Karol książe Walii - Jonatan Dimbleby.txt

(1236 KB) Pobierz
Dimbleby Jonatan

Karol Ksi��� Walii

Przek�ad Magda Papuzi�ska
OFICYNA WYDAWNICZA
WARSZAWA
ZA ryU
Tytu� orygina�u
THE PRINCE OF WALES. A BIOGRAPHY
Projekt ok�adki i strony tytu�owej
Renata Obniska-Wolska
Redakcja
Krystyna Kanecka
Korekta
Krystyna Kanecka
Teresa Mus
� Copyright by Jonathan Dimbleby
1994
Copyright for Polish translations by Magda Papuzi�ska
Warszawa 1997
Wydanie I
ISBN 83-86678-68-2
Przygotowanie wk�adki zdj�ciowej
AMOS Poland
Zam�wienia na ksi��ki przyjmuje Dzia� Handlowy
ul. G�rczewska 8, 01-180 Warszawa,
tel./fax 631-77-92, tel. 632-02-21 w. 155
PODZI�KOWANIA
estem wdzi�czny wielu ludziom, bez kt�rych napisanie tej ksi��ki nie by�oby 
mo�liwe. Tylko kilku 
z nich, chc�c ochroni� sw� prywat-no��, prosi�o, by ich wk�ad pozosta� 
anonimowy. Ciesz� si�, �e 
mog� publicznie podzi�kowa�:
Colin Amery, dr. Ericowi Andersenowi, Mabel Andersen, Charlesowi Ansonowi, 
Christianowi 
Bailey�owi, Mira Bar-Hillel, lordowi Beaver-brook, Peterowi Back, Ann� Beckwith-
Smith, 
pu�kownikowi Blashford-Snell, Williamowi Boyd, lordowi Braboume, lady Butler, 
Jamesowi Bux-
ton, prince Cari of Hesse, lordowi Carringtonowi, lady Elisabeth Cavendish, 
lordowi Charteris of 
Amisfieid, sir Davidowi Checketts, captain Royowi Ciare, dr Jonathanowi Ciark, 
Michaelowi 
Colborne. kr�lowi Konstantynowi, Francis Cornish, Mary Creswell, Keith 
Critchlow, Philipowi 
Crosfieid, Elisabeth Crowther-Hunt, Robertowi Da-viesowi, Dr Bridget Dolan, Jego 
Kr�lewskiej 
Wysoko�� ksi�ciu Edynbur-ga, Jej Majestatowi kr�lowej El�biecie Matce, lady 
Amandzie Elling-
worth, Oliverowi Eyerettowi, �p. lady Ruth Fermoy, dr Simonowi Fieldingowi, 
Harry�emu 
Fitzgibbonsowi, komandorowi Robertowi Prase-rowi, ksi�nej George of Hannower, 
Davidowi 
Graysonowi, Jego Wyso-ko�� Johnowi Gummer, Rodowi Hackney�owi, Brianowi Hanson, 
Belin-
dzie Harley, lady Harrod. Maxowi Hastingsowi, sir Edwardowi Heathowi sir 
Williamowi 
Heseltine, Derekowi Hill, Oliverowi Hoare, Patrickowi Holden, kapitanowi Laurie 
Hopkinsowi, 
Jego Wysoko�� Douglasowi Hurd, lady Susan Hussey, Jimmy�emu Jamesowi, Robinowi 
Janvrin, 
bar-onessie Jay, Richardowi Jolly, Hywelowi Jonesowi, Geoffrey�owi Kent Jorie 
Kent, Robertowi 
Kime, lordowi Kindersley�owi, Charlesowi Kne-witt, Andrew Knight, Kevinowi 
Knott, 
Cliffordowi Longley, sir Julian�w:
Loyd, Michaelowi Manser, lordowi McGregor, pu�kownikowi sir Johno-
wi Millerowi, biskupowi Hugh Montefiore, ksi�nej Mountbatten of Bur-ma, Johnowi 
Napper, 
Andrew Neilowi, Chariesowi Palmer-Tomkinson, Patty Palmer-Tomkinson, Michaelowi 
Peat, 
Johnowi Perrin, dr. Patricko-wi Pietroni, Hughowi Raven, Fionie Reynolds, sir 
Johnowi Riddell, 
lady Romsey, lordowi Romsey, Guy Salter, sir Allenowi Sheppardowi, eari Snowdon, 
Nicholasowi 
Soames, biskupowi Mervynowi Stockwood, pu�-kownikowi H.S. Townendowi, Emilie van 
Cutsem, Hughowi van Cutsem, sir Laurensowi van der Post, Robertowi Waddell, 
Marjorie 
Wallace, Ge-raidowi Ward, sir Jamesowi Watt, Peterowi Westmacott, kanonikowi 
Har-ry�emu 
Williamsowi, Davidowi Wilson, biskupowi Robinowi Woods, Ed-wardowi Woods, 
admira�owi 
Robertowi Woodard i sir Davidowi Wright.
Niekt�rzy z wymienionych umo�liwili mi obejrzenie notatek, kore-spondencji lub 
dokument�w, im 
jestem specjalnie wdzi�czny, a szczeg�lnie lordowi Braboume�owi i opiekunom 
archiw�w w 
Broadlands za dost�p do korespondencji ksi�cia Karola z lordem Mountbattenem 
oraz lordowi i la-
dy Romsey za zapewnienie mi wszelkich udogodnie� w Broadlands.
Szczeg�lny d�ug wdzi�czno�ci mam wobec komandora Richarda
Aylarda, osobistego sekretarza ksi�cia; Davida Hutsona, archiwisty ksi�-cia, za 
wyszukiwanie i 
dostarczanie mi szybko i bardzo ch�tnie materia-��w archiwalnych, podobnie jak 
wobec Olivera 
Everetta, bibliotekarza i kustosza Archiw�w Kr�lewskich oraz archiwistki Julii 
Melvin i jej kole-
g�w z zamku Windsor. Jestem r�wnie� wdzi�czny wielu cz�onkom dworu ksi�cia i 
pracownikom 
jego biura, kt�rzy byli niezmiennie grzeczni, przy-jacielscy i pomocni na 
wszelkie sposoby, cz�sto 
nara�aj�c si� na osobiste niewygody; podobnie wielu pracownikom ksi�stwa 
Komwalii, fundacji 
ksi�cia, organizacji dobroczynnych i innych, z kt�rymi jest zwi�zany;
a tak�e Margaret Duerden z Central Television.
Dr Vemon Bogdanor, Julia Cleverdon, Christopher Martin, Stephen 0�Brien, Kevin 
Knott, ksi�na 
Mountbatten of Burma, George Pratt, Tom Shebbeare i Richard Sandbrook byli tak 
mili, �e 
zechcieli przeczyta� frag-menty r�kopisu i s�u�y� mi m�drymi radami; jestem 
niezwykle wdzi�cz-
ny za ich komentarze. Jednak, i dotyczy to wszystkich wymienionych os�b, za 
wszystkie b��dy co 
do fakt�w lub fa�szywe interpretacje czy s�dy sam ponosz� ca�kowit� 
odpowiedzialno��.
Moja asystentka, Ciare Hargreaves, kt�ra by�a r�wnie� asystentk�
re�ysera przy produkcji dokumentalnego filmu �Karol: prywatny cz�o-
wiek, publiczna osoba�, nawi�za�a wiele kontakt�w dotycz�cych dzia�al-
no�ci dobroczynnej i organizacji ksi�cia, zaopatrzy�a mnie w obszerne
6
materia�y wyja�niaj�ce pod�o�e wielu spraw i sp�dzi�a szereg tygoc w archiwach 
ksi�cia w zamku 
Windsor, dokonuj�c selekcji oryginalny dokument�w, co mia�o zasadnicze znaczenie 
dla tej 
biografii. Przez ost nie dwa lata by�a nie tylko skrupulatna i niestrudzona, ale 
bardzo podta mywa�a 
mnie na duchu, szczeg�lnie przy tych okazjach, kiedy dals droga wydawa�a si� 
wyj�tkowo 
uci��liwa.
Gladys Mooney i Lynette Learoyd spisa�y z ta�m setki godzin nag nych rozm�w 
(wiele tylko w 
po�owie s�yszalnych, bo zag�uszanych bn kiem szk�a i d�wi�kiem sztu�c�w); Marian 
Gander i 
Georgie Grindlay i tylko porwa�y si� na podobnie heroiczne czyny, ale jako 
czarodziejki rr jego 
sekretariatu nie pozwoli�y mi pogr��y� si� w chaosie. Serdecznie za to dzi�kuj�.
Moja agentka, Jacqueline Kom, stanowi�a �r�d�o zdrowych rad, l d�� twarda lub 
czu�a w 
stosownych chwilach. Gils 0�Bryen, Tim Holm i Helga Houghton z wydawnictwa 
Littie, Brown, 
wykazali godny po;
zdroszczenia talent i ogromne zaanga�owanie. Ich szefowa, Philippa H rison, 
kt�ra zam�wi�a 
ksi��k�, by�a rozs�dna jako m�j wydawca i nie;
wodna jako doradca i przyjaciel; jej �agodna krytyka i sta�e zach�ty b^ 
nieocenione.
Moja �ona, Bel, kt�ra wytrzyma�a ze mn� przez ponad �wier� wiel musia�a znie�� w 
ci�gu tych 
paru ostatnich lat mo�e nawet wi�cej i zwykle. Przez ca�y czas okazywa�a 
zrozumienie, m�dro�� i 
mi�o��. Mc tylko prosi� j� i nasze dzieci, Daniela i Kitty, o wybaczenie, �e w 
ty czasach nawet 
przebywaj�c z nimi, by�em raczej nieobecny.
Jonathan Dimble
Wszystko na kr�la! Niechaj nasze �ycie,
Dusze i d�ugi, i �ony stroskane,
Dzieci i grzechy d�wiga kr�l na sobie!
Musimy wszystko nie��. O ci�ka trosko!
Zrodzona jako bli�ni brat wielko�ci,
Znosisz obmow� lada jakich g�upc�w,
Kt�rzy potrafi� odczuwa� jedynie
B�l w�asnych brzuch�w. Jak�e niesko�czon�
Beztrosk� serca musi kr�l odrzuci�,
Cho� jej do�wiadcza ka�dy zwyk�y cz�owiek!
A co kr�lowie maj�, czego nie ma
w zwyk�y cz�owiek, pr�cz ceremonia�u,
Wy�wiechtanego tak ceremonia�u?
William Shakespeare, Dzieje �ywota kr�la Henryka pi�te-go akt IV scena l. Dziel� 
w przek�adzie 
Macieja S�om-czy�skiego t.24, Krak�w 1984.
PRZEDMOWA
�iniejsza biografia zrodzi�a si� z serii rozm�w z ksi�ciem Walii, kt�re 
rozpocz�y si� w lecie 1992 
r., na dwa lata przed 25. rocz-nic� jego inwestytury. Wydawa�o mi si� 
prawdopodobne, �e ta 
rocznica, w czasach, gdy samej monarchii przygl�dano si� bardzo scepty-cznie, 
wywo�a fal� ocen 
nast�pcy tronu, kt�re b�d� tak samo nieub�agane, je�li nie bezlitosne, jak obraz 
jego prywatnego 
�ycia szkicowany w bul-warowych mediach. Zdawa�em sobie spraw� z pu�apek, jakie 
gro�� auto-
rowi, kt�ry jest na tyle szalony, by pisa� o �yj�cej osobie, a tak�e z tego, �e 
w przypadku nast�pcy 
tronu te pu�apki przypominaj� raczej kratery wulkan�w. Tym niemniej chwila 
wydawa�a mi si� 
w�a�ciwa na pe�ny i, o ile to mo�liwe, miarodajny portret �ycia i charakteru 
ksi�cia Walii.
Urzeczywistnienie tego projektu by�oby niemo�liwe bez pewnego stopnia wsp�pracy 
ze strony 
samego ksi�cia; pisanie ksi��ki opartej na pog�oskach, plotkach i ��kn�cych 
wycinkach z gazet 
by�o celem z za�o-�enia skazanym na niepowodzenie i przekraczaj�cym ludzk� 
wytrzyma-�o��. 
Ksi��� pocz�tkowo zachowywa� sceptycyzm, ale przypuszczalnie wiedz�c, �e lawina 
takich 
ksi��ek by�a prawie nieunikniona, zgodzi� si� dostarczy� mi wsparcia, kt�re 
przynajmniej uczyni�o 
m�j cel prawdopo-dobnym. Nie oczekiwa�em jednak, �e zaoferuje mi bezprecedensowy 
i 
nieskr�powany dost�p do oryginalnych i ca�kowicie nie wykorzystanych �r�de�, na 
kt�rych opiera 
si� niniejsza biografia.
Przez ostatnie dwa lata mia�em mo�liwo�� przeczesa� jego archiwa
w pa�acu St James i w zamku Windsor, gdzie ca�e pi�tro wype�niaj� dzie-
si�tki tysi�cy dokument�w i notatek zgromadzonych przez ostatnie cztery
dekady. Mog�em te� swobodnie czyta� jego pami�tniki, dzienniki i wiele
tysi�cy list�w, kt�re pisa� wytrwale od dzieci�stwa. Nie tylko czerpa�em
obficie z tego bogactwa oryginalnych materia��w ale r�wnie� obszernie
9
je cytowa�em. Ksi��� nie zniech�ca� by�ych ani obecnych cz�onk�w kr�-lewskiego 
dworu do 
rozmawiania ze mn�; przeciwnie, na jego pro�b� przyjaciele i niekt�rzy krewni 
opowiadali o nim 
nareszcie otwarcie, pra-wie wszyscy po raz pierwszy w �yciu. �eby ochroni� 
prywatno�� ich 
zwi�zk�w z ksi�ciem, powstrzymywa�em si� od przypisywania opinii i uczu� 
poszczeg�lnym 
osobom. Jednak za ich zgod� w Podzi�kowaniach zidentyfikowa�em nazwiska niemal 
wszystkich 
moich informator�w; po-za niewielk� garstk� przypadk�w, moje wywiady z nimi 
(trwaj�ce w su-
mie kilkana�cie setek godzin) by�y nagrywane na ta�my, kt�re zostan� z�o�one w 
archiwach ksi�cia 
ku po�ytkowi przysz�ych historyk�w.
Pocz�tkowo z w�asnej woli zaproponowa�em (w protekcjonalnie brzmi�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin