sławni Polacy.doc

(1087 KB) Pobierz

Dobrawa
Dobrawa, Jan Matejko


Jak o dzieciństwie Mieszka I, tak i o młodości Dobrawy wiadomo niewiele. Była córką (choć niektóre źródła mówią, że siostrą) księcia czeskiego Bolesława I zwanego Okrutnym bądź Starszym. Spokrewniona była również z misionarzem Prusów, Wojciechem, który zosta świętym.

Małżeństwo Mieszka z Dąbrówką w 965 roku było potwierdzeniem sojuszu Polski z Czechami. Nie wiadomo do końca czy obecność Dobrawy na dworze księcia Mieszka miała wpływ na jego decyzję odnośnie przyjęcia chrztu. Jednak według kronikarza niemieckiego Thietmara (żył on za czasów Bolesława I Chrobrego i nie był przychylny Polakom, choć o Mieszku stanowczo cieplej się wypowiadał niż o Bolesławie Chrobrym) księżniczka czeska ogromnie przyczyniła się do chrztu Polski. Według niego Dobrawa chcąc zdobyć zaufanie i posłuch u męża nie wstrzymywała się od jedzenia dań mięsnych w czasie Wielkiego Postu na życzenie księcia równocześnie modląc się o nawrócenie Polski. Tym sposobem zyskała zaufanie Mieszka. Prośby jej zostały wysłuchane. Czy tak było istotnie? Z pewnością Dobrawa została nauczycielką Mieszka nowej wiary.

Dobrawa urodziła Mieszkowi syna Bolesława późniejszego króla Polski oraz córkę Świętosławę zwaną Sygrydą lub Storradą. Zmarła w 977 roku, a pochowano ją najpewniej w Gnieźnie. Po jej śmierci Mieszko ponownie się ożenił - z córką margrabiego Teodoryka - Odą.

 

Święty Wojciech - patron Polski.

Urodził się w 956 roku. Wojciech był księciem czeskim, wywodził się z wpływowego rodu Sławnikowiców. Biorąc pod uwagę młodzieńcze lata Wojciecha nie nie wskazywało, że człowiek ten zostanie zaliczony w poczet świętych.

Św. Bruno z Kwerfurtu, ówczesny kronikarz napisał o Wojciechu: "Lgnął do ziemskich uciech". Taki właśnie był: uwielbiał się bawić, hulać i nie stronił również od kobiet. Czynił zresztą podobniej jak jego ojciec, stąd Św. Wojciech miał mnóstwo przyrodniego, nieślubnego rodzeństwa.

Przyszedł jednak cze, że Wojciech bardzo się zmienił. Bezpośrednim powodem była długa choroba i śmierć biskupa Pragi Dytmara. Obecny przy nim Wojciech poczuł strach przed śmiercią i piekłem.

Został praskim biskupem, jednak to życie też mu nie odpowiadało. Umiłował ubóstwo i ascetyzm. Postanowił więc zrzec się godności biskupiej i przywdziać habit zakonnika zamykając się w murach klasztornych. Jednak papież się na to nie zgodził. Pozostawił mu do wyboru powrót na biskupstwo praskie lub misje wśród pogan. Wojciech wybrał to drugie rozwiązanie.

W 996 roku został przyjęty na dworze Bolesława Chrobrego. W kwietniu kolejnego roku Wojciech wraz z młodszym bratem Radzimem-Gaudentym wyruszył do Gdańska, gdzie "ochrzcił wielkie tłumy ludu", a stamtąd popłynął do Prus. Książę Bolesław ofiarował mu zbrojnych by go chronili na zagranicznych ziemiach, lecz Wojciech ich odesłał do księcia.

Chrzest Prusów
Chrzest Prusów, Drzwi Gnieźnieńskie

23 kwietnia 997 roku w okolicach wsi Cholin, Prusowie zabili Wojciecha. Zginął przeszyty włócznią, jego głowę zaś nabito na pal. Brata Gaudentego puszczono wolno, zapewne z nadzieją okupu za ciało męczennika. Tak też się stało - Bolesław wykupił ciało za złoto. Pochował je w kościele gnieźnieńskim.

Otton III wręcza św. Wojciechowi mitrę biskupią
Otton III wręcza św. Wojciechowi mitrę biskupią, Drzwi Gnieźnieńskie

Cesarz Otton, który znał i bardzo cenił Wojciecha, usilnie zabiegał o jego kanonizację. Tak też się stało. W roku 999 papież Sylwester II uznał Wojciecha za Świętego.

 

 

Rycheza
Rycheza, Jan Matejko


Wsórd niewielu portretów kobiet jakie Matejko narysował w swoim poczcie polskich władców znalazł się wizerunek Rychezy - żony Mieszka II. Była ona córką palatyna reńskiego Herenfrieda Ezzona oraz Matyldy, która była siostrą cesarza Ottona III. Chrobry wybierając dla Mieszka żonę z tak wysokiego rodu wyznaczył go jako swego następcę i kontynuatora polityki umacniania pozycji międzynarodowej państwa.

Ślub odbył się w 1013 roku. Rycheza została koronowana na królową w 1025 roku wraz z koronacją męża.

Wkrótce po opuszczeniu Polski przez Mieszka II również i ona zmuszona była opuścić niebezpieczny dla niej i swojego syna Kazimierza kraj. Wywiozła wówczas insygnia władzy królewskiej zapewne przekazane przez Bezpryma. Jej samej przysługiwał tytuł królowej Polski dożywotnio.

Do Polski powróciła wraz z Kazimierzem zapewne chcąc zapewnić tron synowi. Tak też się stało, lecz sama Rycheza nie była popularna wśród polskiego możnowładztwa dlatego powtórnie opuściła nasz kraj.

W 1047 roku wstąpiła do klasztoru benedyktyńskiego w Braunweiler i tam zmarła w 1063 roku.

 

Św. Stanisław to patron Polski. Stanisław prawdopodobnie urodził się w okolicach roku 1030 w Szczepanowie. Od dzieciństwa przeznaczony był do duchownego stanu. Kapłanem został ooło roku 1060. Krakowski biskup Lambert Suła mianował go kanonikiem katedry. W roku 1070, po śmierci bp Lamberta został jego następcą.

Początrkowo Stanisław przyjaźnił się z Bolesławem II Śmiałym, lecz nie trwało to długo. Pomiędzy nimi wybuchł tajemniczy konflikt, który był brzemienny w skutkach. Stanisław został świętym, Bolesław - wygnany z kraju.

Zabójstwo biskupa krakowskiego Stanisława
Zabójstwo biskupa krakowskiego Stanisława, Mistrz legendy św. Stanisława


Gall Anonim niewiele mówi o śmierci biskupa (11 kwietnia 1079r.) "...to powiedzieć wolno, że nie powinien był pomazaniec na pomazańcu jakiegokolwiek grzechu cieleśnie mścić. To bowiem wiele mu zaszkodziło, gdy przeciw grzechowi grzech zastosował, gdy za zdradę wydał biskupa na obcięcie członków". Można z tego wnioskować, że Stanisław zaangażowany był w opozycję wewnętrzną przeciw królowi. Został osądzony i stracony.

Lecz istnieje wiele innych wersji tych wydarzeń. Według Wincentego Kadłubka biskup upominał króla, że jest zbyt surowy dla swoich rycerzy i prowadzi rozpustne życie. Ten targnął się na życie biskupa ćwiartując jego ciało.

W 1253 roku doszło do kanonizacji Stanisława. Według bulli kanonizacyjnej biskupa zamordowano na stopniach ołtarza w kościele w Skałce (tak naprawdę jednak działo się to na Wawelu) w trakcie odprawiania Mszy Świętej ciosem tępego narzędzia w tył głowy (potwierdzają to badania archeologiczne).

Gdzie leży prawda? Być może w każdej z tych opowieści jest ziarno prawdy.

 

BOLESŁAW ZAPOMNIANY (1034-1039)

 

 

W kronice wielkopolskiej pojawia się epizod o Bolesławie Zapomnianym. Fragment ten wyjaśnia, co prawda, sytuację Polski między śmiercią Mieszka II a powrotem Kazimierza Odniwiciela do kraju, jednak współcześni naukowcy całkowicie odrzucają istnienie Bolesława Zapomnianego.

Kronika ta mówi, że Mieszko II posiadał jeszcze jednego syna, najpewniej z nieprawego łożna, starszego od Odnowiciela o imieniu Bolesław. Istnienie starszego brata wyjaśniałoby przeznaczenie Kazimierza do stanu duchownego wyznaczając na tron Bolesława.

Hipotetyczny władca miał jednak być bardzo okrutny w stosunku do poddanych, a także dopuścić się jakiegoś niegodziwego czynu, w wyniku którego utracił władzę, został zamordowany, a jego imię skazane na wieczne zapomnienie.

Tłumaczyłoby to, że postać nieprawego syna Mieszka nie występuje w żadnej innej kronice, lecz skąd wzięłaby się informacja o nim w kronice wielkopolskiej?

Niestety tak mądrze rozwikłanie zagadki lat 30 XI wieku nie jest prawdziwe. Nauka odrzuca istnienie Bolesława Zapomnianego, co jednak pozostawia pytanie o losy Kazimierza nadal otwartym.

 

Masław i jego państwo (1037-1047)

 

Masław (Mojsław, Miecław) za życia Mieszka II był jego cześnikiem. Cześnik w owych czasach był odpowiedzilny za podawanie trunków w trakcie uczt. Musiał więc być to zaufany cłowiek ze względu na możliwość otrucia władcy.

Ten zaufany człowiek Mieszka II w czasie buntu ludności postanowił przechwycić władzę na Mazowszu. Działo się to około roku 1037. Udało mu się tam zaprowadzić spokój i stabilizację.
Być może spokój ten zagwarantowało odrzucenie chrześcijaństwa i powrócenie do pogańskich wierzeń. Chronili się na tych ziemiach zbiegowie z innych polskich terenów objętych zamieszkami: Mazowsze... tak gęsto było zaludnione przez Polaków - pisał Gall Anonim - że pola roiły się od oraczy, pastwiska od bydła, a osady od mieszkańców."

Sytuacja Masława nie była jednak łatwa. Musiał zabezpieczy swój kraj przed najazdami ruskimi. Wstąpił więc w sojusz z poganami - Prusami, Jaćwingami i Litwinami. W tym czasie wrócił do Polski Kazimierz Odnowiciel. Masław od początku chciał konfrontacji z Piastem a przez to wprowadzić nową dynastię na tron Polski. Obaj jednak zajęci byli zapewnieniem bezpieczeństwa własnych granic: Kazimierz - Czechami, Masław - Rusią.

Kazimierz postanowił jednak wraz z Jarosławem (władcą w Kijowie) rozprawić się z Miecławem. Zabiegał o to z pewnością przede wszystkim Jarosław, który planował wojnę z Bizancjum. Musiał więc wcześniej rozprawić się z Bałtami i sprzymierzonymi z nimi Masławem.

Teren Masława
Teren państwa Masława

Do spotkania wojsk doszło na terenie Polan we wsi Pobiedziska w 1041 roku. Bój skończył się zwycięstwem Polan i Kazimierza. Woje Miacława i on sam uciekli, lecz Kazimierz nie zrzucił go ze stanowiska wojewody mazowieckiego. Zapewne nie miał na tyle przewagi by całkowicie rozgromić armie wroga. W zwycięskiej bitwie brali udział wieśniacy, którzy bronili swoich siedziby, nie zamierzali jednak napadać na teren obcy.

Masław zdecydował się zostać poddanym Kazimierza lecz przyrzeczeniu nie był wierny. Ponownie sprzymierzył się z Bałtami przeciw księciu polskiemu w momencie gdy Ruś była zajęta konfliktem z Bizancjum.Kazimierz jednak skutecznie się bronił przed jego atakami i czekał na zakończenie wojny Rusi z Bizancjum. To nastąpiło w 1046 roku.

Roku następnego wyprawił się Odnowiciel w stronę Mazowsza, Jarosław zaś w kierunku Litwy i Jaćwieży. Doszło do bitwy, o której Gall Anonim pisał: "Miała tam być wielka rzeź." Wojska Polan przemogły i zmusiły armię Masława do ucieczki. Gdy Kazimierz gonił uciekających wpadł w zasadzkę i tylko szybka reakcja jednego z jego wojów uratowała go od śmierci. Książę okazał mu po bitwie wdzięczność "bo i gród mu nadał i pod względem godności wyniósł go między dostojniejsze rycerstwo."

Co zaś tyczy się Masława to istnieją dwie wersje jego śmierci. Według Galla zginął on w bitwie, natomiast Kadłubek twierdzi, że uciekł do Prus i tam zamordował go jeden z jego dotychczasowych przyjaciół.

 

Mieszko, syn Bolesława II Śmiałego (1069-1089)

Mieszko urodził się w 1069 roku jako pierworodny syn Bolesława II Śmiałego. Zapewne od najmłodszych lat monarcha przygotowywał go do panowania na polskim tronie. Istnieje nawet przypuszczenie, że to Gall Anonim był opiekunem i wychowawcą królewicza, gdyż wypowiada się o nim w swojej kronice z niespotykaną troską i sympatią.

Mieszko - nim jednak na dobre rozpoczął naukę wraz z jego ojcem został wygnany z kraju. Był wówczas zaledwie 10 letnim dzieckiem. Jednak Mieszko zapewne miał świadomość faktu, iż to on jest dziedzicem tronu, tym bardziej, że król Węgier Władysław, po śmierci Bolesława Śmiałego, traktował go jak swojego syna.

W 1086 roku do Polski zaprosił swojego bratanka sam Władysław Herman, brat Śmiałego panujący wówczas na polskim tronie. Nie znamy powodów, dla których to zrobił. Czy już wtedy Herman planował pozbyć się Mieszka - prawowitego następcę tronu? Mieszko żył w Polsce 3 lata. Poślubił w tym czasie ruską dziewczynę, którą później Długosz nazwie Eudoksją. Istnieje przypuszczenie, iż Mieszko rządził w Krakowie jako książę podległy Władysławowi Hermanowi.

Doszło jednak do okrutnych faktów. Mieszka Bolesławowica struto w czasie uczty w tajemniczych okolicznościach. Gall Anonim nie podał okoliczności czy też sprawców czynu. Pisze tylko: "Jacyś wrogowie, z obawy, by krzywdy ojca nie pomścił, trucizną zgładzili tak pięknie zapowiadającego się chłopca". Czy Herman maczał w tym mordzie palce? Tego nie dowiadujemy się bezpośrednio z Gallowej kroniki z dość oczywistego powodu. Anonim gościł na dworze Bolesława Krzywoustego - syna Władysława Hermana. Nie mógł zapewne oskarżyć ojca władcy przebywając na jego dworze. Stąd też pośrednio można się domyślać, że Herman jeżeli nie zorganizował tego zabójstwa, to milcząc na nie się zgodził.

Mieszko miał podobno piękny pogrzeb, a narodowa żałoba po nim długo się ciągnęła: "... cała Polska tak go opłakiwała jak matka śmierć jedynaka (...) Wieśniacy mianowicie porzucali pługi, pasterze trzody, rzemieślnicy swe zajęcia, robotnicy robotę odkładaki z bólu za Mieszkiem."

 

Zbigniew, brat Bolesława Krzywoustego (1073-1112)

Zbigniew przyszedł na świat w 1073 roku co zostało odnotowane tylko w niektórych źródłach, gdyż wówczas żył jeszcze Bolesław Śmiały. Na świat nie przyszedł więc wówczas potomek władcy, tylko jego brata - Władysława Hermana.

Zbigniew, syn Władysława Hermana
Zbigniew, syn Władysława Hermana


Sytuacja zmieniła się jednak w 1079 rokukiedy to po wygnaniu Śmiałego i objęciu władzy przez Hermana stawał się on następcą tronu piastowskiego. Jednak jego sytuacja nie należała do łatwych, szczególnie po roku 1086 kiedy to narodził się Bolesław Krzywousty. Otóż Zbigniew był synem Przecławy. Ta mimo że ze znanego rodu Prawdziców, nie należała do rodu książęcego, a ślub Przecławy i Hermana odbył się tylko w obrządku słowiańskim, co dawało podstawy możnym do odrzucenia go jako prawowitego syna (sam Anonim nazywa go "synem nałożnicy").
Krzywousty zaś narodził się z czeskiej księżniczki Judyty.

W tej sytuacji Herman wysłał swego pierworodnego do Krakowa na naukę, a następnie w latach 1088/1089 do żeńskiego (!) klasztoru w Kwedlinburgu.
Nie można to nazwać złym losem, gdyż Zbigniew mógł zostać wpływowym duchownym, zresztą większość młodszych członków rodziny tak kończyła, jednak Zbigniew posiadał duże ambicje polityczne.
Pchali go do tego również niezadowolone z władztwa Hermana (i Sieciecha) możni polscy - w szczególności ród Awdańców (z tego rodu pochodził późniejszy Skarbimir buntujący się przeciw Krzywoustemu - został przez niego oślepiony).

Zbigniew opuścił więc klasztor i walczył o ojcowiznę, raz u boku przyrodniego brata raz przeciw niemu.

W 1093 roku otrzymał we władanie Śląsk, lecz na krótko, gdyż ofensywa Sieciecha zmusiła go do ucieczki. Po krótkiej obronie w Kruszwicy dostał się do sieciechowej niewoli. Przebywał w niej do roku 1097, kiedy upomniało się o niego możnowładztwo - otrzymał wówczas we władanie Wielkopolskę, Kujawy i Mazowsze.

Po śmierci ojca zaczął wojować z Krzywoustym od 1106 roku. Po wygnaniu w 1108 roku mimo pomocy niemieckiej nie zdołał zwyciężyć brata.
W 1112 roku przybył do Polski i w brutalny sposób został zgładzony - zmarł po oślepieniu - najpewniej od zadanych ran.

 

Palatyn Sieciech (1080-1100)

Postać ta pochodziła z rodu Starżów-Toporczyków. Wiemy o nim tylko tyle ile przekazał nam Gall Anonim, a ten go nie lubił, więc i Sieciech nie jawi się nam w pozytywnych barwach.

Mozna uważać, że on przyczynił się do wygnania Bolesława Śmiałego z kraju. Najwięcej na tym zyskał, gdyż jego pozycja stała się niemal równa pozycji księcia Władysława Hermana.

Dziwi fakt przywiazania Hermana do swego palatyna szczególnie biorąc pod uwagę stosunki Sieciecha z Judytą Marią - zoną Hermana, a siostrą cesarza niemieckiego Henryka IV. Wielu uważa, że wykraczały ona poza zwykłą troskę o państwo.

Zapewne Sieciech chciał nie tylko posiąść żonę Hermana, ale również objąć tron po schorowanych Hermanie. Bił już nawet własną monetę.

Denar Sieciecha
Denar Sieciecha



Jego aspiracje stanowią poszlakę, że to na jego rozkaz otruto Mieszka - syna Bolesława Śmiałego - kandydata do tronu.

Palatyn zresztą rywalizował również z synami Hermana - Zbigniewem i Bolesławem. Wielokrotnie próbował się ich pozbyć czy to poprzez uwięzienie Zbigniewa w latach 1093-1097, czy też wysyłając Bolesława na rzekomą wojnę z Czechami, gdzie towarzyszyło małodemu księciu wielu zwolenników Seciecha. Ktoś jednak ostrzegł Bolesława przed śmiercią, a ten wspólnie ze Zbigniewem wyruszył zbrojnie na ojca. Ten uległ niechętnie i postanowił wygnać Sieciecha. Podobno Sieciech jeszcze powrócił do Polski i został oślepiony. Nie wiadomo kiedy zmarł.

Kościół Św. Andrzeja ufundowany przez Sieciecha
Kościół Św. Andrzeja ufundowany przez Sieciecha

 

Benedykt Polak - pierwszy Polak w Azji (1245-1247)

Wydarzenie to miało miejsce w Roku Pańskim 1246 na północ od Morza Kaspijskiego. Prawdopodobnie w maju grupa jeźdźców wjechała na szerokie stepy prowadzące w głąb Azji. Przemierzając wybrzeże morskie, podróżni przecięli wschodnią granicę kontynentu europejskiego. Wśród nich był mnich zwany Benedictus Polonus. Wiadomo, że urodził sie on w Wielkopolsce ok. 1200 roku i był zakonnikiem klasztoru franciszkańskiego we Wrocławiu. Tam zapewne poznał go Włoch Giovanni da Pian del Carpine, prowincjał tego zakonu na Polskę przed najazdem Tatarów na nasz kraj i bitwą pod Legnicą w 1241 roku.

Obrona Legnicy
Obrona Legnicy, fragment tryptyku

Klęska Henryka Pobożnego - księcia wrocławskiego, krakowskiego i wielkopolskiego, wywodzącego się z linii Piastów Śląskich, przeraziła chrześcijańską Europę. Papież Innocenty IV, wstrząśnięty potęgą militarną najeźdźców z Azji, postanowił wysłać misję do wielkiego chana z prośbą o zaniechanie napadów na państwa europejskie i przyjęcie chrześcijaństwa.

Uczestnicy wyprawy mieli opisać wierzenia, obyczaje i system zarządzania państwa Mongołów, obejmującego ludy praktykujące różne religie. Ponoć jedno z plemion przyjęło nestorianizm. Odprawiali oni msze w języku aramejskim, którym posługiwał się Chrystus, ponadto czcili krzyż i Pismo Święte. W Karakorum, stolicy mongolskich chanów, znajdował się kościół nestoriański, a jeden z jego wyznawców był kanclerzem wielkiego chana.

Do czasu misji Europa niewiele wiedziała o wnętrzu Azji. Nieliczne wieści o Chinach docierały do niej za pośrednictwem żeglarzy. Wcześniej podróżowano drogą lądową do Azji zwaną Jedwabnym Szlakiem, co sprzyjało spotkaniu dwu cywilizacji, jednak w VIII wieku podczas podbojów ta najkrótsza lądowa trasa przestała istnieć.

Wysłannicy papieża podróżowali bez map. Pierwsze wizeruneki geograficzne Chin powstały już w III w n.e., ale Benedykt Polak ich nie znał, gdyż do jego czasów nie były one drukowane ani tłumaczone. Kraj Mongołów daleko za Morzem Kaspijskim dla podróżników był wielką niewiadomą. Podążali oni tam "ze łzami w oczach, nie widząc, czy jadą na śmierć."

Misja papieska pod kierownictwem Giovanniego del Carpine wyruszyła z Lyonu 16 kwietnia 1245 roku. Jej droga przebiegała przez Niemcy, Czechy i Ślask. Prowincjał włączając do wyprawy naszego mnicha liczył pewnie na to, iż Polak lepiej zna język i obyczaje Rusinów, przez których ziemie zamierzał dotrzeć do Tatarów (często utożsamianych z Mongołami). Z tatarami wysłannicy papiescy zetknęli się po raz pierwszy nad dolnym Dnieprem. Przedtem byli we Włodzimierzu Wołyńskim i Kijowie. Ruś okazała się równie gościnna, jak i Polska. Przez Kijów dotarli do Kaniowa i 19 lutego 1246 roku przybyli do wilekiego obozu tatarskiego, którego dowódca miał pod rozkazami 60-tysięczno armię. 26 lutego Benedykt Polak i towarzysze wyruszyli przez Kumanię do obozu Batu-chana położonego nad dolną Wołgą, gdzie dotarli 4 kwietnia 1246 roku. Mimo morderczego tempa podróżnicy, Włoch i Polak sporządzili kroniki i opisy georgaficzne przebytych okolic i terenów przyległych, o które wypytywali przewodników.

Łucznik mongolski
Łucznik mongolski, fragment tryptyku

Na dworze Batu-chana mnisi spędzili 4 dni. Wódz ten władał potężną armią, która podbiła Bułgarię Wołgo-Kamską, zaatakowała Ruś i napadła na Polskę. Ten wnuk Czyngis-chana, twórcy mongolskiej potęgi, dokonywał właśnie zjednoczenia Złotej Odry, która miała scalić Zachodnią Syberię, Wschodnią Europę i Azję Środkową. Drżały przed nim wszystkie ludy stepowe od Irtyszu aż po Krym. Przez Mongołów uważany był za świetnego dowódcę i organizatora, a nawet otrzymał przydomek "mądry". Ta mądrość nakazała mu zaprezentować przedstawicielom papieża rozległe imperium mongolskie i zezwolić na dotarcie do jego kolebki. Mnisi wkupili się w łaski Batu-chana 40 skórami bobrowymi i 80 borusczymi. 8 kwietnia opuścili stolicę Saraj-Batu.

Mongolskie dziecko
Mongolskie dziecko, fot. Tomasz Ostrowski

Notatki mnicha Benedykta pozwalają z dużą dokładnością określić, kiedy pierwszy Polak dotknął nogą innego kontynentu. Jego raport był później wielokrotnie studiowany. Od połowy maja do połowy czerwca 1246 roku Włoch i Polak jechali doliną Syr-darii. Stanowiła ona wtedy najdalszą granicę znanego Europie świata. Od tego miejsca obaj mnisi zaczęli poszerzać horyzonty geograficzne mieszkańców swego kontynentu. O takich podróżnikach, zmierzających ku nieznanemu i niezbadaneu mówi się, że dokonują czynów heroicznych. Przestają wówczas przynależeć wyłącznie do swojego narodu, a stają się przedstawicielami ludzkości.

Po opuszczeniu krain stepowych, wjechali na obszary górzyste, przekroczyli Bramę Dżungarską i udali się na Wyżynę Mongolską. 22 lipca przybyli nad rzekę Orchon, gdzie znajdowała si letnia rezydencja mongolskich chanów, zwana Syra-Orda. Z ich opisów wynika, iż była to ziemia mało płodna, piaszczysta i jałowa, brakowało wsi i miast z wyjątkiem jednego. Było to legendarne Karakorum, które powstało w XIII wieku wraz z państwem mongolskim, jako siedziba Czyngis-chana. W latach 1229-1241 rozbudował je ulubiony syn władcy - Ugedej.

Posłowie papiescy trafili akurat na intronizację kolejnego wielkiego chana, którym został syn Ugedeja - Gujuk-chan. Na jego dworze mnisi gościli 4 miesiące. Benedykt Polak opisał wielki przepych, jaki tam panował. Uroczystości elekcyjne trwały siedem dni wypełnionych ucztami i igrzyskami. Wielki chan wydał się mnichom poważny i srogi, nie poświęcił im należytej uwagi. Nie zadbał nawet o to, aby nie pomarli z głodu. Ratował ich jeden dworza - złotnik rosyjski.

11 listopada 1246 roku wielki chan wręczył posłom odpowiedź na list papieża. Napisana była po persku i ujgursku, a zdobiła ją pieczęć w chińskim stylu. Chan zignorował wezwanie do przyjęcia chrześcijaństwa. Zażądał wyniośle, by papież osobiście przybył do niego na czele wszystkich władców Europy i oddał mu hołd. Dwa dni później posłowie ruszyli w drogę powrotną. Po przeszło pół roku dotarli do Kijowa, gdzie witano ich jak ludzi cudem powracających z innego świata.

Po powrocie z Lyonu, gdzie rezydował papież Innocenty IV, Benedykt Polak został gwardianem konwentu franciszkanów w Krakowie. W 1252 pozwano go jako świadka cudu związanego z relikwiami biskupa Stanisława. Bolesław Wstydliwy, który wsparł finansowo wyprawę papieską do Mongolii, przygotował wówczas kanonizację tego męczennika, zamordowanego na stopniach ołtarza w kościele na Skałce. Legenda o cudownym zrośnięciu się jego posiekanych członków miała kształtować ideologię zjednoczenia państwa polskiego.

Lelewel twierdzi, iż Benedykt Polak dożył sędziwego wieku, ale miejsce jego zgonu i spoczynku nie jest znane.

Trasa podróży Benedykta Polaka
Trasa podróży Benedykta Polaka

 

Jan Heweliusz (1611-1687)

Jan Hewelisz (1611-1687) przyszedł na świat w gdańskim browarze, którego spadkobiercą miał zostać w przyszłości. Lubił piwo, ale bardziej interesowała go astronomia. To jednak dochody z browaru pozwoliły Heweliuszowi prowadzić badania naukowe. Na dachach swych kamienic, na ulicy Korzennej w 1640 r utworzył obserwatorium astronomiczne z własnoręcznie wykonanymi teleskopami i lunetami. Było to wówczas największe obserwatorium na świecie i najlepiej wyposażone w Europie. Z czasem Heweliusz zbudował teleskop o długości 50 m, który nie mieszcząc się w obserwatorium, został umieszczony pod Gdańskiem.

Jan Heweliusz
Jan Heweliusz



W efekcie wieloletnich obserwacji astronomicznych wydał katalog położenia ponad 1500 gwiazd, w zamian za co Królewskie Towarzystwo Nauk w Londynie (Royal Society) przyjęło go jako swego członka (1664), a Ludwik XIV (król Francji) przeznaczył pieniądze na jego badania.

Jan III Sobieski - wielokrotny gość Heweliusza, zwolnił jego browary od podatków, zaś astronom odkrytą konstelację nazwał "Tarcza Sobieskiego". Jan Heweliusz jest autorem kilku dzieł, ale największe z nich to "Selenographia" (1647) - pierwsza w kartografii naukowej mapa księżyca. W latach 1648-1682 Heweliusz wykonał pomiary deklinacji magnetycznej i zaobserwował jej zmiany.

W setną rocznicę śmierci astronoma (1787), Stanisław August Poniatowski darował miastu odlew brązowego popiersia Jana Heweliusza, a w 1973 r przed Ratuszem Staromiejskim, w pobliżu pracowni astronoma, stanął jego pomnik zaprojektowany przez gdańskiego artystę-rzeźbiarza - Wojciecha Szostak-Gąsienicę.

 

Niechciany Fahrenheit (1686-1736)

Daniel Gabriel Fahrenheit (1686-1736) - fizyk i twórca m.in. termometru rtęciowego był Gdańszczaninem. Urodził się w 1686 r w rodzinie zamożnych kupców niemieckich osiadłych w Gdańsku. W 1701 r jego rodzice - Concordia i Daniel w niewyjaśnionych okolicznościach zostali zamordowani, pozostawiając pięć sierot. Najstarszego Daniela wysłano do Amsterdamu, gdzie w latach 1702-06 uczył się kupiectwa. To jednak niespecjalnie go interesowało, a wolny czas poświęcał doświadczeniom fizycznym.

Fahrenheit większość życia spędził w Holandii, niejednokrotnie przyjeżdżał do Gdańska odwiedzić rodzinę, jednak nikt w Polsce nie interesował się jego badaniami i odkryciami. Co znamienne nie zachowała się żadna rycina przedstawiająca tego naukowca. Więcej uwagi poświęciło mu Królewskie Towarzystwo Nauk w Londynie (Royal Society), które w 1724 r powołało go w poczet swych członków. Dzięki uczonym angielskim to w tym właśnie kraju poznano i użyto termometr wcześniej niż w Polsce.

Mimo zamożności swych rodziców, Daniel Fahrenhei...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin