Nasz wolny czas.doc

(26 KB) Pobierz
Nasz (wolny) czas

Nasz (wolny) czas

Jesteśmy tak zagonieni, zarówno dorośli, jak i młodzież, że niedługo trudno będzie mówić o jakimkolwiek "wolnym czasie" poza wakacjami czy urlopem. I dlatego słowo "wolny" jest umieszczone w nawiasach. Każdy z nas ma do dyspozycji całe 24 godziny czyli 1440 minut na dobę ! Pytanie jest JAK zagospodaruję ten czas, ile poświęcę na pracę, ile na sen, ile na "bycie razem" z innymi członkami mojej rodziny.

Zachęcam w tym miejscu do przeanalizowania czasu swego zwykłego dnia codziennego. Ile śpię ? Jakie zapotrzebowanie na wypoczynek nocny ma mój organizm na tym etapie rozwoju ? Ile pracuję ? Jaki czas spędzam poza domem z powodu wykonywania pracy zawodowej, a ile pracuję w domu ? W końcu, ile z tego czasu oddaję najbliższym, a ile np. telewizorowi czy mojemu hobby ?

Ile minutek (z tych kilkuset minut dnia) poświęcam Temu, który mnie stworzył, opiekuje się mną, chroni mnie i bardzo interesuje się moim losem (bo mnie KOCHA !)?

O ile jestem "właścicielem" swojego czasu, a w jakim stopniu "reaguję" jedynie na uwarunkowania, w które sam wszedłem, a które mnie teraz "popychają" to tu, to tam, jak bezwolną istotę czy wręcz przedmiot ?

Wiedząc jak cenne są te okruchy czasu, które spędzamy z naszymi najbliższymi zastanowić się warto nad "jakością" tych ulotnych chwil.

Jakże istotny może być ton głosu i sposób w jaki budzimy dziecko ze snu. Jakie słowa wtedy wypowiadamy ? Czy zawsze: "Wstawaj szybko, bo już późno !" Czy może: "Kochanie jest piękny dzień, a w kuchni czeka na Ciebie pyszne śniadanko !" albo "Pani zamawiała jabłuszko do łóżeczka ? Oto one !" Ten krótki poranny czas spędzony z domownikami wcale nie musi być gehenną ... a jakże inaczej usposobieni wychodzimy wtedy z domu i wkraczamy w nowy dzień naszych obowiązków.

Powrót do domu też może być milszy, jeśli o tym zawczasu pomyślimy. Nawet jeśli nas nie ma w domu, gdy dzieci wracają ze szkoły, można zostawić króciuteńki liścik - "całus" na kartce papieru. "Kocham Cię ! Nie zapomnij o ..." A jeśli możemy przywitać ich na progu, wykorzystujemy tę sytuację jaj najlepiej. Nic tak nie zbliża, jak możliwość podzielenia się wrażeniami z dnia "na gorąco"' zaraz po przyjściu do domu.

Czas spędzony przy stole. Nie jedzmy "na stojąco", "każdy sobie" w innym pomieszczeniu, kultywujmy wspólne posiłki ! Choćby jeden taki posiłek przy wspólnym stole w ciągu dnia. Doceńmy ważność tych rozmów przy posiłku, a także wykorzystujmy ten czas na uczenie dobrych manier (które tak zanikają w świecie "fast foodu" i telewizora "w tle"). Wykorzystujmy chwile po posiłku, aby nie zrywać się od stołu, ale zwyczajnie pobyć razem, porozmawiać, popatrzeć sobie w oczy i uśmiechnąć się do siebie. Czas przeznaczony na domowe prace też może być czasem wzmacniania więzi rodzinnych przez np. wspólne zadania do wykonania ("chłopcy myją samochód", "dziewczyny robią zakupy", "Adam z tatą trzepią dywany", "Ewa z mamą pieką ciasto", "mężczyźni robią dziś przegląd rowerów", "całą rodziną idziemy pracować na działce"...)

Interesujemy się szkolnymi osiągnięciami i niepowodzeniami naszych dzieci (i to w każdym wieku: i tych w podstawówce i tych na studiach !!!). Czas, kiedy wysłuchujemy ich wątpliwości, przepytujemy z wiersza i dopytujemy, jak poszło na egzaminie jest czasem, który nas "spaja", buduje tę więź, której się nie znajdzie poza rodziną.

I rzecz może nawet najważniejsza: ostatnie chwile dnia, przed snem. Jak bardzo jesteśmy czasem poirytowani, gdy dzieci "marudzą" przed snem, ociągają się z pójściem do łóżka, mają nam tysiące rzeczy do opowiedzenia... Tu trzeba wielkiej wrażliwości, aby odróżnić zwykłe "naciąganie" od palącej potrzeby rozmowy na ważny dla dziecka temat. Szczególnie starsze dzieci, młodzież, potrzebuje niekiedy kilku godzin rozmowy nocnej, gdy młodsze rodzeństwo i reszta domu już śpi, aby zwierzyć się ze swoich problemów. Nie przegapiajmy takich okazji !

Dla mnie osobiście dzień jest jakby "niedokończony", gdy zabraknie w nim wieczornej rodzinnej modlitwy. Owo wspólne dziękczynienie za dzień, którym nas Pan obdarował, jest tym elementem, którego nie powinno brakować rodzinie.

Gabriela Wardeńska

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin