UŁATW DZIECKU ŻYCIE Z DYSLEKSJĄ.doc

(30 KB) Pobierz
UŁATW DZIECKU ŻYCIE Z DYSLEKSJĄ

UŁATW DZIECKU ŻYCIE Z DYSLEKSJĄ

 

Bardzo wiele osób, które miały w dzieciństwie specyficzne trudności z pisaniem i czytaniem, ukończyło szkoły – nawet wyższe. Wciąż jednak unikają wypełniania formularzy oraz czeków. Niechętnie i ze słabym zrozumieniem czytają instrukcje obsługi różnych urządzeń. Nie piszą listów ani e-maili. Jeśli nie chcesz, by twoje dziecko narażone było na tyle ograniczeń, już dziś przyjrzyj się temu, jak radzi sobie z literkami.

Nie można wkładać wszystkich trudności typu dyslektycznego do jednego worka, choć potocznie każdą z nich nazywa się dysleksją. Specjaliści wyróżniają kilka jej grup, które mogą się ze sobą łączyć albo występować oddzielnie. I tak, termin dysleksja to trudności w czytaniu, którym często towarzyszą kłopoty z pisaniem. Dysortografia z kolei oznacza problemy             z opanowaniem poprawnej pisowni. W tym nagminne popełnianie błędów ortograficznych, mimo znajomości zasad ortografii. A dysgrafia to tzw. brzydkie pisanie – do tego stopnia, że nie tylko inni, ale i sam piszący nie jest w stanie odczytać tego, co zanotował. Spotkać się można jeszcze z takim pojęciem jak hiperdysleksja, która świadczy o słabym rozumieniu treści czytanego tekstu. Nawet jeśli opanowało się technikę czytania.

Przyczyną dysleksji są zaburzenia w pracy mózgu, wywołane prawdopodobnie dorastaniem. Nieprawidłowości te mogą mieć różny charakter: u jednych np. będą dominowały zakłócenia uwagi, u drugich wady językowe, a u innych problemy z koordynacją ruchową.

Choć te specyficzne trudności wynikają z konstrukcji psychofizycznej dziecka, mogą się jednak potęgować w przypadku niewłaściwych oddziaływań domu, przedszkola i szkoły. Na przykład maluchy, których nie zachęcano do rysowania, wycinania czy lepienia, miewają mało sprawne rączki. A to bywa główną przyczyną niskiej zdolności grafomotorycznej – tak ważne przy nauce pisania. Dzieci, z którymi nie śpiewano piosenek, którym nie czytano bajek, których nie uczono wierszyków, również mogą wykazywać silniejsze objawy dyslektyczne.

Choć z dysleksji się nie „wyrasta” i dyslektykiem jest się do końca życia, to jednak rzetelna, systematyczna praca może zmniejszyć trudności w nauce. Pomoc fachowców ma tu głównie charakter pedagogiczny. W ramach terapii uczy się dziecko, jak sobie radzić z problemami wynikającymi z dysleksji oraz w jaki sposób wyzwalać w sobie pozytywne uczucia.

Program i przyjęte przez terapeutę metody powinny być maksymalnie dostosowane do potrzeb i możliwości dziecka. Ale najważniejsze, by realizowane były trzy podstawowe założenia terapeutyczne:

1.     usprawnianie zaburzonych funkcji potrzebnych do opanowania umiejętności czytania i pisania,

2.     doskonalenie techniki czytania i pisania,

3.     oddziaływanie uspokajające, a jednocześnie aktywizujące dziecko do nauki.

Chodzi o to, by zaangażować możliwie najwięcej jego zmysłów i narządów, a także wyzwolić całą gamę emocji i uczuć.

Tego typu warsztaty powinny być organizowane przez szkołę. Lepiej jednak , żeby rodzice wzięli sprawy w swoje ręce, zamiast czekać, aż ktoś za nich załatwi potrzebne zajęcia. Pomocy należy szukać np. w poradniach psychologiczno – pedagogicznych. Najważniejsze by dyslektyk taką pomoc otrzymał, bo tylko dzięki pracy terapeutycznej( często długoletniej ) da się zminimalizować trudności w nauce. Równie niezbędne są codzienne ćwiczenia w domu.

Dla każdego ucznia opracowywany jest indywidualny program. Trzeba ściśle stosować się do zaleceń prowadzącego, bo niewłaściwe ćwiczenia zamiast usprawniać malucha, będą pogłębiać jego problemy.

 

OPRACOWAŁA 

ELŻBIETA NIEDZIAŁKOWSKA

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin