Thompson Historia Europy Środkowej jako narracja postkolonialna.pdf

(176 KB) Pobierz
Microsoft Word - Historia Europy Srodkowej jako narracja postkolonialna.doc
Historia Europy Ârodkowej jako narracja postkolonialna
Amerykaƒska poetka Emily Dickinson tak pisała o prawdzie:
Powiedz całà Prawd∏, ale okràž jà na paluszkach
W swoim pełnym blasku Prawda poraža
Naszà watłà zdolnoÊç do radoÊci,
Bo Prawda jest wielkà niespodziankà.
To tak jak mówic dzieciom o błyskawicy.
Trzeba to wytłumaczyç łagodnie,
Prawda musi zaistnieç bardzo powoli,
Bo inaczej wszystkich nas oÊlepi. 1
To poetyckie ostrzeženie naležy miec na uwadze wprowadzajàc perspektyw∏ postkolonialnà do
studiów nad niegermanskà Europà Srodkowà. Perspektywa ta postrzegana jest jako absurdalna
przez narratorów panstw imperialnych. Nalezy wi∏c postkolonialny punkt widzenia przedstawic
tak, aby nie powielal on klótni o miedz∏ pomi∏dzy Rz∏dzianem a Jaworskimi, których tenže mial
nadziej∏ z torbami puscic. Zacznijmy od rzeczy podstawowych i chyba niepodwazalnych.
O kolonializmie „bialych przeciwko bialym“ mozna mówic od wieku XVIII. Zdefiniowalabym
go jako militarny podbój terytorium i ludności, która juz posiada swoją własną świadomość
narodowà, system polityczny, prawo, język i obyczaje społeczne. Najkrótsza definicja
kolonializmu to przekształcenie (przy uzyciu sily) nawet niewielkiej metropolii w peryferi∏. W
wieku XVIII rozpoczàl się na wielkà skale rowniez kolonializm zamorski, uprawiany przez tych
Europejczykow, ktorzy naogol nie zajmowali si∏ kolonizacjà swoich sasiadow. Kolonializm
zamorski zdobyl sobie lingwistyczny monopol, ktory w wieku XXI jest podwazany przez
postkolonialnych badaczy Europy Srodkowej—bo tam wlasnie kolonializm „bialych przeciwko
bialym“ uprawiany byl najcz∏sciej . Lamal on postanowienia pokoju westfalskiego z 1648 roku,
bo skierowany byl na rugowanie i wchlanianie sàsiednich panstw o dlugiej historii i jasnej
tozsamosci. W drugiej połowie XX w. rozpoczął się demontaz zarowno kolonializmu
zamorskiego, jak i europejskiego.
Rozbiory Polski zakonczyly kolonizacje Europy Srodkowej, kolonizacje, w ktorej uczestniczyly
Rosja, Prusy, Austria oraz imperium Ottomanskie. W 1795 roku Polska przestala istniec jako
reprezentantka własnych interesów, a jej ziemie stały się peryferiami wrogich jej mocarstw.
Panstwa takie jak Czechy, Bulgaria, Moldawia, Serbia, Chorwacja zostaly polkni∏te przez
imperia wczesniej. W rezultacie przy koncu wieku XVIII na niegermanska Europ∏ Srodkowa
nalozono czapk∏-niewidk∏: stala sie ona niewidzialna jako panstwowosc, czy raczej
panstwowosci, jako podmiot i producent kultury.
Kolonializm w tej cz∏sci swiata miał swoje specyficzne cechy i unikatowe rezultaty. Po
pierwsze, Europa Srodkowa to w znacznej mierze terytorium kultury tomistycznej, ktorej
trwalosc umocnila kolonizacja. Teoretyzowanie kolonializmu na tych ziemiach musi uwzglednic
ten fakt; przykladanie miarek historycyzmu do Polski to troche tak, jak tlumaczenie mitologii
greckej przy pomocy taksonomii Oswiecenia. 2 Po drugie, panstwo polskie było rowniez
krajem—okresowo przynajmniej—kolonizującym (mowa o Ukrainie, Litwie i Białorusi), który
sam został skolonizowany. Stąd pomieszanie wartości i rozchwianie znaczeń w konstruowaniu
sàdow o Polsce, ulatwiajàce bylym kolonizatorom usprawiedliwienie swojej dzialalnosci.
Poniewaz panstwo polskie bylo kluczowym niegermanskim panstwem w Srodkowej Europie,
bledy w jego interpretacji zdeformowaly obraz calej Europy Srodkowej w narracji swiata. 3
Mimo roznic pomiedzy kolonializmem zamorskim a srodkowo-europejskim, oba mialy wspolne
cechy. Przynosily uzaleznienie ekonomiczne, hamowaly rozwoj spoleczenstwa, wprowadzaly
patologie spoleczne i kulturalne, przeksztalcaly mapy mentalne swiata i niwelowaly prestiz. 4
Podobnie rowniez tlumaczyly przyczyny podboju. W obu wypadkach podkreslano niezdolnosc
podbijanego do samodzielnego sprawowania wladzy oraz ucisk mniejszosci. „W centrum
europejskiej polityki na Bliskim Wschodzie stal problem mniejszosci, ktorych ‘interesy’ wielkie
mocarstwa rzekomo reprezentowaly i ochranialy”, pisze Said. 5 Katarzyna II uzyla podobnej
argumentacji w stosunku to Pierwszej Rzeczpospolitej, zas Stalin i NKVD, w stosunku do
Drugiej. 6 Szerzenie nieprawdziwych informacji o Polsce m. in. przez takie ikony Oswiecenia jak
Voltaire czy zachodni naukowcy pogràzylo w niepami∏ci polska republik∏ szlacheckà i jej
demokratyczny ustroj. Niegermanska Europa Srodkowa jest bodajze jedynym terytorium w
Europie, gdzie wymazywanie historii odbylo si∏ na tak wielkà skale i trwalo tak dlugo.
Dyskurs o postkolonialnych cechach Europy Srodkowej moglby byc sporem historykow i
ekonomistow. Wtedy w centrum dyskusji bylyby takie twierdzenia, jak „kapital gromadzi sie w
metropolii a nie na peryferiach imperium, stàd chroniczny niedorozwoj terytoriow
zniewolonych“. Tutaj ogranicze si∏ jednak do problemu kolonizacji dyskursu. Bowiem studia
postkolonialne to nie to samo, co studia historyczne. Nie wpisujà si∏ one w oswieceniowy
harmonogram studiow humanistycznych. Rezultatow europejskiego kolonializmu bialych
przeciwko bialym nie da si∏ opisac uzywajàc oswieceniowych formulek, gdyz sà one
rusztowaniem tego niwelujàcego tozsamosc odbierana glosu, ktory Said nazywal orientalizmem.
Argumentem w studiach postkolonialnych sà nie tyle traktaty dotyczace podzialu terytoriow
pomi∏dzy kraje imperialne, ile struktury wplywow na dyskurs swiatowy, systemy opinii i rankingi
prestizu. Wizerunek Europy Srodkowej stworzony przez „obiektywnych obserwatorow“
z zewnàtrz, to srodkowo-europejski odpowiednik opisow Afryki przez dziewi∏tnastowiecznych
podroznikow europejskich.
Widze dwa etapy dyskursywnego kolonizowania Europy Srodkowej. Pierwszy rozpoczàl si∏ w
wieku XVIII i zakonczyl po upadku Zwiazku Sowieckiego. Z wyjàtkiem okresu
miedzywojennego, byly to czasy, gdy permanentne pozbawienie podmiotowosci krajow Europy
Srodkowej bylo jeszcze mozliwe. Drugie stadium to wspolczesna walka z bagazem dyskursu
nagromadzonych w okresie pierwszym w nauce, polityce i mediach, wlàczajac slownictwo i
nazewnictwo, oraz proby skorygowania dyskursu. Mam nadzieje, ze nasza tu rozmowa bedzie
probà takiej korekty.
A teraz o konstrukcji tego kolonizujàcego dyskursu. Rozbiory Polski byly „grubà kreskà”, po
ktorej zasob wiedzy nie tylko o Pierwszej Rzeczpospolitej, ale i o calej niegermanskiej Europie
Srodkowej i Wschodniej (poza Rosjà) gwaltownie si∏ skurczyl w dyskurskie europejskim, a
nowej wiedzy zaczeli dostarczac hegemoni kolonialni. Charakterystyczne sà tajne protokoly
podpisane przez trzech kolonizatorow Polski w 1795 roku, zawierajace decyzj∏, ze “konieczne
2
jest niszczenie wszystkiego, co moze przypomniec swiatu o istnieniu kiedys Krolestwa
Polskiego”. 7 Jak zauwazyl Adam Zamoyski, Prusacy przetopili na zloto polskie krolewskie
korony, Austriacy urzàdzili koszary w palacach polskich krolow, zas Rosjanie wywozili z Polski
do Rosji co si∏ dalo—biblioteki, dziela sztuki i ludzi. Wzmianki o polskich terytoriach pojawialy
si∏ w prasie europejskiej tylko wtedy, gdy mialy tam miejsce jakies rozruchy, podobnie jak
dzisiaj Tamilowie w Sri Lance pojawiaja si∏ w prasie wtedy, gdy juz mocno zajdà za skor∏
Syngalezom; ale o co tam chodzi nikt wlasciwie nie wie. Gdy w prasie amerykanskiej pojawily
si∏ notki o rozruchach w Polsce w 1976 roku, malo kto wiedzial lub interesowal sie tym,
dlaczego Polacy wychodzili na ulic∏.
W XIX wieku, z paroma wyjàtkami, 8 historycy europejscy i rosyjscy przyj∏li bez protestow
wirtualnà nieobecnosc w dyskursie nie tylko Polski, ale i calej niegermanskiej Europy
Srodkowej, ktorà stopniowo przemianowano na „Europ∏ Wschodnia“. Po drugiej wojnie
swiatowej to wyrazenie stalo sie w USA standartem desygnujacym cos w rodzaju oddzielnego
subkontynentu. Nie oznacza to oczywiscie, ze nikt z tej cz∏sci swiata nie mogl przebic si∏ do
swiatowej mownicy. 9 Brakowalo jednak ciàglosci narracyjnej, ktorà rozporzadzajà kraje i
narody niepoddane kolonizacji. Koncowym rezultatem byla utrata kontroli nad wlasnym
wizerunkiem, jego reifikacja i essencjalizacja porownywalna tylko do dziewietnastowiecznych
opisow czarnej Afryki. W XIX i XX wieku wizerunek Polaków formowal sie w tekstach,
pisanych przez intelektualistow reprezentujàcych niepolskie interesy; w opiniach, artykułach,
wypowiedziach głoszonych poza granicami Polski, na które Polacy nie byli w stanie
odpowiedzieç. Cz∏sto o nich nawet nie wiedzieli, pochłonieci problemami przežycia i obrony
tožsamoÊci w imperiach, w których mieszkali. To o tej skonstruowanej przez wyobrazni∏
zwyci∏zcow Polsce traktujà dziesiàtki ksiazek i artykulow naukowych, pisanych w Stanach
Zjednoczonych po dzien dzisiejszy, niezmiennie przedstawiajàcych Srodkowa Europ∏ jako
szowinistycznà, prymitywnà i nietolerancyjnà. 10
Takie sà rezultaty intelektualnego ubezwlasnowolnienia, czyli kolonialnego odebrania glosu.
Dlatego wlasnie Kopernik stal si∏ uczonym niemieckim, Wlodzimierz Spasowicz prawnikiem
rosyjskim, zas kod „Enigmy“ zostal rozwiàzany przez kryptografow brytyjskich. Wprawdzie Jan
Hus pozostal dysydentem czeskim, ale byl to wyjàtek. Gdy nie dalo si∏ wybitnych ludzi czy
waznych wydarzen umiescic w panteonie mocarstw zaborczych, wrzucano ich do worka
niepami∏ci. Tak si∏ stalo z polskimi prawnikami i pisarzami sredniowiecza Stanislawem ze
Skarbimierza czy Pawlem Wlodkowicem. O Marco Polo z Wenecji slyszeli wszyscy
Europejczycy, ale o tym, ze byl on Chorwatem z wyspy Korcula, bardzo niewielu. Zas porazka
Ottomanow pod Wiedniem w roku 1683, autorstwa krola Jana Sobieskiego, zostala
zredukowana przez Austriakow do malej i trudnej do znalezienia tabliczki na murze jednej
z wiedenskich piwiarni. 11 Kraje skolonizowane nie uczestniczà w tworzeniu swojego wizerunku,
bo ich narracja do swiata nie dociera. Nietrudno zgadnàç, že narracja hegemona uwypukla
słaboÊç, pasywnoÊç, brak sił twórczych i osiagniec, niezdolnosc do samookreslenia si∏ i
samowiedzy czlonkow narodow skolonizowanych. Postrzegani sà oni jako ci, ktorzy muszà byc
opisani z zewnàtrz, bo sami nie sà w stanie siebie zdefiniowac. Decyzja o tym, kim sà, jest
podejmowana jakgdyby „ponad ich glowami“, w innym wymiarze, do ktorego oni nie majà
dost∏pu. Ostentacyjnie obiektywni badacze z Zachodu (finansowani przez rozne fundacje i
przyjezdzàjacy do Polski aby oceniac i badac polskie spoleczenstwo), to przyklad aktu
orientalizujàcego w stosunku do peryferiow, aktu, umozliwionego przez kolonialny status
3
odwiedzanych terytoriow. Na peryferie si∏ jezdzi, peryferie si∏ bada; ale one nie moga jezdzic do
metropolii (rzeczywistej czy zast∏pczej), aby jà badac. 12
Waznym krokiem w procesie kolonizacji Europy Srodkowej bylo przekonanie pokonanych, ze sà
narodami drugorzednymi, ktore powinny szkolic sie u hegemonow i potulnie zgadzac si∏ na
wlasnà nieskutecznosc. Narody podbite mialy zinternalizowac narzuconà im tozsamosc: Polska
miala si∏ stac „Polshei a nie zagranitsei“, zas Litwa, Lotwa i Estonia „Pribaltikoi“, w ktorej
oficerowie rosyjscy mogli by si∏ osiedlac po przejsciu na emerytur∏. Ten proces intelektualnego
gwaltu nad zwyci∏zonymi jest bez trudu rozpoznawalny przez tych, którzy doÊwiadczyli „woli
wladzy“ kolonizatorow, ale jest zwykle uwazany za fantazj∏ przez tych, ktorzy ten proces
uruchomili.
Warto przesledzic rol∏ literatury we wprowadzaniu tych zmian w dyskursie. Jeszcze Dzierzawin
i Puszkin walczyli—juz nie z Polskà, ktorej nie bylo, ale z duchem Polski—w swoich
nieszlachetnych utworach „Na vziatie Varszavy“ czy „Klewietnikam Rossii“. Ale juz w „Wojnie
i pokoju” Lwa Tolstoja nawet z duchem nie trzeba bylo walczyc. Tolstoj, ktory pisal swojà
powiesc w latach 1860-tych, przyczynil si∏ walnie do nalozenia czapki-niewidki na tozsamosci
centralno-europejskie. 70 lat wczesniej, tego rodzaju portet Europy Srodkowej—jako peryferii
wielkich narodow, punkcie ich styku, miejscu, gdzie Austriacy, Prusacy i Rosjanie spotkali sie,
aby walczyc z Napoleonem—nie moglby powstac, bo tozsamosc obywateli Rzeczpospolitej byla
wciàz jeszcze cz∏scià swiadomosci wyksztalconych Europejczykow. 220 lat temu prezentacja
Europy Srodkowej w „Wojnie i pokoju” bylaby uznana za wr∏cz klamliwà; ale juz 150 lat temu
stala si∏ normà, wlasnie dzieki Tolstojowi. W wyobrazni studentow amerykanskich Polacy,
Litwini, Ukraincy nie istnieli w okresie wojen napoleonskich jako pelnoprawne narody. Tolstoj
im powiedzial, ze pomiedzy Rosja a Prusami nie bylo zadnych panstw, a wiec i zadnych
narodowosci, jedynie gubernie rosyjskie i landy pruskie. Trudno wi∏c dziwic si∏, ze wychowani
na podobnych pewnikach swiatowi politycy do dzis wierza i do wiadomosci podaja, ze traktat
wersalski „upokorzyl“ Niemcy (i w domysle Rosje). 13 Krytyka Traktatu Wersalskiego jest
wszechobecna w narracji historycznej Zachodu, zas prezydent Woodrow Wilson jest jednym
z najbardziej krytykowanych amerykanskich prezydentow. Oczywiscie w Europie Srodkowej
poglady sà diametralnie przeciwne. To, ze nie przedostaly si∏ one do narracji swiatowej jako
standardowe, jest jednym z wielu konkretnych przykladow, ze narracja ta jest zamkni∏ta na
argumenty i fakty wygenerowane w tej cz∏sci swiata. Poniewaz wyzwolenie Europy Srodkowej
w 1919 roku jest czesto uwazane za blàd, wyzwolenie w roku 1989 tez nie jest jednoznaczne dla
wielu. Postkolonialne kraje Europy Srodkowej otrzymaly w prezencie od historii wizerunek
krajow „niepotrzebnych“, ktorych odrodzenie bylo „nieporozumieniem“ albo przypadkiem. Jest
to walka o prestiz; jak zauwazyla politolog Nancy Fraser, w nowoczesnym swiecie prestiz jest
mi∏dzynarodowym pieniàadzem, niezbednym do utrzymywania stosunkow pomi∏dzy
panstwami. 14
Wbrew temu, co twierdzili ideologowie Oswiecenia, wiedza historyczna i wizerunek narodow
nie sa kumulatywne i nie powstajà z ciàglego dodawania nowych opracowan do juz istniejàcego
korpusu badan. 15 Proces gromadzenia wiedzy o danym narodzie jest selektywny: pewne rzeczy
si∏ usuwa, inne przestawia, dàzàc jednoczesnie do swiatowego konsensusu popartego
autorytetem uniwersytetow i wydawnictw. Hegemoni dzisiejsi majà tendencj∏ do cytowania
hegemonow wczorajszych. Jezeli si∏ tak dzieje przez wiele pokolen, wiedza o danej przestrzeni
4
geograficznej ulega znieksztalceniu, ktorego nie da si∏ skorygowac przy pomocy jednej ksiàzki
czy wykladu. Dzisiaj nawet te naukowe pisma slawistyczne, ktore szczycà si∏ swojà
obiektywnoscià i fachowoscià, oddaly metropoliom i „hegemonom zast∏pczym“ monopol na
tworzenie wizerunku Europy Srodkowej. Mozna w nich znalezc glownie dyskurs metropolii o
peryferiach. W takich pismach pojawiajà sie autorytatywne komentarze o „polskim
nacjonalizmie“, „ukrainskim szowinizmie“, czy „emigranckim braku obiektywizmu po drugiej
wojnie swiatowej“. Jak pisze Said, ksztaltowanie wiedzy o danym spoleczenstwie to synonim
dominacji. Zawladniecie dyskursem przez hegemona, wyparcie ze swiatowego obiegu dyskursu
skolonizowanych, jest jàdrem kolonizatorskiego zniewolenia. Odzyskanie niepodleglosci nie
anuluje automatycznie dyskursu kolonizacyjnego, ale pozwala o nim dyskutowac, co jest
pierwszym krokiem do zmiany sytuacji.
Czas na podsumowanie. Nieobecnosc krajów Europy Srodkowej na mapie politycznej swiata,
przypiecz∏towana ich nieobecnoscià w wielkich dzielach literackich i naukowych, zaowocowala
zwyczajem pomijania ich w dyskursie. Sà one w nim representowane przez swoich bylych
kolonizatorów lub hegemonów zast∏pczych, raczej niz przez siebie samych. Sytuacja polepszyla
si∏ po upadku Zwiazku Sowieckiego, ale daleko jej do normalnosci. Za normalnà uwazam
sytuacj∏, w ktorej kraje Europy Srodkowej odzyskujà swoje miejsca przy stole
mi∏dzynarodowego dialogu, miejsca, ktore dotychczas zajmujà w ich imieniu, posrednio lub
bezposrednio, przedstawiciele bylych kolonizatorow. Europa Srodkowa utracila w wyniku
kolonizacji podmiotowosc i dotychczas jej nie odzyskala. Dlatego jej glos jest cz∏sto zgrzytliwy.
Tej zgrzytliwosci nie nalezy traktowac jako dowodu, ze nie potrafi sobie ona poradzic
z niezawisloscià i powinna byc rzàdzona z zewnàtrz. Wydobywanie si∏ z zaleznosci jest
procesem powolnym i nieatrakcyjnym, alternatywà jednak jest nie jakas idealna sytuacja, lecz
raczej obecna sytuacja na Kaukazie. Jezeli mocarstwa b∏da odpowiadac swym bylym koloniom
kolejna dawkà imperialnych postaw, cofniemy si∏ z powrotem do wieku dwudziestego. Doza
wielkodusznosci ze strony mocarstw przyczynila by si∏ walnie do przyspieszenia
„podmiotyzacji“ panstw Europy Srodkowej, a wi∏c i do wzmocnienia stabilnosci Europy.
Ewa Thompson, Rice University
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin