Halina Poświatowska
***(kiedy umrę kochanie)
kiedy umrę kochanie gdy się ze słońcem rozstanę i będę długim przedmiotem raczej smutnym
czy mnie wtedy przygarniesz ramionami ogarniesz i naprawisz co popsuł los okrutny
często myślę o tobie często piszę do ciebie głupie listy - w nich miłość i uśmiech
potem w piecu je chowam płomień skacze po słowach nim spokojnie w popiele nie uśnie
patrząc w płomień kochanie myślę - co się też stanie z moim sercem miłości głodnym
a ty nie pozwól przecież żebym umarła w świecie który ciemny jest i który jest chłodny
saturn3231