7. Guess Who's Coming To Dinner.pdf
(
142 KB
)
Pobierz
120184943 UNPDF
7. Guess WhoÔs Coming To Dinner?
Godzinną jazdę samochodem do domu moich rodziców spędziłem na próbach
uspokojenia się i uporządkowania swych myśli. Mój starannie obmyślony plan
wyrzucenia panny Swan ze swojego umysłu i popchnięciu jej w ramiona innego
męŜczyzny, odszedł w zapomnienie. Spoglądając wstecz mogłem teraz
powiedzieć, Ŝe wyrzucenie kwiatów było złym pomysłem. Ale wtedy nie liczyło się
dla mnie nic poza pozbyciem się wszystkich rzeczy, które powodowały pieczenie
w Ŝołądku. Wtulając się bardziej w siedzenie, starałem się, by uspokoił mnie
dźwięk silnika. Nie działało.
Przyjrzyjmy się faktom. Byłem względem niej zaborczy. Ale nie w romantycznym
sensie; w sensie ‘zawrócić jej w głowie, pociągnąć za włosy i pieprzyć’. Jakby
była moją zabawką, którą trzymam z daleka od pozostałych chłopców w
piaskownicy, by się nią nie bawili. Chryste. Jak bardzo zajebiście chore to było?
Miała rację. Gdyby kiedykolwiek usłyszała, jak się do tego przyznaję, odcięłaby
mi jaja i podała je na talerzu. Przesunąłem się niewygodnie w fotelu na tę myśl.
Po raz milionowy przez mój umysł przeszedł pomysł wymyślenia sposobu na
czerpanie przyjemności z seksu bez jakichkolwiek zobowiązań. Ale wiedziałem, Ŝe
to się nigdy nie uda. Oprócz faktu, Ŝe nie było szans by zgodziła się na taki
układ, musiałem przestać podsycać tę potrzebę. Edward Cullen nie pozwoli, by
kobieta przejęła nad nim kontrolę. Nigdy.
Pytaniem było jak działać. Najwyraźniej Mike był zainteresowany. Jak mógłby nie
być? Wszystko co miał to informacje z drugiej ręki od mojej rodziny, która ją
uwielbiała, i co najwyŜej fotografię. JeŜeli byłyby to jedyne części układanki, sam
byłbym nią zainteresowany. Nie miał okazji z nią porozmawiać, więc wciąŜ uwaŜa
ją za atrakcyjną.
Chyba Ŝe chce ją tylko przelecieć
. Dźwięk napinanej skóry na
kierownicy dał mi do zrozumienia, Ŝe nie powinienem o tym myśleć. Jestem
pewien, Ŝe nie spotykałby się z nią w domu moich rodziców, gdyby chodziło mu
tylko o to. Hmmm… moŜe rzeczywiście chciał ją lepiej poznać. Kurde, nawet ja
byłem lekko zaintrygowany, nim porozmawialiśmy w rzeczywistości. Ale
udowodniła, Ŝe jest jedną z najbardziej irytujących, ofensywnych i
nieprzyjemnych osób, które spotkałem. Niestety, była teŜ najlepszą kochanką,
jaką kiedykolwiek miałem. Kurwa, lepiej, by Mike nigdy nie zaszedł tak daleko.
WciąŜ pamiętam pierwszy raz, gdy ją zobaczyłem. W czasie gdy mieszkałem w
ParyŜu moi rodzice przyjechali, by odwiedzić mnie w święta i jednym z
prezentów, które od nich dostałem, była cyfrowa ramka na zdjęcia. Kiedy razem
z mamą oglądałem fotografie, zatrzymałem się przy jednej z nich,
przedstawiającą moich rodziców i piękną ciemnowłosą kobietę.
Mamo, kim jest ta dziewczyna razem z tobą i tatą? – Zapamiętałem pytanie.
Wytłumaczyła, Ŝe nazywa się Bella Swan i pracuje jako asystentka jednego z
niŜszych kierowników i wszyscy po prostu ją kochają. Na zdjęciu miała
prawdopodobnie około dwudziestu trzech lat i od razu stwierdziłem, Ŝe była jedną
z najpiękniejszych kobiet, jakie w Ŝyciu widziałem. Nie była typem dziewczyny z
jakimi się zwykle umawiałem, ale pomimo tego byłem nią urzeczony.
Przez lata jej twarz pojawiała się na zdjęciach przysyłanych mi przez matkę;
funkcjonowanie firmy, przyjęcia gwiazdkowe, nawet spotkania w domu. Jej imię
przewijało okazjonalnie, gdy rodzina opowiadała mi o ogólnej pracy i Ŝyciu spółki.
Więc kiedy zdecydowałem, Ŝe wrócę do domu i obejmę stanowisko CFO, ojciec
natychmiast zasugerował ją na stanowisko mojej nowej asystentki. Ufali jej, a
fakt, Ŝe tata i brat nie mieli Ŝadnych wątpliwości co do jej zdolności z radzeniem
sobie w pracy, wiele o niej mówił. Zgodziłem się bez zwłoki. Trochę się
martwiłem, Ŝe moje zainteresowanie jej wyglądem moŜe przeszkodzić w naszych
kontaktach w pracy, ale szybko stwierdziłem, Ŝe świat jest pełen pięknych kobiet
i nie będzie cięŜko oddzielić te dwie sprawy.
Ale gdy po raz pierwszy zobaczyłem ją na Ŝywo śmiejącą się i Ŝartującą,
cytującą jeden z moich ulubionych filmów zdałem sobie sprawę, Ŝe mam
kłopoty. Nie była piękna. Była oszałamiająca. Ciemnokasztanowe włosy, upięte w
stosik loków, dopasowana spódnica w brązowym kolorze, biała koszula z krótkimi
rękawami, a do tego najseksowniejsze buty jakie widziałem. A kiedy
niezorientowana, Ŝe wszedłem do środka, śmiejąc się zrobiła krok do tyłu, przez
przypadek dotykając tyłkiem mojego uda,
wiedziałem
Ŝe mam problem.
DuŜy
problem. Pamiętam, Ŝe ledwie mogłem mówić. Szybko się odwróciła i spotkałem
te same, piękne brązowe oczy, które widziałem na zdjęciach.
Jednak mimo, Ŝe były rozszerzone i zszokowane, wciąŜ było boleśnie oczywiste,
Ŝe zdjęcia nie odzwierciedlały jej wyglądu; boleśnie w najbardziej dosłownym
znaczeniu. Musiałem zacisnąć szczękę, by opanować przepływające przeze mnie
podniecenie, spowodowane tym pierwszym spojrzeniem. Obserwowałem jej usta,
kiedy zaczęła przepraszać i natychmiast wiedziałem, Ŝe nie moŜemy
współpracować razem w zgodzie. Byłoby zdecydowanie zbyt trudno utrzymać
myśli w zawodowych kwestiach, pracując tak blisko niesamowicie pięknej
kobiety.
Ledwie dostrzegłem, Ŝe jej koleŜanka podeszła do mnie i zaczęła mówić, zanim
nie usłyszałem jak przywołała imię mojego brata. To odwróciło moją uwagę i
wzbudziło zainteresowanie. Gdy tylko na nią spojrzałem, zmieniła postawę i
wyglądała na onieśmieloną i podenerwowaną. To mnie uderzyło; byli
przyzwyczajeni do swobodnego i przyjaznego otoczenia w miejscu pracy. A
znając Emmetta i ojca nie było trudno to sobie wyobrazić. Grając surowego,
nieznośnego szefa wywołałbym u niej nerwowość; nerwowość prowadzi do
nieostroŜnych błędów. A przede wszystkim zachowałaby dystans.
Więc odgrywałem aroganckiego kutasa; zwracając się do nich oficjalnie, w
zamian wymagając tego samego i Ŝądając natychmiastowego spotkania
dyscyplinarnego z panną Swan. Ale tak naprawdę musiałem się stamtąd wynieść.
Wycofując się z powrotem do gabinetu, miałem pięć minut spokoju i byłem
pewny, Ŝe to wystarczy. Wyszedłem w wyniosłym stylu i trzasnąłem za sobą
drzwiami, a potem oparłem się o nie, by odzyskać trochę opanowania.
Wkrótce rozproszył mnie telefon. Mój przyjaciel z ParyŜa, Jean, załatwiał obrazy
do mojego nowego mieszkania. Byłem w środku notowania namiarów, gdy
usłyszałem pukanie; pozwoliłem jej wejść, wyczuwając jej obecność bez
podnoszenia wzroku. Bycie profesjonalistą nie powinno być dla mnie trudne;
traktowałem powaŜnie sprawy biznesowe; prawie zbyt powaŜnie, biorąc pod
uwagę zdanie mojej rodziny. Nie znalazłbym się tu gdzie teraz, gdybym miał
lekkomyślne podejście do tych spraw. Pracowałem cięŜko i tego samego
oczekiwałem od moich pracowników.
Ale w niej było coś innego i od pierwszej chwili nie mogłem przejąć nad tym
kontroli. Wiedziałem, Ŝe odizolowanie się od niej mogło trochę pomóc, więc
patrzyłem w notatnik przed sobą, utrzymując surowy ton głosu. Spoglądając na
nią popełniłem błąd; moja erekcja, z którą walczyłem od momentu, kiedy na
mnie wpadła, wróciła w pełni sił. Ale najwyraźniej arogancko uniesiona brew
wyglądała przekonywująco, bo prawie jąkała się przy odpowiedzi.
Doskonale. Sukces
. Pomyślałem, nim nagle poleciała w moją stronę, gdy
potknęła się i wylała kawę na moje udo. – Cholera! – zawołałem, czując jak
gorący płyn przesączył się przez materiał prosto do mojego twardego penisa.
Syknąłem przez zęby i zacisnąłem oczy, próbując odsunąć od siebie nieznośny
ból. Tak było zanim poczułem, jak coś pociera moje krocze; otworzyłem oczy i
zobaczyłem pannę Swan, klęczącą przede mną i poruszającą ręcznikiem po całej
długości mojej szalejącej erekcji. – MoŜe pani teraz odejść, panno Swan prawie
warknąłem z zaciśniętą szczęką; musiałem pozbyć się jej ręki z mojego kolana i
jej osoby z pokoju. Byłem absolutnie upokorzony. Nie ma moŜliwości, Ŝeby tego
nie zauwaŜyła. Gdy tylko zamknęły się za nią drzwi, westchnąłem cięŜko i
poszedłem do przylegającej łazienki po czyste ubrania.
Skrzywiłem się zdejmując spodnie. Nie z powodu gorącej kawy – większość
pochłonęła warstwa materiału. Bardziej z powodu reakcji, jakie wzbudzała we
mnie panna Swan. Jej głos, jej zapach, i, jako ostatnie ale niemniej waŜne, jej
dotyk, który dręczył moje zmysły i sprawił, Ŝe byłem twardszy niŜ kiedykolwiek
pamiętam. – Niech cię szlag – warknąłem, próbując nałoŜyć świeŜe bokserki. Nie
było mowy, bym mógł przetrwać dzień w takim stanie. Co takiego było w tej
kobiecie, Ŝe sprawiło, Ŝe rozmyślam nad ulŜeniem sobie w biurowej toalecie?
Jednak nie widziałem innego wyjścia; nigdy jeszcze nie miałem takiego dnia.
A teraz mogłem zauwaŜyć wszystkie błędy, które popełniłem przez ostatnich
kilka miesięcy. Od pierwszego dnia wszystko do tego prowadziło. Nikt nigdy mnie
tak seksualnie nie pociągał. Byłem taki głupi, myśląc, Ŝe jeden raz wystarczy.
Gdyby tylko nie było tak zajebiście dobrze. Twardniałem na tę myśl. Pieprzony
zdrajca. JuŜ od tygodnia nie pozwalałem sobie na Ŝadne spełnienie i w tym
momencie zastanawiałem się czy to był taki dobry plan. Prawdopodobnie,
pomógłbym mojej determinacji, gdybym um… uwolnił trochę stresu przed
dzisiejszym wieczorem. Problem polegał na tym, Ŝe nie mogłem tego zrobić, bez
myślenia o niej. JuŜ samo wspomnienie ostatniej próby powoduje, Ŝe mój
przyjaciel się kurczy.
Zdarzyło się to parę dni przed „incydentem przy oknie” jak to teraz określam
miałem tamtego wieczora imprezę charytatywną. Wchodząc do biura, zostałem
ogłuszony przez pannę Swan, ubraną w tą niesamowicie seksowną, niebieską
sukienkę, której jeszcze nie wiedziałem. Gdy tylko ją zobaczyłem, miałem ochotę
rzucić ją na biurko i pieprzyć do utraty zmysłów. Ale zamiast tego wchodziłem i
wychodziłem z biura trzaskając drzwiami i generalnie cały dzień zachowywałem
się jak dupek. Byłem roztargniony przez całą noc z moją piękną blondwłosą
randką. Wiedziałem, Ŝe jestem u kresu wytrzymałości i w końcu się złamię. Nie
miałem tylko pojęcia, kiedy dokładnie się to stanie.
Jak kutas, którym zresztą jestem, próbowałem sobie udowodnić, Ŝe panna Swan
wcale nie siedzi mi w głowie, gdy wracałem z dziewczyną do domu. Potykając się
w drodze do jej apartamentu całowaliśmy się i rozbieraliśmy szybko, lecz czułem,
jakby robił to ktoś inny. Nie chodzi o to, Ŝe nie była piękna i seksowna; ale gdy
połoŜyłem ją na łóŜku, wyobraŜałem sobie mahoniowe włosy na poduszkach.
Kiedy całowałem jej piersi, chciałem, by moje usta dotykały delikatnych i
pełnych, a nie idealnie silikonowych. I nawet kiedy nałoŜyłem prezerwatywę i
wszedłem w nią, wiedziałem, Ŝe jest tylko ciałem bez twarzy, którego uŜywam do
zaspokojenia własnych, egoistycznych potrzeb. Ale gdy po raz drugi osiągnęła
spełnienie, stało się dla mnie jasne, Ŝe nie jestem w stanie dojść w ten sposób.
Próbowałem nie wpuszczać do swojego umysłu mojej asystentki, ale nie byłem
zdolny powstrzymać zakazanych obrazów, pokazujących jakby to było mieć ją
pod sobą. Doszedłem mocno i nienawidziłem się. Jak mogłem pozwolić, Ŝeby to
się stało? BoŜe, byłem takim kutasem.
Przecierając twarz ręką, byłem nawet bardziej napełniony wstrętem przez
wspomnienie, niŜ wtedy, gdy się to stało. Spojrzałem na zegarek i zobaczyłem,
Ŝe zostało mi tylko dziesięć minut drogi. WciąŜ nie wiedziałem jaki mam plan.
Mogłem po prostu improwizować, ale to nie było w moim stylu. Zawsze dbałem o
szczegóły i wszystko poddawałem krytycznej ocenie. Wiedziałem, Ŝe jeśli poradzę
sobie dzisiaj, później będzie łatwiej. Musi być. Mamy tą przeklętą konferencję w
Seattle i jeśli wkrótce sprawy się nie wyprostują, kto wie co moŜe się stać?
Racja. Ja dokładnie wiem co. BoŜe, tylko wyobraŜenie jej nagiej, na górze, w
hotelowym łóŜku, sprawiało Ŝe mój penis nagle zapomniał o poczuciu winy. Jak
do cholery zamierzam przejść przez dzisiejszą noc?
PrzejeŜdŜając przez bramę domu moich rodziców, próbowałem oczyścić umysł ze
wszystkich myśli na temat seksu. To było trudniejsze niŜ sobie wyobraŜałem.
Parkując samochód i kierując się w stronę drzwi, na okrągło powtarzałem sobie
„moŜesz to zrobić”. Wszedłem do jadalni i zobaczyłem, Ŝe stół nie jest nawet
nakryty. – Mamo? – zawołałem, zaglądając do wszystkich pokoi, które mijałem.
Tutaj, Edwardzie – usłyszałem jej krzyk z tarasu. Otwierając duŜe przeszklone
drzwi, zobaczyłem uśmiechniętą twarz mojej mamy, dokonującą ostatnich
poprawek na obiadowym stole.
Pochyliłem się, by mogła mnie pocałować i, oczywiście, spróbować ułoŜyć moje
włosy, a potem zapytałem: Więc dlaczego dziś jemy tutaj?
Jest takie cudowne popołudnie i pomyślałam Ŝe wszystkim będzie tu wygodniej.
Chyba nikomu nie będzie to przeszkadzać, prawda? – zapytała, nagle
zaniepokojona.
Oczywiście, Ŝe nie, tu jest pięknie, mamo. Nie martw się. – I było pięknie. DuŜy
taras był zadaszony solidną pergolą, po której pięła się fioletowa wistaria
1
.
Pośrodku stał duŜy prostokątny stół, nakryty dla ośmiu osób; przykryty był
miękkim obrusem w kolorze kości słoniowej, a na nim znajdowały się
wystylizowane na antyk naczynia tej samej barwy. Świeczki i delikatne
lawendowe i niebieskie kwiaty wylewające się z małych srebrnych wazonów,
ustawione były na całej długości stołu. Z pergoli zwieszał się kryształowy
świecznik, a całość wyglądała jakby była przygotowana do zdjęć w Better Homes
& Gardens
2
. – Wiesz, Ŝe nawet ja nie powstrzymam CareBear przed porwaniem
tych rzeczy ze stołu, prawda? – zapytałem, podkradając winogrono z półmiska na
kredensie. Mogłem sobie wyobrazić co te małe, tłuste piąstki zrobiłyby z tymi
delikatnymi ozdobami przede mną.
Oh kochanie, chyba nie myślisz, Ŝe pozwoliłabym czternastomiesięcznej
dziewczynce przyjść na obiad dla dorosłych? Jeśli Carrington by tu była, wszyscy
skupialiby się wyłącznie na niej – odpowiedziała radośnie. Cholera. Z Carrington
na kolanie łatwiej byłoby mi rozproszyć myśli, krąŜące wokół Mike’a mentalnie
rozbierającego pannę Swan tuŜ przede mną. – Nie wspominając o tym, co
zrobiłaby z moim stołem. W kaŜdym bądź razie, dzisiejszy wieczór naleŜy do
Belli. Naprawdę mam nadzieję, Ŝe ona i Mike przypadną sobie do gustu –
kontynuowała, fruwając po tarasie, zapalając świeczki i dokonując ostatnich
poprawek; kompletnie nieświadoma mojego cierpienia.
Byłem pieprznięty. Gdy obmyślałem plan ucieczki, usłyszałem hałaśliwy głos
brata dobiegający z wnętrza domu. – Gdzie jesteście? – Jego głęboki krzyk
rozniósł się po pustym pomieszceniu. Otwierając mamie drzwi, weszliśmy do
środka, znajdując Emmetta w kuchni.
Wiiięc. Edward, mój bracie – zachichotał, opierając się o ladę. –
Podekscytowany dzisiejszym wieczorem? – Dlaczego on zawsze wyglądał jakby
miał złe zamiary? Pochylając się zamknął mamę w wielkim uścisku, a ona
zachichotała. Poczekałem, aŜ opuści pokój i znów spojrzałem na niego
sceptycznie.
1
kwitnące pnącze
2
Czasopismo o dekoracji domów i ogrodów.
Plik z chomika:
milka1224
Inne pliki z tego folderu:
14. Avec toi, je suis enfin a la maison.pdf
(91 KB)
13. Je Suis a Toi.pdf
(152 KB)
12. Seattle Nights.pdf
(127 KB)
11. Je ne regrette rien.pdf
(98 KB)
10. First Light.pdf
(152 KB)
Inne foldery tego chomika:
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin