Nasza czwórka - piąte opowiadanie Ewy.doc

(63 KB) Pobierz
Halo, halo…

 

Nasza czwórka – piąte opowiadanie Ewy

 

Było to tuż po naszym ślubie. Będąc wraz z moim świeżo poślubionym mężem Zbyszkiem na naszym pierwszym poślubnym karnawałowym balu, spotkaliśmy dawno nie widzianych koleżankę i kolegę.

Byli to Magda i Janusz, koleżanka i kolega ze studiów. Bardzo się ucieszyliśmy, gdyż po ukończeniu uczelni nasze drogi się rozeszły. Magda i Janusz wyjechali  z naszego miasta udając się na zagraniczny staż do jednej z renomowanych uczelni w Niemczech. Z uwagi na znaczne odległości kontaktowaliśmy się z nimi tylko telefonicznie .

Jak się okazało po skończeniu swego pobytu w Niemczech wrócili do domu. Bal ten był dla nich swego rodzaju przywitaniem po latach z krajem. Bawiliśmy się świetnie nie zauważając, że czas zabawy szybko dobiegł końca. Byliśmy rozbawieni i zadowoleni z naszego spotkania. Po wymianie uścisków i czułych pożegnań rozjechaliśmy się do swoich domów.

Na odchodne Magda mi powiedziała, że bardzo się jej podobam. Dopiero teraz zrozumiałam, że te jej przytulanki i uściski, którymi podczas balu mnie obsypywała  wygłupiając się w tańcach, nie były znów tak bardzo przypadkowe. Muszę przyznać, że było mi bardzo przyjemnie czując jej gorący oddech na mojej twarzy a i ona też nie była dla mnie całkiem obojętna. Cały czas z wielką ciekawością obserwowałam Magdę na balu.

Magda to prawdziwa blondynka.  Ma około 175 cm wzrostu. Jej biust wyśmienicie się prezentował pod czarną bardzo obcisłą mini sukienką. Przez cienki materiał odciskały się sutki – była bez biustonosza. Podczas tanecznych wygłupów często uniesiona do góry mini spódniczka ukazywała skąpe czarne jej majteczki obciągnięte ażurowymi rajstopami. Była po prostu czarującą i najbardziej seksowną dziewczyną jaką znam.

Mój mąż Zbyszek zauważył moje częste spojrzenia i wzrok skierowany na Magdę. Znał moje ciągoty do kobiet, akceptował je, nie mając do mnie żadnej urazy. Oboje byliśmy wobec siebie wyrozumiali, gdyż jesteśmy zdecydowanymi biseksami.

Telefonicznie umówiliśmy się na najbliższą sobotę, że przyjadą do nas. Oczekiwaliśmy ich z lekkim niepokojem, gdyż oboje chcielibyśmy się z nimi wspólnie pokochać, ale nie byliśmy pewni, jak  Magda i Janusz zareagują na naszą ewentualną propozycję.

Ubrałam się po sportowemu, śliwkowy golf, pod nim tylko śliwkowy  ażurowy biustonosz, śliwkowe bardzo obcisłe legginsy takie narciarskie, maciupeńkie śliwkowe springi, same sznureczki z zieloną czterolistną koniczynką zakrywającą moją szparkę, którą na dzisiejszą okazję bardzo dokładnie wydepilowałam. Na stopach buty śliwkowe na długich i cienkich srebrnych szpilkach.

              A Zbyszek jak zawsze ubrany w koszulę dżinsową i dżinsy a pod nimi małe czerwone slipki, pod którymi w wybrzuszeniu poniżej pasa zlokalizowany jest jego dwudziestotrzycentymetrowy z jasnymi włoskami gruby penis z workiem obciążonym jądrami. 

 

Dzwonek, otwieram drzwi w nich stoją uśmiechnięci nasi przyjaciele. Magda, jakbyśmy się umówiły wcześniej, też ubrana na sportowo. Także miała na sobie golf, tylko że ciemno zielony i takiegoż koloru bardzo obcisłe legginsy, pod którymi widoczny był jej wzgórek łonowy i dwa cudowne pośladki. Była bez biustonosza, gdyż śliczne suteczki dumnie sterczały pod zielonym golfem. Była prześliczna.

Na jej widok mocniej zabiło moje serce a oddech stał się nieco przyśpieszony.

- Jakże ona mnie podnieca – pomyślałam.

– Chciałabym natychmiast wziąć w ramiona i wtulić się jej ciało – marzyłam w skrycie…..

Magda jakby wyczuła moje myśli i wyprzedziła moje poczynania. Rzuciła mi się w ramiona i mocno przytuliła się całym swoim ciałem do mnie. Poczułam na sobie jej piersi, dłonie obejmujące moje plecy, które niecierpliwie zniżyła, by wziąć w nie moje krągłe pośladki. Wpiła się w moje usta i poczułam jej język w moim gardle. Byłam całkowicie zaskoczona, bardzo mile zaskoczona i zadowolona, oj jak zadowolona.

Nie przestając mnie całować i pieścić, Magda wykrzyknęła :

- Nie mogłam się opanować, już na balu powstrzymywałam się ostatnimi siłami woli, żeby nie rzucić się na Ciebie i pieścić, i pieścić. Tylko z takimi myślami tutaj do was jechaliśmy, żeby wspólnie się z Wami kochać.  Nie byliśmy pewni co powiecie na naszą ewentualną propozycję wspólnego seksu .

- My też mieliśmy takie wątpliwości – z uśmiechem odpowiedziałam

- Nie znałam Madziu, twoich preferencji, bo my jesteśmy oboje ze Zbyszkiem biseksualistami. Lubimy się kochać i z kobietami i z mężczyznami.

- To teraz już wiesz , Ewo. Chcemy was oboje.  Wiedz, że każda kobieta Ciebie pożąda i pragnie a mężczyźni chcieliby Ciebie mieć i posiąść w najróżniejszych układach erotyczny. Jesteś Ewo uosobieniem seksu i my także pożądamy i pragniemy waszych ciał  – odpowiedziała Magda, nie przerywając swoich pocałunków i pieszczot. 

 

Zadowoleni we czwórkę udaliśmy się do naszej przytulnej sypialni.

- To możemy już zaczynać nasz seks. Na początku do pierwszego orgazmu będziemy się kochać tylko ze sobą kobieta z kobietą. Zobaczycie, wy faceci, jak się pieszczą ze sobą kobiety w lesbijkim seksie. I nie przeszkadzajcie na razie nam ! Patrzcie tylko, jak się kochają ze sobą prawdziwe dorosłe kobiety - z wielkim zadowoleniem i uśmiechem wykrzykiwała Magda…

- Popieśćcie sobie nawzajem swoje ptaszki, tylko za wcześnie nie spuszczajcie się, bo wasza sperma będzie jeszcze nam dzisiaj bardzo potrzebna, do naszych ust i cipek.  – kontynuowała rozpromieniona Magda.

Stanęłyśmy naprzeciwko siebie. Zaczęłyśmy się rozbierać.

Zdejmowałam jej zielony golf powoli napawając się jej zapachem.

Była bardzo ładna. Stała przede mną bez biustonosza.  Ukazał się jej piękny mały biust. Piersi  były jędrne z brązowymi sutkami, lekko drgały przy poruszaniu się. Śliczne suteczki już dumnie sterczały. 

Widok był  fascynujący.  Przytuliłam się do niej całym swoim ciałem. Zaczęłam ssać i całować jej małe, ale jakże podniecające piersi.

Magda także zdjęła mój śliwkowy golf. Ukazał się mój śliwkowy biustonosz, który zdjęła mi. Miałam biust większy od Magdy. Zaczęła całować moje  piersi w kształcie gruszki z brązowymi sutkami, które też mi sterczały w oczekiwaniu na gorące pieszczoty. Rozpoczęłyśmy swoimi dłońmi przesuwać po swoich piersiach nie przestając się całować.

Magda lizała i ssała moje uszy, całowała oczy i nos. Ja też nie byłam jej dłużna w odwzajemnianiu pieszczot. Nasze ręce zniżały się, aby dotknąć naszych wzgórków łonowych i pośladków. Ukucnęłam i zsunęłam Magdzie obcisłe legginsy. Została tylko w samych zielonych koronkowych majteczkach, przez które odciskały się kształty jej cipki. Całując jej brzuch  rozpoczęłam pieszczoty jej cipki i pupy. Zapach cipki i zielone majteczki doprowadzał mnie do niesamowitego podniecenia. Poprzez majteczki pieściłam jej dwa jędrne krągłe półkule pupy. 

Wsadziłam palec w jej oczko.  Magda wyprężyła się i mocno przywarła do mojej twarzy. Cały czas bawiła swoimi dłońmi moimi zmierzwionymi już włosami. Ja drugą ręką  pieściłam jej cipkę. Zsunęłam jej majteczki. Ukazała się różowiutka cipka z pięknymi blond bardzo kędzierzawymi włoskami. Magda była bardzo pięknie wydepilowana. Mocno przytuliłam się do jej  łona i wdychałam jej cudowny zapach. Z cipeczki Mady wypływały soki, które językiem wylizywałam i połykałam. Jej smak to była ambrozja zapachu i smaku. Obie doznawaliśmy pierwszych oznak podniecenia.

 

Położyłyśmy się na kanapie. Magda zdjęła mi legginsy i moje stringi z koniczynką . Całowała mnie całą. Szczególnie zaś pieściła moje okolice łonowe. Położyła się na mnie. Jej łono miałam przy swoich ustach a moje było pod jej ustami. Rozpoczęłyśmy szaleńczą minetkę. Języki penetrowały nasze cipki, spijałyśmy soki wylewające się strumieniami. Miałyśmy po trzy palce w swoich pupach. Wciskałyśmy je mocno do środka ruszając mini wewnątrz naszych kakaowych oczek. Stymulacja palcami stosunku naszych pup i ciągła mineta doprowadził nas do orgazmu. Szczytowałyśmy jednocześnie.

Nasi mężowie z wielkim zadowoleniem siedząc obok siebie na sofie  obserwowali nasze lesbijstyczne igraszki. Obaj lubili patrzeć na kochające się kobiety. Ich kutaski stały na baczność. Przytuleni do siebie pieścili sobie nawzajem swoje penisy.

- Tylko nie spuszczajcie się jeszcze – komenderowała Magda.

Janusz, mąż Magdy to blondyn, wysoki - 185 cm. Całą jego klatkę piersiowa  i jego krocze pokryte było gęstymi blond włosami. Fallus wielki - dwudziestopięciocentymetrowy i gruby, z trzonem rzeźbionym wokoło nabrzmiałymi żyłami.  Łeb miał czerwony, odkryty, gdyż napletek nie mógł go zakryć.

              j Zbyszek, ze swoim penisem też nie ustawał Markowi w długości i grubości. Miał dwadzieścia trzy cm. Zbyszek miał ciemno - blond zarost na twarzy, takiż sam na klatce i wokół penisa. Obaj byli dobrze umięśnieni i nago z rozrośniętymi klatkami piersiowymi prezentowali się wyśmienicie. Niejedna kobieta patrzyła na nich jak na „słodkie ciacha”....

Zgłoś jeśli naruszono regulamin