DROGA KRZYŻOWA NIENARODZONYCH.pdf

(69 KB) Pobierz
DROGA KRZYŻOWA NIENARODZONYCH
DROGA KRZYŻOWA NIENARODZONYCH
“Życie ludzkie jest święte, ponieważ od samego początku domaga się «stwórczego działania
Boga» i pozostaje na zawsze w specjalnym odniesieniu do Stwórcy, jedynego swego celu.
Sam Bóg jest Panem życia, od jego początku aż do jego końca. Nikt, w żadnej sytuacji, nie
może rościć sobie prawa do bezpośredniego zniszczenia niewinnej istoty ludzkiej”. (KKK
2258)
*
Dar życia, który Bóg Stwórca i Ojciec powierzył człowiekowi, domaga się od człowieka, aby
miał świadomość nieocenionej jego wartości i przyjmował go w sposób odpowiedzialny.
(Donum Vitae)
*
Spróbujmy przyjrzeć się, jak wygląda Droga Krzyżowa małych, bezbronnych istot ludzkich,
którym nie pozwolono przyjść na świat. Wszak i Jezusa zamierzał zabić Herod jak mówi nam
ewangelia (Mt 2, 13-16) “Będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić... Wtedy Herod widząc,
że Mędrcy zawiedli wpadł w straszny gniew. Posłał oprawców do Betlejem i całej okolicy i
kazał pozabijać wszystkich chłopców do lat dwóch”. Pragniemy Zbawicielu, wynagrodzić Ci
zniewagi wyrządzone przez zabijanie poczętego życia. Któryś cierpiał za nas rany, Jezu
Chryste zmiłuj się nad nami; i Ty Matko Bolesna, któraś współcierpiała, przyczyń się za
nami.
STACJA I
PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY
Dziś moja mama dowiedziała się, że ja już żyję w niej od przeszło miesiąca i to pod jej
sercem. Niestety nie ucieszyła się mną. Powiedziała straszne słowa: Nie chcę tego dziecka!
Nie ma dla niego miejsca w naszym domu!
Jezu, Ty pierwszy usłyszałeś taki wyrok — wysłuchałeś go w milczeniu. Ja nie umiem mówić.
Kochana mamo, tato, ja wprawdzie milczę, ale wiem o waszym wyroku na mnie! Pytam Was
- Dlaczego? Za co? Pozwólcie mi żyć i kochać... Któryś cierpiał za nas rany...
STACJA II
PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA
Jak trudno jest żyć po wyroku. Wszystko we mnie krzyczy i protestuje. Chcę żyć! Chcę się
rozwijać, a wy nie daliście mi tej szansy. Przekreśliliście Boże plany, co do mnie. Mieć tę
świadomość, że idzie się na śmierć przedwcześnie i niesprawiedliwie, wziąć taki ciężki krzyż,
gdy ma się tak mało sił — to jest strasznie bolesne. Mamo! Tato! Czy wiecie, że ten krzyż,
który mi daliście w tej chwili jest za ciężki i niesprawiedliwy?
Jezu! Ty też dźwigałeś krzyż niesprawiedliwie. Wziąłeś go z miłości do wszystkich ludzi. Ja
też chcę kochać i być kochanym... Któryś cierpiał za nas rany...
STACJA III
PAN JEZUS PIERWSZY RAZ UPADA POD KRZYŻEM
Mój krzyż, tak jak Twój Jezu, jest bardzo ciężki, przekraczający moje zbyt małe siły. Nic
dziwnego, że upadam i załamuję się. Najbliżsi wyrzekli się mnie. Nie kochają mnie i nie
oczekują mnie. Jezu, Ty też byłeś sam ze swoim krzyżem. Też upadłeś, ale powstałeś i
szedłeś dalej. Czuję, że i ja mam w sobie tyle dynamizmu i tyle sił do życia! Próbuję, więc
poderwać się, aby dalej się rozwijać. Tylko proszę dajcie mi szansę... Któryś cierpiał za nas
rany...
STACJA IV
PAN JEZUS SPOTYKA MATKĘ SWOJĄ
Matka — czy ja mam matkę?... Wszak ona spotyka się ze mną, bo przecież nosi mnie w
swoim łonie. Jej krew dopływa do mnie i tą krwią odżywia mnie. Mamo, dlaczego karmisz
mnie dymem z papierosów i alkoholem? Dlaczego spotkania z tobą są takie bolesne?...
Matko Boża, Ty też spotkałaś Swego Syna i Wasze spotkanie było pełne bólu i cierpienia. Ale
było ono przepełnione miłością. Jezu jedynie Twoja Matka umie naprawdę kochać. Ona
kocha także i mnie, bo jest też moją Matką... Któryś cierpiał za nas rany...
STACJA V
SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ PANU JEZUSOWI
Szymon był dobrym człowiekiem. Wprawdzie niechętnie, ale pomógł Ci Jezu nieść krzyż.
Zrozumiał wreszcie tajemnicę krzyża. Ktoś powiedział mojej mamie, że ten tak zwany
“zabieg” jest niebezpieczny, że powinna się dobrze zastanowić nad decyzją. Mama zawahała
się w swoim postanowieniu — nie z miłości do mnie, lecz z obawy o siebie. Och mamo!
Gdybyś Ty wiedziała, jaką ulgę sprawiło mi twoje dobre, choć egoistyczne myślenie.
Niechcący pomogłaś mi, ulżyłaś. Sprawił to cierpiący Jezus... Któryś cierpiał za nas rany...
STACJA VI
ŚWIĘTA WERONIKA OCIERA TWARZ PANU JEZUSOWI
Drobna, niepozorna, ale odważna i miłosierna kobieta podbiegła z czystą chustą i otarła
Twoje Jezu Oblicze. Przyniosła Ci na krótko ulgę... Moja mama zwierzyła się przyjaciółce ze
swojej tajemnicy. Ona już chciała jej gratulować i życzyć szczęśliwego rozwiązania, gdy
dowiedziała się, że ja jednak się nie urodzę. Jej radość zmieniła się w smutek. Próbowała
tłumaczyć mojej mamie, chciała mnie jeszcze ratować. Wielką ulgę mi przyniosła. Otarła
moją malutką twarzyczkę nieznajoma, szlachetna jak Weronika. Dziękuję Ci za to heroiczna
“Weroniko”... Któryś cierpiał za nas rany...
STACJA VII
PAN JEZUS UPADA POD KRZYŻEM PO RAZ DRUGI
Dobra doradczyni mojej mamy odeszła. Na moich malutkich, słabych ramionkach został
tylko krzyż, jeszcze cięższy. I choć się rozwijam, rosnę z każdym dniem tak bardzo się
zmieniam, nie umiem sobie poradzić z tym krzyżem, który rośnie wraz ze mną. Przytłacza
mnie, więc znów upadam.
Jezu pomóż mi dźwignąć się. Ja chcę żyć! Proszę Cię pomóż też mojej mamie... Któryś
cierpiał za nas rany...
STACJA VIII
PAN JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY
Wiele jest dobrych kobiet i takich, które płaczą nad losem moim i moich braciszków i
siostrzyczek, bezbronnych i niewinnych. Te kobiety płaczące zwykle nic nie robią, aby ten
nasz — nienarodzonych dzieci — tragiczny los zmienić. Grzeszą zaniedbaniem, gorszą się, a
mogłyby jeszcze pomóc — okazać trochę ciepła, wesprzeć. Moja mama potrzebuje miłości!
Jezu, Ty upomniałeś i pouczyłeś płaczące niewiasty, aby płakały raczej nad sobą, swoimi
dziećmi i nad grzechami. A więc płaczące niewiasty na wasz ratunek, na wasz protest, na
waszą miłość czekają nienarodzone dzieci... Któryś cierpiał za nas rany...
STACJA IX
PAN JEZUS UPADA POD KRZYŻEM PO RAZ TRZECI
Mój krzyż rośnie do ogromnych rozmiarów, powiększa go świadomość zbliżającej się
okrutnej śmierci. Ta myśl powoduje, że już prawie umieram. Przeżywam śmiertelne
załamanie...
Jezu, tylko Ty jeden wiesz, co dzieje się w mym sercu. Ty jeden rozumiesz moje położenie.
Ty Boże, dałeś ludziom wolną wolę, a oni wykorzystują ją, nadużywają najświętszego daru
Bożego do czynienia zła... Któryś cierpiał za nas rany...
STACJA X
PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY
Jestem w pełni rozwoju, wszystko we mnie krzyczy, bo naprawdę chcę żyć! Mamo, gdybyś
wiedziała jak bardzo tego pragnę, gdybyś chciała mnie zobaczyć, gdybyś, choć trochę mnie
kochała... Umiałabyś poczekać jeszcze i mogłabyś przeżywać niepojętą radość mojego
narodzenia. Mamo! Tato! Dlaczego nie chcecie przeżyć moich narodzin?
Jezu, na Ciebie obnażonego patrzyli oprawcy. Dla nas malutkich nawet lekarze mogą stać
się mordercami, bo matkom i ojcom zabrakło odwagi... Któryś cierpiał za nas rany...
STACJA XI
PAN JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA
Nadeszła moja ostatnia godzina. Moja mama przyszła do lekarza by mnie zabił. On wziął
ostre narzędzie, którym mnie rani wiele razy. Od pierwszego zranienia jeszcze się nie
umiera, tylko strasznie się cierpi. Ja się nie skarżę, choć to bardzo boli! Mamo, czy widzisz
moją krew? Nie, ty nie chcesz patrzeć na krew. Ostre narzędzie dosięga mnie głęboko
rozdziera moje malutkie ciało...
Jezu, w tej męce tylko Ty mnie rozumiesz. Przeżyłeś przybijanie tępymi gwoździami twoich
rąk i nóg do krzyża na Golgocie. Dodaj mi siły w moim jakże okrutnym, agonalnym
cierpieniu... Któryś cierpiał za nas rany...
STACJA XII
PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU
Żegnaj moja mamusiu, twoje łono stało się krzyżem, na którym ja umieram. Mimo, że mnie
zabijasz, jesteś jednak moją matką. Matką, która nie kocha, która odrzuciła najcenniejszy
dar Boży — życie...
Pod krzyżem Chrystusa też stała Matka. Ona kochała, współcierpiała, bo przez krzyż
dokonywało się zbawienie świata. Moje cierpienie i śmierć mogą ciebie potępić. Lecz ja się
modlę za tych, którzy mnie zabili: “Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”(Łk 23,
34)... Któryś cierpiał za nas rany...
STACJA XIII
PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA
Jezu, Ciebie po zdjęciu z krzyża położono na kolanach Matki. Ona, patrząc na Ciebie, na
Twoje rany konała w swoim sercu i współzbawiała świat. Moja mama nie chce na mnie
patrzeć! Moje ciało porozrywane na kawałki wrzucono do kubła. Matka odczuła ulgę, bo
pozbyła się już ciężaru, choć zostało jej brzemię wyrzutów sumienia.
Matko Boża i moja Matko, proszę Cię, weź moje ciało w swoje Niepokalane Ręce. Poskładaj
je na Zmartwychwstanie... Któryś cierpiał za nas rany...
STACJA XIV
PAN JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU
Matka i najwierniejsi przyjaciele złożyli ciało Twoje Panie Jezu do grobu. Dla mnie grobem
jest kubeł na śmieci i odpady. Jest to nasz wspólny grób, bo we mnie zamordowano Ciebie
Jezu. Wszak Ty powiedziałeś: “Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich
najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 45)
Jezu, Tyś trzeciego dnia wstał z martwych, jak to zapowiedziałeś: “Syn Człowieczy będzie
wydany w ręce ludzi. Oni Go zabiją, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie” (Mt 17, 22-23)
Zwycięzco śmierci, w Tobie mam nadzieję...mocną i niezawodną... ZMARTWYCHWSTANIE...
Któryś cierpiał za nas rany...
ZAKOŃCZENIE
W dzisiejszym świecie podważana jest tożsamość rodziny, a także pozycja, jaką zajmuje ona
w świecie. Ideologiczna agresja, która występuje przeciw rodzinie niszczy jej istotę, a także
wartości moralne i duchowe utrudniając jej wypełnienie swoich zadań. Tym samym dąży się
do deformacji sumień oraz zatarcia granicy pomiędzy dobrem a złem. Cywilizacja śmierci w
coraz większym stopniu opanowuje świat i zagraża człowiekowi. (por. J. Kłys Arena bitwy o
życie )
Rodzina jest wspólnotą życia i miłości. Dar życia, który człowiek otrzymał od Stwórcy
powinien być postrzegany w ludzkiej świadomości jako wielka wartość i przyjmowany z
wielką odpowiedzialnością. Każdy człowiek powinien życia strzec, bronić i kochać je. (K.
Majdański bp, Cywilizacja życia )
Bronić życia i umacniać je, czcić je i kochać — oto zadanie, które Bóg powierzył każdemu
człowiekowi, powołując go — jako swój żywy obraz — do udziału w Jego panowaniu nad
światem... (EV 42)
Żadna okoliczność, żaden cel, żadne prawo na świecie nigdy nie będą mogły uczynić
godziwym aktu, który sam w sobie jest niegodziwy, ponieważ sprzeciwia się Prawu Bożemu
zapisanemu w sercu każdego człowieka, poznawalnemu przez sam rozum i głoszonemu
przez Kościół. (EV 62)
Zgłoś jeśli naruszono regulamin