Zdrada_na_Kresach_2009-04-29.pdf

(240 KB) Pobierz
Zdrada na Kresach 2009-04-29
Wielka chucpa Grossa a zdrada na Kresach
List z Ottawy
Historyk z uniwersytetu Princeton, profesor Jan Tomasz Gross, od kilku lat
objeżdża Amerykę Polnocną i Europę, promując swoje publikacje i swój
punkt widzenia na stosunki polsko-żydowskie. Był rownież w Ottawie w
styczniu 2009.
Dwie książki profesora Grossa, nieco dawniejsza “ Sąsiedzi ” (2001) i
wydana w 2006 (po polsku pod koniec 2007) “ Strach ”, opisują szereg
przypadków wrogości i mordów, dokonanych na Żydach z udziałem
ludności polskiej w czasie Drugiej Wojny Światowej i w okresie
powojennym. Gross twierdzi, że zasadniczym tłem tych wydarzeń był
antysemityzm , bądź „nieracjonalny” (w konwencji Grossa: nie mający
namacalnej, konkretnej przyczyny, coś jak „wyssany z mlekiem matki”),
bądź powodowany chęcią zysku. Bez tego antysemityzmu, rzekomo
powszechnego w tym okresie, „ jak mogłaby niezdolność do żałoby po
Żydach, czy, mniej ambitnie , (jak mógłby) brak współczucia wśród
Polaków dla swoich żydowskich współobywateli, być wytłumaczony, skoro
Zagłada dokonała się wprost przed oczami milionów ludzi ?”
Książki Grossa są klasycznym przykładem na to, jak historia bywa
zniekształcana przez mieszanie faktów, pół-prawd, celowych pominięć i
tendencyjnej interpretacji. Rzekomy „nieracjonalny antysemityzm”
Polakow istnieje chyba tylko w ksiazkach Grossa i może innych
publikacjach podobnej kategorii. Niestety, książki te nie służą ani
lepszemu zrozumieniu historii, ani porozumieniu pomiędzy Polakami i
Żydami. Przeciwnie, prowadzą one, bez wątpienia celowo, do zaognienia
polsko-żydowskich stosunków.
Hipotezy Grossa są niezgodne z prawdą i nieuczciwe. On sam potwierdza
znany fakt że dziesiątki tysięcy Polaków ratowało Żydów w czasie wojny z
narażeniem życia i tysiące zginęło z tego powodu. Czy antysemicki w
swojej masie naród byłby zdolny (czy skłonny) do takich poświęceń?
Gross wie też dobrze o masowych mordach i innych kryminalnych
czynach, dokonanych przez Żydów na ludności polskiej, miedzy innymi na
samym początku wojny, pod sowiecką okupacją. Zbrodnie te
wystarczyłyby do zupełnie racjonalnego wytłumaczenia niemal każdego
stopnia nasilenia uczuć anty-żydowskich, nie tylko „niezdolności do
żałoby” czy „braku współczucia”. Co może dziwić to fakt, że mimo tych
zbrodni tak wielu Polaków ratowało Żydów do końca wojny.
1

Dlaczego wiec, zamiast uczciwej analizy faktów, Gross wysuwa swoje
absurdalne hipotezy?
Richard.C.Lukas, historyk amerykański żydowskiego pochodzenia, w
swoim artykule “ Jedwabne i handel holokaustem ”, będącym recenzją
książki Grossa „ Sąsiedzi ”, wyjaśnia:
Handel holokaustem jest wielkim biznesem, który ma mniej
wspólnego z zachowaniem pamięci żydowskich ofiar niż z
eksploatacją holokaustu dla celów politycznych, ideologicznych i
ekonomicznych. W rezultacie historia staje się główną ofiarą. ...
a nieco dalej dodaje:
Gross zapomina o istotnym fakcie – zdradzie żydowskiej we
wschodniej Polsce, gdzie leży Jedwabne, w okresie okupacji
sowieckiej.
Inny historyk amerykański żydowskiego pochodzenia, Norman
Finkelstein, wyraża podobną opinię (“ Goldhagen dla początkujących:
komentarz do ksiąazki J.T.Grossa „Sąsiedzi” ):
Książka Grossa jest typowym przykładem literatury “przemysłu
holokaustowego”. Dwa dogmaty przyświecają tej literaturze:
1.Zagłada Żydów jest wydarzeniem historycznym bez precedensu;
2.Zagłada Żydów stanowi punkt szczytowy nieracjonalnej
nienawiści aryjczyków wobec Żydów. Żaden z tych dogmatów nie
jest w stanie oprzeć się naukowej krytyce, jednakże oba są
użyteczne politycznie: wyjątkowe żydowskie cierpienia uzasadniają
wyjątkowe przywileje; a skoro aryjska nienawiść do Żydów jest
nieracjonalna, Żydzi nie ponoszą za nią odpowiedzialności.
Lukas, Finkelstein, wraz z wieloma innymi historykami i publicystami,
polskimi, żydowskimi, amerykańskimi, niemieckimi i brytyjskimi,
wykazali już przekonywająco, że wiele z materiału w książkach Grossa
jest fałszem i celową dezinformacją. Wymienię kilku z nich: Norman
Davies, Tomasz Strzembosz, Marek Jan Chodakiewicz, Jerzy Robert
Nowak, Mark Paul, Piotr Gontarczyk, Bogdan Musiał.
Nie będę powtarzał tu ich krytycznej oceny tego, co Gross pisze, bo ich
publikacje są łatwo dostępne w bibliotekach i na internecie. Natomiast
wskażę co Gross pomija oraz co, nieuczciwie, umniejsza czy odrzuca.
2

Po odczycie profesora Grossa pod tytułem „Antysemityzm po Zagładzie”,
wygłoszonym w Centrum Badań Żydowskich im. Zelikovitzów na
Uniwersytecie Carleton w Ottawie, zapytałem go, dlaczego, w swojej
książce „ Strach ”, ani słowem nie wspomnial o roli Żydów w terrorze,
rozpętanym przez Sowiety w Polsce wschodniej po 17 września 1939,
czyli po wkroczeniu tam Armii Czerwonej. Rola Żydów w tym terrorze
musiała przecież mieć zasadniczy wpływ na stosunki polsko-żydowskie.
Dziesiątki tysięcy z ok. półtora miliona Żydów, którzy znaleźli się w
Polsce wschodniej w czasie Sowieckiej inwazji, popełniło niezliczone
zbrodnie, w tym również zbrodnie zdrady stanu, w stosunku do Państwa
Polskiego i polskiej ludności, przez:
tworzenie zbrojnych oddziałów milicji i strzelanie do wycofujących
się oddziałów Wojska Polskiego oraz próby ich rozbrojenia;
witanie Armii Czerwonej, bratanie się z wrogiem oraz wstępowanie
ochotniczo i masowo do NKWD oraz Sowieckiej administracji i
innych instytucji;
dokonywanie rabunkow, gwaltow i morderstw na ludnosci polskiej;
uczestniczenie w tropieniu, wydawaniu, aresztowaniu, torturowaniu,
mordowaniu i deportacjach setek tysięcy obywateli polskich.
Punktem szczytowym tego okresu terroru przeciw Polsce i ludności
polskiej był koniec czerwca 1941, tuż po ataku Niemiec na Rosję, kiedy to
NKWD, nie mając już czasu na ewakuację nadal przepełnionych więzień,
wymordowało więźniów przez wrzucanie granatów do cel czy przez inne
formy masowych egzekucji.
W tym okresie terroru ok. 100,000 Polaków zamordowano a ponad milion
aresztowano i deportowano w głąb Rosji, skąd większość nigdy nie
wróciła.
Wielu Żydów polskich ochotniczo i aktywnie współpracowało z
Sowietami i uczestniczyło we wszystkich stadiach terroru. Ich zdrada
dokonywała się jawnie, na oczach miejscowej ludności, uprawiana z
nieukrywanym zadowoleniem i szyderstwem („Koniec waszej pańskiej
Polski!”, „Niedługo wywieziemy wszystkich Polaków!”, etc.). Był to
„taniec na grobie Polski”. Polskie rodziny opłakiwały swoich
zamordowanych czy deportowanych, widząc Żydów, sowieckich
kolaborantów, jako współsprawców swojego nieszczęścia i cierpienia.
3

Bez wątpienia zdradzieckie zachowanie tak wielu Żydów w Polsce
wschodniej wobec Polski i Polaków wpłynęło na stosunek ludności
polskiej do Żydów nie tylko w czasie wojny, ale również i po wojnie.
Musiało ono tez przyczynić się do aktów samosądu i odwetu, jakie miały
miejsce, oraz znieczulić niektórych na cierpienia ludności żydowskiej pod
okupacją niemiecką.
Mimo to, w “ Strachu ”, Gross nie wspomina nawet o tych zjawiskach, za
to twierdzi, że „Żydzi byli zawsze lojalnymi obywatelami” (strona 62
wydania angielskiego). Jakakolwiek obiektywna ocena faktów
historycznych potwierdzić musi, że wielu z nich nie było lojalnymi
obywatelami. Wielu popełniło krańcową nielojalność, nie mówiąc już o
zbrodniach.
Profesor Gross odpowiedział, że zjawiska przytoczone przeze mnie nie
mialy miejsca, że w rzeczywistości było całkiem inaczej. W tym
momencie zakończono spotkanie, nie dając możliwości dalszej dyskusji.
A jednak, w świetle oczywistych faktów, zeznań naocznych świadków i
analiz naukowych, o których Grossowi jest bez wątpienia wiadomo, moj
zarzut był uzasadniony. On sam, w swojej wcześniejszej książce „ Wojna
widziana oczami dzieci ”, tak opisuje wschodnią Polskę po 17 września
1939 roku:
Zanim jeszcze wkroczyli Sowieci w wielu miejscach byly tworzone
spontanicznie komitety obywatelskie lub milicje do zastąpienia
lokalnych polskich administracji, które albo uciekły, albo straciły
zdolnosc utrzymania porządku. ... Komitety te często witały
oddziały wkraczającej Armii Czerwonej. ... Sowieccy komendanci
polegali na tych powitalnych komitetach i milicjach. ... Ich
podstawowym celem było wyłapywanie ukrywających się
polskich oficerów i policjantów .[podkreślenie moje, SZ]
Te pierwsze oddziały milicji to było dziwne towarzystwo. W
niektórych regionach, szczególnie w większych miastach, gdzie
mieszkała większość z 1.7 miliona Żydów, żyjących na tych
obszarach, były one zdominowane przez Żydów , często
organizowane przez sympatyków komunizmu.
Jak by nie definiować tych czynów, były to akty zdrady stanu. Polscy
oficerowie i policjanci, „ wyłapywani ” przez oddziały milicji „ głównie
4

złożonej z Żydów ”, byli mordowani albo na miejscu, albo później, w
Katyniu i innych obozach.
Mark Paul w swoim esseju “ Sąsiedzi – w przeddzień zagłady – stosunki
polsko-żydowskie w Polsce pod sowiecką okupacją 1939 -1941 ”, podaje
taki przykład zbrodni, popełnianych na tych terenach:
Tysiące Polaków ... zginęło z rak nie sowieckich napastników ale
swoich współobywateli w jednym krwawym miesiącu wrześniu
1939. Szczególnie potworna zbrodnia miała miejsce w Brzostowicy
Małej , niedaleko Grodna, gdzie, po raz pierwszy może, sąsiedzi
mordowali sąsiadów , co później powtórzyło się w wielu innych
miejscowościach. Pięćdziesięciu Polaków zostało torturowanych i
zamordowanych w zbrodniczym paroksyzmie przez bandę
miejscowych pro-komunistów żydowskich i białoruskich
dowodzoną przez Żydów, zanim jeszcze wkroczyła Armia
Czerwona.
Aleksander Wat, komunista, znany polski krytyk literacki pochodzenia
żydowskiego, naoczny świadek, który, po okresie kolaboracji, sam został
więźniem NKWD we Lwowie, w swojej słynnej książce-rozmowie z
Miłoszem p.t. „ Mój wiek ”, opowiada:
... Żydzi byli wtedy jakąs klasą, nie panującą ale badź co badź
dobrze ustosunkowaną w Rosji. ... We Lwowie dozorcy więzienni,
donosiciele, sporo było donosicieli Żydow, nieslychanie dużo.
Żydzi bardziej współpracowali z władzami sowieckimi. Pojawiło
sie mnóstwo komunistów przedwojennych, jak grzyby po deszczu
wyrośli,, a komuniści przedwojenni polscy to w olbrzymim odsetku
Żydzi.
W swoim dziele “ Poland’s Holocaust ”, profesor Tadeusz Piotrowski z
uniwersytetu New Hampshire cytuje innego polskiego intelektualistę
żydowskiego pochodzenia, Aleksandra Smolara, który powiada:
W Polsce wschodniej Żydzi sami uważani byli za kolaborantów.
Trzeba o tym pamiętać przy każdej uczciwej ocenie wzajemnych
(polsko-żydowskich) stosunków.
Abraham Sterzer, Żyd, lekarz ze Lwowa, napisał (cytowane za “Poland’s
Holocaust”):
5

Zgłoś jeśli naruszono regulamin