Odwołanie Bondaryka wymaga jednego pociągnięcia piórem.pdf

(40 KB) Pobierz
82156276 UNPDF
www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=99040
2009-03-23
Odwołanie Bondaryka wymaga jednego poci±gniêcia piórem
Sprawa Waldemara Pawlaka to drobiazg w porównaniu z kalibrem sprawy Krzysztofa Bondaryka
Z prof. Andrzejem Zybertowiczem, doradc± prezydenta Lecha Kaczyñskiego ds. bezpieczeñstwa pañstwa,
socjologiem z UMK w Toruniu, rozmawia Paweł Tunia
Przywołuj±c wypowied¼ szefa ABW Krzysztofa Bondaryka, zwrócił Pan uwagê na zaniedbania polskich słu¿b
specjalnych z połowy lat 90. dotycz±ce bezpieczeñstwa pañstwa. Czy powołanie komisji ¶ledczej w tej
sprawie dzisiaj, po 15 latach, pozwoliłoby ukaraæ winnych tych zaniedbañ?
- Cytowałem wypowied¼ Krzysztofa Bondaryka z pa¼dziernika 1996 roku. Po kilku latach pracy w UOP
ujawnił on powa¿ne zaniedbania kontrwywiadowcze, polegaj±ce na niesporz±dzeniu katalogu kontaktów
miêdzy funkcjonariuszami SB a słu¿bami sowieckimi. Gdy Bondaryk ujawnił wtedy tê sprawê - i media, i
politycy przeszli nad tym do porz±dku dziennego. Czy w sensie prawnym dzisiaj mo¿na byłoby
odpowiedzialnych za tê sprawê znale¼æ, nie wiem. Natomiast w sensie politycznym ustalenie i napiêtnowanie
osób odpowiadaj±cych za te zaniedbania byłoby jak najbardziej zasadne.
Sprawa Bondaryka, który dzisiaj jest szefem Agencji Bezpieczeñstwa Wewnêtrznego, a wcze¶niej pracował w
spółkach zwi±zanych z Zygmuntem Solorzem, wobec którego firm ABW prowadziła postêpowania, i brak
reakcji premiera Donalda Tuska pokazuj± pewn± bezradno¶æ wobec zjawiska konfliktu interesów. Czy w
krajach Europy Zachodniej zagro¿enie tego rodzaju konfliktami jest mniejsze?
- Zagro¿enie zapewne jest nie mniejsze ni¿ u nas, ale w krajach o wiêkszej pluralizacji mediów szanse
ujawnienia i przeciwdziałania s± wiêksze. Konflikty interesów w społeczeñstwie dynamicznym s± nie do
unikniêcia. Podobnie jak w społeczeñstwie, które ma otwarte granice, nie do unikniêcia jest narkomania.
Natomiast dobra jako¶æ instytucji publicznych te zjawiska ogranicza. Oznak± niskiej jako¶ci jest
prezentowanie przez media spraw trzeciorzêdnych zamiast istotnych. Oferuje siê obywatelom emocje zamiast
wiedzy. Ostatnio ekscytowano społeczeñstwo konfliktem interesów Waldemara Pawlaka. W grê wchodzi
instytucja wa¿na społecznie, jak± s± Ochotnicze Stra¿e Po¿arne, jednak z punktu widzenia bezpieczeñstwa
pañstwa nie jest to rzecz pierwszoplanowa. Jednocze¶nie media od ponad roku przemilczaj± o wiele bardziej
ra¿±cy i znacz±cy konflikt interesów szefa najwiêkszej tajnej słu¿by, Krzysztofa Bondaryka. Pracuj±c przez
www.radiomaryja.pl
Strona 1/3
szereg lat w firmach Zygmunta Solorza i pobieraj±c wynagrodzenie wielokrotnie wy¿sze ni¿ jego pensja jako
szefa słu¿by, nadzoruje on dzi¶ ABW, która prowadziła postêpowania zwi±zane z firmami Solorza. Sprawa
Waldemara Pawlaka to drobiazg w porównaniu z kalibrem sprawy Krzysztofa Bondaryka. Odwołanie
Pawlaka dla premiera Tuska mo¿e byæ trudnym ruchem, poniewa¿ mogłoby zagroziæ trwało¶ci koalicji
rz±dowej. Jednak odwołanie Bondaryka wymaga tylko jednego poci±gniêcia piórem. Dlaczego o tym
konflikcie interesów siê nie dyskutuje, nie analizuje jego skutków? Dlaczego Donald Tusk stosuje - mówi±c
jego własnym jêzykiem - zani¿one standardy, w sytuacji gdy nominacja lub odwołanie urzêdnika
pañstwowego, jakim jest szef ABW, zale¿y od nikogo innego jak tylko od samego premiera (przynajmniej w
sensie prawnym). Czy¿by losy koalicji zale¿ały te¿ od Krzysztofa Bondaryka? Rzecz warta zastanowienia.
Mówił Pan w swoim wyst±pieniu, ¿e wiedz±c o konflikcie interesów, mo¿emy zorientowaæ siê, które
instytucje maj± szansê działaæ sprawnie...
- Je¶li np. wiemy, ¿e Trybunał Konstytucyjny orzekał w sytuacji, kiedy jego członkowie podlegali konfliktowi
interesów, to mamy obiektywn± miarê tego, i¿ TK nie jest w pełni wiarygodnym organem. To nie jest
subiektywna ocena, to jest zobiektywizowane kryterium stosowane w nowoczesnych procesach decyzyjnych.
Urzêdnik publiczny nie mo¿e wyrokowaæ we własnej sprawie. Je¶li przykładowo TK orzekał co do reguł
poprawnego dokumentowania współpracy z tajnymi słu¿bami PRL, a w jego składzie były osoby, które
bezpo¶rednio lub przez osoby najbli¿sze były zwi±zane z tymi słu¿bami PRL, to wiemy, ¿e z powodu
konfliktu interesów bezstronno¶æ TK była mało prawdopodobna.
Jak społeczeñstwo mo¿e siê skutecznie broniæ przed skutkami konfliktu interesów?
- Po pierwsze, musimy poznawaæ standardy i procedury wypracowane w tych krajach, gdzie demokracja
funkcjonuje dłu¿ej. Tam wyborcy, politycy i badacze nabrali pewnej m±dro¶ci w tych sprawach. Po drugie,
trzeba domagaæ siê od mediów, by ujawniały sytuacje, w których politycy, pełni±c urzêdy publiczne, maj±
interes prywatny w tym, ¿eby pewnych zadañ nie wykonywaæ nale¿ycie. Opinia publiczna nie powinna
ekscytowaæ siê sprawami mało znacz±cymi, podnoszonymi przez postacie typu Janusza Palikota. Nie powinna
daæ siê zwodziæ argumentom w rodzaju, ¿e z powodu samobójstwa w celi mordercy Krzysztofa Olewnika
nale¿y zaraz odwołaæ ministra sprawiedliwo¶ci Zbigniewa Æwi±kalskiego. Naprawdê wa¿ne było to, ¿e prof.
Æwi±kalski jako adwokat sporz±dzaj±cy opinie prawne dla bogatych biznesmenów, wobec których
prokuratura toczyła postêpowania tak¿e za jego rz±dów, wytworzył w Ministerstwie Sprawiedliwo¶ci konflikt
interesów. Nawet je¶li minister Æwi±kalski sam nie zrobił nic niewła¶ciwego jako minister sprawiedliwo¶ci, to
podlegli mu prokuratorzy nie mieli zapału, ¿eby nale¿ycie prowadziæ postêpowania wobec niedawnych
klientów zwierzchnika wszystkich prokuratorów ministra sprawiedliwo¶ci - prokuratora generalnego.
www.radiomaryja.pl
Strona 2/3
Dziêkujê za rozmowê.
www.radiomaryja.pl
Strona 3/3
Zgłoś jeśli naruszono regulamin