00:00:02:Synchro: F7 00:00:06: 00:00:30:Jestem na pierwszorz�dnym kawa�ku pi�knej zieleni. 00:00:32: 00:00:32:Za sob� mam Eda i Huligan, cz�onk�w|powstaj�cego w�a�nie gangu nieletnich. 00:00:37: 00:00:37:Walcz� o swoje terytorium,|tak�e ze mn�. 00:00:40: 00:00:40:je�li oka�� s�abo��,|je�li wycofam si�, 00:00:44: 00:00:44:Mog� mnie zrani�,|zabi�. 00:00:46: 00:00:46:Musz� si� trzyma�, je�li mam zosta� na tej ziemi. 00:00:50: 00:00:50:Je��i b�d� s�aby,|wykorzystaj� to i za�atwi� mnie, 00:00:52: 00:00:53:utn� g�ow�,|rozszarpi� na kawa�ki. 00:00:56: 00:00:56:B�d� trupem. 00:00:58: 00:00:58:Ale je�li wytrwam. 00:01:03: 00:01:03:Wytrwam. 00:01:04: 00:01:06:Cz�sto bywam �agodnym wojownikiem. 00:01:09: 00:01:09:Czasami jestem delikatny,|jak kwiat, 00:01:13: 00:01:13:Jak... Jak|mucha a �cianie, 00:01:17: 00:01:17:obserwuj�, nie mieszam si�,|nie staj� im na drodze. 00:01:21: 00:01:21:Czasami jednak pada wyzwanie.|I wtedy, 00:01:24: 00:01:24:�agodny wojownik,|musi sta� si� samurajem. 00:01:27: 00:01:27:Musi sta� si� 00:01:29: 00:01:30:wspania�y, 00:01:32: 00:01:33:nie ba� si� �mierci, 00:01:36: 00:01:36:tak silny, 00:01:37: 00:01:39:�e wygra. 00:01:41: 00:01:41:I nawet nied�wiedzie uwierz�,|�e jest od nich silniejszy. 00:01:45: 00:01:45:I w jaki� spos�b|trzeba by� silniejszym 00:01:49: 00:01:49:czc�c przetrwa� tu|z nied�wiedziem. 00:01:53: 00:01:53:Nikt nie wie.|Nikt, do licha, nie wie, 00:01:56: 00:01:56:�e czasami moje �ycie |to �ycie na kraw�dzi �mierci. 00:02:01: 00:02:01:A ka�dy cios nied�wiedzia to �mier�. 00:02:04: 00:02:04:Je�li b�d� s�aby,|odpadam. 00:02:06: 00:02:07:Kocham je z ca�ego serca.|Chroni� je. 00:02:09: 00:02:09:Umr� za nie, ale nie od ich k��w i pazur�w. 00:02:13: 00:02:13:B�d� walczy�. B�d� silny.|B�d� jednym z nich. 00:02:17: 00:02:17:Ich... panem. 00:02:20: 00:02:22:Ale zawsze �agodnym wojownikiem. 00:02:25: 00:02:33:Kocham ci�, Rowdy. 00:02:34: 00:02:34:Dawaj, ma�a. 00:02:37: 00:02:37:To o tym nadaj�.|To o tym nadaj�. 00:02:39: 00:02:39:To o tym nadaj�. 00:02:41: 00:02:44:Czuj� �mier�|ca�ym sob�. 00:02:48: 00:03:11:Wszystkie te majestatyczne stworzenia|sfilmowa� Timothy Treadwell 00:03:16: 00:03:16:kt�ry sp�dzi� w�r�d grizzlich 13 okres�w letnich. 00:03:21: 00:03:23:Wyruszy� na odleg�e terytoria Alaski 00:03:26: 00:03:26:ufaj�c, �e jest potrzebny, 00:03:29: 00:03:29:by chroni� zwierz�ta i u�wiadamia� spo�ecze�stwo. 00:03:34: 00:03:34:Przez ostatnie pi�� lat, 00:03:37: 00:03:37:za pomoc� r�cznej kamery 00:03:39: 00:03:39:nakr�ci� ponad 100 godzin materia�u. 00:03:43: 00:03:43:Treadwell pragn�� pokaza�|nied�wiedzie w naturalnym �rodowisku. 00:03:48: 00:03:51:Sam b�d�c sfilmowany w dzikich ost�pach d�ungli, 00:03:54: 00:03:54:zauwa�y�em, �e poza obrazem �ycia dzikich zwierz�t, 00:03:57: 00:03:57:w tym materiale jest drugie dno 00:04:00: 00:04:00:osza�amiaj�ce pi�knem i g��bok� tre�ci�. 00:04:02: 00:04:05:Odkry�em film o ludzkich uniesieniach 00:04:08: 00:04:08:i g��boko schowanych w�tpliwo�ciach. 00:04:11: 00:04:12:Je��i jego zamiarem by�o 00:04:14: 00:04:14:ukazanie po��czenia ludzkiej natury 00:04:17: 00:04:17:z nied�wiedzi� w ponadczasowym spotkniu, 00:04:19: 00:04:20:to uda�o si�. 00:04:24: 00:04:25:Treadwell przekroczy� jednak niewidzialn� granic�. 00:04:29: 00:04:37:Wracaj do zabawy. 00:04:39: 00:04:56:No dalej, wracaj. 00:04:59: 00:05:00:Wracaj. 00:05:01: 00:05:03:To m�odzik.|A to im si� przytrafia. 00:05:06: 00:05:06:Razem pracuj�,|I staj� si� naprawd� silne. 00:05:09: 00:05:09:Jak widzicie,|jestem od nich na wyci�gni�cie r�ki. 00:05:12: 00:05:12:Wyluzuj.|Wyluzuj. 00:05:15: 00:05:18:Teraz oddala si�. 00:05:20: 00:05:20:Udowodni�em, �e potrafi� ochroni� m�j teren|i zyska�em przez to szacunek. 00:05:25: 00:05:25:To jest Huligan, nied�wied�.|I jest huliganem. 00:05:28: 00:05:29:Ro�nie. 00:05:30: 00:05:32:Pozna�em go... gdy by� dzieckiem|par� lat temu. 00:05:36: 00:05:36:Wyro�nie na du�ego ch�opca.|Tak czy inaczej, dobrze mu idzie. 00:05:39: 00:05:40:Ale to by�o wyzwanie, 00:05:42: 00:05:42:W czasie kt�rego musisz zachowa� spok�j. 00:05:45: 00:05:45:Je�li nie - nie �yjesz. 00:05:47: 00:05:47:Mog� zabi�. Uk�si�.|Obci�� g�ow�. 00:05:51: 00:06:19:Przepraszam. Hej. 00:06:22: 00:06:22:Hej! 00:06:25: 00:06:25:Dobrze. Dobrze. Dobrze. 00:06:28: 00:06:28:Nie chcia�em wej�� ci w drog�. 00:06:31: 00:06:31:O, jest dobrze.|Jeste� szefem. 00:06:34: 00:06:35:Dobra robota! 00:06:39: 00:06:39:Pomy�lmy, mia� ponad dziesi�� st�p? 00:06:42: 00:06:42:Du�y mi�! 00:06:45: 00:06:45:bardzo du�y mi�! 00:06:47: 00:06:48:Tak czy inaczej troch� tu pob�bni�. 00:06:51: 00:06:52:Wielki mi�! 00:06:53: 00:06:53:Fascynacja, kt�r� czu� Treadwell 00:06:56: 00:06:56:udziela�a si� szczeg�lnie dzieciom. 00:06:59: 00:06:59:W jego kampanii edukacyjnej, 00:07:02: 00:07:02:dotar� do tysi�cy dzieci w wieku szkolnym, 00:07:04: 00:07:05:kt�re zapami�ta�y jego s�ynne opowie�ci 00:07:07: 00:07:07:jako jedne z najwa�niejszych w ca�ym ich szkolnym �yciu. 00:07:11: 00:07:11:Traktowa� swoj� misj� na tyle powa�nie, 00:07:14: 00:07:14:�e wszystko to robi� za darmo. 00:07:17: 00:07:19:Po pewnym czasie, osi�gn�� status gwiazdy. 00:07:23: 00:07:24:Timothy Treadwell oszala� na punkcie nied�wiedzi grizzly. 00:07:27: 00:07:28:Jak szalony? Czasami... 00:07:29: 00:07:30:By�o tak, �e zosta� gwiazd� 00:07:32: 00:07:32:w dziedzinie, kt�r� sam wymy�li�. 00:07:35: 00:07:35:Chcia�bym przebywa� w towarzystwie nied�wiedzi 00:07:39: 00:07:39:24 godziny na dob�, miesi�c za miesi�cem. 00:07:42: 00:07:42:To... szale�stwo. To g�upie. 00:07:45: 00:07:46:S� najbardziej niebezpiecznymi zwierz�tami na kuli ziemskiej. 00:07:48: 00:07:48:- Ale...|- I Chcia�by� 00:07:50: 00:07:50:nara�a� si�|24 godziny na dob�? 00:07:53: 00:07:53:My�l�, �e s� nierozumiane. 00:07:55: 00:07:55:Nie uwierz� w to,|�e maj�c by� zabitym przez nied�wiedzia, 00:07:59: 00:07:59:nie powiedzia�by�, "Pomy�ka, poprosz� o bro�"? 00:08:03: 00:08:03:Nigdy nie zabi�bym nied�wiedzia|w obronie mojego �ycia. 00:08:06: 00:08:06:Nie wszed�bym do domu nied�wiedzia by go zabi�. 00:08:09: 00:08:13:Pewnego dnia po powrocie do domu 00:08:16: 00:08:16:siedzia�em na patio. 00:08:19: 00:08:19:�ona ogl�da�a telewizj� w sypialni. 00:08:23: 00:08:24:Us�ysza�em jej krzyk. 00:08:26: 00:08:27:My�la�em, �e upad�a czy co� w tym rodzaju. 00:08:30: 00:08:31:Gdy wszed�em,|siedzia�a na kraw�dzi ��ka, 00:08:34: 00:08:34:patrz�c w telewizor. 00:08:36: 00:08:36:Spojrza�em, 00:08:38: 00:08:39:i zobaczy�em twarz Timmiego. 00:08:41: 00:08:41:Nie musia�em s�ucha�, co m�wi� we wiadomo�ciach, 00:08:44: 00:08:44:ale zobaczywszy Timmiego w telewizji 00:08:47: 00:08:47:i s�ysz�c reakcj� �ony wiedzia�em, 00:08:49: 00:08:49:�e sta�o si� najgorsze. 00:08:52: 00:08:52:Nie nieprzyjemna niespodzianka, 00:08:55: 00:08:56:ale...najgorsze. 00:08:59: 00:09:01:Nigdy nie op�akiwa�em Timmiego 00:09:04: 00:09:04:tak jak innych przyjaci�, kt�rzy umarli. 00:09:07: 00:09:07:Oni czuli si� martwymi. 00:09:09: 00:09:10:Timmy nie.. 00:09:11: 00:09:14:Oto ostatnie zdj�cie Timothy'ego Treadwella. 00:09:18: 00:09:18:Zrobione na pocz�tku trzynastego lata 00:09:21: 00:09:21:na bezdro�ach Alaski. 00:09:24: 00:09:24:Jest z nim Amie Huguenard,|kt�ra zgin�a u jego boku. 00:09:29: 00:09:30:Fotografem by� Willy Fulton, 00:09:33: 00:09:33:bliski przyjaciel Timothy'ego, 00:09:35: 00:09:35:oraz pilot, kt�ry przywi�z� go do tego 00:09:38: 00:09:38:odleg�ego zak�tka Alaski. 00:09:41: 00:09:43:Treadwell postrzega� siebie jako stra�nika tych ziem 00:09:46: 00:09:46:i pozowa� na Ksi�cia w Srebrnej Zbroi, 00:09:49: 00:09:49:walcz�cego z podst�pnymi planami z�ych ludzi|wymierzonymi w nied�wiedzie. 00:09:54: 00:09:54:Ale te ziemie|to chroniona prawem federalnym, 00:09:58: 00:09:58:cz�� Parku Narodowego Katmai. 00:10:01: 00:10:12:Ten wielki plan,|Treadwell zwa� "�wi�tyni�". 00:10:15: 00:10:15:Tu sp�dzi wczesne miesi�ce letnie 00:10:18: 00:10:18:zanim ruszy 35 mil dalej wg��b 00:10:20: 00:10:20:g�sto zaro�ni�tego obszaru, 00:10:23: 00:10:23:kt�ry nazywa "Labiryntem Grizzly", 00:10:25: 00:10:25:gdzie b�dzie obserwowa� p�noletnie gody �ososi. 00:10:28: 00:10:31:To stamt�d Fulton ma go zabra� jesieni�. 00:10:35: 00:10:37:To w�a�nie st�d, znad jeziora Kaflia|sze�� lat temu, w pa�dzierniku, 00:10:40: 00:10:41:mia�em zabra� Tima i Amie. 00:10:43: 00:10:45:Zwyk�y dzie�.|Deszcz, mg�a, silny wiatr. 00:10:48: 00:10:50:By�o jako� dziwnie.|Nic nie wida�, nie s�ycha�. 00:10:53: 00:10:53:Na pla�y ani �ywej duszy. 00:10:56: 00:10:56:Zacumowa�em i zacz��em nawo�ywa�. 00:10:59: 00:10:59:"Tim! Amie!" - bez odpowiedzi. 00:11:02: 00:11:02:Ruszy�em w na wzg�rze, 00:11:06: 00:11:06:my�la�em, �e mnie nie s�ysz� przez szum wiatru. 00:11:10: 00:11:10:Pomy�la�em, �e p�jd� do obozu 00:11:13: 00:11:13:i zobacz�, co si� dzieje. 00:11:15: 00:11:15:Wszed�em mi�dzy olchy. 00:11:18: 00:11:18:Jest mi�dzy nimi spora �cie�ka do obozu. 00:11:21: 00:11:24:W trzech czwartych drogi zorientowa�em si�, 00:11:26: 00:11:26:�e co� nie gra. 00:11:30: 00:11:30:Nie by�o odpowiedzi na moje wo�anie.|Odwr�ci�em si� 00:11:34: 00:11:34:i zacz��em schodzi�.|Do�� szybko. 00:11:37: 00:11:38:Mo�na powiedzie�, �e... bieg�em. 00:11:41: 00:11:41:I gdy dotar�em do najszerszej cz�ci �cie�ki, o tam, 00:11:45: 00:11:45:niedaleko samolotu,|odwr�ci�em si�. 00:11:47: 00:11:47:I zobaczy�em... 00:11:51: 00:11:53:Wrednie wygl�daj�cego nied�wiedzia,|kt�rego widzia�em tu ju� kiedy�. 00:11:57: 00:11:57:Skrada� si� powoli,|z opuszczon� g�ow�. 00:12:01: 00:12:01:Z�o�liwie wygl�daj�cy zwiarzak|krocz�cy przez krzaki. 00:12:05: 00:12:05:Skoczy�em do samolotu i szybko odcumowa�em. 00:12:08: 00:12:08:Wystartowa�em, zatoczy�em ko�o|i przelecia�em nad obozem. 00:12:12: 00:12:14:Spojrza�em w d�|i zobaczy�em lu...
N36