SCENARIUSZ JASEŁEK
STROJE: Maryja i Józef ubrani w stroje charakterystyczne dla tych postaci, pozostali
uczestnicy inscenizacji dla podkreślenia uniwersalnego charakteru narodzin
Chrystusa, przebrani są w za przedstawicieli różnych narodów. Jest więc:
Kowboj, Chinka, Cyganka, Hinduska, Krakowianka, Murzynka, Peruwianka,
Norweg, ministrant. Uczniowie prezentujący Orędzie z Groty Betlejemskiej
występują w uczniowskich strojach biało - granatowych.
(Maryja siedzi na stołeczku, trzyma w ramionach lalkę symbolizującą Jezusa, z boku
stoi Józef. Obok nich stoją pozostałe postacie)
Narrator I : Ta jedna, najważniejsza noc, była spokojna, piękna, a gwiazdy rozjaśniały niebo. W Betlejem, w grocie tuż na obrzeżu miasteczka, znaleźli schronienie Maryja, która miała porodzić i Józef Jej opiekun. W świetle pochodni, która rozjaśniała wnętrze jaskini Maryja porodziła Jezusa – Syna Bożego. Słowo
stało się Człowiekiem, takim samym jak wszystkie dzieci na świecie.
Cisza panowała w stajence, Maryja umęczona tuliła Dzieciątko w ramionach.
A gdy już zasypiała Józef wziął od Niej Dzieciątko, otulił chustą i położył w
żłobie pełnym siana, usiadł obok i czuwał.
Narrator II : Aniołowie spadli hurmą na niebo nad łąką, zawisnęli wszystkimi kolorami
tęczy na tle czarnej czaszy nieba wybitej gwiazdami. W radosnym tańcu
głosząc światu radość – Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój
ludziom dobrej woli.
Pasterze owieczek, którzy na zboczach miasteczka Betlejem pilnowali swych
trzód, z przerażenia próbowali uciekać, upadali na kolana chowając się za
siebie.
Wystąpił Archanioł Gabriel i zaczął mówić: Nie bójcie się! Oto zwiastuję
radość wielką, która będzie udziałem całego narodu. Dziś w mieście Dawida
narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan. A to będzie znakiem dla
was, znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i śpiące w żłobie.
I wielbili Aniołowie Boga słowami, Gloria, gloria in excelsis Deo!
Narrator III : Pasterze zaskoczeni, zdumieni, przerażeni, zachwyceni zbiegli się razem
i wybuchnęli pytaniami. Widziałeś? Słyszałeś? Okazało się, że wszyscy
widzieli, wszyscy słyszeli. A więc narodził się Mesjasz. Dokąd mamy pójść,
Go powitać? To tam, tam w grocie, w stajni.
W takim ubogim miejscu przyszedł na świat Mesjasz, Zdziwieni powtarzali
co usłyszeli. Pójdźmy, pójdźmy tam. Na pewno Oni są biedni, na pewno
potrzebują wszystkiego. Weźmy ze sobą masło, mleko, ser, może są głodni.
Zabrali co mieli i ruszyli.
Narrator IV : W stajni mrok rozświetlała pochodnia – W niszy skalnej spała Maryja,
obok żłobu czuwał Józef, a w żłobie spało Niemowlę. Gdy do tej stajenki
zbliżali się pasterze rozprawiając między sobą, Józef usłyszał ich i wziął
do ręki pochodnię, by wyjść im naprzeciw. Zbudziła się też Maryja,
zbliżyła się do żłobu i przysiadła przy Dzieciątku.
Pasterze już z daleka pytali, „Ty jesteś opiekunem Dziecka, o którym nam
oznajmili Aniołowie”?
Tak, ja nim jestem – odpowiedział Józef.
A gdzie Dzieciątko?
Józef wskazał drogę: Tam, w żłobie, ale Ono śpi, nie budźcie Go.
Narrator V : Józef zaprowadził ich do Dzieciątka. Podeszli, padli na kolana i wpatrywali
się w Dziecię, każdy chciał je dotknąć, choćby sianka. Nagle Dziecko
poruszyło się, otworzyło oczy, a oni mieli wrażenie, że im dziękuje za
przybycie. Chyba się uśmiecha mówili z radością. Ale Dzieciątko zamknęło
oczy i dalej spało.
Pasterze złożyli dary jakie przynieśli i opowiedzieli wszystko Maryi i Józefowi
o tym Dziecięciu co im oznajmili Aniołowie. Patrzyli na Józefa z podziwem i
uznaniem, bo to właśnie on został obdarzony takim Skarbem. Gdy odchodzili,
obiecali pomóc w znalezieniu jakiegoś mieszkania.
Narrator VI : Płynęły dni, a tymczasem do Jerozolimy zbliżała się karawana z trzema
mędrcami. Jechali na wielbłądach, każdy był inaczej ubrany, widać było,
że pochodzą z różnych stron Jechali razem ze swoimi sługami, gdyż byli
to bardzo bogaci królowie. Prowadziła ich gwiazda. W dzień wypoczywali
w oazach, w cienistych gajach, a nocą zapatrzeni w gwiazdę posuwali się
w kierunku Betlejem.
Heroda. I tam się udali by zapytać króla Heroda o Nowonarodzonego Króla.
Narrator VII : Herod, uroczyście powitał zacnych gości. Siedział dumnie na tronie, gotowy
przyjmować pokłony i dary. Ale zapytany o Mesjasza oszalał – jaki Mesjasz?,
Jaki król?, dlaczego ja nic o tym nie wiem? – pytał doradców i kapłanów.
Pokazano mu święte księgi, w których były zapowiedzi, że Mesjasz – Król
przyjdzie na świat w Betlejem.
Herod jako król przebiegły postanowił wypytać mędrców co wiedzą o Nowonarodzonym Królu.
Narrator VIII: Kacper zaczął opowiadać:
W naszych górach leży zimą śnieg. A gdy przychodzi wiosna i słońce dogrzeje,
śnieg się topi i na górach rosną kwiaty.
w górach.
A na czym będzie polegała ta wiosna dla ludzkości? Co ona przyniesie
ludziom? Spytał Herod.
Narrator IX : Baltazar wyjaśnił:
On powie ludziom o tym, że świat upodabnia się do słońca. Trawa to słońce,
drzewa to słońce, kwiaty to słońce. I człowiek i trawa, drzewa i ptaki są
dziełem Boga i Bóg ich ożywia i wszyscy ludzie są równi względem Stwórcy.
Narrator X : A Melchior dodał:
Na wielkim dębie rośnie wiele liści. Każdy z liści jest trochę inny, ale każdy
jest liściem tego samego dębu. Już czas na to aby ludzie poznali prawdę
i nią żyli.
A prawda brzmi < Bóg jest miłością >
Narrator XI : Trzej mędrcy odeszli w zamyśleniu, wiedzieli, że Herod knuje zamach na
Dzieciątko. On może nawet kazać zabić swego syna, żeby nikt nie zagrażał
jego panowaniu. Oni wiedzieli, że Herod liczy na to, że trzej królowie wrócą
do niego.
A trzej królowie dotarli do obozu i pospiesznie opuścili Jerozolimę. Gdy tylko
byli już za miastem, pojawiła się gwiazda, która powiodła ich do Betlejem.
Narrator XII : I „Gwiazda Betlejemska” zaprowadziła karawanę z trzema mędrcami do
miejsca gdzie znajdowała się Święta Rodzina. W progu stał Józef, wysoki
i spokojny choć zaciekawiony co się dzieje, kto też przybył o tak późnej
porze. Trzej Mędrcy powitali Józefa i wyjaśnili Mu powód przybycia.
Mówili o gwieździe, która ich prowadziła, a teraz jasnym blaskiem
świeci nad tym miejscem. Mówili o wizycie u Heroda i o tym,
że Herod będzie chciał zabić Dzieciątko.
Dziecięciu.
Z wielkim zachwytem wpatrywali się w Nowonarodzonego, jakby czekali na
znak z jego strony.
Dzieciątko zbudziło się, uśmiechnęło i wyciągnęło rączki. Maria wzięła Jezusa
i podała Go Kacprowi. Kacper wziął kruszynę w swoje ramiona, przytulił
i oddał Baltazarowi. Baltazar zrobił to samo i oddał Melchiorowi. A Melchior
ucałował Maleńkiego Króla Wszechświata na pożegnanie i oddał matce.
Złożyli dary : złoto, kadzidło i mirę, jako zapowiedź władzy i męczeństwa.
Narrator XIV : Ptaki lecą do ciepłych krajów, ale potem wracają do swoich gniazd.
Rzeki dążą do morza, ale potem jako chmury wracają do gór. Ludzie
w ciemności idą do światła – i my potrzebujemy mądrości Syna Bożego,
by kiedyś wrócić do Boga.
Już 2000 lat przychodzisz Jezu na świat i rodzisz się na nowo w ludzkich
sercach, by każdy mógł być obdarowany największym darem - Synem
Bożym, by w każdym sercu narodziła się wiara, nadzieja, miłość.
Narodziłem się nagi, mówi Bóg,
abyś ty potrafił wyrzekać się
Siebie samego.
Narodziłem się ubogi,
abyś ty mógł uznać Mnie za jedyne bogactwo.
Narodziłem się w stajni,
abyś ty nauczył się uświęcać każde miejsce.
Narodziłem się bezsilny,
abyś ty nigdy się Mnie nie lękał.
Narodziłem się z miłości,
abyś ty nigdy nie zwątpił w moją miłość.
Narodziłem się w nocy,
abyś ty uwierzył, iż mogę rozjaśniać
każdą rzeczywistość spowitą ciemnością.
Narodziłem się w ludzkiej postaci, mówi Bóg,
abyś ty nigdy nie wstydził się być sobą.
Narodziłem się jako człowiek,
abyś ty mógł się stać „ synem Bożym”.
Narodziłem się prześladowany od początku,
abyś ty nauczył się przyjmować
wszelkie trudności.
Narodziłem się w prostocie,
abyś ty nie był wewnętrznie zagmatwany.
Narodziłem się w twoim ludzkim życiu, mówi Bóg,
aby wszystkich ludzi zaprowadzić do domu Ojca.
4
kamil231231231