Folconi Federico-Watykan za Zamkniętymi Drzwiami.pdf

(626 KB) Pobierz
102549377 UNPDF
FEDERICO FOLCONI
WATYKAN ZA ZAMKNIĘTYMI DRZWIAMI
Największe, nigdy nie publikowane rewelacje o skandalach obyczajowych i
finansowych Watykanu.
SPIS TREŚCI
. .........................................................................................................23
1 Pośmiertny Rejs Pani Peron . ..............................................................................................................27
2 Przedwczesna śmierć w Watykanie . ..................................................................................................29
3 Prawda o trzeciej tajemnicy Fatimskiej . ............................................................................................36
4 Kulisy Watykanu . ...............................................................................................................................40
5 Watykański wywiad i U.O.P. . ............................................................................................................48
6 Największa Antena Obrotowa na Świecie . ........................................................................................52
7 Zostać Świętym . .................................................................................................................................55
8 Monsignore Corrado Balducci i Szatan . ............................................................................................59
9 Pornografia w watykańskiej bibliotece? . ...........................................................................................61
1 Watykan i mafia . ................................................................................................................................64
2 Podatkowy Raj . ..................................................................................................................................69
3 Duchowny zwany „Gorylem" . ...........................................................................................................73
4 „Gdy wiesz zbyt wiele, śmierć zamknie ci usta" cz. I . ......................................................................75
5 „Gdy wiesz zbyt wiele, śmierć zamknie ci usta cz. II . .......................................................................79
6 Watykan i Żydzi Wstydliwa opowieść z czasów wojny . ...................................................................83
....................................................................................................93
Rozdział I WATYKAN, KOBIETY I... ....................................................................................................3
1 Papież w spódnicy . ...............................................................................................................................3
2 Dziękujemy Pani Profesor . ..................................................................................................................8
3 Ćwierć wieku dyskusji o regulacji urodzin . .......................................................................................12
4 Czym mogę służyć, Pani Kennedy? ...................................................................................................15
5 Celibat i proza życia ...........................................................................................................................18
6 Równouprawnienie kobiet . ................................................................................................................21
poza prawem?
102549377.001.png 102549377.002.png
Rozdział I
WATYKAN, KOBIETY I...
1
Papież w spódnicy
Istniała przypowieść nie potwierdzona w źródłach historycznych, która jednakże
funkcjonowała od wieków średnich aż do czasów reformacji o tym, że w Watykanie we
wczesnym średniowieczu na tronie papieskim królowała Papieżyca Joanna.
Legenda pozostała legendą, nie mniej jednak pewną wskazówką dla współczesnych
dociekań o wpływie domniemanej Papieżycy na następne pokolenia jest dla nas pewien
dość niezwykły mebel.
Meblem tym był wykonany z krwistoczerwonego marmuru fotel z dziurą
umieszczoną w siedzeniu. Podobno po pontyfikacie Papieżycy Joanny, każdy nowo
wybrany papież był zobowiązany usiąść na owym fotelu i poddać się pewnego rodzaju
obdukcjom ginekologicznym w celu ustrzeżenia się przed ponownym przypadkiem
damskiego pontyfikatu. Prawdopodobnie źródłem legendy o papieżycy Joannie była
Marozia pochodząca z rodziny Theophylact. Mając 15 lat Marozia została kochanką
papieża Sergiusza III (904-911), z którym miała syna, który jej zdaniem był
przeznaczony do sprawowania władzy w Rzymie. Sergiusz zmarł 5 lat później po 7-
letnim pełnym krwi i intryg pontyfikacie. Przez te pięć lat Marozia sprawowała władzę w
Rzymie pospołu z Sergiuszem, by powrócić na scenę szesnaście lat później. W krótkim
czasie dwóch papieży zniknęło w tajemniczych okolicznościach, zaś syn Marozii i
papieża Sergiusza w wieku 20 lat został papieżem Janem XI. Nie trzeba dodawać z kim
Jan XI dzielił władzę.
W kilka lat później szczęście odwróciło się od Marozii za sprawą zazdrosnego 18-
letniego drugiego syna Marozii — Alberica-Juniora.
Gdy Marozia miała 60 lat raz jeszcze miała swój udział w zarządzaniu Rzymem za
sprawą swego wnuka Octawiana, syna Alberica, którego osadziła na Tronie Piotrowym
zimą 955 r. i który przybrał imię Jana XII.
Po karygodnych wyczynach swego wnuka Marozia wiosną 986 roku, w wieku 96 lat
została skazana na egzorcyzmy, obłożona ekskomuniką i stracona za sprawą papieża
Grzegorza V i cesarza Otto III.
Najpotężniejszą kobietą we współczesnej historii Watykanu, urodzoną w Niemczech,
gospodynią, powiernicą, doradcą i najbliższą podporą Piusa XII, którego pontyfikat
przypadł na lata II wojny światowej — była Pasąualina Lehnert.
Niezwykły związek pomiędzy siostrą Pasąualina i papieżem Piusem XII trwał 41 lat.
Obejmował pontyfikat Piusa XII od 1939 do 1958 roku. W tym okresie kobieta ta była
najbliższym powiernikiem papieża, i to w czasie, w którym Watykan przeżywał kilka
najcięższych kryzysów w nowożytnej historii. Pasąualina, którą wewnątrz Watykanu
nazywano często „La Popessa", posiadała w Watykanie nie mającą sobie równych pełnię
władzy i to takiej, że księża i biskupi czasami nawet kardynałowie ją najpierw prosili o
pozwolenie, zanim chcieli uzyskać audiencję u Ojca Świętego. Było tak zwłaszcza
wtedy, gdy Pius XII był przez dłuższy czas chory.
Warto przypomnieć historię o tym, jak wkrótce po wyzwoleniu Rzymu przez
amerykańskie i brytyjskie wojska, Claretta Petacci złożyła wizytę pewnej zakonnicy
pracującej w Watykanie. Claretta była nie tylko słynną włoską gwiazdą filmową, ale
również dobrze znaną polityczną osobistością, wokół której krążyły liczne plotki, gdyż
była kochanką Mussoliniego. Była już prawie północ, gdy Claretta w przebraniu została
potajemnie wpuszczona do sali przyjęć mieszczącej się na drugim piętrze Pałacu
Apostolskiego. Jako wysłanka swojego kochanka— dyktatora, ta atrakcyjna aktorka
spotkała się w tajnej misji z siostrą Pasąualina. Pani Petacci chciała, aby siostra
Pasąualina interweniowała u papieża i nakłoniła go, by pomógł Mussoliniemu w ucieczce
z rąk wojsk niemieckich w Północnych Włoszech, co ułatwiłoby znalezienie jakiegoś
politycznego rozwiązania dla Włoch. Siostra Pasąualina wyraziła gotowość do
przedstawienia papieżowi tej sprawy. Chociaż początkowo nie chciał mieć do czynienia z
Mussolinim, wysłuchał jednak tej sprawy i w końcu zezwolił siostrze Pasąualinie, by
przy następnym spotkaniu poinformowała Cla-rettę, że może powiedzieć dyktatorowi, by
o swoim „Pokojowym planie" powiadomił arcybiskupa Mediolanu, który może poprzeć
sprawę tak, by trafiła do papieża na biurko. Ta propozycja rzeczywiście dotarła później
do Piusa XII, a on nie znalazł w niej niczego do zarzucenia. W końcu Mussolini miał
nadzieję na szansę wyjazdu z żoną, dziećmi i metresą do jakiegoś neutralnego kraju.
Duce, który wtedy dowodził dużym kontyngentem neofaszystowskich bojowników,
współpracujących z nazistowskimi siłami zbrojnymi na północy, stracił wszelką wiarę w
Hitlera i nie miał już więcej złudzeń co do niemieckich planów podboju. Stąd też
zaproponował, że wraz ze swoimi wojskami skapituluje, a tym samym nie tylko skróci
walkę, ale również uratuje od śmierci po obu stronach setki ludzi. Siostra Pasąualina
zaproponowała ze swojej strony papieżowi, by ofertę Mussoliniego przekazać dalej do
Naczelnego Wodza Alianckich Sił Zbrojnych, Dwighta D. Eisenhowera. We
własnoręcznie napisanym piśmie zalecał papież Eisenhowerowi, żeby przyjął ofertę.
Eisenhower odmówił. Siostra Pasąualina usiłowała przez cały dzień nawiązać kontakt z
Petacci, która przebywała w mediolańskiej kryjówce Mussoliniego, aby przekazać jej tę
wiadomość. Był to ostatni kontakt siostry Pasąualiny z Petacci, po tym zdarzenia
nastąpiły szybko po sobie. Petacci i jej kochanek zostali pojmani przez grupę włoskich
partyzantów w pobliżu jeziora Comer i zlikwidowani.
Ciekawostką jest fakt, że było wielu ludzi — duchownych i świeckich — którzy
mieszkali w państwie watykańskim i ani razu nie ujrzeli Pasąualiny na oczy. Była
rzeczywiście tajemniczą kobietą w dosłownym tego słowa znaczeniu, chociaż jej wpływ,
również w najwyższych kręgach był tak duży, że w obrębie Watykanu każdy o niej
wiedział. Większość duchownych, którzy w ramach swojej normalnej pracy mieli kontakt
z siostrą Pasąualina nie lubili jej zbytnio, a nawet nie znosili jej. Uważali ją przede
wszystkim za arogancką i żądną władzy, znali ją jako niecierpliwą, opryskliwą i
despotyczną. Dla innych natomiast uchodziła za wspaniałomyślną, pełną zrozumienia,
współczującą i bardzo mądrą. Ci kardynałowie, którzy jej nie cierpieli, nienawidzili jej
ponieważ była kobietą. Nadto siostra Pasąualina nigdy nie była w stanie ustąpić osobie o
wyższej randze. W końcu to ona posiadała osobiste zaufanie papieża. Była przede
wszystkim matczyną opiekunką papieża w czasie, w którym cztery wielkie „-izmy" —
nazizm, faszyzm, komunizm i kapitalizm, wydały świat walki i mordu, w środku których
działał papież, który głównie zabiegał o zachowanie neutralności Watykanu i
integralności kościoła. Nie da się zaprzeczyć, że Pius XII bardzo mocno polegał na niej,
ponieważ często słychać było w korytarzach jego głośny głos, gdy wołał do niej, że ma
porzucić to, co właśnie robi i natychmiast pospieszyć do niego.
Josefine Lehnert, córka bawarskiego chłopa miała 23 lata, gdy po raz pierwszy
spotkała Monsignore Eugenio Pacelli, będęcego wówczas w wieku lat 40. Wypoczywał
po długotrwałej chorobie w pewnym sanatorium po szwajcarskiej stronie Jeziora
Bodeńskiego. Monsignore Pacelli, wtedy nuncjusz papieski w Monachium, potrzebował
gospodyni domowej i gdy zakonnica wyraziła gotowość do przyjęcia tej posady, postarał
się o jej przeniesienie. Pracowała dla niego jako urzędniczka w apostolskiej nuncjaturze,
a gdy skończyła 30 lat i Pacelli został przeniesiony na ważniejszą posadę do Berlina,
pojechała wraz z nim, również wtedy gdy Pacelli został wyświęcony w Rzymie na
kardynała, a w końcu mianowany przez papieża Piusa XI na watykańskiego sekretarza
stanu. W roku 1939 siostra Pasąualina towarzyszyła mu, gdy został wybrany papieżem i
przyjął imię papieża Piusa XII.
Podczas gdy ona i dwie inne zakonnice z jej zakonu prowadziły jego gospodarstwo
na 3 piętrze Pałacu Apostolskiego, ta niewielka kobieta z Bawarii sprawowała daleko
idącą kontrolę nad biurem papieża, praktycznie troszcząc się niemal o wszystkie
szczegóły jak przygotowanie papieru do pisania i napełnienie jego pióra. Jej
zaangażowanie szło jeszcze znacznie dalej: przyjmowała codziennie jego dyktaty, pisała
nawet strony w jego prywatnym dzienniku i przerabiała jego oficjalne akty i
przemówienia. Pius XII przedyskutowywał często z nią delikatne sprawy, dowiadywał
się o jej osobiste zdanie na temat spraw, co do których miał podjąć urzędowe decyzje.
Chociaż nie zawsze był tego samego zdania co ona, to zdarzało się dość często, że
zmieniał swoje zdanie i akceptował jej, ponieważ miał nieograniczone zaufanie do jej
inteligencji, rozumu i intuicji. W trakcie tego związku Pius XII coraz częściej zasięgał
porad u Pasąualiny przy omawianiu spraw poufnych
Bardzo często kazał jej przeprowadzać w swoim imieniu rozmowy telefoniczne i
odbywać wizyty papieskie. Każdy w Rzymie wiedział, że gdy siostra Pasąualina
wyjeżdżała samotnie w watykańskim aucie odbywała (wtedy) dobroczynną misję na
zlecenie Ojca Świętego. Często przekazywała datki pieniężne z prywatnej szkatułki
„Papy Pacelli", jak go nazywali Rzymianie, na korzyść potrzebującej rodziny lub osoby.
Poczta, która codziennie przychodziła do Watykanu, zawierała liczne listy
zaadresowane do niej osobiście, większość z Niemiec i Austrii (w języku niemieckim).
Wprawdzie wiele listów zawierało prośby o pieniądze lub posadę w Watykanie, ale były
też inne sprawy, jak petycje o kościelne anulowanie małżeństw osób żyjących w
separacji, skargi na polityków kurii, a nawet prośby o autografy papieża. Autorzy
najwyraźniej wiedzieli, że Pasąualina ma bezpośredni dostęp do papieża. Chociaż sama
była kimś w rodzaju papieskiej sekretarki, to jednak poczta, która napływała w ciągu
tygodnia była tak obszerna, że mogłaby potrzebować prywatnej sekretarki. Jednak nigdy
takiej nie zażądała, radząc sobie z własną korespondencją nadzwyczaj skutecznie.
Pasąualina troszczyła się również często o różne inne delikatne sprawy papieskie.
Były codzienne problemy administracyjne państwa watykańskiego i chociaż zakonnica
nie podejmowała decyzji bez wcześniejszego naradzenia się ze swoim mentorem, to
jednak na końcu miała dużo do powiedzenia. Tak było również w przypadku przyszłego
papieża Pawła VI, ówczesnego Monsignore Montini, który został w taki sposó
przeniesiony do Mediolanu, że zaskoczyło to nawet najlepiej poinformowanych
mieszkańców Watykanu, którzy jednak wiedzieli, że tym zdarzeniem sterowała
Pasąualina, nielubiąca Montiniego i często wobec nieg bywała rozgniewana. Pius XII
musiał często interweniować w celu załagodzenia sporu miedzy nimi. To, że Montini
jako arcybiskup Mediolanu ta długo musiał pozostawać bez kapelusza kardynalskiego
można przypisać jednej z intryg Pasąualiny, na które natrafiali księża w Watykanie.
Jest zastanawiające natomiast, że z drugiej strony Pasąualina żywiła największy
szacunek i podziw dla kardynała Spellmana z Nowego Jorku. Jakie by nie podejmowała
środki zapobiegawcze wobec innych wysoko postawionych duchownych, którzy chcieli
odwiedzić papieża, dla amerykańskiego prałata była gotowa na wszystko. Odczuwała
szczególną sympatię do tego irlandzkiego księdza, chociaż widziała go całkiem trafnie
jako wyrachowanego, intrygującego oportunistę, któremu chodziło o to, żeby zdobyć
przyjaciół na właściwych i wysokich pozycjach. Spellman zawdzięczał swoje
wyniesienie do rangi kardynała i posadę arcybiskupa Nowego Jorku przede wszystkim
siostrze Pasąualinie. Papież był niezdecydowany, kogo powinien uczynić kierownikiem
najważniejszych i najbardziej wpływowych archidiecezji Stanów Zjednoczonych —
arcybiskupa Johna T. McNicholasa z Gncinnati czy biskupa Spel-lmana w Bostonie.
Według powszechnej opinii głównym kandydatem był McNicholas, zwłaszcza według
opinii prasy nowojorskiej, która opublikowała już wiele artykułów o mającej się odbyć
nominacji. W trakcie wielu rozmów siostra Pasąualina przekazała papieżowi swoje
zdanie na ten temat, zwróciła również uwagę na to, że Spellman miał świetne stosunki z
prezydentem Rooseveltem (co dla kościoła nie było bez znaczenia w czasie, gdy
Watykan mógł potrzebować bezpośredniego kontaktu z Białym Domem) i wykazywał
przy zbieraniu datków niewiarygodne zdolności. Czy decyzja Piusa co do nominacji
Spellmama została podjęta w końcu wskutek nalegań jego najbliższego doradcy,
Pasąualiny, nigdy nie będzie można udowodnić, ale wystarczy stwierdzenie, że nie tylko
Spellman, ale prawie wszyscy w Watykanie byli tego samego zdania. Jedno jest jednak
pewne — kolegium kardynalskie było wyraźnie wzburzone, że papież w tak ważnej
sprawie uległ wpływowi zakonnicy, zważywszy, że od samego początku preferowała
arcybiskupa McNichol-sa. Jednym z najsilniejszych protektorów McNicholsa był
potężny francuski kardynał Tisserant, z którym Pasąualina była w konflikcie przez
prawie dwa dziesięciolecia.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin