Baadshaah CD1.txt

(42 KB) Pobierz
00:01:10:Jako gubernator Goa|mog� z dum� powiedzie�,...
00:01:14:�e nasza Premier,|Pani Gayatri Bachchan...
00:01:17:jest bohaterem dla ludzi|tego stanu.
00:01:20:Politycy, kiedy dochodz� do w�adzy...
00:01:23:buduj� dla siebie wielkie pa�ace.
00:01:25:Pani Premier, przekaza�a sw�j|pa�ac narodowi.
00:01:33:Odziedziczy�am go po moim|ojcu, Maharad�y Virendra Singh.
00:01:39:Uwa�am jednak,�e to w�a�nie|nar�d ma prawo...
00:01:42:do spu�cizny po ksi���tach|i maharad�ach.
00:01:50:Jest pan nie tylko m�em swojej �ony|ale te� szefem partii.
00:01:54:Czy chcia�by pan co� doda�?
00:01:59:Powiem kr�tko, dumny jestem| ze swojej �ony.
00:02:07:Ma pan 10 minut|Panie Thapar.Prosz� za mn�.
00:02:16:Dzie� dobry, pani Premier.|- Dzie� dobry. Prosz� wej��.
00:02:28:Nie mog� spa� spokojnie...
00:02:31:od czasu wypadku w mojej fabryce.
00:02:36:Martwi� si� o rodziny zabitych.
00:02:40:Zdecydowa�em,�e musz� co�| dla nich zrobi�...
00:02:45:musz� zacz�� dzia�a�.
00:02:49:Wi�c my�li pan o ponownym otwarciu?
00:02:50:To pani wyznaczy�a komisj�|przeciwko Thapar Chemicals.
00:02:54:i Pani mog�aby j� rozwi�za�...
00:02:58:Prosz� poda� swoj� cen�.|- Ile?
00:03:05:100 milion�w?|- Tylko tyle?
00:03:09:200 milion�w?|- 400 milion�w.
00:03:13:OK. 400 million�w.
00:03:17:To ja dam panu 400 million�w.|- S�ucham?
00:03:20:W zamian pan odda mi|r�k�, nog� i oko.
00:03:29:O czym pani m�wi?|- O czym?
00:03:32:Nie chce pan sprzeda�|�adnej z cz�ci swego cia�a.
00:03:36:a przyszed� pan kupczy�|�mierci� 500 pracownik�w...
00:03:39:kt�y zgin�li od toksycznych| gaz�w w fabryce.
00:03:43:To nie by� wypadek!
00:03:44:To skutek wykorzystywania|starych,wadliwych maszyn.
00:03:48:I to pan jest za to odpowiedzialny.
00:03:50:Nie tylko zamkn�am fabryk�...
00:03:53:ale odpowie pan r�wnie� |za zabicie 500 ludzi!
00:03:58:Wykorzystam wszystkie �rodki|by na nast�pnej sesji|Zgromadzenia...
00:04:01:mie� pewno��,�e p�skie|fabryki zostan� zamkni�te!
00:04:09:Gayatri Bachchan trzeba|usun�� ze stanowiska Premiera.
00:04:12:Nie. Gayatri Bachchan jest|nie tylko Premierem Goa.
00:04:16:Jest r�wnie� bohaterem,Matk�|dla ludzi tego stanu.
00:04:20:�aden MLAs nie zbuntuje si�|przeciwko niej.
00:04:25:G�osowanie jej nie wyeliminuje.|Kula tak.
00:04:31:Nikt w Goa nie zag�osuje| przeciwko niej.
00:04:35:I nie znajdziesz nikogo| kto strzeli�by do niej.
00:04:39:Ja to zrobi�.
00:04:42:Ale to troch� potrwa.
00:04:45:Jest pe�no profesjonalnych|zab�jc�w w Mumbai...
00:04:48:Zabij� ka�dego dla pieni�dzy.
00:04:53:Ok.|Wyjedziesz dzisiaj do Mumbai, Rani.
00:04:58:I znajd� kogo� kto wykona to zlecenie.
00:05:07:Tu si� nie pali.
00:05:22:Ilu ludzi jest do ochrony?
00:05:25:Mam 4 ludzi na dole|i tych tam na g�rze.
00:05:28:Sp�jrz!
00:05:34:Ale mi�nie!
00:05:37:Kim jeste�?|- S�ysza�e� o ojcu chrzestnym?
00:05:41:To nie ja.
00:05:44:S�ysza�e� o ojcu chrzestnym II?
00:05:47:To te� nie ja.
00:05:50:S�ysza�e� o przyjacielu|ojca chrzestnego?
00:05:53:To ja.
00:05:57:Chcecie zagra�!|- To nie my b�dziemy gra�.
00:06:00:Ojciec chrzestny b�dzie.|- Ojciec chrzestny b�dzie. Kiedy?
00:06:05:Dok�adnie o 8 wieczorem|- O �smej?!
00:07:48:To kasyno, prosz� pana.|Co tutaj robimy?
00:07:53:Kto� ukrad� moje diamenty.
00:07:56:Mam je tutaj otrzyma�.|- Jak?
00:08:00:Powierzy�em t� spraw� Badshah,|to prywatny detektyw.
00:08:03:Um�wi� si� ze mn� tutaj.
00:08:10:Kto jest w samochodzie?|- To m�j asystent.
00:08:14:Gdzie s� moje diamenty?|- Niech si� pan nie martwi.
00:08:18:Badshah ju� si� tym zajmuje.
00:08:27:Palenie zabronione.
00:08:45:Kto to?|- Kierownik.
00:08:50:Przy kt�rym stoliku pan zagra?
00:09:05:To jest stolik bez limitu!
00:09:08:Szef gra bez limitu,OK?
00:09:12:M�wi�em �e to dupek...|Idziemy!
00:09:20:Chcia�by� zgarn�� troch� forsy?
00:09:23:Siadaj.
00:09:37:Nowy gracz.|Nowe karty.
00:09:46:Twoja kolej.
00:10:13:Chcesz si� tego nauczy�!
00:10:56:Stawiam.
00:11:39:Mo�emy prosi� o zw�ok�?
00:11:40:Zwr�cimy jutro rano|jak otworz� banki.
00:11:43:To nie gra dla dzieci!|Jak nie macie forsy,to spadajcie!
00:11:48:Zaczekaj.
00:12:01:Ka�dy z diament�w|wart jest 200.000.
00:12:09:To moje 400.000.
00:12:12:Co� ty powiedzia�?|To nie dla dzieci,co?
00:12:17:Masz 10 funt�w.
00:12:19:Zap�a� riksiarzowi| niech ci� zawiezie do domu!
00:12:29:Czekaj.
00:12:33:Nie poddawaj si�.|Ja przejm� gr�.
00:12:36:Odzyskasz swoje pieni�dze.
00:12:46:Jaka stawka?
00:12:49:Dwa diamenty.|To znaczy 400.000.
00:13:05:Ka�dy z diament�w|wart jest 200.000.
00:13:08:Stawiam 800.000.
00:13:10:"Wujek"... to prawdziwe diamenty?
00:13:14:Nie widzisz? Uczciwo��| ma wypisan� na twarzy.
00:13:18:Tw�j w�s m�wi,�e |nie jeste� oszustem.
00:13:24:800.000. |Stawiam 1.600.000.
00:13:27:1.600.000, tak?|- Zgadza si�.
00:13:40:Powiedzia�em "sprawdzam"...|Sprawdzam.
00:13:44:Nie s�ysza�e� ...|Powiedzia� "sprawdzam".
00:13:51:Walet. Drugi walet.|I trzeci walet
00:14:27:Sk�d masz trzeciego kr�la?
00:14:29:Jest kr�lem to ma kr�le.|Nie walety.
00:14:32:Trzeci� kart� by�a sz�stka.|Widzia�em to w twoich okularach!
00:14:37:W okularach?|Poka� mu je, Ramlal.
00:14:41:Te okulary?|S� dobre do kasyna!
00:14:46:Chcesz kupi�!|Mam ich du�o!
00:14:50:Oszukali�cie mnie!|- Po co mieli�my to robi�?
00:14:54:I tak jeste� g�upcem!
00:14:57:Idziemy, Ramlal.|- Czekaj!
00:14:59:S�yszeli�cie o Manikchand?|- Pewnie. To tyto� do �ucia!
00:15:03:Pewnie,�e s�yszeli�my...|prosz� opu�� pistolet!
00:15:07:Om�wmy to...|Mo�esz wzi��� pieni�dze.
00:15:11:M�j zegarek r�wnie�!|Jest drogi.
00:15:13:Moje okulary. Moje ubranie,|te� mo�esz je wzi���...
00:15:20:Tak si� tylko popisuj�!|Od�o�� go, OK?
00:15:23:Spokojnie... to tylko palec!|Opu�cie r�ce!
00:15:32:To ju� nie jest pokaz!|Mog� go u�y�!
00:15:36:We� diamenty, Ramlal.|I zabierz pieni�dze.
00:16:00:Niech si� pan nie martwi.|Odzyska pan diamenty.
00:16:20:Hej, czekaj... Trzymaj!
00:16:39:Brawo! Daj mi je!|- Masz.
00:16:44:Ten facet... to nasz cz�owiek!
00:16:46:Wi�c jeste�cie razem!
00:17:04:Szwagrze!
00:17:07:Co si� dzieje?|Gdzie diamenty?
00:17:09:Pr�bowa�em nimi gra�.|- I co?
00:17:12:Badshah, hazardzista oszuka� mnie.|Zabra� diamenty!
00:17:16:Badshah to nie hazardzista.|To detektyw!
00:17:20:Mahindra wynaj�� go|by odzyska� diamenty,
00:17:23:kt�re ukrad�em!
00:17:26:Nie martw si� szwagrze!
00:17:29:Zapomnij o Badshah!|Nawet mysz nie ucieknie!
00:17:43:Jest za nami!
00:17:46:To tylko manekin szefie!|- Sp�jrzcie na twarz!
00:17:52:On nie ma twarzy!|- W�a�nie,�e ma!
00:17:56:Nie ma twarzy,szefie!|- M�wi� wam,�e ma!
00:18:03:Kurde ma twarz!
00:18:06:Zwariowa�e� szefie!|Masz halucynacje!
00:18:10:Nie chcemy dla ciebie pracowa�!|- Ci�gle nas bijesz!
00:18:13:Hej, s�uchajcie...
00:18:16:On jest tutaj!
00:18:31:Spokojnie piesku...|Boj� si� ps�w,wiesz.
00:18:39:Moment...
00:18:52:Badshah przyjdzie z wybiciem �smej.
00:18:55:Ju� jest.
00:18:58:Przeprasza pana. Jestem|o 5 sekund za wcze�nie.
00:19:01:Prosz�.|Oto diamenty warte 8 milion�w.
00:19:06:A tutaj jest pana 5 milion�w |w got�wce.
00:19:11:To jest Ramlal.|M�j asystent.
00:19:13:Przyjdzie do pana jutro.|Odbierze moj� zap�at�.
00:21:08:Jestem wariatem...
00:21:16:wszyscy wiedz� to.
00:21:24:Jestem wariatem...
00:21:27:wszyscy wiedz� to.
00:21:29:Gdy widz� zamieszanie,
00:21:32:to niech dzieje si�...| to niech dzieje si�...
00:21:37:co� szalonego.
00:22:24:Naucz si� p�ywa� po piasku
00:22:27:i chodzi� po morzu te�.
00:22:29:Zagraj na rogu krowim
00:22:32:i zamek zbuduj z piasku.
00:22:37:No� czasem ubranie z metalu,
00:22:40:okulary za�� na nogi.
00:22:43:Zegarek no� jak pasek,
00:22:45:niech wskazuje 13:30.
00:22:56:Jestem wariatem...
00:22:58:wszyscy wiedz� to.
00:23:01:Gdy widz� zamieszanie,
00:23:03:to niech dzieje si�...| to niech dzieje si�...
00:23:08:co� szalonego.
00:23:49:Z��w ryb� na drzewie,
00:23:51:naucz �piewa� koty.
00:23:54:Spraw by ksi�yc kwadratem by�
00:23:56:a s�o�ce tr�jk�tem sta�o si�.
00:24:02:Jed� samochodem bez k�,
00:24:04:swojego zapomnij adresu.
00:24:07:S�onia z�ap w sw� pi��
00:24:10:i id� na kabaret wielb��d�w.
00:24:18:Jestem wariatem...
00:24:21:wszyscy wiedz� to.
00:24:24:Gdy widz� zamieszanie,
00:24:26:to niech dzieje si�...| to niech dzieje si�...
00:24:31:co� szalonego.
00:24:58:Nie martw si� wydatkami!|Tw�j m�� by� moim przyjacielem.
00:25:03:Badshah m�wi� mi o twoich| k�opotach ze wzrokiem.
00:25:06:Nie. |R�wnie� chc� o wszystkim wiedzie�!
00:25:13:Ostatni raz gdy go| widzia�em by� dzieckiem.
00:25:16:Teraz to doros�y m�czyzna.
00:25:18:Gdzie go znajd�?|- Jest w biurze.
00:25:21:A gdzie jest jego biuro?
00:25:22:Widzisz tamten zau�ek...|Nie id� tam.
00:25:25:Tym zau�kiem obok tamtego.|Te� nie id�
00:25:29:Id� prosto a� dojdziesz|do tamtego zau�ka.
00:25:33:Nim r�wnie� nie id�.|- Rozumiem. Nie i�� zau�kami!
00:25:36:Do widzenia.|Znajd� Badshah po swojemu.
00:25:39:Tyle gadania|a sensu �adnego!
00:25:43:Kim by� ten �lepiec?|- To s�awny okulista!
00:25:47:M�j Bo�e! |Znalezienie Badshah jest trudne.
00:25:50:Co ci� sprowadza?
00:25:53:Tw�j ukochany syn, Badshah!
00:25:56:Darzy�em szacunkiem |twojego m�a, Ganpatrai.
00:26:00:Szanowano go r�wnie� w policji.
00:26:04:Z tego powodu by�em cicho.
00:26:06:Ale teraz b�d� musia�|odebra� mu licencj�!
00:26:09:Swoj� jazd� doprowadzi�|ca�y wydzia� do szale�stwa!
00:26:16:Walizka jet pusta!
00:26:18:Gdzie pieni�dze, Ramlal?|Straci�e� je?
00:26:21:Przepad�y.|- Jak?
00:26:23:Zaraz wyja�ni�.
00:26:25:Po�amali�my sto�y do gry,prawda?|Zap�aci�em za to 10 patyk�w.
00:26:29:Zniszczyli�my dwa krzes�a.|To nast�pne 2.000.
00:26:31:To 12.000. Gdzie resza?|- 2 popielniczki ze szk�a...
00:26:34:warte 900 patyk�w.|- To 12.900. A gdzie reszta?
00:26:36:Rozbili�my �yrandole.|To kosztowa�o 20 patyk�w.
00:26:38:32.900... gdzie jest resza?|- 1.000 za ma�e z�amanie.
00:26:41:To 33.900... gdzie reszta?|- Reszta?
00:26:44:Wyskoczy�e� przez okno |jak Superman, nieprawda�?
00:26:47:By�o z importu.|Zap�a...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin