1opiekunczosc.doc

(45 KB) Pobierz
Wstęp

“Najpierw ślub, [ ...] a potem siup”- rubryka w Gazetce Parafialnej Korbielowa

o. Roman Schulz OP

 

Pięć cech dojrzałego mężczyzny

 

Część 1. Opiekuńczość

 

Dzisiaj chcę rozpocząć cykl 5 artykułów o cechach dojrzałego mężczyzny. Jesli mężczyzna - chłopak nie będzie świadomie pracował nad tym, by w sobie rozwinąć i pogłębiać tych 5 cech, jego dziewczyna nie będzie miała w przyszłości dobrego męża, a jego dzieci nie bedą miały dobrego ojca. Oto cechy* dojrzałego mężczyzny:

1.      opiekuńczość

2.      szacunek dla kobiet

3.      opanowanie

4.      męstwo

5.      siła i sprawność fizyczna.

Pierwsza cecha, którą dzisiaj opisuję to OPIEKUŃCZOŚĆ. Być opiekuńczym to znaczy strzec kogoś, kto potrzebuje troski. W przypadku mężczyzny postawa ta powinna być kształtowana już od najmłodszych lat życia. Jedną z prostych dróg jest umozliwienie dziecku rozwijania własnych, dobrych zainteresowań czy hobby. Bedzie to autentycznym ubogacaniem osoby w wielu wymiarach człowieczenstwa, takich jak rozwój intelektualny, fizyczny a zarazem duchowy i wspólnotowy. Hobby może być róznego typu, np.: czytanie książek, poznawanie geografii, historii, przyrody, nauka gry na instrumencie, nauka języka obcego, rozwiązywanie krzyżówek z ulubionego, mądrego dziecięcego lub młodzieżowego czasopisma, które dziecko samo, z zaoszczedzonych przez siebie pieniędzy, systematycznie kupuje w kiosku. Może nim też być jazda na nartach, klejenie drewnianych modeli samolotów, numizmatyka czy filatelistyka. Hobby to troska o coś ważnego, o coś na czym dziecku zależy, co budzi pasje poszukiwania i uczy wytrwałości, a zarazem jest po to, by w przyszłości służyć lepiej rodzinie i bliźnim, by zasilić duchowo, intelektualnie czy też finansowo rodzinę.

Ponieważ opieka nad człowiekiem wymaga podobnej postawy, hobby przyczynia się do ukształtowania osobowości młodego mężczyzny. W jego życiu jest ono bardzo ważne, bo naprawdę lepiej jest, kiedy dziecko ma twórczą pasję. W przeciwnym razie siedzi bezczynnie przed telewizorem lub trwoni bezużytecznie czas.

Innym środkiem kształtowania postawy prawdziwego, opiekuńczego mężczyzny jest troska o to, co wspólne dla calej rodziny pomagając rodzicom, mamie, tacie w ich obowiązkach w kuchni, w warsztacie, w polu, w ogrodzie, itp. Im dziecko jest starsze, tym wiecej powinno wnosić dla dobra swej rodziny, ponieważ samo wiele otrzymuje. Obdarzone jest troską i miłością rodziców, dziadków, starszego rodzenstwa lub krewnych. Otrzymuje równiez trzy bardzo ważne dary: dach nad głową, jedzenie i odzież. Dziecko powinno wyrażać wdzięczność poprzez swoją chęć obdarowania innych (zasada sprawiedliwości, która jest pierwszym etapem nauki milości). Wyznaczenie pola odpowiedzialności młodemu mężczyźnie, to dobry krok w wychowaniu do opiekuńczości. Dobrze jeśli ma ogródek lub działkę, jakiś kawałek ziemi, którym trzeba się opiekować wiosną, latem i jesienia.

Nastepnie bardzo ważna na drodze do stawania się dojrzałym mężczyzną i istotna w wychowaniu do bycia opiekuńczym jest postawa wobec zwierząt. Gdy dziecko troszczy się o "swego" kota, psa, papugę, chomika, swinkę morską lub o ryby w akwarium, króliki lub jakieś inne zwierzęta, wtedy podpowiedzi rodziców, by ich nie krzywdzić, ale dbać o to, by zwierzęta miały czysto i nie były głodne, są okazją do nauczenia dzieci dobrej wrażliwości. Opieka nad zwierzętami to rozwijanie wrażliwości na ich potrzeby. Wychowuje ona młodego mężczyznę również do umiejętności dostrzegania potrzeb najbliższych i uczy współczucia.

Kolejny, niezwykle ważny sposób rozwijania postawy opiekuńczej u dziecka, to opieka nad młodszym rodzeństwem. Pomoc taka może polegać na zajęciu się rodzeństwem, na spełnieniu obowiazków domowych lub pomocy w nauce. Może to być także przeczytanie bajki lub fragmentu książki, wyjście na spacer, rozmowa lub wspólna zabawa. Zachęcajmy dzieci do pomocy w uzupełnianiu lekcji choremu koledze czy koleżance. Taka postawa uczy dobrej relacji między chłopcami, opiekuńczości i odpowiedzialności, jest też ćwiczeniem siebie w podtrzymywaniu dobrych przyjaźni.

W procesie wychowania do opiekuńczości (która jest cechą nie tylko dojrzałego mężczyzny) trzeba mocno podkreślić wagę troski o własne obowiązki. Jeśli dziecko - uczeń nie przykłada się do nauki, jesli nie troszczy się o swoją edukację, wtedy jako tatuś nie zatroszczy się o to dla swoich dzieci, bo nie bedzie tej potrzeby rozumiał, albo nie bedzie potrafił im skutecznie pomóc (poza krzykiem). Plynie to z następującej zasady: "Aby się opiekować innymi, trzeba najpierw zatroszczyć się o siebie i o swój rozwój, który oby trwał do końca życia". Gdy dziecko nauczy się opiekować tym, co ważne dla niego, wtedy jako tatuś zaopiekuje się o to dla swoich dzieci.

Troska o to, by przykładać się do podstawowych obowiązków, to zarazem pomóc młodemu mężczyźnie w odkryciu swojego powołania. Chłopiec powinien dbać o Pana Boga w sercu poprzez codzienną modlitwę, Mszę swietą - przynajmniej w niedziele, Spowiedź św., najlepiej raz w miesiącu oraz lekturę religijnej książki, np. historia życia któregoś ze świętych. Takie postępowanie jest konieczne do tego, aby w przyszłości osoba dorosła  mogła  wyrazić swoją troskę wobec tych, za których będzie odpowiedzialna.

Odpowiedzialność w życiu dorosłego mężczyzny, to troska o pracę, aby z niej utrzymać żone i dzieci. To bardzo istotna forma opieki, bez której ginie poczucie bezpieczeństwa w rodzinie i wszyscy żyją w niepewności jutra. W sytuacji bezrobocia potrzebne jest wytrwałe i bez zniechęcania się lub rezygnacji (także bez ucieczki w bezczynność, pijaństwo czy towarzystwo kombinujących kolegów) poszukiwanie pracy oraz uczciwych sposobów zarabiania pieniędzy na utrzymanie rodziny. Jest to trudne wyzwanie, którego nie przelęknie się tylko mężczyzna opiekuńczy.

Dziewczyna, która modli się o dobrego męża i ojca dla swoich dzieci, powinna przyglądać się chłopakowi i oceniać, jaki jest wobec swoich rodziców i rodzeństwa, i czy ich szanuje (to forma bycia opiekuńczym). Trzeba patrzeć, jak traktuje swoje obowiązki, czy rozwija się intelektualnie, duchowo, czy kształtuje swój charakter, czyli po prostu: jak się uczy, czy jest blisko Boga, czy pomaga w domu (pole, łąka, ogródek, warsztat, kuchnia), czy dostrzega potrzeby innych, jak traktuje zwierzęta? Te pytania nie są bez znaczenia. Chłopak, który mówi: "kocham cie", a brak mu postawy opiekuńczości, nie rozumie co kryje się za słowem "kocham". Raczej mówi wtedy: "ale mi z tobą dobrze", a nie znaczy to wcale, że Tobie - dziewczyno, będzie z nim dobrze, bo prawdopodobnie "zabujał się” w tobie egoista.

Na szczęście "zabujanie się" to jeszcze nie miłość. Miłość to sprawdzian z opiekuńczości. Miłość to nie uczucia. Uczucia są jak sól do zupy - sól to nie zupa, czyli uczucia to nie miłość. One mogą być, ale nie muszą; pomagają, ale są na trzecim miejscu: po umyśle i woli. Warto pamiętać, że żaden człowiek, żaden mężczyzna, nie staje się dojrzały bez pracy nad sobą. Nikt się nie rodzi od razu dojrzały i opiekuńczy. Taką postawę trzeba w sobie każdego dnia wypracowywać, tego trzeba się uczyć, pokonując lenistwo i dobrze organizując swój czas. Dobrze wykorzystać czas (!!!) - to dla młodego człowieka wielki sukces, którego owoce będzie zbierał on i jego najbliżsi w przyszłości. Do tego też bardzo serdecznie chcę zachęcić wszystkich chłopaków i młodzieńców. Jeśli będziecie tak wzrastać, wtedy wasze przyszłe żony będą się czuć bezpieczne przy waszym boku, a wasze dzieci patrząc na wasze życie mądre i pelne troski o innych, będa mieć dobry wzór do naśladowania, wzór, który przekażą kiedyś swoim dzieciom.

Módlmy się wspólnie o dojrzałych mężczyzn w Korbielowie i w naszej Ojczyznie. Trzeba nam dojrzałych - opiekuńczych mężczyzn, bo wtedy będzie nam się lepiej żyło; będą dobrzy mężowie, dobrzy ojcowie, dobrzy gospodarze, dobrzy pracownicy, dobrzy społecznicy, dobrzy samorządowcy, dobrzy obywatele, dobrzy politycy, dobrzy - ale też mądrzy, odpowiedzialni i bezinteresowni!!!

Opiekuńczość jest głęboko zakorzeniona w miłości, o której pięknie napisał św. Paweł w pierwszym Liście do Koryntian, w 13 rozdziale. Otwórzmy Pismo św. i odczytajmy ten tekst św. Pawła, a w miejsca gdzie jest słowo “miłość”, wstawmy swoje imię. Pisze św. Paweł, że miłość (wstaw swoje imię, mężczyzno) ........ nie szuka swego, że ...... jest łaskawy, że ......... nie zazdrości, że ....... nie jest bezwstydny, że .......... jest cierpliwy, że ............. wszystko potrafi znieść i zrozumieć. Miłość!!! To od niej bierze się opiekuńczość i aby nią żyć, trzeba ją nieustannie brać od Boga (czy wiesz jak?), bo tylko On prawdziwie kocha i jest prawdziwie opiekuńczy wobec nas - swoich dzieci.

Zachecam aby tę ważną dla każdego mężczyzny cechę: OPIEKUŃCZOŚĆ, odnaleźć u Pana Jezusa i u św. Józefa, którzy byli i są (bo żyja wiecznie) dojrzałymi, czyli opiekuńczymi mężczyznami. Opiekuńczością w wymiarze duchowym jest też modlitwa za innych. Jak to wygląda u Ciebie, mężczyzno? A może masz "swój" ideał "dojrzałego mężczyzny", który tak naprawdę jest zaprzeczeniem opiekuńczości, a ty nie wiesz, co to znaczy być dojrzałym, bo nie masz dobrych wzorów w swoim otoczeniu, masz natomiast wiele antywzorów? Warto wtedy te karykaturę odrzucić, wypracowywać w sobie opiekuńczość, szukać towarzystwa dojrzałych mężczyzn, a Boga prosić codziennie o tę łaskę, modląc się o nią litanią do św. Józefa - dojrzałego mężczyzny, ojca i męża.

 

Z modlitwą i z prosbą o nią, o. Roman Schulz op, proboszcz.

 

 

* Każda z wymienonych cech opisana jest w kolejnych częściach tego cyklu – dokumenty można ściągnąć ze strony internetowej http://www.malzenstwo.pl

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin