Dzieci uczą się tego, czego doświadczają.doc

(34 KB) Pobierz
Dzieci uczą się tego, czego doświadczają

Dzieci uczą się tego, czego doświadczają

„Dziecko krytykowane uczy się potępiać.
Dziecko otoczone wrogością uczy się agresji.
Dziecko żyjące w strachu uczy się lękliwości.
Dziecko doświadczające litości uczy się rozczulać nad sobą.
Dziecko wyśmiewane uczy się nieśmiałości.
Dziecko otoczone zazdrością uczy się zawiści.
Dziecko zawstydzane uczy się poczucia winy.
Dziecko zachęcane uczy się wiary w siebie.
Dziecko otoczone wyrozumiałością uczy się cierpliwości.
Dziecko chwalone uczy się wdzięczności.
Dziecko akceptowane uczy się kochać.
Dziecko otoczone aprobatą uczy się lubić samego siebie.
Dziecko darzone uznaniem uczy się, że dobrze mieć cel.
Dziecko żyjące w otoczeniu, które potrafi się dzielić, uczy się hojności.
Dziecko traktowane uczciwie uczy się prawdy i sprawiedliwości.
Dziecko żyjące w poczuciu bezpieczeństwa uczy się ufności.
Dziecko otoczone przyjaźnią uczy się radości życia.
Jeżeli żyjesz w spokoju, twoje dziecko będzie żyło w spokoju ducha.”

W jakim otoczeniu żyje twoje dziecko?

Doroty Law Nolte

Niedługo Dzień Dziecka więc wszystkie nasze oczy i serca zwrócimy ku naszym „milusińskim”. Obdarujemy naszych najmłodszych wspaniałymi prezentami i dobrze, ponieważ dzieciom trzeba sprawiać radość, trzeba je uczyć, że obdarowywanie daje drugiemu człowiekowi wiele szczęścia.

Ale pomyślmy również, jak wychowujemy własne dziecko? Jakimi jesteśmy rodzicami, jakimi nauczycielami? Niech pomocą będzie chwila refleksji nad cytowanym powyżej tekstem a także „listem, który mógłby być również listem twojego dziecka”:

·         Nie psuj mnie, dając mi wszystko o co cię proszę.

·         Nie obawiaj się postępować wobec mnie twardo i zdecydowanie.

·         Nie pozwól mi ukształtować złych nawyków.

·         Nie rób tak, abym czuł się mniejszym niż jestem.

·         Nie karć mnie w obecności innych.

·         Nie ochraniaj mnie przed konsekwencjami.

·         Nie rób tak, abym swoje pomyłki uważał za grzechy.

·         Nie dawaj mi pochopnych obietnic, bo czuję się zawiedziony, gdy ich później nie dotrzymujesz.

·         Poświęć mi trochę więcej swojego wolnego czasu.

Pamiętajmy, że wychowanie to trudna sprawa, wymaga przede wszystkim ofiary najcenniejszej – własnego czasu. Nic nie zastąpi wspólnej zabawy z dzieckiem, wspólnej rozmowy, wspólnej pracy, wspólnego czytania książki… Czas to prezent najcenniejszy. Pomyślmy, ile dajemy go swemu dziecku? Nie ulegajmy złudzeniom, że dziecko może poczekać, że zdążymy je jeszcze wychować, bo może się kiedyś okazać, że jest już za późno na wychowanie, że już nie zdążymy nadrobić straconego czasu, że obok nas wyrósł obcy nam człowiek. Czas poświęcany dziecku to jedna z najlepszych inwestycji we własne dziecko, sprzyja budowaniu bliskości i pogłębianiu więzi rodzinnych. Problem poświęcenia czasu na wychowanie wymaga koncentracji na chwili obecnej, zwolnieniu tempa życia i wsłuchaniu się w dziecko, w jego pragnienia, potrzeby, dziecięce zmartwienia. Byle jakie zbywanie dziecka, ciągłe powtarzanie: „daj mi spokój, jestem teraz bardzo zajęty, idź się pobaw sam…” budzi w dziecku poczucie, że ważniejsze od niego jest coś innego, że ono się nie liczy. Nie dopuśćmy więc do tego, nie bądźmy obok naszego dziecka ale bądźmy z nim. Tak często szukamy wytłumaczenia dla swojego braku czasu mówiąc: „jeszcze tylko urządzę mieszkanie, jeszcze założę firmę, jeszcze zmienię samochód, jeszcze tylko zdobędę upragniony tytuł, jeszcze i znowu jeszcze…”

A czas nieubłagalnie ucieka, mija dzień za dniem, miesiąc za miesiącem a my rozgrzeszamy swoje sumienia, ponieważ wszystko co robimy, robimy przecież dla naszych dzieci, żeby im było łatwiej, żeby mieli wszystko, czego pragną. Robimy to dla ich dobra nie zdając sobie sprawy z tego, że to, co jest dla naszego dziecka najważniejsze decyduje się już dziś – teraz! Jutro może być już za późno! Przeanalizujmy więc jeszcze raz swój system wartości, zastanówmy się, co a może kto jest dla nas w życiu najważniejszy? Doceńmy wartość upływającego czasu. Spróbujmy zachwycić się pięknem rozwoju naszego dziecka i uczestniczyć w nim na co dzień a nie tylko od święta. Wielu rodziców posiadających dorosłe dzieci wyrzuca sobie, że „przespali” cudowny okres dzieciństwa swojego dziecka, że poświęcali mu zbyt mało czasu. Nie odwlekajmy więc na jutro uczestnictwa w wychowaniu. Czego nie zrobimy dzisiaj, nie zrobimy już przecież nigdy!

Dorota Imielska

 

http://naszagazeta.pl/?numer=2004-04&tekst=Dzieci_ucza_sie_tego_czego_doswiadczaja&poszukiwanie=Dziecko%20uczy%20się%20tego,%20czego%20doświadcza#poszukiwanie

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin