11.doc

(25 KB) Pobierz

nas zmartwiło, że poza jednym przypadkiem nie było związku między tym, co ludzie mówią o tym jak atrakcyjna jest ta praca, a tym jak naprawdę pracują. Innymi słowy przeprowadziliśmy takie studium w terenie gdzie posługiwaliśmy się techniką obserwacji i zadawania pytań, a chodziło nam o badanie zachowania w sytuacji pracy. Wydaje się, że jest to szczególnie pasjonująca rzecz dla młodych psychologów, ponieważ obserwujemy ludzi w terenie, tam gdzie oni naprawdę coś robią (a nie w laboratorium) i dlatego wydaje to się ciekawe. Metoda ta ma dwie wady:

• Jest to piekielnie kosztowne (w przypadku omawianego badania, utrzymywanie przez miesiąc 20-tu studentów psychologii). Jest to jeden powód dla którego nie kwapimy się aby to badać.

• W jakim stopniu takie badanie jest reprezentatywne dla całej populacji?. Czy rzeczywiście możemy powiedzieć np., że wszyscy harcerze, którzy gdziekolwiek pracowali mają taką rozbieżność między tym co mówią o swojej pracy, a tym jak rzeczywiście pracują?

Należy tu dodać, że badania te były prowadzone w dobie realnego socjalizmu, kiedy trzeba było

pokazać, że jest się najlepszym, że tak dobrze się pracuje.

Trzeba wiedzieć, że w pewnym okresie czasu psychologowie z przyjemnością posługiwali się

metodą badania w terenie, studium w terenie.

• Eksperyment

Jest taka granica, gdzie człowiek rzeczywiście manipuluje zmiennymi i jednocześnie nie, nazywa się to eksperyment naturalny. Wyobraźmy sobie taką sytuację:

Jaki jest wpływ nie zdania egzaminu na atrakcyjność danego przedmiotu? Można postawić hipotezę, że ludzie, którzy nie zdają egzaminu z jakiegoś przedmiotu oceniają go niżej, jako mniej atrakcyjny niż ci, którzy zdali ten egzamin. Potem trzeba jeszcze wziąć dodatkową hipotezę taką, że wśród tych, którzy zdali wybrać takich, którzy zdali na bardzo dobrze, dobrze i dostatecznie. Można też generalnie postawić taką tezę, że im wyższy wynik się osiągnęło, tym bardziej atrakcyjny jest dany przedmiot (oczywiście badacz nie mógłby być jednocześnie eksperymentatorem, mógłby wówczas umyślnie oblewać)

Na czym polega naturalność tego eksperymentu? Co tu natura czyni na co badacz nie ma żadnego wpływu? Oczywiście wyniki egzaminu najczęściej rozkładają się wg. normalnej krzywej rozkładu, chociaż nie zawsze tak jest.

To natura, w cudzysłowiu, decyduje kto zda a kto nie zda. Słowo „natura" trzeba bardzo szeroko rozumieć, czasami to zależy po prostu od poszczególnych osób, czasami od okoliczności zewnętrznych. Trudno jest przewidzieć, badacz nie wie kto oblewa.

Tu przy okazji chciałbym polecić książkę którą czyta się z zapartym tchem:

Leon Festinger „When prophesy face" (nie ma polskiego tłumaczenia) „kiedy zawodzi lub sprawdza się...". Festinger opisuje sektę która miała trzy założenia:

- w określonym czasie nastąpi wybuch w wyniku którego nasz świat ulegnie zniszczeniu;

- istniej ą wybrani będący członkami tej sekty, którzy „wierzą" np. w to, że jedna z osób z kierownictwa tej sekty - kobieta, jest medium, która jest w stanie porozumiewać się z istotami pozaziemskimi:

- najciekawsze - te osoby zostaną uratowane od tego potopu przez istoty pozaziemskie, które

przylecą na statkach kosmicznych (książka powstała w dobie UFO).

Ważne, że wtedy przed laty ta grupa była grupą niezwykle zamkniętą i nie chcącą upublicznienia

swoich poglądów. Dostać się do niej było trudno.

Na czym czasami polega genialność pomysłu badawczego? Festinger wiedział, że istnieje coś

takiego jak eksperyment naturalny. On domyślał się, że jednak tego 24 grudnia nie nastąpi potop,

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin