ZIMA
Już od rana zima biała
mnóstwo ma roboty.
Nałożyła śnieżne czapy
na wszyściutkie płoty
Drzewa w futra otuliła
i ciepłe buciki.
Na okapach zawiesiła
sopli naszyjniki.
Każdą trawkę ustroiła
w szatkę koronkową
No, nareszcie - odetchnęła
- teraz jest zimowo.
LIST DO ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA
Najukochańszy ze wszystkich Święty,
nie proszę wcale o prezenty,
ale o jeden wyjątkowy
strasznie wesoły DZIEŃ DOMOWY.
Chcę, żeby mama, jak dobra wróżka
rzekła: dzieciaki, nastawcie uszka,
dziś, zgodnie z nowym obyczajem
zaczniemy od... CZYTANIA BAJEK.
Chcę, żeby tato zakrzyknął basem,
Że dzisiaj DYSPONUJE CZASEM,
ma świetny humor i dlatego
będzie budował z klocków lego.
Chcę, żeby przyszli: babcia i dziadek,
przynieśli ciastka i oranżadę
na fantastyczny BAL DOMOWY
To byłby DZIEŃ MIKOŁAJKOWY!
SZOPKI
Stoją szopki na rynku,
blaskiem się mienią.
Wieżyczki wyklejane
złotem i czerwienią.
Witraże ozdobne
w maleńkich okienkach,
a w każdej szopce
Józef i Panienka,
a w każdej Dzieciątko
w szatce śnieżnobiałej
dziwi się ogromnie
tej szopce wspaniałej,
tym bramom złocistym,
zegarom na wieży,
Lecz ciągłe w dal patrzy,
czeka na pasterzy...
Ewa Stadtmuller
Promyczek Dobra 12 (2004) s. 4-5
jolas_79