Jolanta Tubielewicz Historia Japonii. Wrocław Ossolineum, 1984. ISBN 83-04-01486-6.doc

(2531 KB) Pobierz

JOLANTA TUBIELEWICZ

HISTORIA JAPONII

WROCLAW WARSZAWA KRAKÓW GDANSK • LÓDZ ZAKLAD NARODOWY IMIENIA OSSOLINSKICH WYDAWNICTWO

1984

 

© Copyright by Zaklad Narodowy im. Ossolinskich – Wydawnictwo. Wroclaw 1984 Printed in Poland

ISBN 83-04-01486-6

Zaklad Narodowy im. Ossolinskich - Wydawnictwo. Wroclaw 1984. Naklad: 30300

OD AUTORA

 

PODSTAWOWYM watkiem niniejszej ksiazki jest historia polityczna Japonii, przedstawiona w bardzo ogólnym zarysie. Obok glównego nurtu politycznego, ukazanego na tle przemian ekonomiczno-spolecznych, wystepuja tez podstawowe elementy historii kultury. Taka forma zostala przyjeta w rezultacie dlugoletniej praktyki dydaktycznej autorki oraz kontaktów ze srodowiskiem studenckim, które w znacznej mierze odzwierciedla zapotrzebowania polskiego odbiorcy. Kierujac sie uzyskanymi w ten sposób wskazówkami autorka kladzie nacisk na procesy historyczne, ale nie wyrzeka sie pisania o ludziach. Tym zagadnieniom, które — jak wykazala praktyka dydaktyczna — sa trudne do uchwycenia, poswiecono wiecej miejsca, niz sie to praktykuje w innych opracowaniach typu ogólnohistorycznego (np. problem pochodzenia cywilizacji japonskiej, problemy gospodarki shóen, struktura administracyjna na poszczególnych etapach i inne). Jednoczesnie jednak, z braku miejsca, pominieto dlugie opisy tematów zawartych w pracach wydanych po polsku (np. sprawy zwiazane ze sztuka, z kultami shintó czy mitologia). Zainteresowany Czytelnik w bibliografii odnajdzie tytuly opracowan ogólnych i monograficznych, do których moze siegnac. Bibliografia zamieszczona na koncu niniejszej ksiazki nie jest pomyslana jako pelna bibliografia przedmiotu, lecz jedynie jako wskazówka dla Czytelnika, zawiera bowiem wylacznie prace w jezykach europejskich dostepne w Polsce. Opracowania japonskie pominieto, poniewaz dostep do nich ma tylko waska grupa specjalistów.

W historiografii japonistycznej od kilku dekad panuje duze ozywienie. Raz po raz ukazuja sie na swiecie (w Japonii i poza Japonia) nowe monografie poswiecone poszczególnym zagadnieniom czy okresom i nowe interpretacje rozmaitych zjawisk historycznych. Nie wszystkie zyskuja powszechna aprobate; wiele wsród nich ma walor nowatorstwa lub te zalete, ze pobudza do dyskusji i dalszych przemyslen. Sa one w niniejszej ksiazce uwzgledniane, ale w bardzo malym stopniu, poniewaz autorka ustawila sie na tzw. “sredni kurs", to znaczy na mozliwie umiarkowane przedstawienie historii Japonii; takie przedstawienie, które Czytelnikowi powinno dac ogólna orientacje w dziejach tego kraju. Problemy dyskusyjne sa wiec niekiedy sygnalizowane, ale bez prób wciagania Czytelnika w szczególy sporów i bez ambicji rozstrzygania problemów przez autorke. Jezeli zdarza sie, ze autorke jednak skusilo podsuniecie wlasnej

5

 

koncepcji, to wystepuje wówczas w tekscie ostrozne sformulowanie typu:

“a moze", “chyba", albo inna forma oslabiajaca kategorycznosc stwierdzenia.

Rozdzialy niniejszej ksiazki ulozone sa wedlug ogólnie na swiecie przyjetej nomenklatury periodyzacyjnej, ale jest to kompromis wynikajacy z zalozonej koniecznosci utrzymywania sie na “srednim kursie". Dla zwrócenia uwagi Czytelnika na niekonsekwencje obowiazujacej periodyzacji w calym tekscie pojawiaja sie niekiedy (na poczatku lub na koncu rozdzialów) krótkie uwagi dotyczace nazw i datowania okresów. Wnikliwy Czytelnik moze tez byc zaniepokojony rozbieznoscia w datowaniu pewnych faktów historycznych, rozbieznoscia pojawiajaca sie w róznych opracowaniach tych samych tematów. Jest to wynik stosowania w historiografii japonistycznej dwóch kalendarzy: ksiezycowego i slonecznego. Problem ten jest w niniejszym tekscie sygnalizowany na konkretnych przykladach, a daty zycia postaci historycznych podawane sa konsekwentnie wedlug slownika historycznego Nihon-shijiten pod redakcja Takayanagi Mitsuhisy i Takeuchi Rizó (Kadokawa-shoten, Tokio 1978). Daty podawane przy imionach cesarskich dotycza panowania (o ile nie jest powiedziane inaczej).

Pewien niepokój moze tez wywolac poslugiwanie sie japonskimi erami (nengó). Autorka starala sie wprawdzie stosowac je powsciagliwie, ale calkowite wyeliminowanie ich okazalo sie niemozliwe, poniewaz do czasów nowozytnych Japonczycy w swojej historiografii nie znali innego sposobu datowania. Do 1868 r. czas trwania ery nie byl okreslony zadnymi regulami i mógl wynosic pare miesiecy lub paredziesiat lat. Od 1868 weszla w zycie zasada, ze jedna era odpowiada jednemu panowaniu cesarskiemu.

W tekscie dla slów japonskich uzywana jest transkrypcja miedzynarodowa, polegajaca na tym, ze samogloski: a, i, u, e, o wymawia sie tak jak w lacinie (czyli równiez w jezyku polskim). Samogloski te wystepuja tez w postaci wydluzonej (a, ~i, u, e, o) i nalezy je wymawiac wówczas tak, jak by byly podwojone (np.: o jak w slowie kooperacja, e jak w slowie feeria). Spólgloski wymawiac nalezy tak jak w jezyku angielskim, czyli równiez jak w jezyku polskim, ale z pewnymi róznicami. Róznice wystepuja w nastepujacych wypadkach: ch (wymawiane jak polskie c), j (wymawiane jak polskie dz), sh (wymawiane s), ts (wymawiane c), w (wymawiane jak bardzo krótkie ii), y (wymawiane/), z (wymawiane dz). Przyklady:

ocha wymowa: ocia jingu “ dzinguu shógun “ sioogun tsuba “ cuba wabi “ uabi yashiki “ jasiki zen “ dzen

Wsród nazw geograficznych tylko “Tokio" i “Kioto" pozostawione sa w formie spolszczonej, ale tam, gdzie wystepuja jako elementy

6

 

skladowe zlozenia, pisane sa w transkrypcji miedzynarodowej (np.:

Kyóto-shoshidai, Tókyó-bijutsu-gakkó).

Chinskie nazwiska i nazwy geograficzne pisane sa w transkrypcji angielskiej, z wyjatkiem ogólnie przyjetej formy “Pekin". Dla nazw i nazwisk koreanskich stosowana jest transkrypcja polska, opracowana przez Haline Ogarek-Czoj.

W polskich publikacjach dotyczacych Japonii wiekszosc autorów nie stosuje odmiany nazwisk i nazw geograficznych, co bardzo czesto prowadzi do dwuznacznosci lub niejasnosci. Np. fraza “powiedzial Hideyoshi" moze byc odpowiedzia na pytanie “kto, co?" lub “komu, czemu?" Dlatego lepiej jest chyba stosowac odmiane, zwlaszcza ze zasada odmieniania powszechnie panuje w polskiej praktyce dotyczacej innych kregów jezykowych. Nie mówimy przeciez Jedzie do Oklahoma", “mieszka w Italia", “czyta ksiazki London". W niniejszej ksiazce odmieniane sa nazwiska zakonczone na: a, i, n oraz nazwy geograficzne zakonczone na a. Ponadto stosowana jest odmiana slów nalezacych do terminologii historycznej i obiegowej, sa bowiem precedensy w odniesieniu do terminów juz przyjetych w jezyku polskim, jak np.: zen, eisha (spolszczone “gejsza"), shogun (spolszczone “szogun"). Poniewaz w jezyku japonskim nie ma rozróznienia (w formie slownikowej) na liczbe pojedyncza i mnoga, wobec tego dla unikniecia niejasnosci do japonskich slów wystepujacych wtekscie dodawane sa polskie koncówki liczby mnogiej (np.: shóen/shoeny, kokujin/kokujinowie) i te hybrydy jezykowe poddawane sa dalszej odmianie.

Zgodnie z japonskim zwyczajem nazwiska japonskie wystepuja zawsze w szyku: nazwisko, imie, i w niniejszej ksiazce ta zasada jest rygorystycznie przestrzegana, nawet w odniesieniu do nazwisk powszechnie polskiemu Czytelnikowi znanych w szyku europejskim (np.: Mifune Toshiró, a nie tak, jak to jest podawane w naszych czolówkach filmowych, Toshiró Mifune).

Brak regul dotyczacych stosowania duzych i malych liter w nazewnictwie japonskim pozostawia autorce pewna dowolnosc. W niniejszym tekscie przyjeto nazwy urzedów pisac duzymi literami, urzedników natomiast malymi. Dzieki temu mozna uniknac nieporozumien w tych wypadkach, gdy termin dla urzedu i urzednika jest w japonskim identyczny (np. Roju jako urzad i roju jako funkcjonariusz).

 

I. ZARYS GEOGRAFII JAPONII

 

ARCHIPELAG japonski (wraz z Okinawa przywrócona Japonii przez USA w 1972 r.) liczy obecnie 377643 km2 powierzchni, jest wiec to kraj wiekszy od Polski (312677 km2), ale mniejszy np. od Francji (547 000 km2). Polozenie geograficzne i uksztaltowanie Japonii nie daje sie przyrównac do zadnego kraju europejskiego — nawet do Wielkiej Brytanii, chociaz tez jest to kraj wyspiarski. Ceche wyrózniajaca archipelagu japonskiego stanowi rozciagniecie na przestrzeni ponad 3 tys. kilometrów pomiedzy Azja, najwiekszym kontynentem, a Pacyfikiem, najwiekszym oceanem swiata, na skraju wschodnio-azjatyckiej strefy monsunowej. Takie polozenie az do czasów nowozytnych powodowalo wzgledna izolacje Japonii i sprzyjalo cementowaniu sie jednolitej kultury, w której sklad przyjmowane byly jedynie dowolnie wybrane elementy innych kultur — z ogromna przewaga chinskiej.

Promieniowanie obcych wplywów na archipelag nie bylo procesem stalym. Wyróznic raczej nalezy okresy naplywu obcych nalecialosci, miedzy którymi to okresami Japonia zapadala w stan izolacji — wzglednej lub calkowitej. Az do 1945 r., kiedy zaczela sie okupacja amerykanska, Japonia nigdy w swojej dlugiej historii nie byla narazona na przemoc obcego najezdzcy. U schylku XIII w. dwie fale najazdu mongolskiego rozbily sie o brzegi Kyushu, nie wdzierajac sie gleboko na ziemie japonska. Wszystkie inne kontakty z reszta swiata odbywaly sie na zasadzie dobrowolnosci i Japonczycy sami regulowali czestotliwosc i intensywnosc tych kontaktów. Bylo to mozliwe ze wzgledu na przeszkody naturalne, przede wszystkim rozlegle, oblewajace Japonie morza, pociete zdradliwymi pradami i nawiedzane przez okrutne dla zeglarzy tajfuny. Az do czasów nowozytnych trzeba bylo duzej determinacji, by pokonac zywioly czy to w pogoni za zyskiem, czy tez dla zaspokojenia potrzeb duchowych. Japonczycy pokonywali zywioly, kiedy im sie to oplacalo.

Japonia sklada sie z czterech duzych wysp — Hokkaidó, Honshii, Shikoku i Kyushu — oraz z okolo 3600 wysepek róznej wielkosci, rozrzuconych lancuchami lub pojedynczo po wszystkich oblewajacych ja morzach. Sa to: na pólnocy Morze Ochockie; wzdluz zachodniego wybrzeza Hokkaidó i Honshu az po Kyushu — Morze Japonskie; od Kyushu az po kraniec archipelagu Ryukyu (od strony zwróconej ku kontynentowi azjatyckiemu) — Morze Wschodniochinskie. Poludniowo-

8

 

-wschodnie wybrzeza wymienionych wysp zwrócone sa na Pacyfik i na Pacyfiku leza tez liczne mniejsze ugrupowania, jak np.: Izuno Shichitó czy Ogasawara. Wiele malowniczych wysepek pokrywa Morze Wewnetrzne, czyli Seto-naikai, rozciagajace sie miedzy Honshii, Shikoku i Kyushu.

Rozciagniecie Japonii daje duza rozpietosc klimatów, jakkolwiek wiekszosc kraju znajduje sie w strefie umiarkowanej. Hokkaidó lezy juz poza zasiegiem monsunów i ma klimat bez porównania ostrzejszy od reszty kraju. Zima jest tam dluga, mrozna i sniezna, a lato krótkie i suche. Wyspa Kyushu oraz archipelag Ryukyu leza natomiast w strefie subtropikalnej, gdzie mozliwe sa nawet dwukrotne zbiory niektórych upraw w ciagu roku. Reszta kraju cieszy sie klimatem lagodnym, o szczególnie pieknej zimie — slonecznej i suchej. Od poczatków czerwca do poczatków lipca panuje pora deszczowa (poza Hokkaidó), po której przychodzi upalne i przesycone wilgocia lato.

Górzyste uksztaltowanie powierzchni wysp oraz wplywy pradów morskich (w tym cieplego Kuroshio i zimnego Oyashio) powoduja znaczne róznice lokalne w klimacie nawet w obrebie tej samej strefy klimatycznej. Dotyczy to glównie temperatury i opadów. Jednoczesnie jednak monsuny nadaja przyrodzie calego kraju (znowu z wyjatkiem Hokkaidó) ten sam rytm, wyrazajacy sie w regularnym nastepstwie sezonów, z których kazdy trwa mniej wiecej trzy miesiace. Japonczycy od zarania swoich dziejów wykazuja szczególna wrazliwosc na zmiany pór roku, co znalazlo odbicie w bogatej literaturze, a zwlaszcza w poezji. Wrazliwosc estetyczna jest zapewne pochodna wrazliwosci rolnika, którego cala egzystencja zalezala od dostosowania sie do rytmu przyrody. A rolnictwo, mimo niesprzyjajacych warunków naturalnych, bylo podstawa utrzymania Japonczyków az po czasy nowozytne. Az do wielkiego przewrotu u schylku XIX w. Japonia byla samowystarczalnym krajem rolniczym, przy czym uksztaltowanie powierzchni zmuszalo rolnika do wysilku nieporównywalnie wiekszego niz w jakimkolwiek innym kraju. Wysokie góry pokrywaja okolo 72% japonskiej ziemi, podczas gdy równin nadajacych sie pod uprawe jest bardzo niewiele — okolo 15%. Ryz. podstawowa uprawa Japonii, wymaga intensywnego nawadniania, gdy tymczasem brak ziemi w dolinach czesto zmusza rolnika do wspinaczki na zbocza górskie i do tworzenia pól na przystosowanych tarasach. Z tego wzgledu system irygacyjny wyksztalcil sie w Japonii bardzo wczesnie — wykopaliska osad z przelomu naszej ery wskazuja, ze juz wtedy Japonczycy stosowali kanaly nawadniajace, chociaz jeszcze nie musieli tworzyc upraw tarasowych, bo ziemi dla nielicznej populacji ciagle bylo pod dostatkiem.

Ziemia uprawna — pocieta na drobne poletka, cierpliwie nawadniana, starannie spulchniana i nawozona — byla najdrogocenniejszym skarbem i podstawa egzystencji narodu. O ziemie toczyly sie walki przez wszystkie wieki japonskiej historii i ziemia do dzis jest najbardziej ceniona wlasnoscia wspólczesnego Japonczyka, jakkolwiek przestala byc zródlem utrzymania, a rolnictwo nie odgrywa juz decydujacej roli w ekonomice kraju.

Do czasów nowozytnych kaprysy przyrody niejednokrotnie w sposób

9

 

gwaltowny wplywaly na losy narodu. Lata suszy i nieurodzaju wielokrotnie w historii powodowaly drastyczny spadek ludnosci. Podobne skutki mialy okresy silnej dzialalnosci sejsmicznej. Japonia, jak juz wspomniano, jest krajem górzystym. Czesc lancuchów górskich nalezy do formacji paleozoicznej, czesc natomiast jest ugrupowaniami wulkanicznymi. Wiele wulkanów wygaslo, wiele trwa w stanie uspienia, wsród nich najwyzsza i najpiekniejsza góra Japonii, Fujisan (3776 m) — spiacy wulkan, który ostatni raz wybuchal w 1707 r. Czynnych wulkanów jest ciagle ponad piecdziesiat. Od czasu do czasu daja o sobie znac, powodujac lokalne kleski. Straszliwym kataklizmem bywaja tez trzesienia ziemi. Sa grozniejsze od wulkanów, bo przychodza niespodziewanie, obejmuja wieksze rejony niz wybuch wulkanu i nie mozna przed nimi uciec. Najstraszniejszym trzesieniem ziemi, którego pamiec jest ciagle w Japonii zywa, byla seria wstrzasów o wielkiej sile, trwajacych przez wiele dni od 1 IX 1923 r. Wstrzasy objely ogromny obszar (56704 km2) od Tokio i Yokohamy az po Shizuoke. Zginelo wtedy ponad 140 tys. ludzi, a ponad 684 tys. domów obrócilo sie w ruiny i zgliszcza. Duzym trzesieniom ziemi bowiem towarzysza zawsze liczne i grozne pozary. W 1923 r. miasta japonskie skladaly sie glównie z parterowych drewnianych domków, które sa dosyc odporne na wstrzasy, ale zupelnie nieodporne na ogien. Obecne miasta ze swoimi ogromnymi zelbetowymi wiezowcami nie poddadza sie tak latwo pozarom, ale nie wiadomo jeszcze, jak beda reagowac na silne wstrzasy. W kazdym razie wstepne obliczenia dla Tokio (podane przez srodki masowego przekazu 1 IX 1973 r.) przewiduja, ze w razie wstrzasów takich, jak w 1923 r., zginac moze okolo póltora miliona do miliona osmiuset tysiecy ludzi.

Regularnie latem i jesienia nawiedzaja archipelag tajfuny, czestokroc o niszczacej sile wiatru. W rejonach, przez które przechodzi tajfun, wala sie domy, nastepuja powodzie i obsuniecia gór na skutek podmycia, co pociaga za soba powazne straty w ludziach i sprzecie, a takze przynosi czesto nieobliczalne szkody na polach uprawnych i w sadach.

Jeszcze innym rodzajem kleski zywiolowej staja sie fale tsunami, wywolywane ruchami sejsmicznymi lub tektonicznymi dna Pacyfiku. Fale takie dochodza do kilkunastu metrów wysokosci. Ze straszliwa sila wdzieraja sie na brzeg i pedzac w zawrotnym tempie zmiataja wszystko na swej drodze na przestrzeni kilku do kilkunastu kilometrów w glab ladu. Liczba ofiar bywa ogromna (np.: w 1703 r. 100 tys., w 1896 r. 27 tys. ludzi).

Zaleznosc od kaprysów przyrody przy jednoczesnym niskim poziomie produkcji rolnej, a zarazem braku kontaktów handlowych z zagranica, hamowala wzrost ludnosci w okresie poprzedzajacym przewrót Meiji (1868). Szybki proces modernizacji, który nastapil po otwarciu granic Japonii, przyniósl widocznie zauwazalna poprawe bytu i spowodowal gwaltowny przyrost naturalny. W ciagu stulecia (miedzy 1872 a 1975 r.) liczba ludnosci wzrosla ponad trzykrotnie: z 34806000 do 111 940000. W 1980 r. liczba ta przekroczyla 113 mln. Japonia stoi wiec pod wzgledem liczby ludnosci na siódmym miejscu w swiecie, za Chinami, Indiami, ZSRR, USA, Indonezja i Brazylia. Ta ogromna populacja

10

 

stloczona jest na przestrzeni niewiele wiekszej od Polski, przy czym uksztaltowanie powierzchni archipelagu powodowalo zawsze zageszczenie na nielicznych równinach. W ciagu ostatnich dekad duza czesc ludnosci wiejskiej przenosi sie do wielkich osrodków miejskich i w chwili obecnej juz 76% obywateli japonskich mieszka w miastach lub podmiejskich osiedlach. Szczególnie intensywnie zaludnione sa rejony wokól Tokio, Ósaki, Nagoyi i K-itakyushu. Samo Tokio sklada sie z 23 okregów (ku), których mieszkancy w 1978 r. osiagneli liczbe 8494000. Razem z miastami i osiedlami satelickimi, które sie ciagle wokól rozrastaja, ludnosc tego jednego rejonu skupia okolo 10% calej japonskiej populacji.

Tych pare przytoczonych liczb pozwala na uswiadomienie sobie szybkosci przemian zachodzacych w Japonii, przemian wywolanych industrializacja, której dwie fale — po Meiji i po wojnie na Pacyfiku — zmienily oblicze calego kraju. Samowystarczalnosc oparta na rolnictwie odeszla w daleka przeszlosc. Przed okresem Meiji okolo 80% ludnosci zajmowalo sie rolnictwem. W latach trzydziestych naszego stulecia liczba ta wahala sie miedzy 50 a 60%1 Po wojnie na Pacyfiku przez pewien czas utrzymywala sie liczba 40%, by w schylkowych latach piecdziesiatych spasc do 19% i w 1978 r. osiagnac najnizszy pulap: 10,5%.

Jak z tego widac, powojenna nowoczesna Japonia oparla swój byt na przemysle i na wymianie handlowej z zagranica. Wplywa to stale nie tylko na zmiany mapy gospodarczej i demograficznej, ale równiez na zmiany mapy fizycznej, poniewaz na potrzeby przemyslu w wielu rejonach archipelagu tworzy sie okregi wchodzace w morze i zmieniajace linie brzegowa (np.: w Zatoce Tokijskiej, na pólwyspie Chiba, wzdluz Seto-naikai pomiedzy Akashi i Kóbe). Powstaja tez inne sztuczne elementy topografii, jak np. wyspa Potopia kolo Kóbe, czy tez ogromny rejon rolniczy Hachirógata, który zostal utworzony przez wypietrzenie dna wielkiego jeziora.

Geografowie Japonii beda jeszcze mieli wiele klopotów z rysowaniem nowych map, poniewaz — niezaleznie od aktywnosci czlowieka — sama natura jest tu ciagle mloda i nie zakonczyla swojej dzialalnosci. Swiadczy o tym chociazby powstanie po 1943 r. nowej 700-metrowej góry (Shówa-Shinzan na Hokkaidó) oraz w latach siedemdziesiatych nowej wyspy w archipelagu Ogasawara (Nishinoshima-shintó).

 

II. ZRÓDLA NAJWCZESNIEJSZEJ HISTORII JAPONII A PROBLEMY HISTORIOGRAFII

 

NAJSTARSZE dzieje archipelagu japonskiego ciagle jeszcze kryja wiele zagadek. Obserwujac wspólczesne kierunki historiografii japonskiej mozna dojsc do wniosku, ze w miare postepu nauki liczba zagadek rosnie zamiast sie zmniejszac. To ciekawe zjawisko daje sie zauwazyc wlasnie w kraju, który zaczal sie zajmowac historiografia juz w VII w. i posiada wyjatkowo obfite zbiory kronik, pamietników i innych dokumentów o walorach historiograficznych. Trzeba jednak pamietac o tym, ze w drugiej polowie XIX w. Japonia zaczela budowac swoja nowozytnosc wykorzystujac elementy nacjonalistyczne dla zespolenia narodu we wspólnym wysilku. Do tego celu zostaly wydobyte z lamusów historii mity i legendy dotyczace boskiego pochodzenia rodu cesarskiego i boskiego poslannictwa Japonii. Wydobyte, odkurzone, odswiezone i gdzieniegdzie uzupelnione — mialy odtad sluzyc jako historia narodu. Badacze, którzy nie chcieli sie poddac takiemu pojmowaniu historii, traktowani byli nader surowo przez wladze i skutecznie zniechecani do zajmowania sie drazliwymi tematami. Dlatego tez w ciagu kilkudziesieciu lat wsród uczonych pracujacych nad japonska starozytnoscia i prahistoria widzi sie albo fanatyków, albo oportunistów.

Dopiero lata powojenne przyniosly zupelna zmiane klimatu naukowego. Japonia poniosla kleske, upadl mit wielkomocarstwowy, cesarz wyrzekl sie swojej boskosci, wymazane zostaly z podreczników szkolnych te rozdzialy historii narodowej, które niegdys spreparowane byly na podstawie mitologii. Historycy rzucili sie do roboty, bo okazalo sie, ze musza od poczatku zaczynac badanie historii wlasnego kraju.

Wspomniana poprzednio obfitosc dokumentów, z których wiele nigdy nie bylo opracowanych, powoduje, ze co jakis czas wylaniaja sie nowe problemy i nowe teorie. Przez cale ostatnie trzydziestolecie trwa wsród historyków zazarta dyskusja nad szeregiem kluczowych zagadnien dotyczacych okresu ksztaltowania sie wladzy i panstwa w Japonii. Oliwy do ognia dolewaja archeologowie, którzy tez po wojnie ozywili swoja dzialalnosc i przekopuja Japonie od Kyushu po Hokkaidó. Od czasu do czasu spod ich lopatek ukazuje sie nowa kosc niezgody. Raporty oglaszane przez archeologów wprowadzaja zamieszanie do przekonan historyków. To co wczoraj jeszcze uwazane bylo za prawie pewne, dzis dopisuje sie do listy zagadek czekajacych na rozwiazanie.

12

 

Podstawowymi zródlami dla najwczesniejszych dziejów archipelagu sa: 1. znaleziska archeologiczne, 2. dokumenty pisane japonskie oraz 3. dokumenty pisane chinskie. Interpretacja wszystkich tych zródel nie jest jak dotad jednoznaczna i wlasnie wokól niej toczy sie najwiecej uczonych sporów.

Archeologia jest w Japonii stosunkowo mloda dziedzina nauki. Za jej poczatki uwaza sie powszechnie odkrycie tzw. pagórka muszlowego (kaizuka) w Ómori na linii Yokohama — Tokio. Odkrycia dokonal amerykanski zoolog (!) E. Morse w 1877 r. Prowadzone przez niego i jego japonskich uczniów prace ujawnily po raz pierwszy istnienie w Japonii kultury neolitycznej, która po dalszych odkryciach i licznych utarczkach wsród badaczy uzyskala miano kultury wzoru sznurowego (jómon-bunkd) ze wzgledu na czesto wystepujacy w ceramice motyw zdobniczy. Do nastepnego przelomowego odkrycia doszlo siedem lat pózniej, jakkolwiek jeszcze dekada uplynela, zanim mloda archeologia japonska pojela znaczenie owego znaleziska. W tokijskiej dzielnicy Yayoi w 1884 r. prof. Arisaka Shózó, badajac pagórek muszlowy z okresu jómon, natrafil na osobliwe naczynie ceramiczne, rózniace sie ksztaltem i faktura od innych znalezionych dotychczas naczyn. Trzeba bylo jednak dziesieciu lat i szeregu dalszych prac wykopaliskowych, aby osobliwe naczynie doczekalo sie klasyfikacji. Okazalo sie bowiem, ze stanowilo pierwsza zapowiedz znalezisk z okresu metalu. Ten nowo odkryty okres uzyskal w archeologii japonskiej nazwe Yayoi od nazwy stanowiska z 1884 r.

Od czasów Morse'a prowadzone byly w Japonii prace archeologiczne ze zmiennym nasileniem i zmiennym szczesciem. Ogromne ozywienie nastapilo po wojnie, zwlaszcza w dosyc zaniedbanej dziedzinie badan

13

 

nad okresem Yayoi. Do lat piecdziesiatych jednakze nikt nie dawal wiary odosobnionym glosom, twierdzacym, jakoby czlowiek zyl na archipelagu jeszcze przed okresem jómon. Dopiero wykopaliska w Iwajuku (prefektura Gumma), zaczete w 1947 r., a opracowane pare lat pózniej, dowiodly, ze dzieje czlowieka w Japonii sa znacznie starsze od wszelkich kultur ceramicznych. Nastepne odkrycia w Ni'u na Kyushu oraz w Ushikawie i Mikkabi (pref. Aichi) przesunely jeszcze wstecz mozliwosc istnienia czlowieka na archipelagu, do drugiego okresu miedzylodowcowego, i wykazaly pewne perspektywy przeprowadzenia analogii z kultura Homo pekinensis. Oczywiscie nie wszyscy uczeni japonscy zgodni sa w ocenie tych wykopalisk i róznice w proponowanych datach dotycza nie setek lat, ale dziesiatków tysiecy. Dla naszych celów zbedne sie wydaje wchodzenie w szczególy uczonych sporów, jak równiez zaczynanie historii Japonii od czasów tak zamierzchlych i nie przebadanych. Zanim sie archeologowie miedzy soba uladza na temat datowania, periodyzacji i nazewnictwa (a potrwa to zapewne ladnych pare lat), podamy tu podzial na okresy przyjety dotychczas i obowiazujacy w wiekszosci japonskich szkól.

Najstarszy okres nazwany jest okresem kultury przedceramicznej (mudoki-bunkd) i datowany mniej wiecej do XII tysiaclecia p.n.e. Mozna tez spotkac nazwe starszy okres kamienia (kyusekki-jidai) lub okres prejomon (pure-jomon-jidai). Nastepny okres, odpowiadajacy w zasadzie neolitowi (jak juz wspomniano, nazywa sie jómon), dzielony

14

 

bywa na piec podokresów dla centralnej Japonii oraz na trzy dla Kyushu i Hokkaidó. Kultura jómon wypierana byla stopniowo ku pólnocy i wschodowi, a proces ten nie przebiegal identycznie w poszczególnych rejonach kraju. Na ogól uwaza sie lata okolo 300 r. p.n.e. za koncowa date kultury jómon. Nastepna kultura Yayoi (kultura metalu) wczesniej zaznaczyla sie w pasie od pólnocnej czesci Kyushu poprzez zachodnia czesc Honshu az po pólwysep Kii i nieco pózniej rozprzestrzenila sie na pozostale rejony archipelagu. Za jej schylek przyjmuje sie III stulecie n.e. W nastepnym okresie, nazwanym przez archeologów okresem kurhanów (kofun-jidai), wyraznie zaznaczaja sie silne wplywy kontynentu (nie znaczy to, ze przedtem ich nie bylo), które powoduja daleko idace zmiany w systemie produkcji i sprawiaja, ze okres kotun mozna dosyc wyraznie wydzielic od poprzedniego. Kultura kurhanów konczy sie na poczatku VIII w.. kiedy juz mozna powiedziec, ze Japonia wchodzi w czasy historycznie udokumentowane. Nie nalezy jednak przywiazywac zbyt duzej wagi do tego udokumentowania, bo jak wynika z prowadzonej w ostatnim dwudziestoleciu dyskusji uczonych reprezentujacych rózne dyscypliny, bardzo trudno w jakimkolwiek punkcie (az po VIII w.) osiagnac zgodnosc wszystkich trzech rodzajów zródel ze wzgledu na rozbieznosci interpretacji, a takze ze wzgledu na luki w badanych materialach. W archeologii zawsze odczuwa sie niedosyt materialu porównawczego i zawsze jest ta mozliwosc, ze nowe prace wykopaliskowe przyniosa jakies niespodziewane rezultaty.

15

 

Tak bylo np. w Takamatsuzuka (1971 r.). Po odkryciu tam grobowca z bogatymi zdobieniami scian zmienil sie kierunek dalszych poszukiwan archeologicznych i poglady wielu historyków na tak istotne zagadnienia, jak kontakty Japonii z kontynentem w pierwszych wiekach n.e. Nawet jezeli archeologia dysponuje licznym materialem porównawczym, to tez nie zawsze wie, jakie z tego wyciagnac wnioski. Tak jest np. ze slynnymi dotaku — “dzwonami" z brazu, których wiele wydobyto z ziemi, ale jeszcze zadna próba interpretacji na temat ich uzytku nie zdobyla sobie powszechnego uznania.

W wypadku dokumentów pisanych napotykamy trudnosci innego rodzaju. Mozna przyjac, ze liczba tych dokumentów dostepnych badaniu juz sie nie zmieni, trudno bowiem w tej chwili liczyc na znalezienie jakiejs nikomu dotychczas nie znanej kroniki z VI czy VII w. Mamy wiec okreslona liczbe zródel pisanych i musimy je odpowiednio interpretowac. Brzmi to dziecinnie latwo, ale okazuje sie, ze sam przeklad filologiczny starych kronik na jakikolwiek jezyk wspólczesny jest praca trudna, pelna pulapek i nie dajaca satysfakcji, bo co jeden uczony przetlumaczy, to kilku nastepnych odrzuci. Nie ma dotychczas zadnej wersji przekladu starych kronik, która mozna by uznac za uzgodniona przynajmniej przez wiekszosc badaczy. A jezeli przeklady sa watpliwe, to jakze tu wyciagac w pelni wiarygodne wnioski?

Jezeli chodzi o japonskie zródla pisane, to przede wszystkim nalezy sie poslugiwac dwoma dzielami, które powstaly w VIII w., ale dotycza okresów znacznie wczesniejszych. Sa to: Kojiki (Kronika spraw dawnych) z 712 r. i Nihonshoki, czyli Nihongi (Kronika japonska) z 720 r. Oprócz tych podstawowych dziel istnieje równiez liczna literatura z okresu przedpismiennego, o której sie sadzi, ze zachowana zostala w stanie nie zmienionym (mimo póznego zapisu) ze wzgledu na swój rytualny charakter. Beda to dekrety cesarskie (semmyb, mikotonori), przyspiewy do tanców swiatynnych (kagura-uta), recytacje modlitewne (norito) i inne.

W okresie spisywania kronik Japonczycy nie mieli jeszcze wlasnego sylabariusza i poslugiwali sie hieroglifami chinskimi, które dla Japonczyków funkcjonowaly zarówno jako ideogramy, jak i do fonetycznego oddania japonskich koncówek fleksyjnych oraz deklinacyjnych. Straszliwie to bylo mozolne w pisaniu, ale jeszcze straszliwsze przy odczytywaniu. Dlugo trwalo, zanim starozytni skrybowie wpadli na pomysl, zeby chociaz ustalic, jaki dzwiek japonski notowac jakim znakiem chinskim. W okresie spisywania Kojiki nie bylo to uzgodnione, co stwarza dodatkowa trudnosc dla pózniejszych badaczy, bo czesto nie tylko trudno tekst interpretowac, ale wrecz odczytac. Trzeba bowiem pamietac o tym, ze jezyk chinski i japonski sa zupelnie rózne pod kazdym wzgledem — zarówno gramatycznie, jak i fonetycznie.

Kronika spraw dawnych spisana zostala znakami chinskimi, ale po japonsku. Sklada sie z trzech ksiag. Pierwsza z nich opisuje tzw. okres bogów, czyli od poczatku swiata do zalozenia cesarstwa japonskiego przez pierwszego ziemskiego cesarza. Pozostale ksiegi stanowia kronike doprowadzona do 628 r. (panowanie cesarzowej-wladczyni Suiko, 592-628 r.).

17

 

Kronika Kojiki zarówno od strony jezyka, jak i zapisu konsekwentnie holduje chinszczyznie. Jedynie poematy zachowane sa w jezyku japonskim. To dzielo znacznie wyrazniej wykazuje wplywy historiografii chinskiej, nie tylko ze wzgledu na jezyk. Ma wieksze pretensje do typowo chinskiej erudycji, co sie przejawia miedzy innymi w podawaniu licznych wariantów tej samej opowiesci, jak równiez w bezwstydnym przepisywaniu calych fragmentów z chinskich kronik dynastycznych oraz w starannym datowaniu. Nihongi dzieli sie na trzydziesci ksiag, z których dwie pierwsze dotycza “okresu bogów", a dalsze notuja wypadki ziemskie do 697 r. (panowanie wladczyni Jitó 686-697 r.).

Oba te dziela powstaly na rozkaz cesarski i mialy sluzyc okreslonemu celowi - umocnieniu autorytetu wladcy i jego rodu. Odegraly w tym wzgledzie ogromna role nie tylko w okresie swojego powstania, ale i wiele wieków pózniej. Podniesione do rangi “ksiag swietych", staly sie zródlem do spreparowania tzw. historii Japonii i stanowily podstawe powszechnego nauczania od okresu Meiji az do kleski w 1945 r.

Obecnie Nihongi i Kojiki wsród ogólu spoleczenstwa stracily nimb swietosci, ale wykorzystywane sa przez uczonych rozmaitych dyscyplin -historyków, etnografów, archeologów, jezykoznawców, literaturoznawców i in., stanowia bowiem nieprzebrana skarbnice wiadomosci z tych wszystkich dziedzin. Od lat piecdziesiatych dziala na terenie Japonii kilka stowarzyszen poswieconych studiom nad obu dzielami. Zajmuja sie te stowarzyszenia nie tylko samym przekladem filologicznym, ale takze odsiewaniem mitów i interpolacji chinskich od materialu historycznie prawdopodobnego oraz interpretacja tekstu z punktu widzenia ekonomii, religioznawstwa, socjologii, etnografii i innych. Wielkie to zadanie i nie nalezy liczyc na szybkie rezultaty.

Co sie tyczy zródel zagranicznych traktujacych o najstarszych dziejach Japonii, to bedziemy tu miec do czynienia przede wszystkim z chinskimi kronikami dynastycznymi. Pierwsza istotna wzmianka o Japonii znajduje sie w Ch'ien Han shu (jap.: Zenkansho) — kronice wczesniejszej dynastii Han (206 r. p.n.e. — 8 r. n.e.) i odnosi sie do przelomu naszej ery. Lakoniczna to wzmianka, ale budzi szereg watpliwosci i sporów. Nastepna wzmianka (nieco obszerniejsza) jest z 57 r. w Hou Han shu (jap.: Gokanshó) — kronice pózniejszej dynastii Han (25—220 r.), a nastepna w tejze kronice dotyczy r. 107. Najbardziej kontrowersyjna notatka chinskich kronikarzy zapisana byla w kronice dynastii Wei (220— 264 r.) Weishih (jap. Gishi) i'dotyczy 239 r. W latach 238-247 kilkakrotnie wysylane byly poselstwa z Japonii do chinskiego gubernatora rezydujacego podówczas w Korei w poblizu dzisiejszego Seulu. Poslowie chinscy rewizytowali Japonie i przyjmowani byli na Kyushu. Zapisy w kronikach Wei pochodza z opisu tych wlasnie naocznych swiadków. Po upadku dynastii Wei albo kontakty zostaly zerwane, albo po prostu nie znalazly zadnego odbicia na pismie. Nastepne istotne wzmianki o Japonii w kronikach chinskich pojawiaja sie dopiero za panowania dynastii poludniowej Sung (420-479 r.) i swiadcza o dosyc regularnych kontaktach dworu w Nankinie z dworem japonskim, lokalizowanym w Yamato na pólwyspie Kii.

18

 

Tutaj doszlismy do zródel zazartej, nie wygasajacej od ponad dwudziestu lat dyskusji na temat poczatków panstwowosci japonskiej.

Zasadnicze spory tocza sie wokól problemu: kiedy i gdzie wyksztalcil sie pierwszy osrodek cywilizacji, która mozna by nazwac japonska. Czy bylo to na Kyushu, czy tez w prowincji Yamato na pólwyspie Kii? Jest to tzw. Yamatai-mondai problem Yamatai, rozpalajacy umysly uczonych i dzielacy japonski swiat naukowy na dwa wielkie obozy plus niewielkie umiarkowane centrum, które stara sie pogodzic walczace strony podsuwajac idee dwóch równoleglych osrodków wladzy. Kluczem do tej podstawowej dyskusji jest rozdzial Wo-jen-chuun (jap.: Wajw-dcn) kroniki Wei. w którym jest mowa o podrózy poslów chinskich / Tailang-chun na Pólwyspie Koreanskim do rejonu Yamalin gdzies w kraju Wo. W zaleznosci od interpretacji mozna z tego opisu wysnuc calkiem rozbiezne wnioski co do lokalizacji i charakteru wladzy owego Yamatai. Wiadomo na pewno, ze chodzi tu o Japonie, która we wczesnym pismiennictwie chinskim nazywana jest krajem Wo (jap.: Wa). Wszelkie dalsze interpretacje ciagle sa kontrowersyjne i trudno przewidziec, kiedy sie z tego wyloni jakas konkluzja, która by zyskala powszechna aprobate.

Obok podstawowego problemu Yamatai istnieja problemy równolegle lub podporzadkowane takie np., jak kwestia stosunków z panstwami koreanskimi, zagadnienie dynastii cesarskiej, jej pochodzenia i stabilizowania sie wladzy, metody kontrolowania gospodarki poprzez ugrupowania zawodowe (he. tomo). ich geneza i struktura. I wiele, wiele innych.

Do niektórych z tych problemów wrócimy jeszcze po krótkim omówieniu kultury materialnej prahistorycznej Japonii. Po tylu wyrazonych powyzej zastrzezeniach jasne jest chyba, ze dla owych czasów slowo “Japonia" jest terminem umownym, terminem geograficznym, a nie etnicznym, bo sprawe etnogenezy Japonczyków mozemy równiez dopisac do dlugiej listy nie rozwiazanych zagadek.

 

III. OKRES JÓMON

(XII TYSIACLECIE P.N.E. - OK. 300 R. P.N.E.)

KULTURA MATERIALNA

Brzmi to moze paradoksalnie) zródla pisane nie wprowadzaja zadnego zamieszania. Mamy tu do czynienia wylacznie z bogatym dorobkiem archeologii i wobec tego interpretacja tekstów nie zaciemnia obrazu. Obraz jest zreszta nie bardzo skomplikowany, bo okres jómon — chociaz o duzym zróznicowaniu czasowym i terytorialnym — jest okresem prymitywnego spoleczenstwa neolitycznego. Jak wskazuje nazwa “neolit", podstawowym tworzywem byl w owych czasach kamien gladzony, kamien obrabiany w ksztalt toporów, skrobaczek, tluczków, nozy, grotów strzal i wlóczni. Obok tego podstawowego tworzywa stosowane byly narzedzia z drewna, rogu, kosci, muszli i bambusa. Asortyment przedmiotów codziennego uzytku oraz resztek pozywienia odkrytych lopatkami archeologów, jak równiez lokalizacja i wyposazenie stanowisk pozwalaja na odtworzenie warunków zycia neolitczyków na archipelagu.

Poczatkowo podstawa utrzymania ludnosci bylo zbieractwo, a w nieco mniejszym stopniu myslistwo i rybolówstwo. W miare jednak doskonalenia broni mysliwskiej (luk, maczugi, topory, noze) i narzedzi rybackich (lodzie, sieci, harpuny, wedki) proporcje sie zmienialy i zbieractwo stawalo sie uzupelnieniem, a nie podstawa utrzymania. Zalezalo to zreszta od warunków geograficznych. Grupy zbieracko-mysliwskie musialy sie zapewne niekiedy przemieszczac w poszukiwaniu zywnosci, ale mimo to powstawaly juz stale osiedla skladajace sie z kilku do kilkunastu domów. Za domostwa sluzyly na wpól naziemne lepianki, kryte dachami ze strzechy i zaopatrzone w paleniska wpuszczane w polepe. Obok osiedli czesto znajdowaly sie charakterystyczne kopce zwane kaizuka — “pagórki muszlowe". Dotyczy to glównie miejscowosci wzdluz wybrzezy morskich i w poblizu innych naturalnych zbiorników wodnych. Kaizuki bowiem skladaly sie z muszli mieczaków, które zapewne stanowily podstawe diety ludnosci w tych rejonach. Tysiace i tysiace skorup skladanych w jednym centralnym miejscu swiadczy nie o higienie i zamilowaniu neolitczyka do porzadku, ale prawdopodobnie o religijnej czci dla podstawowego pozywienia. Taka opinia podbudowana jest tym, ze pod stosami muszli znajdowaly sie czesto szkielety ludzkie, a obok nich przedmioty codziennego uzytku — dodawane nieboszczykom dla zapewnienia im komfortu na “tamtym swiecie".

20

 

PIERWOTNE KULTY

Trudno dzis powiedziec, jak sobie ówczesni ludzie “tamten swiat" wyobrazali, choc nie brak na ten temat rozmaitych teorii, opartych przede wszystkim na sposobach pochówków. Pochówki bywaly dosyc zróznicowane — inaczej chowano doroslych, inaczej niemowleta. Czasem zwloki skladane byly wprost do ziemi i bez zadnych przydatków. Czasem byly wyposazone w przedmioty sluzace egzystencji lub ozdobie. Niekiedy bywaly przywalane glazem lub przyciskane naczyniem ceramicznym, albo tez otaczane kamieniami. W niektórych rejonach czaszki mlodzienców wykazuja slady posmiertnego wybicia przednich zebów. Niektóre szkielety znajdowane sa w “zrelaksowanej" pozycji na wznak, inne w pozycji kucznej, interpretowanej zlowieszczo jako slad zakopywania zywcem osobników, których gromada nie mogla wyzywic. Czasem spotyka sie tez slady palenia zwlok, a czasem barwienia czaszek (czaszek, nie zwlok!) za pomoca ochry.

Taka indywidualizacja pochówków (w zaleznosci zreszta od okresu i rejonu) daje oczywiscie szerokie pole dla wniosków dotyczacych wierzen i rytualu zwiazanego ze smiercia i przejsciem do innego typu egzystencji (por. W. Kotanski, Zarys dziejów religii w Japonii). Równie ciekawe, jakkolwiek niejednoznacznie interpretowane, sa znaleziska zwane dogu — “gliniane figurki" (lub “statuetki z ziemi"), których odkopano w Japonii bardzo duzo (ponad tysiac) i stwierdzono, ze wystepowaly we wszystkich rejonach archipelagu od sredniego okresu jómon i ze przechodzily one ewolucje zarówno pod wzgledem formy, jak i sygnalizowanej tresci.

Wtracic tu nalezy, ze dogu sa figurkami z wypalanej gliny do 40 cm wysokosci i wykazuja duze zaawansowanie technologiczne, podobnie

21

 

jak bogata ceramika, której okres jomon zawdziecza swoja nazwe. Wsród dogu najobficiej reprezentowane sa wizerunki kobiece z wyraznie zaznaczonymi cechami kobiecosci - piersi, wydatne brzuchy i organa rodne podkreslane sa przesadna forma i czesto otaczane dodatkowym ornamentem. Tego typu figurek nie spotyka sie w grobach, wystepuja natomiast w ziemiankach mieszkalnych, co ma swiadczyc o kulcie plodnosci biernej, a byc moze o matriarchalnym kulcie kobiety. Matriarchat. jak powszechnie wiadomo, jest typowym ukladem spolecznym na etapie wspólnoty pierwotnej, tzn. na tym etapie rozwoju spoleczno-ekonomicznego. na którym jeszcze nie nastapila dyferencjacja klasowa. kiedy jeszcze narzedzia i srodki produkcji sa na tyle prymitywne, ze nie stwarzaja warunków do gromadzenia zadnych nadwyzek produkcyjnych w rekach jednej wyodrebnionej klasy posiadaczy.

Obok wizerunków kobiet spotyka sie tez dogu przedstawiajace zwierzeta. co swiadczyc moze o istnieniu zoolatrii w srodowiskach mysliwskich. Sa tez figurki o formach pólludzkich i pólzwierzecych, ale znaczna przewaga ilosciowa figur kobiecych pozwala przypuszczac, ze kobiety staly w centrum uwagi kultowej. Zauwazyc przy tym nalezy, ze figurki przez wiekszosc okresu jómon charakteryzuja sie syntetycznymi formami uwypuklajacymi kobieca anatomie, w ostatnim okresie natomiast pojawiaja sie postacie odchodzace od typu symboliki anatomicznej, a podkreslajace bogactwo i fantazyjnosc ubioru. Figurki tego typu uwazane sa za wizerunki szamanek. Tluste, ociezale postacie, jakby przyplaszczone ku

22

 

ziemi pod ciezarem wymyslnego stroju, traktowane byly czasem przez twórców w sposób odbiegajacy od realizmu i zdumiewajacy stylizacja ornamentu. Ciekawe sa równiez twarze o ogromnych, wypuklych oczach (nazywanych przez niektórych interpretatorów “goglami"), oczach zajmujacych wiekszosc powierzchni twarzy i przecietych w poprzek jak otwierajace sie kasztany.

Rozmaitosc form dogu jest duza i wiele interpretacji wspólczesnych badaczy wymaga jeszcze doszlifowania lub opracowania na nowo. Jeden wniosek jednak jest niewatpliwy: ludnosc neolityczna archipelagu odznaczala sie wielkimi talentami plastycznymi. Widac to nie tylko w kultowych wyrobach typu dogu,-ale równiez w urozmaiconym zdobieniu naczyn ceramicznych, narzedzi kamiennych, a takze przedmiotów sluzacych wylacznie ozdobie (bransolety, nausznice, kolczyki, naszyjniki z muszli, rogu, kosci lub obrobionych kamyków).

Kult plodnosci biernej, reprezentowany przez wizerunki kobiece, szedl w parze z kultem plodnosci czynnej, wyrazanym w rozlicznych wyobrazeniach fallusów. Prawdopodobnie zachow...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin