrzymanie jest zależne od bycia w fuzji z kimś znaczącym.
W najniższej części skali dyferencjacji Bowen umieszcza te osoby, którym trudno jest znaleźć energię do sformułowania chociażby "pseudo-ja" i spostrzega u nich "brak-ja" (no-self). Energia życiowa tych osób jest związana wyłącznie z emocjonalnością i dlatego nie są one w stanie rozwinąć własnego systemu przekonań. Ich funkcjonowanie jest do tego stopnia zdominowane przez problem, czy są kochani i akceptowani, czy też nie, że całkowicie zlewają się z drugą osobą lub wycofują się w absolutną izolację (Radochoński, 1988).
Za jedną z przyczyn niskiego stopnia dyferencjacji podstawowej, co w konsekwencji nasila tendencję do fuzji w relacji międzyludzkiej, uważał Bowen silny lub długotrwały lęk. Podkreśla jednak interesujący paradoks: fuzja może prowadzić zarówno do ulgi od lęku, jak i być jego źródłem. Im bardziej bowiem osoby będące w związku mają nasiloną potrzebę bycia razem, tym bardziej dążą do tego, by ją zaspokoić i tym samym zmniejszyć swój lęk. Jednocześnie im bardziej intensywna będzie ich fuzja, tym bardziej będą odczuwały, że znalazły się w kompromisowej, niewygodnej dla siebie pozycji. To sprawia, że takie osoby będą w ciągłym dylemacie między potrzebą bliskości (dla ulżenia lękowi przed emocjonalną izolacją) a potrzebą dystansu (dla ulżenia lękowi przed "duszeniem się" w związku). Ta potrzeba "do" i "od" istnieje w każdym związku, ale jest bardziej nasilona w tych związkach, w których oboje partnerzy, mają zdaniem Bowena, niski poziom dyferencjacji podstawowej i wykazują tendencje symbiotyczne (Bowen, 1974).

Etiologia problemu symbiotycznego


Fairbairn (1954, 1958) jako pierwszy zabrał głos w sprawie często obserwowanego zjawiska, że nadużywane w jakikolwiek sposób dzieci są niezwykle mocno emocjonalnie związane z nadużywającymi je rodzicami. Doprowadziło to do stworzenia teorii, która wyjaśnia krańcowo silne przywiązanie, mające charakter przedłużonej relacji symbiotycznej, do niezaprzeczalnie złych obiektów, a także wyjaśnia obszar psychopatologii tego rodzaju zaburzeń. Wspominana już M. Mahler (1975) precyzyjnie wyodrębnia fazy rozwojowe i zjawiska zachodzące w pierwszym roku życia dziecka, istotne dla kształtowania się poczucia tożsamości i charakteru późniejszych relacji z ludźmi. W ciągu pierwszego roku życia dziecko przechodzi przez fazy autystyczną oraz symbiotyczną i wchodzi w fazę separacji-indywiduacji. Faza autystyczna trwa do drugiego, trzeciego miesiąca życia. W tym czasie dziecko całkowicie skoncentrowane jest na swoich potrzebach, jest skrajnie narcystyczne i kieruje się wyłącznie zasadą przyjemności. W fazie symbiotycznej uczy się doceniać fakt, że matka jest osiągalna i cieszy się opieką, jaką mu ona zapewnia. W tym okresie różnicuje się od obiektu dostarczającego opiekę. W następnej fazie separacji-indywiduacji, przy wzrastających możliwościach motorycznych dziecka, rozpoczyna się proces różnicowania własnej osoby od obiektu. Kiedy dziecko otaczane jest nadal miłością z przyzwoleniem na poznawanie otoczenia, staje się bardziej autonomiczne. Jest to początek kształtowania się odrębnego w stosunku do obiektu poczucia tożsamości. Istotne braki w zakresie opieki ze strony matki mogą spowodować fiksację w fazie symbiotycznej. Zdolność do utrzymywania poczucia odrębności, doświadczania go bez obaw, jest osiągnięciem rozwojowym. Są jednak jednostki, u których w toku rozwoju osobowości powstał i utrwalił się konflikt dotyczący tego poczucia. Osoby te, z jednej strony, pragną osiągnąć niezależną egzystencję psychiczną, z drugiej strony perspektywa taka wywołuje w nich silne poczucie zagrożenia. Ich stan jest podobny do opisywanego przez Mahler stanu dziecka w fazie separacji. W dorosłym życiu może mieć to poważne konsekwencje. Jedną z nich są predyspozycje osobowościowe do stanowienia specyficznego związku o charakterze zależnościowym w relacjach partnerskich, określane w terminach psychologii ego jako tendencje symbiotyczne lub tendencje do tworzenia symbiotycznego związku.

Masterson (1981, 1985) podkreślał problem uwarunkowań środowiskowych, które mogą prowadzić do powstawania znacznych trudności w radzeniu sobie z problemem symbiotycznym. W jednej ze swoich prac (1976, s.37-38) pisał: "Matka osoby symbiotycznej zwykle sama cierpi na syndrom niezróżnicowania (...). Niezdolna odseparować się od własnej matki, pielęgnuje symbiotyczną jedność ze swoim dzieckiem, wzmacniając jego zależność dla utrzymania własnej równowagi emocjonalnej. Jest zagrożona pojawiającą się indywidualnością dziecka i nie umie sobie z nią radzić. Trzyma się więc kurczowo dziecka, przeszkadzając mu w separacji, zniechęca do ruchów w kierunku separacji, wycofując wtedy swoje wsparcie." Masterson jako pierwszy tak wyraźnie sformułował okoliczności, w których matka mniej lub bardziej wspiera te zachowania dziecka, które utrzymują je zamknięte, zależne, połączone z nią i podobne do niej, a z drugiej strony staje się lękowa, wycofana, karząca i niedostępna wtedy, gdy dziecko odsuwa się, przeciwstawia, demonstruje, że jest inne lub w jakikolwiek sposób przejawia indywiduację i autonomię.

Masterson twierdzi, że przyczyną powstawania tendencji symbiotycznych jest wycofywanie przez matkę uwagi, opieki i aprobaty w okresie, kiedy dziecko zaczyna się odseparowywać, to znaczy kiedy wkracza w etap indywiduacji. Według Mastersona wycofanie to ma miejsce w przebiegu jednej z faz procesu indywiduacji (subfazie zbliżenia), kiedy jest ono najbardziej podatne na zranienia emocjonalne. To wycofanie ma charakter urazowy i w tym okresie wzmożonej wrażliwości jest szczególnie trudnym doświadczeniem. Wskutek tego dziecko postanawia zrezygnować z autonomii oraz indywiduacji i lgnie do związku symbiotycznego. Ta regresja zyskuje aprobatę rodzica i indywiduacja zostaje przerwana. Tym samym przywiązanie symbiotyczne zostaje podtrzymane, często na całe życie, lub ulega przeniesieniu na inną pierwotną postać, do której dziecko żywi przywiązanie. Osoba o charakterze symbiotycznym ma za sobą historię niepowodzeń z separacją i może mieć trudności z pójściem do szkoły, przejściem ze szkoły podstawowej do średniej, czy z podjęciem pracy. W przypadku tych tendencji osobowościowych najbardziej uwidacznia się trwały lęk przed separacją. Osoba taka może mieć tendencje do wytwarzania symbiotycznej więzi z innymi obiektami czy osobami i doświadcza silnego lęku, gdy grozi możliwość separacji. Masterson pokazał, w jaki sposób jednostka doświadczająca takiego zranienia w okresie indywiduacji, może rozwinąć się w dorosłą osobę, która dąży - intrapsychicznie (wewnątrzpsychicznie) i interpersonalnie do zachowania regresywnej zależności i fuzji z gratyfikującym partnerem symbiozy.

W koncepcji Mahler (1968) relacja symbiotyczna jest pierwszą relacją dziecka, charakteryzującą preobiektualną fazę rozwoju, następującą po krótkiej, całkowicie nieobiektualnej fazie autyzmu. Fazę tę określa Mahler jako preobiektualną z uwagi na brak rozróżnienia między self i obiektem oraz nieistnienia połączonej reprezentacji umysłowej self i obiektu. W relacji symbiotycznej poprzez powiązanie wewnętrznych i zewnętrznych doświadczeń percepcyjnych i ich podniesienie do podwójnej jedności symbiotycznej dokonuje się przekształcenie fizjologicznych wymiarów "przyjemne-przykre" w psychologiczne wymiary "dobre-złe". Bieguny "dobre-złe" polaryzują doświadczenia i nadają pierwotny porządek chaotycznemu doświadczeniu dziecka. Doświadczenia dobre są zachowywane w obrębie symbiotycznej unii, zaś złe podlegają w dużej mierze projekcji poza unię symbiotyczną. Symbiotyczna łączność z dobrym obiektem służy zachowaniu homeostazy. Realna całkowita zależność od matki w wewnętrznym świecie dziecka ma postać złudzenia omnipotencji, czerpanego z fuzji z gratyfikującym obiektem. Daje to dziecku poczucie siły i wewnętrzną atmosferę wiary w obiekt, stanowiącą niezbędną bazę przyszłej separacji psychicznej od obiektu. Przeważające pozytywne doświadczenie w obrębie relacji symbiotycznej jest warunkiem dalszego prawidłowego rozwoju relacji i osobowości dziecka: strukturalizacji doświadczenia i tworzenia tożsamości, rozwoju relacji w kierunku separacji i stałości obiektu, aktywizacji procesu indywiduacji, różnicowania i późniejszej integracji (por. Czownicka, 1993). Warunkiem prawidłowego przebiegu fazy symbiotycznej jest dobra opieka macierzyńska; w miarę stały kontakt z matką, która opiekuje się i jest empatyczna. Niedostateczna lub nieprawidłowa opieka matki w fazie symbiozy grozi zahamowaniem rozwoju. W następstwie tego dziecko może nigdy nie osiągnąć fazy separacji, a nawet cofnąć się do fazy autystycznej. Tego rodzaju zaburzenia leżą u podłoża powstawania tendencji symbiotycznych w późniejszym rozwoju (Sokolik M. 1994).

Krytyczne dla wytworzenia się prawidłowej fazy symbiozy, która ma swój początek w wieku pięciu lub sześciu miesięcy, są niewerbalne sygnały nadawane przez dziecko dla zamanifestowania swoich potrzeb, napięć i przyjemności. Im bardziej ekspresywne i konkretne są te sygnały oraz im bardziej wrażliwa i reagująca bywa matka, tym trwalsze jest przywiązanie symbiotyczne. Analityczni teoretycy rozwoju uważają powszechnie, że prawidłowa symbioza jest konieczna dla zdrowego rozwoju wszystkich kolejnych funkcji. Spitz nazywał matkę pomocniczym ego niemowlęcia; jej rolą jest wprowadzenie niemowlęcia w bezpieczną rzeczywistość, na której opierając się może zbudować trwałe poczucie jaźni, innego świata obiektów. W trwałej symbiozie dziecko rozwija w sobie "ufne oczekiwanie" reprezentowanego przez matkę świata. Matczyna opieka i zapewniona przez nią stabilizacja dostarczają symbiotycznej zasady organizacji, która zapoczątkowuje proces indywiduacji i narodzin psychicznych (por. Johnson, 1994).

Faza separacji-indywiduacji rozpoczyna się około szóstego miesiąca życia pierwszymi próbami oddalenia się dziecka od matki w celu wyraźniejszego jej spostrzegania. Procesy rozwojowe zaangażowane w rozwój całkiem odrębnej tożsamości trwają od tego momentu do dwóch i pół lat, dla wielu dzieci do znacznie późniejszego okresu, niekiedy jest to problem rozwojowy, z którym człowiek boryka się również w dorosłym życiu.
Wczesnodziecięca separacja dziecka od matki jest procesem długotrwałym i złożonym. Mahler na podstawie bardzo dokładnych obserwacji dzieci w tym wieku wyróżnia cztery subfazy w procesie separacji-indywiduacji:

1. Subfaza różnicowania - od 8 do 36 miesiąca życia trwa faza dyferencjacji. Jest to okres stopniowego różnicowania "ja" dziecka od obiektu. Podczas procesu rozróżniania zaczyna ono kierować uwagę na zewnątrz poza symbiotyczny układ matka - dziecko. To przemieszczenie uwagi jest bardziej płynne, jeśli symbioza dawała poczucie bezpieczeństwa, umożliwiając dziecku ekspansję poza symbiotyczną orbitę. W trakcie tej subfazy wyobrażenie "ja" (obraz siebie) nadal zlewa się z wyobrażeniem obiektu, ale niemowlę uczy się różnicować specyficzną tożsamość drugiej części związku symbiotycznego. To rozróżnianie jest nieodłącznym zalążkiem separacji i wychodzenia z fazy symbiozy.

2. Subfaza praktykowania - około 8 miesiąca życia dziecko zaczyna różnicować siebie od matki. W subfazie praktykowania, kiedy wzrastają zdolności motoryczne dziecka, zaczyna ono oddalać się od matki. Wzmagająca się około 12 miesiąca życia zdolność i nasilona potrzeba opuszczania co jakiś czas symbiotycznej orbity stymuluje do stawania się własną, niezależną osobą przez chodzenie, mówienie, badanie. Gdy potrzeba ta jest blokowana, dziecko uczy się, że musi stawiać sobie w tym zakresie ograniczenia i rozwija w ten sposób kompromisowe fałszywe "ja" utrzymujące kontakt z rodzicami przez ciągłą zależność i uwikłanie. W tym fałszywym "ja", tak jak we wszystkich innych formach tego typu przystosowania, tożsamość jednostki budowana jest na związku z drugą osobą kosztem tożsamości budowanej poprzez ćwiczenie autonomicznych funkcji rozwojowych. Mahler charakteryzuje ten okres jako szczególnie ważny dla rozwoju wewnętrznej autonomii przede wszystkim dlatego, że łączy się on z ryzykiem inicjatywy oraz rozwojem poczucia działania i własnej sprawczości. Rozwój mowy, który zaczyna się mniej więcej w tym samym czasie, dostarcza drugiej (obok rozwoju motoryki - nauki chodzenia), bardzo ważnej funkcji, pozwalającej na różnicowanie własnego "ja" na poziomie symbolicznym (Johnson, 1994).
Samodzielna aktywność dziecka przyczynia się do wzrostu świadomości odrębności matki. Subfaza ta przebiega pomyślnie, kiedy matka akceptuje samodzielność dziecka, zezwala na eksplorację otoczenia, ale równocześnie nie wycofuje swojej akceptacji i miłości.

3. Subfaza powtórnego zbliżenia - rozpoczyna się w wieku około 15 miesięcy, dalszy rozwój ruchowy, intelektualny i rozwój mowy dziecka prowadzą do gwałtownego wzrostu świadomości swej odrębności. M. Sokolik (1994) zauważa, że dziecko zaczyna wtedy odczuwać i uświadamiać sobie, że rodzice są odrębnymi osobami ze swoimi osobistymi potrzebami. Reaguje na to zwiększoną potrzebą kontaktu z matką, oczekiwaniem jej udziału w każdej nowo nabywanej przez siebie formie aktywności. Wraz z tą zmianą przychodzi większa świadomość odrębności od innych w świecie i większe zainteresowanie interakcjami społecznymi. Pomimo zwiększających się zdolności poznawczych i motorycznych w tym okresie dziecko zaczyna być coraz bardziej podatne na emocjonalne zranienie. Wykazuje zwiększoną skłonność do reagowania lękiem na możliwość separacji. Kiedy zaczyna doświadczać frustracji życiowych, uświadamia sobie, że nie jest wszechmocne i zrośnięte z matką (Johnson, 1993). W ciągu dalszej fazy separacji dziecko zaczynać przeżywać konflikt związany z rodzącym się poczuciem własnej odrębności. Pragnie podkreślić swoją samodzielność, ale chce być również blisko matki, która zaspokaja jego potrzeby. W związku z tym, że dziecko uświadamia sobie coraz mocniej, że jego wola nie jest tożsama z wolą matki, rozpoczyna walkę z obiektem miłości o autonomię Wówczas to potrzeba zależności i niezależności pozostają w głębokim konflikcie. Jest to najbardziej kluczowa faza procesu indywiduacji z powodu wrażliwości dziecka, wyłaniania się świadomości, sprzecznych dążeń. Aby rozwój był zdrowy, dziecko musi otrzymać zgodę na wyrażenie swego sprzeciwu, nie odbierającą mu opieki, miłości i aprobaty rodziców. I chociaż musi ono przegrać niektóre zmagania woli, jest bardzo istotne, by nie było zniewolone w swoich próbach indywiduacji (Johnson, 1993). Niepomyślny przebieg tej fazy doprowadza do deficytów poczucia własnej wartości i własnej odrębności, silnej potrzeby bliskiego kontaktu z ludźmi, a równocześnie obawy przed tymi kontaktami. Niektóre matki są w stanie troszczyć się o bezradne dziecko, natomiast wycofują wsparcie emocjonalne, reagują złością i znacznym podwyższeniem dyscypliny na przejawy indywidualności dziecka, jego negatywizm, odrzucanie kontroli rodzicielskiej.

4. Subfaza stałości obiektu - obejmuje trzeci rok życia. W subfazie tej osiągane jest w miarę pełne poczucie granic "ja" dzięki rozwojowi stałości obiektu. Czwarta subfaza separacji-indywiduacji obejmuje okres od 20 do 30 miesiąca życia. W tej fazie dziecko uzyskuje realistyczne i spójne wewnętrznie wyobrażenie obiektu miłości, który staje się dostępny wewnętrznie (zinternalizowany). Osiągnąwszy to trwałe wyobrażenie, zaczyna zachowywać uczucia przywiązania i miłości, nawet jeśli obiekt jest niesatysfakcjonujący i cenić obiekt za wartości odmienne od jego funkcji zaspakajania potrzeb. Uważa się, że stałość obiektu zapewnia podstawę dla rzeczywistej miłości między ludźmi, bowiem drugi człowiek nie jest ceniony wówczas tylko jako źródło "narcystycznych zasobów", ale może być postrzegany jako niepowtarzalna, samostanowiąca o sobie jednostka, wobec której można żywić uczucia empatycznej troski. Kiedy rozwija się ta zdolność miłości, dziecko zaczyna rozumieć, co to znaczy być kochanym. Teoretycy szkoły związków z obiektem uważają, że wówczas pierwotny lęk separacyjny przekształca się ze strachu przed utratą obiektu w strach przed utratą miłości obiektu (Johnson, 1993). W subfazie tej osiągane jest w miarę pełne poczucie granic "ja" dzięki rozwojowi stałości obiektu. Dziecko zdolne jest do wyobrażenia sobie obiektu uczuć, który jest aktualnie nieobecny i do psychicznego obcowania z nim. W tym okresie kształtuje się odrębne, stabilne, zintegrowane "ja". W rezultacie pomyślnego przejścia tej fazy reprezentacja obiektu jest także odrębna. Ponieważ jednak żadne wspomnienie ani psychiczna reprezentacja nie mogą w pełni zastąpić rzeczywistego kochającego obiektu, proces zmierzający "w kierunku stałości obiektu" trwa całe życie i nigdy nie zostaje zamknięty.

Tak więc tendencje symbiotyczne mają swe źródło w historii życia dziecka, w której naturalne próby separacji zostają zablokowane lub są aktywnie karane przez rodziców z powodu ich lęku. Jednocześnie nadawane jest nadmierne znaczenie naturalnym zdolnościom dziecka do empatycznego odzwierciedlenia, które jest wzmacniane przez rodziców potrzebujących dziecka dla zaspokojenia własnych potrzeb i poczucia własnej wartości. W rezultacie tego powstaje zamieszanie w obrębie tożsamości, w której zaczyna rozwijać się zewnętrznie narzucona tożsamość, pozostając w pewien sposób zaburzona, nieautentyczna lub niekompletna. Jednocześnie bardziej naturalne formy autoekspresji, nie wzmacniane, pozostają nie rozwinięte, stając się w przyszłości źródłem wewnętrznych konfliktów (por. Johnson, 1993, 1994). Według tych hipotez symbiotyczna organizacja osobowości jest funkcją zaburzeń w tym wczesnym okresie od momentu narodzin do czasu wejścia w fazę rozróżniania. Zintegrowana teoria związków z obiektem sugeruje, że zaburzenie to jest wynikiem niepowodzeń we wczesnym symbiotycznym przywiązaniu i łagodnym oraz stopniowym przechodzeniu do indywiduacji
W normalnej symbiozie dominujące doświadczenie pozytywnej symbiozy wzmacnia ego dziecka przez złudzenie omnipotencji, ale także umożliwia rozwój "ja" oraz jego własnych funkcji i zdolności pierwotnie w obrębie relacji symbiotycznej (np. percepcja), a później coraz bardziej w ramach odseparowanej reprezentacji "ja" (np. mowa). W patologicznej symbiozie fuzja z obiektem nie stanowi źródła siły ego; przeciwnie, gdy symbioza jest zdominowana przez negatywne doświadczenia, fuzja pozbawia dziecko potrzebnego złudzenia omnipotencji. W efekcie patologicznego charakteru relacji symbiotycznej w okresie wczesnego dzieciństwa cała osobowość koncentruje wysiłek na utrzymaniu tej fazy rozwoju i niedopuszczeniu, by ją zastąpiła faza bardziej zaawansowana. Zdaniem Eksteina i Friedmana (1976 za: Czownicka 1993) obserwacje kliniczne często wskazują na silną potrzebę "przywierania", która wyraża się w intensywnym pragnieniu podporządkowania sobie przedmiotów i osób. Paradoksalnie, omnipotentna kontrola nad symbiozą i partnerem symbiotycznym jest rozpaczliwie potrzebna, by ochronić delikatne, rozwijające się podstawy różnicowania self i obiektu. By zachować swą niepewną równowagę, by odeprzeć destrukcyjną fuzję i utratę self. Jedyną rzeczywistością takiej osoby jest jej wewnętrzna rzeczywistość psychiczna, której nie może w pełni odróżnić od zewnętrznej rzeczywistości. Taka osoba musi wymusić na otoczeniu kształt i obraz swej własnej psychicznej organizacji, jedynej którą może opanować, jak gdyby po to, by zatrzeć wszelki ślad różnicy i zróżnicowania zagrażający symbiozie (Ekstein, Friedman 1976, s.234).
Brak granic "ja" i obiektu nie jest więc prostym deficytem, lecz celem aktywnego, obronnego dążenia osoby symbiotycznej w warunkach patologicznej symbiozy, zdominowanej przez negatywne doświadczenie symbiotyczne.

Charakterystyka funkcjonowania osoby symbiotycznej


Jak pokazuje to powyższa analiza zjawisk towarzyszących poszczególnym fazom rozwojowym, rodzice osoby symbiotycznej przekazują jej przede wszystkim następującą informację skryptową: "Możesz dostać ode mnie to, czego potrzebujesz od życia tylko wtedy, jeśli wyrzekniesz się rozwoju własnego "ja"". W konsekwencji tego potrzeba autonomii jest wyparta, a wraz z tym stłumiona jest naturalna agresja potrzebna do separacji. Konflikt osoby symbiotycznej polega na przeciwstawieniu się dążności do autonomii i lęku przed nią. Deficyt osobowości symbiotycznej łączy się z zatrzymaniem na tym etapie rozwojowym w procesie separacji-indywiduacji i z porażką nowego uczenia się, jaka z tego zatrzymania wynika. Jest to porażka w zakresie ustalenia trwałych granic "ja" - inni, rozwoju poczucia bezpieczeństwa w podejmowaniu odważnych działań, poczucia samostanowienia o sobie, a ogólnie rzecz ujmując - dobrego poczucia "ja". Mamy tu do czynienia raczej ze zmiennym fałszywym "ja", gdzie jednostka szuka swej tożsamości nie w sobie samej, ale w drugiej osobie.

Funkcjonowanie osoby z problemem symbiotycznym można opisać w kilku sferach: emocjonalnej, poznawczej, behawioralnej i osobowościowej.
W sferze behawioralnej niezależna, autonomiczna czy nie związana z innymi aktywność jest rzeczywistością doświadczaną jako niebezpieczna, egoistyczna i raniąca innych. Osoba symbiotyczna przeżywa swoje doświadczenie tylko w relacji z innymi i może mieć dużą trudność w podejmowaniu samodzielnego działania jeżeli nie towarzyszy jej druga osoba. Potrzeby innej osoby inicjują aktywność jednostki symbiotycznej, a reakcje otoczenia są potrzebne, aby tę aktywność podtrzymać. Osoba symbiotyczna nie wie, jakie działania, hobby czy rodzaje zainteresowań pociągają ją rzeczywiście. Jej poczucie upodobania do czegoś zwykle nie jest dobrze rozwinięte, gdyż jej zainteresowania i preferencje nie tyle zostały samodzielnie zdobyte, co przejęte od innych (Johnson, 1994).

Z problemem symbiotycznym wiąże się nieustanna troska o granice między "ja" a innymi obiektami. Z jednej strony widoczna jest tendencja do pogrążania się w pozbawionej granic identyfikacji z innym i angażowania się w związek symbiotyczny. Z drugiej jednak strony istnieje często potrzeba sztywnego wyznaczania granic między własnym "ja" a "ja" innych po to, aby umocnić bardzo słabe poczucie własnej tożsamości. Poszczególne osoby mogą przejawiać jedną albo drugą tendencję, chociaż najczęściej przechodzi od jednej do drugiej. To przechodzenie można wytłumaczyć tym, że pozbawione granic zjednoczenie powoduje strach przed wchłonięciem, a ustanawianie własnych granic wywołuje strach przed porzuceniem (Johnson 1993).
Z punktu widzenia funkcjonowania afektywnego osobę z problemem symbiotycznym wyróżnia, jak wskazują doświadczenia kliniczne, zakłócony stosunek do własnej agresji. Jej impulsy agresywne we wczesnym dzieciństwie były nie aprobowane lub surowo karane, tak, że nie rozwinęły się w zdrową, dobrze regulowaną asertywność. Osoba symbiotyczna zaprzecza własnej agresji, wyraża ją pośrednio i kieruje najczęściej przeciwko sobie. Agresja może być wyrażana bezpośrednio tylko wtedy, gdy osoba ta odczuwa odrzucenie lub dystansowanie się ze strony innych (Johnson, 1994). Trudność osoby symbiotycznej w regulacji agresji jest związana z jej nieumiejętnością zachowania dystansu interpersonalnego.

Agresję można określić jako separowanie się od innych, osoba symbiotyczna nie umie być agresywna, a więc nie umie odseparować się. Agresja jest zwykle nadmiernie kontrolowana, często towarzyszy temu podatność na lęk i wrażliwość emocjonalna. Gdy usunięta zostaje naturalna agresja, nie może się rozpocząć normalny proces indywiduacji, a w konsekwencji tego nie może zostać ustanowiona odseparowana tożsamość i poczucie "ja", gdyż tożsamość kształtuje się w oparciu o odkrywanie "ja" w jego własnej ekspresji oraz przez stopniową internalizację zewnętrznych postaci. Gdy normalna, zdrowa agresja zostaje usunięta, żaden z tych procesów nie może przebiegać prawidłowo, a w konsekwencji rzeczywista tożsamość "ja" nie może być adekwatnie rozwinięta (Johnson 1994).

Osoby z problemem symbiotycznym z powodu rozszczepienia własnego "ja" mają poczucie braku autentycznego kontaktu z innymi ludźmi. Mając poczucie braku kontaktu z sobą, nie rozumieją siebie, swoich potrzeb, rzutują te problemy na kontakty z innymi ludźmi. Zjawisko silnego rozszczepienia "ja" i innych obiektów wywołuje przewagę popędów agresywnych (do siebie i innych ludzi). Pogarsza to kontakty z ludźmi, a jednocześnie jest powodem poczucia winy i lęku, że własna agresja będzie tak duża, że może zniszczyć innych. Z kolei lęk uruchamia obronę przed własną agresją w postaci dystansu do innych. Dystans jest gwarancją, że obiekt nie zostanie zniszczony. Jest to mechanizm schizotymii: braku głębokich związków z ludźmi i emocji do nich skierowanych (Sokolik Z., 1994).

Ponieważ kontakt z innym człowiekiem potrzebny jest do podtrzymania poczucia własnej egzystencji, istnieje silny lęk przed byciem opuszczonym. Osoby te mogą bezustannie obawiać się, że partner odejdzie, że przestanie je kochać. Osoba funkcjonująca w ten sposób ma silne potrzeby bycia w związku interpersonalnym dającym jej poczucie bezpieczeństwa, bywa spostrzegana często jako osoba smutna, mająca poczucie pustki i bezsensu życia (Sokolik M. 1994).

Lęk, który dominuje w relacji o charakterze symbiotycznym, ma charakter lęku przed byciem pochłoniętym przez patologiczną symbiozę, albo utratą funkcjonowania "ja" poza symbiozą. Mechanizmy identyfikacji projekcyjnej i introjekcyjnej i ich odpowiednik w teorii Mahler - fuzja z obiektem - są zarówno mechanizmami relacji, jak i obrony przed lękiem. W normalnych warunkach realne, pozytywne doświadczenie z obiektem pozwala w znacznym stopniu rozwiać lęki wewnątrzpochodne. W warunkach patologicznych osoba angażuje się w błędne koło własnych mechanizmów psychicznych, które mają ją bronić przed lękiem, ale zarazem same go pogłębiają, uniemożliwiając dostęp do dobrego obiektu (por. Czownicka, 1993). Przeżycia będące istotą patologicznej symbiozy kryją w sobie ogrom bardzo pierwotnych potrzeb miłości, opieki, oparcia i bodźca do rozwoju własnego "ja".

Podstawą zrozumienia poznawczego funkcjonowania osoby z problemem symbiotycznym jest odwołanie się do faktu nieumiejętności różnicowania granic "ja" - inni. Doświadczenie fuzji z innymi może być świadome, całkowicie zaprzeczone lub wyparte. Błędy poznawcze osoby symbiotycznej związane są właśnie z tą fuzją. Do najbardziej charakterystycznych, jak pokazuje doświadczenie, należy brak realnego wglądu w patogenny charakter identyfikacji i relacji łączącej taką osobę z rodzicami (najczęściej z matką) oraz z partnerem, brak wglądu we własne realne "ja", mało realistyczna percepcja otoczenia społecznego, własnej odpowiedzialności. A także utrzymywanie się rozszczepienia w spostrzeganiu siebie i innych oraz częste zachowania manipulacyjne, które dążą do utrzymania symbiotycznego związku z innymi oraz szukania odpowiedzialności poza własną osobą (Johnson, 1994).

Tendencje symbiotyczne są jednym z wielu możliwych zaburzeń osobowościowych charakteryzujących się przede wszystkim:
- zaburzeniami w zakresie różnicowania "ja" od "nie-ja" (zaburzone poczucie własnej tożsamości);
- typowymi objawami słabości ego - słaba kontrola "ja";
- specyfiką mechanizmów obronnych
- specyficznością związków z obiektem (relacja z partnerem symbiozy); (Jakubik, 1997; Sokolik Z., 1994).

Brak różnicowania "ja" od "nie-ja". Zaburzenia poczucia własnej tożsamości
Pod pojęciem "poczucie tożsamości" rozumiem poczucie własnego istnienia jako jednostki. Inaczej mówiąc, jest to poczucie posiadania własnego "ja", doświadczenie "ja" jako niepowtarzalnej, spójnej jedności w czasie. W sensie psychofizycznym jest to poczucie, że się jest, kim się jest. Poczucie tożsamości jest pojęciem odnoszącym się do subiektywnego stanu człowieka. Ta właściwość osobowości podlega rozwojowi. Rozwój ten jest z jednej strony efektem dojrzewania funkcji poznawczych i lokomocyjnych, z drugiej - rezultatem rozwijającej się tzw. relacji z obiektem. W tym kontekście problem symbiotyczny przedstawia się jako jeden z egzystencjalnych, mogących trwać niekiedy całe życie problemów osobowościowych - od momentu wchodzenia w nie aż do późnej niekiedy starości.

Okresem szczególnego nasilenia dążności do budowania poczucia własnej tożsamości jest czas dorastania, wchodzenia w dorosłość, tworzenia relacji partnerskich.
W literaturze wymienia się kilka aspektów poczucia tożsamości (za: Sokolik M., 1994):
- poczucie odrębności od otoczenia (Witkin, 1962, Silverman, 1971, Mondgomery, 1973);
- poczucie ciągłości własnego "ja" pomimo upływu czasu i zmian, jakie zaszły w człowieku (Lichtenstein, 1972);
- poczucie wewnętrznej spójności (Giovacchini, 1972);
- poczucie posiadania wewnętrznej treści (Giovacchini, 1972).

U osób przejawiających tendencje symbiotyczne wyrażające się m.in. wyraźnie słabym zróżnicowaniem "ja" wyróżnić można trzy nieprawidłowe formy poczucia tożsamości: tożsamość "w innych" - pełne utożsamieni...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin