House.Of.Lies.S01E03.Microphallus.HDTV.XviD-FQM.txt

(19 KB) Pobierz
{1}{100}www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{10}{62}{Y:b}PROJECT HAVEN|PREZENTUJE
{62}{139}Przy klawiaturze: mihaw|Korekta: Annica
{359}{409}Mamo?|Co ty...?
{601}{640}Mamo...
{668}{716}{c:$38ACEC}{y:b}HOUSE OF LIES
{722}{776}{Y:i}1x02: "Mikropenis"
{882}{962}Wymiatam. Niech kto|spróbuje mnie powstrzymać.
{1033}{1056}No proszę.
{1056}{1192}- Gdzie się wybierasz bez szlafroka?|- Na kawę z Evelyn Danton z klubu ksišżki.
{1192}{1227}Na kawę?
{1252}{1376}Potrafi w łóżku więcej, niż jest to|osišgalne dla innych kobiet po menopauzie.
{1376}{1418}Nakręciłe się.
{1434}{1459}Tato?
{1491}{1615}Co zrobić, jeli podoba ci się|i chłopiec, i dziewczyna?
{1673}{1715}Nie wiem, Roscoe.
{1750}{1795}Jestem otwarty na różne opcje.
{1895}{1986}Dzisiaj jest rocznica|mierci twojej matki.
{2003}{2178}Co roku pamiętam o tej pieprzonej rocznicy,|a jakbym zapomniał, to i tak mi przypominasz.
{2178}{2253}Możemy za rok pominšć ten moment,|kiedy mi o niej przypominasz?
{2253}{2302}- Pogodziłe się z tym?|- Jest w porzšdku.
{2302}{2430}- Nie musi być w porzšdku.|- Nie w porzšdku jest urzšdzanie teraz sesji.
{2430}{2509}- Chcę tylko wyjć z domu.|- To nie jest sesja.
{2509}{2591}Jeli powiedziałby mi, że jest ci ciężko,|bo mnie włanie jest,
{2591}{2726}to pocieszylibymy się nawzajem|i życzyli sobie miłego dnia.
{2757}{2799}Bo po to...
{2839}{2912}- Po to jest rodzina.|- Dobrze, tato.
{2912}{2956}To nic wstydliwego.
{3047}{3064}Tato?
{3148}{3286}- Nauczyć cię dougie?|- Jasne, naucz mnie dougie.
{3559}{3648}Zapomnielicie się, która jest godzina?|Samochód czeka.
{3648}{3700}Nie powinno cię tu być.
{3700}{3774}- Może lepiej się gdzie schowaj.|- Tak to się kończy.
{3774}{3825}Dzi jest bardzo zły dzień, tatuku.
{3991}{4028}Jebaniec.
{4028}{4162}Drużyna Galweathera.|To oni tak dali do pieca w Nowym Dżorku.
{4162}{4251}Niesamowicie.|To będzie co wspaniałego.
{4319}{4343}Witajcie.
{4343}{4451}Mielicie już przyjemnoć połšczyć siły|z Gregiem Norbertem?
{4451}{4486}Połšczyć siły?
{4512}{4622}Zagrajmy w otwarte karty,|bo na pewno aż roi się od plotek.
{4622}{4657}Ja dokończę, Skip.
{4657}{4779}Zrobilicie dla nas niesamowite rzeczy|w Nowym Jorku.
{4779}{4827}- Pokochalimy to.|- Tak?
{4827}{4853}Bardzo, bardzo.
{4853}{4974}Jednak po waszym odejciu|zrobiło się nam smutno.
{4974}{5048}Właciwie to nie.|Niby mamy już odłożonš kasę na kaucje,
{5048}{5192}ale skoro płacimy takim firmom tyle kapuchy,|to czemu nie możemy was wykorzystać
{5192}{5280}do stworzenia wewnętrznego|systemu planowania.
{5280}{5320}Żółwik, Marty.
{5354}{5458}Wszystkie te miliony,|które idš na wasze honorarium, zostanš u nas.
{5459}{5542}Kupimy was|i będziemy to kontrolować.
{5542}{5680}Wszystko będzie nasze.|Będziecie naszš własnociš.
{5797}{5853}Oczywicie w przenoni.
{5853}{5914}Powiem tak...
{5960}{6024}Zależy mi na rodzinie.
{6024}{6103}Sam już takowej nie mam,
{6140}{6247}więc wy będziecie|mojš nowš rodzinš.
{6247}{6386}Będziemy współpracować przy tworzeniu|zyskownej i szczęliwej rodziny.
{6386}{6411}Familia!
{6606}{6681}W porzšdku, Greg.|Dzięki.
{6685}{6825}Niezależnie, czy nam się tu uda,|chciałbym, żebycie się postarali.
{6834}{6909}Metro jest olbrzymiš...
{6935}{6989}Olbrzymiš firmš.
{6989}{7060}Jest większa od naszej.
{7091}{7121}To zaczynamy.
{7162}{7247}Czas na zabawę.|Dalej! Pięknie.
{7333}{7437}- Marty? Możemy pogadać?|- Jasne. Pogadajmy.
{7514}{7552}Posłuchaj...
{7596}{7725}Zamierzam rozkwasić ci łeb,|a następnie wsadzić ci fiuta w oczodół.
{7725}{7832}- Że użyję takiej metafory.|- Dobrze, póki zostanie to metaforš.
{7916}{7943}Greg?
{7953}{8080}Jak tam twoja piękna żonka?|Słyszałem, że smakuje jak pitaja.
{8187}{8262}Nasz zespół symbolizuje mu|jego utracone życie.
{8262}{8350}- Wydawał się całkiem przyjazny.|- Żartujesz sobie, Harvardzie?
{8350}{8401}Przyjazny jak transwestyta?
{8413}{8430}Co?
{8453}{8509}Nie oddalaj się.|Jaki transwestyta?
{8509}{8592}Doug lepiej to opowiada,|ale trochę go zakłopotam.
{8592}{8713}Pilimy w klubie. Doug podszedł zagadać|do bardzo ładnej i muskularnej dziewczyny.
{8713}{8775}Wtedy ja co zobaczyłem.|Jabłko Adama.
{8775}{8858}- Wielkoci grejpfruta.|- Też je zobaczyłem.
{8858}{8925}- Wyszli z klubu razem.|- Co, kurwa?
{8925}{8971}- Kłamiesz.|- Wcale nie.
{8971}{9035}-Widziałem, jak wychodzilicie.|- Gówno widziałe.
{9035}{9174}Oto czemu wyszedłem sam.|Gdy mnie pocałowała w policzek, poczułem wšsy.
{9174}{9247}- To ty jš pocałowałe.|- Co? - Tak włanie było.
{9247}{9268}Wcale nie.
{9289}{9341}- Gdzie lecimy?|- Do Indiany.
{9341}{9436}- Stamtšd pochodzi lalka Raggedy Ann.|- Zamknij... - Wreszcie... - Ryj.
{9480}{9560}IBC.|Firma produkujšca napoje.
{9560}{9658}- Uwielbiam ich dietetycznš wodę czekoladowš.|- Dobre robiš?
{9658}{9790}IBC od kilku lat wprowadza|program kompletnej restrukturyzacji.
{9790}{9916}Nazywajš go "Apacz".|Całš firmę chcš zrestrukturyzować od podstaw.
{9916}{10006}Od komputerów, które wyliczajš iloć syropu|do czekoladowego napoju Douga,
{10006}{10042}po kwoty wypłat dla pracowników.
{10042}{10139}Sš już gotowi, a my musimy mieć oko|na parę kontrowersyjnych kwestii.
{10139}{10233}Prezes firmy ufa w słusznoć|inicjatywy planowania restrukturyzacji...
{10233}{10307}- W skrócie IRP.|- Znam ten skrót.
{10307}{10401}I wierzy, że to absolutny priorytet|w kwestii doskonalenia firmy.
{10401}{10510}Natomiast dyrektor finansowy uważa,|że to wyrzucanie kasy w błoto.
{10510}{10563}Podpowiem wam,|że może mieć rację.
{10563}{10646}Sprawdzimy nasze modele|i zobaczymy, który do tego pasuje.
{10646}{10751}To byłby wietny pomysł,|gdyby normalnie funkcjonowali, durniu.
{10773}{10885}To urocze, że próbujecie sami to rozkminić,|ale to nie ma znaczenia.
{10885}{10978}Musimy tylko uwiadomić im,|że nie dadzš sobie bez nas rady
{10978}{11093}przez następne 3 lata,|w trakcie których wydoimy ich do dna.
{11112}{11155}Cicho tam.|Nie jestem pijana.
{11207}{11367}Jeli nie poszedłe z tym transem,|to czemu wyszlicie w tej samej chwili?
{11408}{11437}Czemu...
{11506}{11586}Przepraszam, mogę prosić|więcej smażonych orzeszków?
{11781}{11883}Zawsze nas oprowadzajš.|Uwielbiam to.
{11894}{11965}Zawsze to jest najlepsze|miejsce pracy na Ziemi.
{11965}{12002}Pieprzony Disneyland.
{12025}{12120}Skoro jest tu jak w raju,|to co my tu robimy?
{12143}{12181}Prosto tš drogš.
{12181}{12244}Teraz nadchodzi czas|na poznanie ważniaków.
{12244}{12338}W tym przypadku jest to|prezes-megaloman.
{12338}{12412}Witaj, Jonathanie. Jestem Marty Kaan z Galweather.
{12412}{12525}Dziękujemy za tę szansę.|Chcemy dać wam kilka wskazówek
{12525}{12611}do waszego Apacza.|Trzeba co takiego powiedzieć.
{12611}{12707}- Wtedy on odpowiada...|- Witaj, Marty. Zróbmy to.
{12763}{12878}Nadchodzi czas na gocia od kasy,|w tym przypadku dyrektora finansowego,
{12878}{12969}Spaldinga Wintera.|To on stwierdził, że Apacz jest do bani
{12969}{13049}i chce przekonać o tym|tego tu Jonathana.
{13076}{13163}Pomimo że całe pienišdze sš tutaj.
{13188}{13327}A tu mamy rozczarowanego kierownika.
{13383}{13419}Zaczynamy.
{13437}{13505}- Marty Kaan. Miło mi.|- Spalding Winter.
{13649}{13735}Czas na sztuczkę.|Jak możemy dać obu, czego chcš?
{13735}{13827}Oczywicie po wypompowaniu od nich|grubej kasiory.
{13863}{13902}To moja żona, Ginelle.
{13927}{13975}Zapomniałem wzišć telefonu z domu.
{13975}{14033}Jakbym nie miała lepszych zajęć.
{14112}{14149}A teraz...
{14195}{14212}Chwila.
{14288}{14317}Cholera.
{14325}{14378}We wszystkim chodzi o wykorzystywanie.
{14378}{14438}Ja wykorzystuję to,|jak postrzegajš mnie inni.
{14438}{14482}Niewiele się tu dzieje.
{14496}{14526}Nic, poza tym.
{14791}{14910}Ginelle lubi tego czarnego fiuta.|I co z tym zrobić?
{14917}{14968}Miło cię poznać.|Marty Kaan.
{14968}{14996}Witaj, Marty.
{15025}{15132}Z przyjemnociš zjemy z tobš i...|Jeannie kolację.
{15132}{15216}- Może jutro wieczorem?|- Jasne. - Z miłš chęciš.
{15310}{15361}Greg Norbert dobrał się|nam do dupy.
{15361}{15428}Sšdzicie, że okażš się|naszym wybawieniem?
{15428}{15539}Nie. Lepiej, żeby ten Apacz|okazał się dobry, bo ledwo zipiš.
{15557}{15640}Co mi chodzi po głowie.
{15640}{15757}Czemu zaprosiła ciebie i Jeannie,|a nie mnie i Clyde'a?
{15757}{15792}Pytasz poważnie?
{15792}{15848}To była potwarz.|Stalimy tuż obok.
{15848}{15889}Czemu nie nas?|Nie pojmuję tego.
{15889}{16022}Jakby mówiła: "twoi podwładni nie istniejš,|zjedzmy sami kolację w naszej posiadłoci".
{16022}{16104}- To było bardzo niemiłe.|- Nie jadłem domowego żarcia od dawna.
{16104}{16204}Może wyczuła, że będziecie cišgle opowiadać|o obcišganku od transa i hotelach.
{16204}{16256}Nie obcišgała mi, jasne?
{16256}{16349}Nic mnie z niš nie łšczyło.|Setny raz wam to mówię.
{16377}{16450}- Widzę, o co tu chodzi.|- Nie łykniesz przynęty?
{16450}{16556}Nie zniżę się do waszego poziomu.|Poza tym, na imię było jej Kiki.
{16556}{16615}"Poza tym, na imię było jej Kiki".
{16615}{16725}Mamuka Winter chce bzykanka ze mnš.|Jeannie zaprosiła dla przyzwoitoci.
{16725}{16778}- Uwielbiam twojš pokorę.|- Dzięki.
{16778}{16878}Ile mam wam razy powtarzać,|że w tej robocie rozgrywka trwa nanosekundy.
{16878}{16922}Mów o prezesie Strauss-Robb.
{16922}{17001}Konspiracyjny...|Mrugnięcie i "zróbmy to".
{17001}{17072}- A Winter, Doug?|- Polubił cię.
{17101}{17186}- Doug, co z Winterem?|- Nie polubił cię. Daj skończyć.
{17186}{17271}- Bo jest przeciwko Apaczowi.|- Musimy to jako wykorzystać.
{17271}{17398}- A teraz o spronej mamuce.|- Chce, żeby jš bzyknšł tym czarnym fiutem.
{17398}{17472}Musimy tylko połšczyć te rzeczy|i użyć ich na swojš korzyć.
{17472}{17515}Przecież jej nie przelecisz.
{17589}{17633}Nie przelecisz jej!
{17811}{17839}Schowaj to.
{17839}{179...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin