Star Trek DS9 - s07e01 - Image in the Sand.txt

(25 KB) Pobierz
[1][30]www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
[19][51]/W poprzednim odcinku:
[51][87]Poprowadzi pan Flotę|do ataku na Kardasję.
[331][395]Udało mi się ocalić symbiont,|ale nic nie mogłem zrobić dla Jadzi.
[551][613]Wojska Federacji lšdujš na Kardasji,|a teraz dowiaduję się, że Korytarz zniknšł?
[613][643]Jak sprowadzimy posiłki|z kwadrantu Gamma?
[644][708]Dlaczego odeszła, Jadzia? Potrzebuję|cię, jest tyle problemów do rozwišzania.
[709][814]Prorocy odwrócili się od Bajor,|a ja jestem za to odpowiedzialny.
[815][861]Muszę to wszystko|przemyleć.
[862][941]Zawiodłem jako Wysłannik|i po raz pierwszy jako oficer Floty.
[942][1000]- Przejmuje pani Stację, majorze.|- Jestem pewna, że pan wróci.
[1013][1041]Chodmy do domu, Jake.
[1042][1084]/A teraz cišg dalszy.
[1173][1205]- Pułkowniku. |- Czy mógłby przestać?
[1206][1228]- Przestać co?|- Tytułować mnie "pułkownikiem".
[1229][1271]Dostałam awans dwa miesišce temu.|Poza tym to brzmi tak oficjalnie.
[1272][1322]Czy Admirał Ross, a może|raczej Bill, jeszcze nie przybył?
[1323][1376]Ma być za trzy godziny i doprawdy|chciałbym wiedzieć, o czym chce rozmawiać.
[1377][1407]Może ma dobre wieci.|Przydałyby się.
[1408][1453]Nie oczekujmy za wiele.|W jego głosie było co takiego...
[1454][1502]- Złowieszczego?|- Miłego. Starał się być miły, aż za bardzo.
[1503][1545]Cokolwiek chce mi powiedzieć,|wie, że mi się to nie spodoba.
[1546][1577]- Skšd ta pewnoć?|- To przychodzi z czasem.
[1578][1602]- Ah tak.|- Daję słowo.
[1603][1651]Siedzisz w fotelu kapitana, cišży na tobie|odpowiedzialnoć - to wyostrza zmysły.
[1652][1697]Muszę ci wierzyć na słowo.
[1718][1744]- Długo już tam stojš?|- Trzy dni.
[1745][1773]Pamiętam, jak kult widm|Pah był uważany za żart.
[1774][1823]Teraz te czerwone opaski spotyka się|na całej Bajor. Ludzi ogarnia szaleństwo.
[1824][1861]- Czujš się opuszczeni przez Proroków.|- Wiem, co czujš.
[1862][1895]Ale to nie powód, żeby zwracać|się w stronę nienawici i strachu.
[1895][1945]Kiedy wszystko się wali, niektórzy ludzie|odnajdujš się w nienawici i strachu.
[1946][1985]Jeli chcesz, oskarżę ich|o włóczęgostwo i wydalę ze Stacji.
[1986][2054]Co to da? Gdyby tylko Wysłannik był|tutaj, wszystko wyglšdałoby inaczej.
[2055][2082]Sšdzę, że o Kapitanie|Sisko niedługo usłyszymy.
[2083][2112]Żadnych wieci od|trzech miesięcy.
[2113][2175]Nerys, nawet jeli rzeczywistoć|maluje się w czarnych barwach,
[2176][2245]- zawsze należy mieć nadzieję.|- Od kiedy jeste optymistš?
[2246][2318]Od czasu, jak przed barem Quarka|całowalimy się pierwszy raz.
[2319][2366]- To dopiero był pocałunek...|- Zmienił moje życie.
[2486][2515]Panowie, jestemy w domu.
[2516][2548]Powinna być ustawa zakazujšca|konwojowania dłużej niż dziesięć dni.
[2549][2597]To jest przynajmniej bezpieczniejsze,|niż walka na linii frontu.
[2598][2634]Po to wstšpiłe do Floty, choršży,|żeby czuć się bezpiecznie?
[2635][2659]Nie chciałem, żeby|to tak zabrzmiało.
[2660][2689]Obowišzkiem żołnierza w czasie|wojny jest walczyć.
[2690][2701]Tak jest, sir.
[2702][2742]Inwazja na Kardasję została powstrzymana,|a nasze straty w ludziach cišgle wzrastajš.
[2743][2796]Dla wojownika to czas na wielkie czyny|i zwycięstwa w chwalebnych bitwach.
[2797][2857]A nie marnowanie sił na ochronę|transportu rubek.
[2878][2915]Mam nadzieję, że komandor Worf|nie uważa, że boję się walczyć.
[2916][2959]Nie bierz tego do siebie.|Worf przeżywa trudne chwile.
[2960][2986]Usiłuje skupić myli na|czym innym niż Jadzia.
[2987][3033]Jaka drobna potyczka|na pewno dobrze by mu zrobiła.
[3034][3080]Niedługo Defiant wyruszy na bitwę|i Worf będzie szczęliwy, a my nie.
[3081][3130]Nie, żebym nie chciał walczyć.|Ja tylko nie chcę umierać.
[3131][3202]- Chciałbym, żeby był tu kapitan Sisko.|- Ja też, choršży. Ja też.
[3351][3436]Na twoim miejscu wybrałbym krewetki,|jeli smakujš tobie, posmakujš i jemu.
[3483][3548]- Stół pišty czeka.|- Gra na pianinie od siódmej rano.
[3549][3585]- Klientom się to podoba.|- Dziadku
[3586][3627]Zrozum, ja też się martwię,|ale on po prostu nad czym pracuje.
[3629][3654]Najlepiej zostawić go w spokoju.
[3655][3673]Ma spokój od trzech miesięcy.
[3675][3719]Przybył tu znaleć nić porozumienia z Prorokami|i przywrócić właciwy porzšdek rzeczy.
[3720][3757]Jak na razie nawet|nie opucił restauracji.
[4312][4406]- Tato, co się stało? Tato?|- Miałem wizję od Proroków.
[4407][4523]Byłem na Tyree, na pustyni, kopałem w|piasku i odkryłem twarz, twarz kobiety.
[4527][4577]- I?|- I to wszystko.
[4578][4603]Kim ona była?
[4605][4689]Nigdy dotšd jej nie widziałem, ale|teraz wiem dlaczego tu wróciłem, Jake.
[4690][4756]Muszę jš znaleć.|Muszę.
[4798][4835]WIZERUNEK W PIASKU
[4838][4875]Nie ma się czym|martwić, pułkowniku.
[4876][4950]- Senator Cretak jest otwarta na współpracę.|- Jak na Romulankę.
[4951][4988]Cretak jest zwolennikiem sojuszu.|A potrzebujemy go, chcšc wygrać wojnę.
[4989][5035]Choćby Romulanie byli dla nas jedynš|szansš ratunku przed totalnš zagładš,
[5036][5085]pomylałabym dwa razy przed|wpuszczeniem ich wojsk na Stację.
[5086][5115]Tylko kilku oficerów,|pani Senator i jej sztab.
[5116][5150]- Z kontyngentem ochroniarzy...|- Może dwanacie osób.
[5151][5181]Poza tym to układ czasowy,|do końca wojny.
[5182][5246]- Czyli do kiedy?|- Co pani powiem, pułkowniku.
[5247][5294]Przyjechałem osobicie z czystej|uprzejmoci. Decyzja już zapadła.
[5295][5340]- Więc pozostaje mi się dostosować.|- Otóż to.
[5366][5397]Niele sobie pani radzi|po przejęciu stanowiska Sisko.
[5398][5468]- Tylko mu grzeję miejsce.|- Uważa pani, że on wróci?
[5469][5537]- Pan jest innego zdania?|- Będziemy w kontakcie.
[5673][5704]Ofensywa klingońska przeciw|Monac Cztery została zahamowana.
[5705][5738]Majš straty minimum|trzydzieci procent.
[5739][5781]Powinni mieć wyższe.|Mimo to, gratulacje, Damar.
[5782][5844]Niedobitki sš odcięte w systemie|Chin'toka. Wybijemy ich tam do nogi.
[5845][5879]Nalałbym ci kieliszek,|ale wiem jak nie znosisz kanar.
[5880][5903]Za to tobie smakuje|aż za bardzo.
[5904][5956]Nie ufałbym Kardasjaninowi, który|nie wypije kieliszka kanar raz na jaki czas.
[5957][6029]Przyznaj się, Damar, jak jeste sam,|pijesz prosto z butelki, prawda?
[6030][6054]Zależy od nastroju.
[6055][6120]Teraz mam ochotę na więtowanie.|Jestemy winni wdzięcznoć Dukatowi.
[6121][6184]Niestety muszę się z tym zgodzić.|Wpuszczenie widma Pah do korytarza,
[6185][6227]jakim sposobem przechyliło|szalę wojny na naszš stronę.
[6228][6275]Interesowało cię kiedy co się|tam dzieje, w tym korytarzu?
[6276][6300]Raczej nie.
[6301][6379]Prorocy i widma Pah uwikłani w co na|kształt niebiańskiej batalii. Fascynujšce.
[6380][6427]Nie wiedziałem, że masz|tak bujnš wyobranię.
[6428][6458]Nie wiesz o mnie wielu rzeczy.
[6459][6537]Tylko pamiętaj, zbyt dużo wyobrani|bywa czasami... niebezpieczne.
[6756][6800]Idziemy z dziadkiem do Parku Amstronga|posłuchać muzyki. Przejdziesz się?
[6802][6844]- Idcie.|- Kto to?
[6845][6921]Kobieta z mojej wizji. Nie mogę|zapomnieć jej twarzy. Do jutra.
[6922][6952]- Widziałem jš gdzie.|- Gdzie?
[6953][7013]Na fotografii.|Zaraz przyjdę.
[7190][7230]To ona, prawda?
[7252][7297]Z dziadkiem, nie rozumiem,|kim może być?
[7298][7356]- Dlaczego nie spytasz dziadka?|- O co?
[7392][7436]- O tę kobietę.|- Skšd to macie?
[7437][7504]Znalazłem to podczas sprzštania magazynu.|Miałem cię włanie o to zapytać.
[7505][7561]- Więc kto to jest?|- Jest nikim, jasne? Nikim.
[7910][7954]- Hej, kole, gdzie byłe jak cię nie było?|- Konwojowałem dostawę.
[7955][7986]- Nie brzmi ekscytujšco.|- I nie było.
[7987][8016]Jak szukasz przygód,|trafiłe do właciwego miejsca.
[8017][8057]Partyjka przy stoliku crap?|A może skok adrenaliny przy black jack?
[8059][8085]- Zapiewaj piosenkę.|- To nie najlepszy pomysł.
[8086][8132]- Zapiewaj piosenkę.|- Daj spokój, kole, po co rozdrapywać rany?
[8133][8211]Jako hologram, zostałe zaprogramowany,|żeby robić to, co ci każę. Zapiewaj.
[8212][8281]Klient nasz pan. Proszę siadać.|Tylko nie mów, że cię nie ostrzegałem.
[8282][8322]- Joey opowiadał mi kiedy historię...|- piewaj!
[8323][8394]Do licha, goć nie żartuje.|Słyszelicie.
[8451][8577]/Jeli kto cię kocha,|/niech kocha całym sercem.
[8578][8706]/Szczęliwy, obok ciebie, zawsze pocieszy,|/gdy tego pragniesz, z całego serca.
[8707][8832]/Wzlatujesz ponad wierzchołki drzew.|/To włanie jest to uczucie.
[8833][8963]/Głębsza niż błękitna otchłań oceanu.|/Taka włanie jest prawdziwa miłoć.
[8964][9093]/Gdy kto cię pragnie,|/niech cię pragnie do końca.
[9094][9175]/Na dni dobre i złe.|/I na dni zupełnie zwyczajne.
[9176][9217]/Bez względu na wszystko.
[9218][9347]/Bo któż wie, gdzie zawiodš nas drogi?|/Tylko głupiec może zgadywać.
[9348][9495]/Lecz jeli pozwolisz mi kochać ciebie,|/będę cię kochać, aż do końca...
[9529][9582]Monitor wcišż nie działa.|Macie godzinę na naprawę.
[9630][9665]Chyba nie wszystkie krzesła|na Stacji sš tak niewygodne?
[9666][9714]Obawiam się, że wszystkie.|Kwestia przyzwyczajenia.
[9715][9751]Zapewne.|Pułkownik Kira?
[9752][9784]Proszę wybaczyć, że|nie witałam przy luzie.
[9785][9824]Nie szkodzi.|Na pewno jest pani zajęta.
[9826][9870]Mam nadzieję, że podobajš się wam|kwatery, poza krzesłami, oczywicie.
[9871][9894]Na pewno pobyt tu|będzie nam się podobał.
[9896][9958]- Postaramy się nie sprawiać kłopotów.|- Co mam przez to rozumieć?
[9960][10013]Moi ludzie majš zasłużonš|reputację aroganckich.
[10014][10073]Ale pani jest inna.|Tak przynajmniej mówił admirał.
[10074][10124]Z admirałem dobrze nam się pracuje.|Ufam, że tak też będzie z paniš.
[10124][10145]Niczego więcej|sobie nie życzę.
[10146][10229]Więc połšczmy siły w dšżeniu do|wspólnego celu - znisz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin