Celtowie.docx

(30 KB) Pobierz

Wierzenia.

Dokonanie rekonstrukcji systemu religijnego Celtów nie jest rzeczą łatwą. Druidzi nie pozostawili po sobie żadnych źródeł pisanych. Niemym świadkiem kultu jest sztuka celtycka, w której obficie pojawiają się motywy religijne. Niemożliwa wydaje się ich w pełni jednoznaczna interpretacja, a tym bardziej rekonstrukcja religii celtyckiej jedynie w oparciu o to źródło. Informacjom dostarczonym przez autorów klasycznych często daleko jest do miana rzeczowych i obiektywnych.

              Celtowie wkroczyli na arenę dziejów z pewnym ukształtowanym systemem wierzeń. Ekspansja terytorialna spowodowała z jednej strony osłabienie kontaktów pomiędzy poszczególnymi plemionami a z drugiej zróżnicowanie wpływów zewnętrznych oddziałujących na ich kulturę. Oddziaływanie kultur sąsiednich, w szczególności cywilizacji śródziemnomorskich, a także asymilacja elementów kultur ludów podbijanych przez Celtów doprowadziły do, prawdopodobnie jedynie pozornej, dywersyfikacji wierzeń celtyckich szczególnie w ich najbardziej powierzchownej sferze — to jest nazewnictwa i atrybutów bóstw i bohaterów. Stąd obecnie znanych jest około 374 imion bogów i bogiń celtyckich, przy czym aż 305 z nich pojawia się tylko raz, dlatego też sądzi się, iż są to bóstwa lokalne, mieszkańcy strumieni, studni, pól, pagórków, lasów, gajów i pojedynczych drzew, opiekunowie domostw i rodów, zajmujący zapewne podrzędną pozycję w stosunku do bogów "wysokiego rodu", jednak na obszarze swego władztwa potężni i z tej racji gorliwie czczeni przez miejscową ludność. Analiza podobieństwa brzmienia lub znaczenia poszczególnych imion, miejsca bóstwa w strukturze wierzeń oraz przypisywanych mu atrybutów i znaków pozwala przypuszczać, że faktyczna liczba bóstw byłaby dużo mniejsza od liczby zarejestrowanych przez dzisiejszą naukę imion. Z nich tylko 20 wielokrotnie powtarza się na obszarze zamieszkiwanym przez Celtów, co pozwala mniej więcej zidentyfikować wspomnianych bogów "wysokiego rodu".

              Można zatem przyjąć, że istniał jeden system wierzeń wspólny wszystkim Celtom, występujący jednak w licznych lokalnych odmianach. Pojawiają się hipotezy o istnieniu rozpowszechnionego kultu jednego boga, naczelnego w stosunku do innych lub wręcz jedynego, ale fakt, że pewni bogowie cieszyli się większą popularnością nie może stanowić podstaw do snucia przypuszczeń o formowaniu się monoteizmu (czy wręcz jego istnieniu) wśród Celtów.

              Świadectwa w postaci nazw geograficznych i nazw plemion pozwalają przypuszczać, że szczególną popularnością cieszył się bóg znany w mitologii iryjskiej jako Lugh a w walijskiej jako Llew  -  na podstawie źródeł mitologicznych można stwierdzić, że był biegły we wszystkich rzemiosłach znanych Celtom, jak również w poezji, muzyce i medycynie. Ponadto był wielkim wojownikiem.

              Materiał archeologiczny z kolei wskazuje na dużą popularność rogatego Cernunnosa, najpowszechniej spotykane bóstwo z jelenimi rogami ma wielu poprzedników. Przodkowie Celtów znali jego wyobrażenie już w epoce brązu. W wielu ośrodkach Europy celtyckiej znajdujemy pochodzące z różnych okresów wizerunki jelenia lub rogatego boga ze wzniesionym fallusem (będącym dobrze znanym wielu kulturom symbolem płodności) a także węża z baranią głową. Często ukazywany jest on w pozycji siedzącej ze skrzyżowanymi nogami, w "pozycji Buddy". Taki sposób siedzenia stał się powodem osobliwych spekulacji, należy jednak podkreślić, nie jest on niczym wyjątkowym i nienaturalnym, zatem Celtowie mogli przyjmować taką pozycję siedząc na ziemi. Na znanych obecnie przedstawieniach omawiane bóstwo nosi na szyi torques, często występuje w towarzystwie węża o baraniej głowie, czasem na niektórych jego wyobrażeniach ukazany jest też mieszek z monetami. Wąż i metal stanowią symbole chtoniczne, dlatego też Cernunnosa można powiązać ze światem podziemnym i płodnością ziemi. Również baran, poza tym że jest indoeuropejskim symbolem ognia, jest też uznawany za symbol chtoniczny.

Niektórzy uczeni identyfikują Cernunnosa z Lughiem, podczas gdy inni widzą podobieństwa między tym pierwszym a iryjskim Dagda ("Dobrym Bogiem"). Ów jest synem bogini Don i Bilégo. Przedstawiany jako dobroduszny siłacz, ciągnący za sobą olbrzymich rozmiarów maczugę, obdarzany był przez Celtów przydomkami: Aedh ("Ogień"), Ruadh Rofessa ("Pan Wielkiej Wiedzy") oraz Eochaidh Ollathair ("Ojciec Wszystkich") — od niego bowiem wywodzi się reszta bogów Tuatha Danann.

Wiele imion celtyckich oraz nazw geograficznych związanych jest z Benelusem (Belinusem, Bilé). Zdaniem wielu uczonych od jego imienia wywodzi się również nazwa święta Beltainé. Ów małżonek bogini Danu mógł być patronem płodności oraz władcą świata podziemnego, przeprowadzającym dusze zmarłych w Zaświaty. Identyfikuje się go z Dispaterem ("Ojcem Disem") zdaniem, Celtowie wywodzili swój rodowód. Należy tu wyjaśnić, że Disem lub Orcusem nazywali Rzymianie Plutona, według ich mitologii władcę podziemnego świata i dawcę bogactw.

Z Dispaterem niektórzy badacze utożsamiali, z uwagi na atrybuty, Cernnunosa, a także Taranisa, znanego z inskrypcji jako Taranoosa lub Taranucnosa, którego imię sugeruje, iż był on bogiem gromu (irl. toirneach). W mitologii walijskiej odnaleźć można postać Tarana — zapewne kymryjskiego odpowiednika omawianego bóstwa kontynentalnego.

              Jak wspomniałem, Bilé był mężem bogini Danu (walijskiej Dôn), od imienia której pochodzi miano plemienia bogów iryjskichTuatha Danann ("Lud Danu"). Być może była ona boginią Ziemi, bóstwem życiodajnej wody i płodności..  Imię owej bogini wskazuje na obecność kultu wody u Celtów. Znaczenie i trwałość kultu wody i świętych studni potwierdza też folklor i mitologia celtycka. Poszczególne rzeki strumienie, źródła czy studnie zamieszkiwane były przez istoty nadprzyrodzone, mogły mieć właściwości lecznicze oraz magiczne. Archeologicznym świadectwem powszechności kultu wody u Celtów są liczne depozyty darów wotywnych odnajdowane w jeziorach, rzekach i strumieniach i stawach, jak również nazwy rzek i leżących nad nimi miejscowości wywodzące się najczęściej od bogiń celtyckich, np. od Deuona ("boska") pochodzą miasta Divonne i Dyonne i rzeka Dee, od bogini Matrony — rzeki Marne, Moder, Madder, Maronna, od SinainnShannon, od BrigantiaBrent, itp.

              Zgodnie z relacjami autorów klasycznych, druidzi sprawowali kult w świętych gajach. Badania folkloru ludów celtyckich ujawniają, iż świętymi miejscami mogły być również góry, wzgórza, polany, głazy. Wierzenia religijne Celtów miały ścisły związek z naturą. Z uwagi jednak na niejednolitość flory na obszarze zamieszkałym przez Celtów, mogły występować różnice w kulcie roślin. Z przekazów iryjskich jasno wynika szczególna rola leszczyny oraz jabłoni. Orzechy i jabłka często mają nadprzyrodzone właściwości — ich zjedzenie zapewnia mądrość, zdrowie lub wieczną młodość. Świętymi drzewami były również jesion i dąb.

              Przodkowie Celtów oddawali również cześć siłom natury uosabianym przez bóstwa zoomorficzne. Wraz z rozwojem koncepcji religijnych miejsce ich zajęli bogowie antropomorficzni, których symbolami i towarzyszami były, czczone niegdyś samodzielnie, zwierzęta.

Znajdowane są obecnie przedstawienia trójrogiego byka, rolę tego zwierzęcia ukazuje także mitologia, wystarczy wymienić chociażby Táin Cualgne. Wizerunek świni lub dzika odnaleźć można na celtyckich monetach, według interpretacji mitologii walijskiej zwierzęta te pochodzą z raju. Odnaleziono również liczne przedstawienia niedźwiedzia. Z boginią Eponą wiąże się kult konia, być może imię bogini Damony wywodzi się od damatos (walijskie dafad) czyli "owca". Rośliny, a przede wszystkim zwierzęta, czczono również jako plemienne, rodowe i indywidualne totemy. Na poszczególnych obszarach zamieszkałych przez Celtów badania folkloru ujawniają niechęć do spożywania określonych gatunków zwierząt, na przykład świnię lub zająca.

              Autorzy klasyczni wiele swej uwagi i zapału twórczego poświęcili opisywaniu okrutnych ofiar składanych przez Celtów. Ofiary z ludzi i zwierząt składane były przez wszystkie ludy indoeuropejskie. Jest prawdopodobne, by Celtowie składali ofiary z ludzi przy wznoszeniu budynku, celem zapewnienia mu "ochrony" przez dusze poświęconych. Znany jest jednak przypadek składania ofiar z ludzi potwierdzony przez źródło iryjskie. Pochodzący z XII wieku manuskrypt Dindchenchas zawiera informacje o krwawym rytuale na równinie Magh Slécht ("Równina Rzezi"), gdzie poświęcano pierworodnych złotemu idolowi Cromm Cruach otoczonemu przez dwanaście idoli kamiennych. Cromm Cruach czczony był przez króla Tigernmasa ("Pana Śmierci"), którego miał nakłaniać do zaprzestania palenia niemowląt sam św. Patryk. Ofiarę z jednej trzeciej swego potomstwa mieli oddawać Celtowie, by ubłagać budzącego przerażenie bożka o "mleko i miód".

W tradycji Celtów iryjskich najważniejsze były cztery święta. Celtowie liczyli dobę od zachodu do zachodu słońca, czyli według współczesnej miary czasu zaczynała się ona o zmierzchu dnia poprzedniego, stąd poniższy zapis dat wymienianych świąt:

·         Samhain (31 października / 1 listopada), nazwa prawdopodobnie oznaczająca "koniec lata". Święto to wyznaczało początek zimy a zarazem nowego roku. Jest ono związane z pasterstwem i kończyło wypas bydła na pastwiskach. W dzień ten rozpoczynał się także ubój słabszych zwierząt, których mięso przeznaczano na zimowe zapasy. Po rzezi rozpoczynała się uczta.

W sferze religijnej oznaczało początek panowania sił śmierci i ciemności nad światem. By wspomóc siły życia i światła rozpalano ognisko, obnoszono wokół siedzib płonące gałęzie, od których później rozpalano domowe ogniska. Ponadto tego dnia na ziemi mieli pojawiać się Aes Sidhe, czyli mieszkańcy kurhanów (bogowie Tuatha Danann) oraz duchy zmarłych.

Jako że rozpoczynało nowy rok, odbywały się wróżby mające odkryć, co przyniesie najbliższa przyszłość.

·         Imbolc lub Oimelc (31 grudnia / 1 lutego), zwany także Świętem Brigit. Zdaniem uczonych nazwa jego oimelc oznacza "owcze mleko", co wskazuje, że omawiane święto związane było z sezonem kocenia się owiec. Z kolei owca była symbolem Brigit, stąd ostatnia wymieniona nazwa. Należy przypuszczać, że dzień ten wyznaczał również kres potęgi sił ciemności i początek oczekiwania na wiosnę.

·         Beltaine(30 kwietnia / 1 maja), czyli zapewne "Ogień Bela" [Inne etymologie — zob. J.A. MacCulloch, op. cit., s. 264]. Było to święto pasterskie wiosny, wyznaczające kres skarmiania zwierząt gospodarskich zapasami zimowymi a początek wypasu na wiosennej trawie. Przed tym świętem wygaszano wszelkie ogniska. Pierwszego maja druidzi uroczyście rozpalali ogień, który roznoszono do domów. Pomiędzy ogniskami przeprowadzano bydło, by uchronić je przed złymi mocami i zapewnić zdrowie na najbliższy rok. Wybierano majową królową i majowego króla, którzy mogli uosabiać bóstwa płodności i wzrostu. Rytualny akt małżeństwa mógł upoważniać ich do swobodniejszego zachowania w sferze erotycznej. Są też przesłanki by twierdzić, że z Beltaine wiązały się praktyki orgiastyczne. W czasie omawianego święta zawierano również "małżeństwa majowe".

·         Lugnasad (31 lipca / 1 sierpnia) czyli "Wesele Lugha", było świętem plonów. Wraz z końcem żniw Celtowie mieli więcej czasu na zajęcia nie związane z rolnictwem. Dlatego też w święto to odbywały się wielkie zgromadzenia — Galowie zbierali się w Lugdunum, Celtowie irlandzcy w Tarze. Łączyły one funkcję religijną z handlową i rozrywkową. Tego dnia Celtowie najchętniej zawierali związki małżeńskie, bowiem mężczyźni i kobiety mieli więcej wolnego czasu, jak również środków, zatem w pełni mogli cieszyć się nowo zawartym związkiem.

Koncepcje eschatologiczne Celtów nadal budzą wiele wątpliwości wśród badaczy. Rytuał pogrzebowy w Irlandii obejmował fled co-lige, czyli stypę oraz cluiche caintech, co oznacza gry pogrzebowe. W trakcie pogrzebu druid odśpiewywał rekwiem, któremu często towarzyszyło klaskanie w ręce. Następnie wygłaszał Amra, inaczej nuall-guba, czyli lament żalu — przemowę w której ukazywał zalety i zasługi zmarłego..

Po śmierci Celt utrzymywał status społeczny jaki miał za życia: królowie, druidzi, wojownicy, czy rzemieślnicy — po śmierci nadal korzystali z należnych im przywilejów i wykonywali swój dotychczasowy zawód. Można zatem przypuszczać, że kto zhańbił się za życia, musiał się liczyć także z pogardą w Zaświatach. W takiej sytuacji jakikolwiek sąd bogów byłby niepotrzebny, co więcej po śmierci Celt miałby również szansę naprawienia zła i odbudowania pozycji społecznej.

Druidzi przewodzili celtyckiemu ruchowi oporu przeciwko rzymskiemu najeźdźcy, jednak ich wpływ osłabiony był przez ambicje wojowników, niechętnych oddaniu choćby cząstki swojej władzy politycznej. Romanizacja Galii i narastające wpływy chrześcijaństwa spowodowały zanik druidów jako jednej grupy społecznej, jakkolwiek poszczególne "specjalności" rozwijały się nadal, tyle że pod własnymi nazwami. Elementy dawnej religii Celtów zachowały się aż do XX wieku w folklorze, niemniej jednak przeważnie w formie zniekształconej upływem czasu i zanikiem dogmatów religijnych niegdyś uzasadniających kult.

Późniejsze wysiłki w celu odrodzenia druidyzmu były bardziej próbą ożywienia legendy, niż staraniem dotarcia do samej jego istoty. Często też biała szata druida i rytuały odprawiane w miejscach starożytnych i tajemniczych, takich jak Stonehange były, bądź są, jedynie dekoracją dla dziewiętnastowiecznego okultyzmu, czy współczesnego New Age, kreujących własne wyobrażenie druidyzmu, zazwyczaj dalekie od wymarłego oryginału.

 

 

 

 

Celtowie na ziemiach polskich

Na początku IV w. p.n.e. wiekszość ziem polskich zajmowana była nadal przez dwie pokrewne sobie kultury reprezentujące tradycje okresu halsztackiego: pomorską, obejmującą swym zasięgiem głównie zachodnią część naszych ziem, oraz jej wschodni odłam - kulturę grobów kloszowych. Zasadnicze zmiany osadnicze zaszły natomiast w tym czasie w niektórych rejonach południowej Polski, na Śląsku oraz nieco później w Małopolsce, gdzie rozwinęło się osadnictwo celtyckie. Celtowie na Dolnym Śląsku zajęli obszar na lewym brzegu Odry, ograniczony od wschodu Oławą, od zachodu Bystrzycą, ku południowi zaś sięgający góry Ślęży.

              Pierwsze ślady pobytu Celtów na tym terenie należy synchronizować  z okresem ich wielkiej ekspansji, wspomnianej przez Tytusa Liwiusza, która na początku IV w. n.e. objęła znaczne obszary środkowej Europy. Osadnictwo w tym regionie podwrocławskim poświadczone jest przede wszystkiem przez znaleziska grobowe, znane blisko 30 stanowisk. Zmarłych układano w pozycji wyprostowanej, w jamach zorientowanych na linii północ południe, przeważnie głową ku północy. Do rzadkich znalezisk należą groby podwójne, kryjące szczątki mężczyzny i kobiety, podobnie jak pochówki, umieszczane w drewnianych trumnach. W grobach męskich występowały zestawy broni – miecz, 1-2 groty włóczni, tarczy. Militariom towarzyszyły części żelaznych pasów, części stroju, ozdoby, naczynia gliniane. Pochówki kobiet wyróżniają się większą liczbą zapinek (do 4) oraz innych ozdób – naszyjniki, nagolenniki, bransolety. W niektórych grobach natrafiano na kości zwierząt (świnie). W młodszej fazie – La Tene C1 – pojawiają się pojedyncze groby ciałopalne, popielnicowe i jamowe. Oprócz znalezisk grobowych, ślady osadnictwa celtyckiego są nieliczne tzn. fragmenty ceramiki. Brak wykopaliskowych osad poza osiedlami w Radłowicach koło Oławy i w Kurzątkowicach.

Z omawianego terenu znane są monety celtyckie, złote i srebrne np. z Brzezinki Średzkiej pochodzi skarb składający się z ok. 30 złotych monet.

Powszechnie ze sztuką celtycką wiąże się kamienne figury odkryte w rejonie góry Ślęży. Pięć obiektów znajdujących się na stokach lub u podnóża góry – niedźwiedź, dzik, „pannę z rybą”, „mnicha”, i „grzyba”. Wszystkie oznaczone są znakiem ukośnego krzyża w kształcie litery „X”. Za celtyckim pochodzeniem rzeźb przemawiają przede wszystkim analogie do przedstawień dzików z terenu płw. Iberyjskiego – kultura celtyberyjska. Niewielkie wykonane z brązu figurki dzika charakterystyczne są dla sztuki i wierzeń Celtów na całym prawie obszarze zajętym przez kulturę lateńską.

Znaki ukośnego krzyża interpretuje się jako celtyckie symbole kultowe. Można więc przypuszczać, iż na Ślęży istniał ośrodek kultowy Celtów.

Zasadnicze zmiany na omawianym terenie zaszły na początku II stulecia p.n.e. Obszar między Odrą, Bystrzycą i Oławą został w tym czasie zajęty przez ludność kultury przeworskiej.

Inną enklawą osadnictwa celtyckiego powstała w południowej części górnego Śląska w IV stuleciu p.n.e. a jej zasięg obejmował w przybliżeniu tereny Wyżyny Głubczyckiej. Ze względu na podobieństwo w ceramice, a także na stosunkowo wczesne pojawienie się pochówków ciałopalnych przypuszcza się, że Celtowie przywędrowali na te tereny z Moraw. Najstarsze zespoły kultury lateńskiej z tego rejonu pochodzą z okresu La Tene B1 i są to przede wszystko materiały grobowe. Największą liczbę grobów lateńskich odkryto na cmentarzysku kultury łużyckiej w Kietrzu. Są wśród nich pochówki szkieletowe tworzące osobną grupę, oraz groby ciałopalne, które mogą kryć szczątki zlatynizowanych przedstawicieli kultury łużyckiej, którzy weszli w kontakt ze środowiskiem kultury celtyckiej – o ich związkach świadczy również inwentarz jednego z grobów, w którym było wykonane na kole latyńskie naczynie oraz ceramika łużycka. Na terenie Wyżyny Głubczyckiej osadnictwo celtyckie poświadczone jest w większym stopniu przez znaleziska pochodzące z osad niż poprzez materiały grobowe. Na Górnym Śląsku – prócz osady w Roszowickim Lesie – osiedla Celtów Są młodsze od obiektów  sepulkralnych z tego terenu i odpowiadają tej fazie rozwoju osadnictwa kultury lateńskiej, w której Celtowie stosowali nie znany dla nas dotąd obrządek pogrzebowy. Do najbardziej znanych osad Wyżyny Głubczyckiej należy duże osiedle w Nowej Cerkwi. Początkowo uważano iż było to oppidum, jednak nowsze badanie nie potwierdziły tego faktu. Osiedle to zostało założone w okresie La Tene C1 a zasiedlane było do przełomu okresów La Tene Ci D. Pod koniec II stulecia p.n.e. nastąpił schyłek osadnictwa celtyckiego na obszarach Wyżyny Głubczyckiej – mogło mieć to związek z wędrówką Cymrów z Półwyspu Jutlandzkiego na południe.

Osadnictwo celtyckie objęło również tereny Małopolski Położone nad górna Wisła – od okolic Krakowa po Nidę i Rabę, oraz obszar nad górnym Sanem. Małopolskie enklawy osadnictwa Celtów, objęły swym zasięgiem tereny pokryte dobrymi glebami co niewątpliwie ma związek z rolniczym charakterem gospodarki tych grup. W młodszych fazach swego rozwoju enklawa w Zach. Małopolsce charakteryzuje się  współwystępowaniem elementów typowych dla kultury Celtów z materiałami charakterystycznymi dla kultury przeworskiej. Dlatego zwana też była grupą celto-przeworską a obecnie stosuje się nazwę „grupa tyniecka” ( od pierwszej przebadanej osady w Tyńcu). Najstarsze ślady pobytu datuje się na początek III w. p.n.e.. Z nieco młodszego okresu  - La Tene C1 – datowane są bogato wyposażone groby wojowników celtyckich w Iwanowicach.

Ze znalezisk osadowych grupy tynieckiej można wydzielić 3 grupy właściwe 3 fazom chronologicznymi i stadiom jej rozwoju:

1.       Reprezentowana przez materiały z kilku osad (Pełczyska, Kraków-WyciążePleszczów, Dalewice) występowanie tylko ceramiki typowej dla kultury lateńskiej np. naczynia z gliny z duża domieszką grafitu

2.       Faza od II w. p.n.e. odznaczająca się obecnością ręcznie lepionych naczyń o formach i technologii charakterystycznej dla kultury przeworskiej  oraz występowaniem materiałów celtyckich – ceramika Robiona na kole, tzw. „siwa” z iglastej gliny i ceramika grafitowa

3.       Trzecia faza rozwoju grupy tynieckiej trwała w przybliżeniu przez osta­tnie stulecie a.C...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin