199907_stad_pochodza_slonca.pdf

(119 KB) Pobierz
St¹d pochodz¹ s³oñca
NAUKA I LUDZIE
ASTRONOMIA
Std pochodz s¸oÄca
Gwiazdy z planetami
prawdopodobnie maj
wi«cej pierwiastkw ãci«ýkichÓ
STREFA PLANETOGENEZY
nomowie odkryli pierwsze pla-
nety wok¸ gwiazd podobnych
do S¸oÄca, wielu z nich zacz«¸o rozwa-
ýa ten fakt na gruncie filozoficznym.
Ziemia wraz z reszt rodziny s¸onecz-
nej Ð stwierdzali Ð nie wyrýnia si« ni-
czym z planetarnego t¸umu, a juý z pew-
noæci nie jest ærodkiem Wszechæwia-
ta. ãTo, co widzimy Ð powiedzia¸ ww-
czas Robert Brown ze Space Telescope
Science Institute Ð to ukoronowanie hi-
storii myæli, ktr zapocztkowa¸ przed
500 laty Miko¸aj Kopernik.Ó
Blisko 18 zlokalizowanych bezspor-
nie æwiatw Ð mniej wi«cej jeden na 20
obserwowanych gwiazd podobnych do
S¸oÄca Ð to wystarczajco duýo planet,
by astronomowie mogli zweryfikowa
swoje stwierdzenie. Ich odkrycia pod-
kopa¸o utrzymujce si« od dziesi«ciole-
ci przekonanie o tym, jak powinien wy-
glda prawdziwy uk¸ad planetarny:
po¸owa jego planet krýy niezwykle bli-
sko swych s¸oÄc, druga zaæ Ð podýa po
wyd¸uýonych orbitach nie spotykanych
w naszym Uk¸adzie S¸onecznym. Lecz
mniej znana jest inna zagadka Ð nie wy-
jaænione prawid¸owoæci w sk¸adzie che-
micznym gwiazd macierzystych.
W 1997 roku Guillermo Gonzalez
z University of Washington odkry¸ wraz
z kolegami, ýe pierwsza grupa tych
gwiazd charakteryzowa¸a si« niezwy-
kle wysokim st«ýeniem wi«kszoæci pier-
wiastkw ci«ýszych od helu, nazwanych
przez astronomw ãmetalamiÓ. Z 12
gwiazd, ktrych danymi dysponowa¸,
10 mia¸o zawartoæ tych metali powy-
ýej æredniej. Istotnie, kilka z nich nale-
ýy do najbardziej bogatych w metale
gwiazd w tym rejonie Galaktyki Ð trzy-
krotnie przekraczaj zasoby S¸oÄca, i tak
juý w nie wzbogaconego.
Astronomowie zazwyczaj zaniedby-
wali wp¸yw, jaki planeta mog¸aby wy-
wiera na swoj gwiazd«. Lecz jeæli
wzbogacenie w metale ma zwizek z ist-
nieniem planet, trzeba b«dzie zrewido-
wa zarwno teorie powstawania pla-
net, jak i ewolucji gwiazd. Zgodnie
z jedn z hipotez planety nigdy si« nie
TOR SüOÁCA
STREFA PLANETOGENEZY jest by moýe jedynym rejonem Galaktyki,
w ktrym powstaj planety i to nadajce si« do zaistnienia ýycia.
utworz, jeæli gwiazda i otaczajcy j
dysk gazowo-py¸owy nie zawieraj kry-
tycznej masy metali Ð w przybliýeniu
rwnej iloæci wyst«pujcej w naszym
Uk¸adzie S¸onecznym. Pierwiastki te nie
tylko tworz skaliste planety i skaliste
jdra planet olbrzymw gazowych, ale
rwnieý znacznie wydajniej wypromie-
niowuj ciep¸o i dzi«ki temu dostarcza-
j podstawowego mechanizmu ch¸odz-
cego dysk.
Jeæli planety potrzebuj dodatkowej
dawki metali, by w ogle powsta, ob-
szar ich wyst«powania powinien ogra-
nicza si« do wewn«trznych rejonw
Galaktyki, gdzie zsyntetyzowanych zo-
sta¸o wystarczajco duýo metali przez
nast«pujce po sobie generacje gwiazd.
Gonzalez bierze rwnieý pod uwag«
moýliwoæ, ýe aby w uk¸adach plane-
tarnych mog¸o zaistnie ýycie, nie po-
winno wyst«powa w nich zbyt duýo
metali, inaczej by¸yby stale bombardo-
wane okruchami skalnymi lub miotane
na wszystkie strony przez wzajemne
oddzia¸ywania planet. W Galaktyce mu-
si zatem istnie wska ãstrefa planetoge-
nezyÓ, mniej wi«cej w po¸owie drogi do
kraÄcw dysku galaktycznego, gdzie
cz«stotliwoæ wybuchw supernowych
oraz bliskich spotkaÄ gwiazd ze sob
jest takýe ma¸a. Ze wszystkich gwiazd
w ssiedztwie S¸oÄca jedynie ono po-
dýa po prawie idealnej orbicie we-
wntrz tej strefy.
Niektrzy astronomowie odnosz si«
jednakýe do tej hipotezy sceptycznie.
Douglas Lin z University of California
w Santa Cruz zauwaýa, ýe g«stoæ me-
tali w granicach naszego Uk¸adu S¸o-
necznego zmienia si« od orbity Merku-
rego do Neptuna milion razy. Niewielka
nadwyýka metali powinna zosta zni-
weczona przez wyst«pujce juý rýni-
ce wewn«trzne.
Lin i inni skupili si« na hipotezie alter-
natywnej Ð mianowicie, ýe wysoka za-
wartoæ metali jest raczej skutkiem, a nie
przyczyn powstawania planet. Plane-
ty przysuwajce si« do swych gwiazd
musia¸y przemieæci si« do ærodka
z pierwotnych pozycji. A moýe niekt-
re, podýajc po spirali, wpad¸y na
gwiazdy macierzyste? Cho moýe wy-
dawa si« nieprawdopodobne, ýe po-
ch¸anianie marnej planety ma wp¸yw
na sk¸ad ca¸ej gwiazdy, metale z by¸ej
planety powinny skupia si« w pobliýu
powierzchni gwiazdy typu s¸oneczne-
go. åcigni«cie kilku Jowiszw spowo-
dowa¸oby zauwaýaln rýnic« w obser-
wowanej zawartoæci metali. Takýe
komety i planetoidy powinny dostar-
cza odpowiedni ich iloæ Ð s to co
å WIAT N AUKI Lipiec 1999 9
G dy trzy i p¸ roku temu astro-
13206838.002.png 13206838.003.png
W SKRîCIE
prawda drobniejsze kski, lecz wyst«-
puj bardzo obficie.
Wch¸oni«te cia¸a wnosz ze sob tak-
ýe moment p«du, ktry powinien mie
szczeglnie silny wp¸yw na starsze gwiaz-
dy, powodujc ich szybsze wirowanie i
wyrzucanie gazu. Mario Livio ze Space
Telescope Science Institute szacuje, ýe
mniej wi«cej jedna na 20 starszych gwiazd
wykazuje oznaki przetrawienia globu, co
zgadza¸oby si« z wartoæciami podawa-
nymi przez ¸owcw planet.
Oprcz tendencji do zwi«kszonej
zawartoæci metali wyst«puje jeszcze je-
den zastanawiajcy znak rozpoznawczy
gwiazd utrzymujcych planety: niedo-
statek litu. Gdy w 1997 roku Geoffrey
W. Marcy i R. Paul Butler z San Franci-
sco State University oraz William Co-
chran i Artie Hatzes z University of Te-
xas w Austin odkryli planet« krý-
c wok¸ jednej z gwiazd w uk¸adzie
podwjnym 16 Cygni, zauwaýyli, ýe
gwiazda ta zawiera¸a o wiele mniej litu
niý jej pozbawiona planety bliniaczka.
Na razie jednak prawid¸owoæ doty-
czca litu nie zosta¸a potwierdzona w in-
nych przypadkach.
Chcc zg¸«bi tajemnic« p¸odnoæci nie-
ktrych gwiazd oraz ja¸owoæci innych,
Cochran zamierza poszukiwa planet
w prbce specjalnie wybranej do badaÄ
z powodu obfitoæci metali. Tymczasem
badacze nie ustaj w dýeniu do g¸w-
nego celu: odkrycia w pe¸ni rozwini«te-
go uk¸adu planetarnego. Jedynie on roz-
wia¸by Ð albo potwierdzi¸ Ð istniejce od
dawna wtpliwoæci, czy te cia¸a s rze-
czywiæcie planetami, czy teý raczej br-
zowymi kar¸ami o bardzo ma¸ej masie
(ktre powstaj w inny sposb i nie po-
winny znajdowa si« w takich uk¸a-
dach). Tak czy owak, wyglda na to, ýe
S¸oÄce nie jest tak sobie ma¸, niepo-
zorn gwiazdk po¸oýon w niemod-
nym koÄcu Galaktyki. Zdolnoæ do po-
siadania planet, w dodatku nadajcych
si« do zamieszkania, nie musi by we
Wszechæwiecie taka powszechna.
George Musser
Lasery atomowe i powolne æwiat¸o
Jak donosi Science z 12 marca br.
William D. Phillips i jego koledzy z National
Institute of Standards and Technology
wykonali kierunkowy laser atomowy.
Zacz«li od wytworzenia kondensatu
BosegoÐEinsteina (ultrazimnego zbioru
atomw, ktry zachowuje si« jak jeden
ogromny atom), po czym oæwietlili go dwiema
wizkami laserowymi. Lasery optyczne,
ktre rýni¸y si« nieco cz«stotliwoæci æwiat¸a,
przekaza¸y atomom p«d. Naukowcy odpalali
laser atomowy impulsami laserw optycznych.
Atomy by¸y emitowane w paczkach lub cig¸ymi
strumieniami. Z kolei Lene Vestergaard Hau
i jego koledzy z Harvard University donieæli
w Nature , ýe kondensat BosegoÐEinsteina
wykorzystali w eksperymencie, w ktrym
EPIDEMIOLOGIA AIDS
p¸ciow. Dane opublikowane w sierp-
niu 1995 roku by¸y zaskakujce: grupa
poddana leczeniu wykazywa¸a niýsz
o 38% cz«stoæ zakaýenia HIV niý gru-
pa kontrolna. Program ten okaza¸ si«
rwnieý op¸acalny w porwnaniu z in-
nymi wariantami polityki zdrowotnej,
na przyk¸ad szczepieniem dzieci.
Wyniki kolejnego badania, rozpocz«-
tego w 1994 roku, ktre opublikowano
w Lancet w lutym br., by¸y odmienne.
Wed¸ug tego samego schematu na-
ukowcy przebadali miejscow ludnoæ
w okr«gu Rakai w Ugandzie. Kaýdemu
doros¸emu, ktry wyrazi¸ na to zgod«,
w¸cznie z osobami zakaýonymi bezob-
jawowo, zaproponowano leczenie. Mi-
mo znacznego obniýenia cz«stoæci wy-
st«powania chorb przenoszonych dro-
g p¸ciow nie odnotowano spadku
zakaýenia HIV.
Naukowcy prowadzcy te badania
sdz, ýe jest ma¸o prawdopodobne, by
pope¸niono b¸«dy w projekcie prby lub
podczas badaÄ kontrolnych. Badaniem
obj«to ponad 80% doros¸ych, wærd kt-
rych wi«cej niý 90% poddanych by¸o le-
czeniu. Naukowcy mog jedynie wysu-
wa hipotezy dotyczce przyczyn tak
rýnych danych.
Na podstawie wynikw badaÄ w
okr«gu Rakai Maria J. Wawer z Colum-
bia University School of Public Health
i z Johns Hopkins University zauwaýa,
ýe chociaý dla poszczeglnych osb ry-
zyko zakaýenia HIV jest podwyýszone
w przypadku jednoczesnego zakaýenia
chorobami przenoszonymi drog p¸cio-
w, to w ca¸ej populacji efekt leczenia
Emisja atomw
Trudna profilaktyka
Leczenie chorb
przenoszonych drog p¸ciow
moýe nie powstrzyma
szerzenia si« HIV
spowolnili æwiat¸o do pr«dkoæci 17 m/s, czyli
oko¸o 60 km/godz (w prýni æwiat¸o porusza si«
z pr«dkoæci 299792458 m/s). Laserem
ãsprz«gajcymÓ oæwietlili nieprzezroczysty
kondensat BosegoÐEinsteina i nast«pnie
strzelili w niego drug wizk laserow,
oddzia¸ujc ze æwiat¸em lasera sprz«gajcego
i z tymýe oærodkiem w procesie, nazywanym
elektromagnetycznie wymuszon
przezroczystoæci. W rezultacie, wprawdzie
powoli, 25% æwiat¸a drugiego lasera przesz¸o
przez uk¸ad. T metod moýna b«dzie
spowolni æwiat¸o do pr«dkoæci 37 m/godz.
ukowcy obserwowali silny
zwizek mi«dzy zakaýeniem
HIV a innymi chorobami przenoszony-
mi drog p¸ciow. Osoby dotkni«te ty-
mi ostatnimi s co najmniej 2Ð5 razy bar-
dziej naraýone na zakaýenie HIV
podczas stosunku p¸ciowego, natomiast
zakaýone jednoczeænie HIV i innym
czynnikiem etiologicznym cz«æciej prze-
kazuj HIV osobie zdrowej. Aby wi«c
ograniczy szerzenie si« HIV, zaj«to si«
przede wszystkim chorobami przeno-
szonymi drog p¸ciow. Jednak ostat-
nio przeprowadzone badanie kliniczne
wykaza¸o, ýe zwalczanie ich nie zmniej-
sza ryzyka zakaýeÄ HIV.
Ograniczanie rozprzestrzeniania si«
AIDS przez zwalczanie chorb przeno-
szonych drog p¸ciow uzasadniaj wy-
niki pierwszej randomizowanej prby,
w ktrej badano zwizek mi«dzy tymi
jednostkami chorobowymi. Rozpocz«te
w 1991 roku w wiejskim rejonie Mwan-
za w Tanzanii badania miejscowej lud-
noæci polega¸y na dostarczaniu lekw
chorym oraz szkoleniu personelu me-
dycznego w zakresie leczenia objawo-
wych zakaýeÄ przenoszonych drog
Protony przywracajce wzrok
W lutym br. na forum w Uniwersytecie
Hamburskim naukowcy z Loma Linda
University Medical Center przedstawili
obiecujce doniesienie na temat zastosowania
wizek protonw do leczenia wysi«kowego
zwyrodnienia plamki ý¸tej, ktre jest g¸wn
przyczyn utraty wzroku osb w podesz¸ym
wieku. Schorzenie to polega na nadmiernym
wzroæcie naczyÄ krwionoænych
w ærodku siatkwki tuý za ý¸t plamk
i wystpieniu krwawienia. Zlikwidowanie
nieszczelnoæci za pomoc lasera, jedynej
dotd skutecznej terapii, prowadzi, niestety,
do uszkodzenia tych cz«æci siatkwki, przez
ktre przechodzi wizka æwiat¸a. Natomiast
protony mog mie energi« nieszkodliw
dla obliczonej iloæci tkanki, przez
ktr przenikaj. Protony zatrzymuj si«
dopiero u celu, gdzie ich energia zostaje
spoýyta na koagulacj« nieszczelnoæci.
T metod moýna opanowa chorob«
w 89% przypadkw. Zatrzymanie rozwoju
choroby wyst«puje u 65% pacjentw.
Cig dalszy na stronie 12
10 å WIAT N AUKI Lipiec 1999
O d pocztku epidemii AIDS na-
13206838.004.png 13206838.005.png 13206838.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin