Wspomnienie
Wstęp vokaliza
Mimozami jesień się zaczyna, Złotawa, krucha i miła. To ty, to ty jesteś ta dziewczyna, Która do mnie, na ulicę, wychodziła. Od twoich listów, pachniało, w sieni, Gdym wracał, zdyszany, ze szkoły, A po ulicach, w lekkiej jesieni Fruwały, za mną, jasne anioły.
Solo vokaliza
Mimozami, zwiędłość przypomina Nieśmiertelnik, żółty, październik. To ty, to ty moja, jedyna, Przychodziłaś, wieczorem do cukierni. Z przemodlenia, z przeomdlenia, senny, W parku płakałem, szeptanymi słowy. Młodzik z chmurek prześwitywał, jesienny, Od mimozy, złotej, majowy. Ach, czułymi, przemiłymi snami Zasypiałem z nim gasnącym, o poranku, W snach dawnymi, bawiąc się, wiosnami, Jak tą złotą, jak tą wonną, wiązaaaaanką.
roman1962