Pozwolcie 0garnac sie Milosci1.pdf

(623 KB) Pobierz
126893639 UNPDF
PRZEKAZ MISTYCZNY
P O Z W Ó L C I E
O G A R N Ñ å
S I ¢
M I ¸ O Â C I
126893639.002.png
POZWÓLCIE OGARNÑå
SI¢ MI¸OÂåI
SPIS ROZDZIA¸ÓW
Rozdzia¸ I
Rozdzia¸ II
Rozdzia¸ III
Rozdzia¸ IV
Rozdzia¸ V
WST¢P
Zawsze wyobra˝a¸am sobie Jezusa Chrystusa, Pana Naszego, jako swojego najbli˝szego przyjaciela
i t´skni¸am do przyjaêni z Nim. Lecz nie wiedzia¸am, jakà drogà dojÊç do Niego i nikt mi tej drogi nie
wskaza¸. Tak ˝e b´dàc praktykujàcà katoliczkà, wcià˝ czu¸am si´ niekochana, odrzucona i w oczach Boga
nie majàca najmniejszej wartoÊci. Szuka¸am na wielu drogach i wreszcie, w ruchu charyzmatycznym spo-
tka¸am si´ z Bogiem ˝ywym, bliskim i kochajàcym, Który mówi¸ z nami i przez nasze usta pociesza¸ in-
nych. Kiedy zacz´¸am zapisywaç (aby nie zapomnieç) S¸owa, które s¸ysza¸am, rozmowy sta¸y si´ coraz
d¸u˝sze. Bóg sam je zaczyna¸, odpowiada¸ na wàtpliwoÊci, mówi¸ o Swojej Mi¸oÊci, zach´ca¸. Wtedy przy-
pomnia¸am sobie, ˝e od lat s¸ysza¸am krótkie S¸owa Mi¸oÊci, przewa˝nie po Komunii Êwi´tej, ale sàdzi¸am,
˝e to naturalne, ˝e ka˝dy takie S¸owa s¸yszy. Nie umia¸am jednak podtrzymywaç rozmowy. Ba¸am si´, bo
wydawa¸o mi si´, ˝e to jest Êwi´tokradztwo, ˝e to niemo˝liwe dla zwyk¸ego, Êwieckiego cz¸owieka, jakim
jestem. Nikt mnie zresztà nie zach´ca¸. Teraz, oÊmielona, za radà pewnego zakonnika, zacz´¸am zapisy-
waç rozmowy coraz d¸u˝sze, utwierdzajàce mnie w ÊwiadomoÊci, ˝e jestem kochana. Kilka lat przesz¸o, za-
nim poczu¸am si´ pewnie, otoczona Jego Mi¸oÊcià i w Niej zanurzona. Pan Nasz mówi¸: "Odpowiadam ci,
poniewa˝ jestem twoim prawdziwym Przyjacielem. To znaczy, ˝e nie tylko ty pragniesz przyjaêni ze Mnà,
lecz przede wszystkim Ja chc´ byç przyjacielem dla ciebie. Bóg nie odmienia Swojej Mi¸oÊci. Jestem
w upodobaniach swych niezmienny i niczym si´ nie zra˝am. Dlatego podejdê bli˝ej, dziecko, i nie myÊl wi´-
cej o swojej niesta¸oÊci, ozi´b¸oÊci i lenistwie, bo tacy w¸aÊnie jesteÊcie - wy -ludzie, ale myÊl o Mnie, Któ-
ry oczekuj´ na ciebie z wcià˝ tà samà, nieskoƒczonà Mi¸oÊcià."
Mam te˝ absolutnà pewnoÊç, ˝e taka Mi¸oÊç ogarnia ka˝dego cz¸owieka na ziemi. Pan powiedzia¸, ˝e
wybra¸ mnie (ju˝ w 1947 czy 1948 roku odda¸am Mu si´ do dyspozycji, nie wyobra˝ajàc sobie w ogóle ta-
kiej ,,nietypowej" s¸u˝by), abym by¸a Jego g¸osem i "...tego teraz chc´, a˝eby umocnieni zostali ci, którzy
si´ do Mnie zwracajà. Powiedz, ˝e mówi´ z wami – kiedy si´ do Mnie zwracacie – aby was oÊmieliç, zach´-
ciç, pocieszyç i uspokoiç, bo Mnie zale˝y na was. W tym czasie, tak bardzo smutnym, ci´˝kim dla was i bo-
lesnym, kiedy wydaje si´ wam, ˝e z¸o na Êwiecie zwyci´˝a, Ja pragn´ zbli˝yç si´ do was tak, aby ka˝dy
móg¸ poznaç Mnie – jakim jestem – zaufaç Mi, liczyç na Mnie i zawierzyç Mi siebie i swoich najbli˝szych.
Tak bardzo pragn´ oszcz´dziç wam l´ku i rozpaczy, nape¸niç bezpieczeƒstwem Mojej obecnoÊci, obrony
i opieki (...) Ja pragn´ pomóc ka˝demu z was, z ka˝dym przebywaç, rozmawiaç i ka˝dego Sobà nasycaç."
Wtedy zacz´¸am prosiç o wskazanie prawid¸owej drogi do zbli˝enia z Bogiem w naszych czasach, dla
zwyk¸ych "szarych" ludzi, takich jak ja, którymi nikt si´ nie interesuje i nie wskazuje drogi dla nich od-
powiedniej, a którzy szukajà Pana ˝ywego i bliskiego i t´sknià za Nim. Prosi¸am:
"Ojcze, wska˝ chocia˝ najwa˝niejsze etapy i warunki dla tych, którzy nie mówià z Tobà stale, a mo˝e
bardziej chcà iÊç za Tobà ni˝ ja i majà mniej wad, a du˝o dobrej woli". MyÊla¸am, aby oszcz´dziç innym
tych dziesiàtków lat poszukiwaƒ i ciemnoÊci, ale myÊla¸am o jakichÊ punktach lub krótkich wskazówkach.
Pan nasz odpowiedzia¸: "Ciesz´ si´, córko, ˝e myÊlisz o innych i ˝e prosisz Mnie o pomoc dla nich. Skoro
tego pragniesz, powiem ci, ale przygotuj si´ na prac´ d¸u˝szà i systematycznà... Wiesz przecie˝, ˝e ka˝dy
z was jest inny i dobry nauczyciel opiera si´ na umiej´tnoÊciach ucznia, aby nauczyç go jak najwi´cej.
2
126893639.003.png
Jednak droga do Mnie jest jedna..." I rozpocz´¸o si´ dyktowanie (od 4 IX 84 roku, ukoƒczy¸am 14 V 85
roku). Przez ca¸y ten czas chorowa¸am. Choroba kr´gos¸upa wykluczy¸a na miesiàc siadanie; zapalenie
stawu d¸oni lub barku przerywa¸o wielokrotnie pisanie, a kiedy je skoƒczy¸am, Pan zapyta¸: "Chcesz wie-
dzieç, córko, jaki tytu¸ nadaç naszej pracy? Pos¸uchaj Mnie uwa˝nie: S¸owa Moje sà skierowane do ka˝de-
go, kto je czytaç b´dzie tak, jak gdyby by¸ on jedynym cz¸owiekiem na ziemi. Z nim, w¸aÊnie z nim pragn´
zawrzeç przyjaêƒ i mówi´ mu to, gdy˝ gdyby by¸o inaczej, nie trafi¸yby do niego te Moje S¸owa Mi¸oÊci.
Gdyby nie najgor´tsze pragnienie Mojego serca, nie powiedzia¸bym ci ich i nigdy nie zosta¸yby utrwalone,
przepisane i nie rozesz¸yby si´ tak, jak to si´ stanie. Mi¸oÊç Moja si´ga po wszelkie mo˝liwoÊci, by zbli˝yç
si´ do was, pomóc wam, objàç was Mojà Opiekà, uratowaç, uzdrowiç i uszcz´Êliwiç. Ponad wszystkimi
ograniczeniami, barierami i podzia¸ami, jakie zbudowaliÊcie, zwracam si´ do wszystkich, wszyscy bowiem
jesteÊcie moimi ukochanymi dzieçmi. I nie znam "lepszych" i ,,gorszych". Ka˝demu z was ofiarowuj´ Sie-
bie i Moje nieskoƒczone mo˝liwoÊci pomocy przeznaczam ka˝demu. JeÊli wy sami dokonujecie podzia¸ów
i ograniczacie prawo wyboru, mo˝noÊç ˝ycia godnego cz¸owieka i szanse osiàgni´cia tego wielu waszym
braciom, jeÊli bronicie dost´pu do Mnie, narzucacie w¸asne warunki, pot´piacie, ograniczacie i utrudnia-
cie braciom waszym przystàpienie do Mnie – Ja sam wychodz´ naprzeciw i szukam ich, osobiÊcie wzywa-
jàc ka˝dego. Wo¸am do was, zatrzymuj´ wasz bieg ku Êmierci, abyÊcie zechcieli przystanàç na chwil´ i po-
rozmawiaç ze Mnà. Poznaç Mnie. Przekonaç si´, jakim jestem naprawd´. I aby ka˝dy z was dowiedzia¸ si´,
˝e jest nieskoƒczenie i niezmiennie kochany. ˚e ma Przyjaciela – Boga.
Teraz, kiedy stoicie w przededniu najstraszliwszych doÊwiadczeƒ ludzkoÊci, pragn´, byÊcie prze˝ywa-
li ten okres ze Mnà, gdy˝ tylko we Mnie znajdziecie oparcie, obron´ i Ja tylko jestem tym, Który troszczy
si´ o was i pragnie was uratowaç. Poza Mnà nie macie nikogo, kogo by los wasz obchodzi¸.
Lecz ró˝ne sà wasze wyobra˝enia, l´ki, fa¸szywe mniemania. I równie niewielu z was zwraca si´ ku
Mnie. A potrzebny jestem wszystkim, bo zginiecie beze Mnie.
Dlatego trudzi¸em si´ zdobywaniem waszej mi¸oÊci, ufnoÊci i zawierzenia i tak czyni´ nadal. Jednak
– stosownie do czasów – pomoc Moja jest ró˝na. Teraz Sam wo¸am do was: Przyjaciele! przychodêcie do
Mnie, Ja was uchroni´, bo kocham was. Wzywam was do Przyjaêni ze Mnà. Przyjdêcie do Mnie wszyscy.
Nie obawiajcie si´ Mnie. Poznajcie Mnie. Zrozumcie Mojà bezwarunkowà Mi¸oÊç i trosk´ o was.
Poznajcie Mojà opiekuƒczà, mi¸osiernà Natur´, Mojà ¸agodnoÊç, cierpliwoÊç i ¸askawoÊç dla was. Po-
znajcie te˝ waszà godnoÊç i wasze wielkie uprawnienia, którymi was obdarowa¸em. Poznajcie wasze pra-
wo do Przyjaêni ze Mnà. Nie bójcie si´ wi´cej. Ja was nie sàdz´, nie karz´, Ja mi¸uj´ was, którzy z Mi¸o-
Êci mojej powstaliÊcie i ˝yjecie.
Wyciàgam ku wam "R´k´" Przyjaêni. Zechciejcie przyjàç d¸oƒ Boga i trwajmy w przyjaêni, teraz
i w Domu Moim, który wam otwar¸em. Pozwólcie ogarnàç si´ mi¸oÊci. Wszyscy. Ca¸a ludzkoÊç. Wszystkie
ukochane dzieci Moje."
– Wybierz taki tytu¸, jaki uznasz za najbardziej odpowiadajàcy Mojemu zamiarowi. Tego ˝ycz´ So-
bie. – WybraliÊmy:
"POZWÓLCIE OGARNÑå SI¢ MI¸OÂCI".
ROZDZIA¸ I
1
S¸owa Moje b´dà jak nauka w szkole – od najprostszych do coraz trudniejszych, a˝ po wskazówki po-
trzebne ka˝demu ju˝ do samodzielnej nauki pod Moim kierownictwem. Wiesz przecie˝, ˝e ka˝dy z was jest
inny i dobry nauczyciel opiera si´ na umiej´tnoÊciach ucznia, aby nauczyç go jak najwi´cej. Jednak droga
do Mnie jest jedna.
O ka˝dego z was zabiegam, ka˝demu osobiÊcie pomagam, ka˝dego po stokroç ze z¸ej drogi zawracam.
I zale˝y Mi na ka˝dym jednakowo. Wskazówki Moje b´dà jasne i proste, bo przecie˝ nie dla teologów je
daç pragn´, a dla tych, którzy szukajà Mnie w trudzie szarego dnia, ˝yjàc i pracujàc w Êwiecie, zm´czeni
i przygnieceni ci´˝arami, które na ich barki sk¸ada nieprawoÊç, niesprawiedliwoÊç i z¸oÊç Êwiata.
Tak bardzo ˝al Mi was. Tak pragn´ wam ul˝yç. Zdejm´ z was ci´˝ary i pozostawi´ to tylko, co nie-
zb´dne. Chc´, aby droga ku Mnie by¸a drogà radoÊci, a nie smutku.
Mój Krzy˝ jest na jej poczàtku – nie wasz.
Moja Mi¸oÊç otwiera wam bramy Królestwa Niebieskiego.
3
126893639.004.png
Moja ofiara ofiarowuje wam Synostwo Bo˝e.
Ja i zawsze tylko Ja, Bóg-Cz¸owiek, Syn Bo˝y i Syn Cz¸owieczy, jestem waszym Odkupicielem, Zbaw-
cà, PoÊrednikiem i Nauczycielem. Jestem Bramà i Drogà, Âwiat¸em, Które was oÊwieca, i Mi¸oÊcià, Która
wam si´ oddaje, abyÊcie ˝yli.
– Ja – zawsze darz´. Wy – zaledwie przyjmujecie.
– Moje jest – dzia¸anie w was. Wasze – przyjmowanie.
– Mo˝ecie przyjàç Mnie, a we Mnie – wszystko, co istnieje, i ze Mnà ˝yç.
– Mo˝ecie odrzuciç Mi¸oÊç Mojà, Ofiar´ Mojà – za was, która was nieustannie i zawsze oczyszcza
przed Ojcem i przywraca ˝yciu – i odejÊç ku w¸asnym bo˝kom.
– WolnoÊç waszego wyboru jest prawem waszym danym wam u zarania Êwiata i nigdy cofni´ta wam
nie b´dzie.
– Spotkanie wasze ze Mnà, stworzenia ze Stwórcà, dzieci odzyskanych, a wcià˝ marnotrawnych z Oj-
cem Mi¸osiernym; spotkanie cz¸owieka z Bogiem odbywa si´ w warunkach wolnoÊci i nigdy inaczej.
– Ja jestem WolnoÊcià. Kto do Mnie przychodzi – staje si´ wolny prawdziwie.
– Wyzwalam was ze wszystkich uwarunkowaƒ Êwiata. – We wszystkich wydarzeniach ˝ycia stajecie
si´ – ze Mnà – wolni w wyborach waszych, bo Ja jestem waszym ÂWIAT¸EM, PRAWDÑ i DROGÑ. Ja
Was umacniam w wyborach waszego rozumu i woli, obdarzam was wytrwa¸oÊcià i m´stwem.
– ˚yj´ w was i walcz´ za was. G¸os Mój s¸yszycie wyraênie w sumieniu swoim i wtedy nie ma na Êwie-
cie nic mocniejszego od was, co by was zwyci´˝yç mog¸o. – We Mnie jest wolnoÊç wasza, niezawis¸oÊç wa-
sza.
2
Nie idziecie – do Mnie, ale idziecie ze Mnà, waszym Przewodnikiern i Mistrzem – ku Ojcu, oczekujà-
cemu was w odwiecznej ojczyênie wam przygotowanej i przynale˝nej, w której serce cz¸owiecze nareszcie
odpocznienie zyska i pozostanie w pokoju, radoÊci i zaspokojeniu wszelkich pragnieƒ, t´sknot, poszukiwaƒ
i g¸odów.
– Ja, wasz Wybawiciel i Przewodnik, oddajàc wam Siebie Samego, spiesz´ abyÊcie mogli ju˝ tu, na
ziemi, odnaleêç siebie samych takimi, jakimi rzeczywiÊcie jesteÊcie, a wi´c na¸o˝yç szat´ godowà, uroczy-
stà, bia¸à jak Ênieg szat´ Dzieci Bo˝ych.
– Na poczàtku by¸a, jest i b´dzie MI¸OÂå BOGA.
– JesteÊcie kochani bezwarunkowo. Mi¸oÊç Bo˝a zapragn´¸a was i staliÊcie si´ istnieniem. ˚yjecie ob-
j´ci Mi¸oÊcià, która trwa niezrnienna i niezniszczalna. Ona naprawia wasze b¸´dy, wspomaga was, leczy
i ratuje. Ani jeden cz¸owiek – dopóki ˝yje – nigdy nie by¸ i nie b´dzie poza Êrodowiskiem Bo˝ym, którym
jest Mi¸oÊç.
– Mo˝e bowiem wybieraç, poniewa˝ jest wolny prawdziwie. Na wybór otrzymuje czas ˝ycia. Inaczej –
czas ˝ycia jest czasem waszych wyborów i podsumowujàcej je decyzji ostatecznej.
3
Nie dyktuj´ ci podr´cznika, a mówi´ tobie i innym o drodze do Królestwa Niebieskiego, które jest wa-
szym rzeczywistym i wiecznie trwajàcym domem ojczystym, jaki wam przygotowa¸em i otworzy¸em szero-
ko, abyÊcie wracali do Mnie – Ojca Waszego; przeto usunàç chc´ z drogi waszej rzeczywiste i urojone prze-
szkody.
Droga Mi jest wasza bezpoÊrednioÊç, szczeroÊç i prostota. J´zyk teologów pozostaw teologom. Moi
ukochani proÊci ludzie wszelkich zawodów potrzebujà Mnie Samego, a rozbijajà si´ o mury ksiàg uczo-
nych, które tak bardzo oddzieli¸y ich ode Mnie i przes¸oni¸y Mojà przyst´pnoÊç i mi¸oÊç po˝àdajàcà zwy-
k¸ej ludzkiej wzajemnoÊci od ka˝dego z was.
Ka˝dy bowiem zosta¸ "wybrany" przez to, ˝e powo¸a¸em go do istnienia. ˚aden byt nie powsta¸ dla nie-
szcz´Êcia. Wszystkie istniejà po to, by byç szcz´Êliwe, a jeÊli tego nie chcà – gdy˝ obdarzy¸em was wolno-
Êcià wyboru – jest to decyzja osobista ka˝dego z was.
˚ycie to wybór, nieskoƒczona iloÊç wyborów, z których sk¸ada si´ decyzja ostateczna bycia ze Mnà na
wiecznoÊç lub pozostania samemu – przeciw Mnie. Ja staram si´ ochroniç was, ratowaç wasze ˝ycie lub
zdrowie, prowadz´ zaÊ, utwierdzam, zach´cam i wspomagam tych, którzy Mi zechcà zaufaç.
4
126893639.005.png
Dlatego zaufanie cz¸owieka jest jedynà – mo˝liwà dla was – odpowiedzià na Nieskoƒczonà i Niezmien-
nà Mi¸oÊç Boga.
Mówiç wi´c b´dziemy teraz o zaufaniu – waszym darze dla Mnie, waszej odpowiedzi.
4
Zapyta¸am Pana, czy Pan chce, ˝ebym studiowa¸a teologi´? Pan mi nie odradza¸, powiedzia¸: "S¸owa
Moje poznasz lepiej, kiedy otrzymywaç b´dziesz wszelkie potrzebne t¸umaczenia. Po to jedni poÊwi´cajà
˝ycie poznawaniu tego, co ich pociàga najbardziej, by móc swojà wiedz´ przekazywaç innym, spragnionym
jej. Korzystaj z tej wiedzy, lecz nie pogrà˝aj si´ w niej. Od wiedzy o Mnie wa˝niejsze jest poznawanie Mnie.
Ponadto Sam b´d´ ci t¸umaczy¸ to, co wyda ci si´ trudne lub zawi¸e.
W rozmowach twoich ze mnà ta wiedza nie b´dzie ci potrzebna – jak sàdzi¸aÊ – gdy˝ mówiàc do
wszystkich, mówi´ j´zykiem prostym, jasnym i zrozumia¸ym dla ka˝dego. Jezus tak mówi¸ i takie sà me-
tody nauczania Boga, Który pragnie dost´pnym byç dla ka˝dego cz¸owieka.
Niech wi´c twoja nauka ma na celu bli˝sze poznanie Mojego Pisma, a przez nie Mojego Syna i Jego
Planu Zbawienia, w którym i ty teraz bierzesz udzia¸.
Nauka rozwija w¸adz´ rozumu, lecz nie rozwinie ˝ycia twojej duszy, jeÊli nie zapragniesz ze wszyst-
kich si¸, by s¸u˝y¸a ona pog¸´bieniu twojej mi¸oÊci do Mnie. JeÊli jednak wszelkie poznawanie s¸u˝yç ci b´-
dzie w zobaczeniu Mnie, ˝yjàcego w wiecznoÊci i wÊród was, dzia¸ajàcego dla waszego szcz´Êcia, objawi ci
si´ Mi¸oÊç Moja. Pe¸niej i szybciej Mnie poznasz, gdy˝ Ja wspó¸pracuj´ z cz¸owiekiem poszukujàcym Mnie.
Rób wszystko tak, jak gdybyÊ mia¸a du˝o czasu. Co cz¸owiek dokoƒczy, a czego nie, o tym Ja decydu-
j´. (...)
– Teraz chodê tylko tam, gdzie jest to konieczne, wa˝ne lub potrzebne, a wsz´dzie, gdzie jesteÊ, miej
Syna Mojego za towarzysza. On pragnie przebywaç z tobà.
– Dlaczego?
– Dlatego, dziecko, ˝e przy twojej s¸aboÊci ~ bez Niego – usychasz, a On pragnie twego wzrostu, roz-
woju i zdrowia i boleje nad twoim brakiem zaufania i mi¸oÊci.
– Nie mam jej.
– S¸usznie mówisz, ˝e nie masz mi¸oÊci i mo˝esz jà tylko otrzymaç ode Mnie, lecz – aby otrzymaç –
trzeba prosiç i pragnàç, a taki dar nieskoƒczonej wartoÊci czy˝ nie wymaga usilnych próÊb?
– To prawda, Ojcze.
5
Powo¸a¸em was do nieskoƒczonego szcz´Êcia samym aktem stworzenia. Obdarowa¸em obficie.
Przebaczy¸em i przebaczam wam zawsze, kiedy poprosicie o to. Syn Mój ofiarowa¸ si´ Sam jako okup
sprawiedliwoÊci Mojej i zmaza¸ Krwià Swojà wasze winy.
Posiadacie wolnà wol´ zdolnà wybieraç rozumnie w Êwietle sumienia. Dusze wasze wcià˝ Mnie szu-
kajà, jak kwiaty – S¸oƒca. Konieczny wam jestem do istnienia i wzrostu, jak cia¸om waszym niezb´dne jest
powietrze i Êwiat¸o.
A Ja wzywam ka˝dego was po imieniu, aby zawrzeç z nim Przymierze Mi¸oÊci i Przyjaêni.
Kto z was szuka Mnie – ten znajduje, a kto odnajdzie i chce iÊç ze Mnà, przy tym Ja staj´ jak mur
obronny, jako Ojciec, Nauczyciel i Przyjaciel i opiekà Mojà otaczam go i Mi¸oÊcià karmi´.
Kto przy Mnie jest, ma bezpieczeƒstwo i nic na Êwiecie zagroziç mu nie zdo¸a.
Kto Mnie wo¸a – temu odpowiem, a kto iÊç sam ku Mnie nie zdo¸a z powodu s¸aboÊci swojej – temu Ja
biegn´ naprzeciw i Sam go podnosz´.
Mi¸uj´ was. Istnieniem Boga jest mi¸owanie. Mi¸oÊç Moja ˝ywi was i chroni. Ona podtrzymuje istnie-
nie wasze, nasyca was i wzbogaca. Jest glebà waszego wzrostu i rozkwitu. Z Niej ˝yjecie i w Niej zanurze-
ni jesteÊcie.
JeÊli ktoÊ z was pozna t´ prawd´ i zapragnie Mnie w sercu swoim, jak pragnienie owo wyraziç mo˝e?
Czy s¸owami? Nie.
S¸owa mogà byç puste, ale s¸owa poparte wolà dajà czyn, a czyn jest faktem, rzeczywistym dowodem
mi¸oÊci.
Takim dowodem by¸a Abrahamowa ofiara z syna. Odpowiedê pe¸na, i godna cz¸owieka, zobowiàzujà-
5
126893639.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin