FONOGESTY ‐ CUED SPEECH(1).pdf

(359 KB) Pobierz
58664378 UNPDF
FONOGESTY ‐ CUED SPEECH
w polskiej adaptacji
             Strona główna    >  Komunikacja alternatywna
Fonogesty
To system umownych gestów, które uzupełniają mowę, a tym samym ułatwiają człowiekowi niesłyszącemu wzrokowe
odbieranie wypowiedzi słownych, czyli odczytywanie mowy z ust. A zatem, mówimy i jednocześnie dłonią w okolicy twarzy
pokazujemy to, co mówimy. Osoba niesłysząca obserwuje więc nie tylko nasze usta w trakcie mówienia, ale i dłoń znajdującą
się w pobliżu ust.
 
Określony układ dłoni jest jednakowy dla większej ilości spółgłosek i niekiedy w tym samym miejscu znajduje się lokacja dla dwóch samogłosek. Jak
wiec dziecko rozpozna, że wypowiadamy głoskę „t” a nie „m”? Obserwując siebie w lustrze możemy wypowiedzieć te głoski i szybko zauważymy,
że wygląd ust i innych widocznych narządów artykulacyjnych jest inny przy wypowiadaniu każdej z tych głosek. Tak więc różne na ustach, może być
wypowiadane w połączeniu z takim samym gestem, co pozwoli dokładnie rozpoznać wypowiadaną głoskę czy sylabę. Z kolei głoskom, które mają
podobny obraz na ustach, jak: „p”, „b”, „m”, towarzyszą odmienne gesty różnicujące te głoski. Mówiąc, pokazujemy kolejne cząstki fonogestowe. Są
to poszczególne głoski bądź sylaby. W dalszej części wyjaśnię to na ilustracjach i przykładach.
Przykładowe lokacje dłoni dla wypowiadanych wyrazów
Układ fonogestów dla wybranych sylab
Pochodzenie i koncepcja metody Cued Speech
Metoda Cued Speech pojawiła się w Stanach Zjednoczonych w latach sześćdziesiątych XX w., po doświadczeniach z wieloma innymi metodami zarówno
audio‐werbalnymi i audio‐oralnymi, jak również opartymi na stosowaniu języka migowego i po badaniach, które stale wykazywały ograniczoną
skuteczność kształcenia niesłyszących. Opracował ją w roku 1966 dr Robert Orin Cornett (matematyk i fizyk), który był wówczas prorektorem
w Uniwersytecie Gallaudeta w Waszyngtonie. W tym czasie w słynnej amerykańskiej uczelni dla niesłyszących popularna była koncepcja
tzw. „komunikacji totalnej” ‐ studentów kształcono z zastosowaniem różnych środków komunikacji, ale przede wszystkim z użyciem języka migowego.
Umiejętność komunikowania się w sytuacjach codziennych, chociaż bardzo ważna, nie jest jednak jednoznaczna z umiejętnością korzystania z wiedzy,
którą można uzyskać tylko dzięki pełnej znajomości języka dźwiękowego, używanego przez całe społeczeństwo w dwóch odmianach: mówionej
i pisanej. Pod kierunkiem Cornetta przeprowadzono badania wyników kształcenia. Okazało się, że głusi studenci nie umieją czytać, bowiem nie znają
w wystarczającym stopniu swojego języka, stąd podjęto próby znalezienia sposobu udostępniania języka w takiej postaci, która umożliwiłaby dokładne,
pełniejsze poznanie wszystkich jego elementów. Jednocześnie chodziło o to, aby poznawanie języka odbywało się w naturalnych warunkach życia
dziecka, tj. czasie swobodnych rozmów z osobami bliskimi. Do realizacji tego zadania dr Cornett umiejętnie wykorzystał swoją wiedzę z zakresu
akustyki, fonetyki i fonologii. Zastosował następujące rozumowanie: jeśli obrazy wymawianych głosek będą różniły się od siebie wyglądem tak samo
jak różnią się dźwięki dla normalnie funkcjonującego ucha, to dziecko z uszkodzeniem słuchu będzie mogło łatwo nauczyć się języka dzięki
spostrzeganiu wzrokowemu. Wiadomo jednak, że obrazy głosek na ustach nie różnią się od siebie tak wyraźnie, żeby można było każdą z nich
rozpoznać w szybko płynącym „potoku mowy”. Układy ust w czasie wymawiania różnych głosek są bardzo podobne, a często nawet identyczne. Trzeba
je więc uzupełnić czymś, co sprawi, że staną się wyraziste i jednoznaczne ‐ tak powstał pomysł zastosowania dyskretnych ruchów ręki i układów palców
(fonogesty).
Pomysł stosowania gestów, które nie mają własnego znaczenia, a jedynie uzupełniają obrazy głosek na ustach, nie jest nowy w surdopedagogice. Na
początku XIX w. polski lekarz i surdopedagog, Jan Siestrzyński stworzył koncepcję „znaków ręczno‐ustnych”... Niestety nie zostały one
58664378.051.png 58664378.062.png 58664378.063.png 58664378.064.png 58664378.001.png 58664378.002.png 58664378.003.png 58664378.004.png 58664378.005.png 58664378.006.png 58664378.007.png 58664378.008.png 58664378.009.png 58664378.010.png 58664378.011.png 58664378.012.png 58664378.013.png 58664378.014.png 58664378.015.png 58664378.016.png 58664378.017.png
Pomysł stosowania gestów, które nie mają własnego znaczenia, a jedynie uzupełniają obrazy głosek na ustach, nie jest nowy w surdopedagogice. Na
początku XIX w. polski lekarz i surdopedagog, Jan Siestrzyński stworzył koncepcję „znaków ręczno‐ustnych”... Niestety nie zostały one
wykorzystane na szerszą skalę i nie zachowała się też ich pełna prezentacja. Siestrzyński zastosował siedem układów dłoni, które uzupełniały
wymawiane głoski, pomagając je odróżnić i rozpoznać. Metoda ta tym się różni od koncepcji Cornetta, że Siestrzyński wówczas nie potrafił jeszcze
docenić odmiennych funkcji samogłosek i spółgłosek w ciągu fonicznym (potraktował je jednakowo). R. Orin Cornett nie znał pomysłu Siestrzyńskiego,
ale zastosował podobne rozumowanie i ‐ uwzględniając nowoczesną wiedzę o spółgłoskowo‐samogłoskowej strukturze ciągu fonicznego mowy ‐
opracował system gestów wspomagających, uzupełniając samogłoski ruchami ręki w kierunku umownych punktów, a spółgłoski ‐ umownymi układami
palców.
Zasada uzupełniania jest następująca: podobnemu na ustach towarzyszy inne na dłoni . Gesty nie zastępują mówienia. Są do niego dodane. Ich
celem nie jest oznaczanie cech fonologicznych głosek, ale wzbogacenie wizualnego kontinuum mowy tak, żeby wszystkie jednostki językowe stały się
dostępne dla osoby odczytującej z ust. Okazało się, że wystarczy osiem układów palców i cztery lub pięć umownych lokacji dłoni w pobliżu twarzy, aby
można było osiągnąć jednoznaczne obrazy jednostek ciągu połączeń ruchów narządów mowy i ręki.
Zastosowanie metody fonogestów (Cued Speech)
Pomysł Cornett`a okazał się interesujący teoretycznie, ale również realny w praktyce i wkrótce znalazł zastosowanie w kształceniu dzieci
z najgłębszymi uszkodzeniami słuchu. Odtąd tysiące dzieci na wszystkich kontynentach miały możność doznać dobroczynnego wpływu tego sposobu
wspomagania komunikacji językowej . Metoda najpierw upowszechniła się w krajach anglojęzycznych: w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej
Brytanii i Australii. W ciągu następnych dwudziestu lat metoda została zaadaptowana do kilkudziesięciu języków używanych przez duże społeczności na
świecie i jest znana w wielu krajach. Obecnie jest już przystosowana do 60 języków. Liczba dzieci niesłyszących używających tej metody jest już
bardzo wysoka, np. we Francji ‐ 5000, w Stanach Zjednoczonych ‐ 1 500. Cued Speech jest używana w wielu dużych ośrodkach specjalnych dla głuchych,
ale głównie w rodzinach słyszących wychowujących niesłyszące dzieci oraz w nauczaniu zintegrowanym, w szkołach, do których uczęszczają pojedyncze
dzieci niesłyszące razem ze słyszącymi. Najpowszechniej i najskuteczniej ‐ jak informują publikacje ‐ są używane w Australii, Kanadzie, Stanach
Zjednoczonych i Indiach. Są stosowane z powodzeniem w Belgii (w Ośrodku „Rozumieć i Mówić” w Brukseli) i we Francji (w Narodowym Instytucie
Głuchych w Paryżu). Na świecie istnieją ośrodki i stowarzyszenia zajmujące się upowszechnianiem Cued Speech wśród rodzin wychowujących dzieci
z głęboko uszkodzonym słuchem (np. Narodowe Stowarzyszenie Cued Speech w Stanach Zjednoczonych). Wydawane są też specjalne czasopisma
(np. „Cued Speech News”) i inne publikacje poświęcone tej metodzie. Prowadzone są badania naukowe oceniające jej przydatność i warunki
skuteczności. Liczne materiały dotyczące tej metody można uzyskać za pośrednictwem internetu.
Adaptacja Cued Speech do języka polskiego powstała z inicjatywy prof. Tadeusza Gałkowskiego, który od początku lat osiemdziesiątych patronuje
upowszechnianiu w Polsce nowatorskiej myśli w dziedzinie metod rehabilitacji dzieci z uszkodzonym słuchem. Twórcą jej jest p. Kazimiera Krakowiak ‐
wykładowca i pracownik naukowy na KUL i UMCS (Zakład Logopedii...) w Lublinie.
Fonogesty także w Polsce spotykają się z coraz lepszym zrozumieniem i akceptacją wśród specjalistów i rodziców, których przekonuje racjonalna
koncepcja, skuteczność i łatwość stosowania, a także fakt, że metoda ta bardzo dobrze współdziała z wychowaniem słuchowym, zwiększając efekty
zastosowania protez słuchowych (aparatów oraz implantów ślimakowych), i nie uzależnia dziecka od siebie. Obecnie w naszym kraju z fonogestów
korzysta około 200 osób z głębokimi uszkodzeniami słuchu. Metoda ta jest stosowana w szkołach i klasach specjalnych w Kaliszu, Radomiu, Lublinie,
Toruniu, Długopolu Zdroju, Wrocławiu, Łodzi, Elblągu, Płocku i Legnicy. Z każdym rokiem powiększa się kadra surdopedagogów umiejętnie stosujących
fonogesty. W Katolickim Uniwersytecie Lubelskim od 1999 r. działa Podyplomowe Studium Surdopedagogiki „Komunikacja językowa z niesłyszącymi
i słabosłyszącymi”, które kształci specjalistów i ma w programie praktyczną naukę mówienia z fonogestami.
SYSTEM FONOGESTÓW
UKŁAD PALCÓW DLA KAŻDEJ SAMOGŁOSKI, PO KTÓREJ NIE MA SPÓŁGŁOSKI
SYSTEM FONOGESTÓW
LOKACJE DŁONI DLA SAMOGŁOSEK
1. Lokacja pierwsza ‐ policzek
2. Lokacja druga ‐ usta
i  u  e  o
                      i i gła, m i ś, pan i                                  e E wa, ml e ko, ni e
                     u u lica, ó smy, b u łka, g ó ra, t u              o O la, k o t, o k o
3. Lokacja trzecia ‐ broda
4. Lokacja czwarta ‐ szyja
58664378.018.png 58664378.019.png 58664378.020.png 58664378.021.png 58664378.022.png 58664378.023.png 58664378.024.png
ę  ą  a  y
                     ę ‐ g ę ś, id ę , *z ę by, *mi ę ta, *m ę ka        a A l a , m a m a ,
                     ą ‐ w ą sy, id ą , *d ą b, *k ą t, *ł ą ka             y ‐ m y sz, dobr y
5. Lokacja piąta ‐ obok twarzy (zatrzymujemy dłoń w czasie wymawiania każdej spółgłoski, po której nie ma samogłoski).
SYSTEM FONOGESTÓW
UKŁADY PALCÓW DLA SPÓŁGŁOSEK
Układ 1. Układ 2. m t ż (rz) m’ t’ ł d ch (h)
Układ 5. Układ 6. r s g r’ ś g’ k z k’ ź
Układ 7. Układ 8. w cz w’ j f n dż f’ ń
Oto przykład: wyraz „OKAP” dzielimy na cząstki fonogestowe: o / ka / p
Ponieważ przed samogłoską „o” nie ma spółgłoski, układasz dłoń jak na ilustracji i zbliżasz ją do
ust, gdzie znajduje się lokacja dla tej właśnie samogłoski. Oczywiście pokazując w ten sposób,
musisz równocześnie wypowiadać „o”. Następnie wypowiadamy cząstkę „ka” układając dłoń jak dla
spółgłoski „k” (zobacz ilustrację „k”) jednocześnie zbliżając ją do szyi, gdzie znajduje się lokacja
dla samogłoski „a”. Na końcu wypowiadamy głoskę „p”, a realizując ją, trzymamy dłoń obok
twarzy.
Jeżeli w wyrazie występują dwie takie same cząstki obok siebie, jak na przykład w wyrazie
„mama”, to musimy dwukrotnie zbliżyć dłoń do miejsca na szyi w układzie „m” i jak gdyby klepnąć
dwa razy. Pokazując kolejne gesty nie dotyka się miejsc na twarzy ani na szyi.
Podział wyrazu na cząstki fonogestowe (jedna cząstka ‐ jeden gest) jest bardzo łatwy i po jakimś
czasie nie będzie trzeba zastanawiać nad tym, jak podzielić dany wyraz. Jeżeli po spółgłosce
następuje samogłoska (cze‐), to razem tworzą one cząstkę fonogestową. Jeżeli po spółgłosce jest
w wyrazie kolejna (‐r / wo‐) spółgłoska trzeba tę pierwszą pokazać oddzielnie obok twarzy. Jeżeli
przed samogłoską (o‐) w wyrazie „okno” nie ma spółgłoski, trzeba tę samogłoskę pokazać jako
oddzielną cząstkę. Jeżeli po spółgłosce występuje „i” i inna samogłoska (mia‐ w wyrazie „miasto”)
‐ pokazuje się je jako jedną cząstkę fonogestową.
Kolejne wyrazy i zdania można pokazywać powoli, ale trzeba je pokazywać płynnie. Nie należy
58664378.025.png 58664378.026.png 58664378.027.png 58664378.028.png 58664378.029.png 58664378.030.png 58664378.031.png 58664378.032.png 58664378.033.png 58664378.034.png 58664378.035.png 58664378.036.png 58664378.037.png 58664378.038.png 58664378.039.png 58664378.040.png 58664378.041.png 58664378.042.png
‐ pokazuje się je jako jedną cząstkę fonogestową.
Kolejne wyrazy i zdania można pokazywać powoli, ale trzeba je pokazywać płynnie. Nie należy
skandować poszczególnych sylab czy cząstek. Gesty muszą być tak pokazywane, aby dłoń nie
zastawiała ust. Zarówno usta jak i dłoń powinny być dobrze widoczne, a więc konieczne jest dobre
oświetlenie i odpowiednia pozycja mówiącego wobec odbiorcy komunikatu. Korzystając regularnie
z fonogestów, dziecko nauczy się po jakimś czasie odbierać każdy wyraz całościowo, a wzorce
wyrazów utrwalą się w umyśle dziecka.
Efekty stosowania fonogestów
Fonogesty ‐ to metoda, która istotnie udostępnia niesłyszącym język narodowy i ‐ przy
konsekwentnym, poprawnym zastosowaniu ‐ umożliwia im jego opanowanie w mowie i w piśmie.
Rezultaty korzystania z fonogestów, co potwierdzają badania prowadzone także w Polsce, można ująć w postaci następujących twierdzeń:
1. Poprawa kontaktu wzrokowego z rozmówcą, koncentracji uwagi na jego ustach, oraz zdolności do wsłuchiwania się w wypowiadane przez niego
słowa.
2. Poprawa skuteczności wykorzystywania protez słuchowych (aparatów oraz implantów ślimakowych) w percepcji sygnałów mowy ‐ umiejętność
„słuchania wizualnego”.
3. Rozwój aktywności komunikacyjnej (w tym także głosowej) oraz kreatywności językowej (dzieci korzystające z fonogestów chętnie i dużo
mówią, zadają dużo pytań).
4. Doskonałe opanowanie podsystemu fonologicznego, tj. przyswojenie sobie inwentarza fonemów oraz reguł ich łączliwości w języku polskim.
5. Zgodny z normą przebieg rozwoju słownika (typowa dla dzieci trzyletnich „eksplozja leksykalna” następuje po około trzech latach korzystania
z fonogestów).
6. Zgodny z normą przebieg rozwoju umiejętności budowania zdań (pierwsze samodzielnie budowane zdania pojawiają się po dwóch latach
korzystania z fonogestów).
7. Zgodny z normą przebieg rozwoju umiejętności słowotwórczych i świadomości morfologii wyrazu (w trzecim roku korzystania z fonogestów dzieci
wchodzą w okres intensywnego tworzenia neologizmów i neosemantyzmów; praktyczna znajomość fleksji rozwija się stopniowo
i konsekwentnie).
8. Dobre przygotowanie do nauki czytania i pisania metodami analityczno‐syntetycznymi (po okresie wstępnym korzystania z fonogestów),
a następnie wysoka sprawność czytania i umiejętność pisania zgodnie z zasadami pisowni (stosowanie zasady fonetycznej i morfologicznej
oraz umiejętność dzielenia wyrazów na sylaby przy przenoszeniu).
9. Wysoki poziom umiejętności zapisywania wypowiedzi odczytanej z ust, czyli pisania dyktand.
10. Rozwój wymowy zgodnej ze strukturą fonologiczną wyrazów (samoistnie zanikają substytucje, elizje, epentezy i metatezy; deformacje głosek
muszą być usuwane metodami korekcji logopedycznej).
11. Rozwój rozumienia wyrazów i zwrotów wieloznacznych, synonimów, homonimów, wyrażeń frazeologicznych, zwrotów i fraz, żartów językowych
oraz metafor, porównań i symboli poetyckich.
12. Rozwój zdolności spostrzegania akcentu wyrazowego i zdaniowego oraz podstawowych wzorców intonacyjnych; rozpoznawanie metrum i rymów
w wierszu.
Szczególną zaletą fonogestów jest to, że nie uzależniają one swoich użytkowników od siebie. Osoby korzystające z nich ‐ zwłaszcza po opanowaniu
podstaw języka ‐ mogą rozmawiać z osobami nie stosującymi fonogestów. Rozmowy takie wymagają więcej wysiłku, ale pozwalają wykorzystywać
zdobyte umiejętności. Zupełne zaniechanie korzystania z fonogestów nie jest korzystne, ponieważ prowadzi do zahamowania rozwoju języka,
ograniczając poznawanie nowych słów i pojęć.
Wykorzystujmy każdą chwilę na rozmowę z dzieckiem, bo przyjdzie taki moment, że jego naturalna potrzeba bliskiego kontaktu osłabnie i wtedy nie
będziemy już mieli tylu możliwości kształtowania nowych pojęć. Pamiętajmy, że mowa dociera do słyszącego dziecka nawet wtedy, gdy komunikaty nie
są adresowane bezpośrednio do niego, gdy rozmawia się w drugim pokoju, a to znakomicie utrwala słowa, które dziecko dotychczas poznało.
Z dzieckiem niesłyszącym jest inaczej. Ono odbiera mowę w pełni tylko wtedy, gdy ją dodatkowo widzi, więc może dobrym zwyczajem byłoby, gdyby
chociaż domownicy przy dziecku rozmawiali ze sobą z fonogestami, by mogło ono uczestniczyć w rozmowie, by nie czuło się wyłączone z codziennych
rodzinnych spraw i problemów.
Pamiętajmy o tym, że fonogesty towarzyszące mówieniu mogą być szansą dziecka niesłyszącego na dobry rozwój językowy. Analiza systemu fonogestów
uzmysławia, że są one bardzo prostym sposobem kontaktowania się, a największa trudność, jaką musimy przezwyciężyć, to w miarę szybkie
wykonywanie kolejnych gestów, bo gest musi towarzyszyć cząstce fonicznej (sylabie lub głosce) i w jak najmniejszym stopniu spowalniać mowę.
Doskonałym sposobem ćwiczenia mowy z fonogestami jest wypowiadanie znanych utworów z pamięci z równoczesnym pokazywaniem gestów. Teksty,
które dobrze znamy wypowiada się pewnie i płynnie, zaś inne wypowiedzenia krok po kroku wytrenujemy i nabierzemy wprawy.
Na koniec dodam, iż warto od początku zdawać sobie sprawę z tego, iż wśród osób głuchych mogą trafić się i takie przypadki np. ze sprzężonymi
uszkodzeniami, które nie są w stanie opanować fonogestów, niemniej jednak jest to odsetek znikomy i można to stwierdzić dopiero po cierpliwym
i konsekwentnym przeprowadzeniu próby z fonogestami, wszak wiadomo, że nie metoda czy technika jest najważniejsza, ale samo dziecko i jego jak
najpełniejszy rozwój. A zatem, zanim podejmiemy się krytyki fonogestów, jako zbyt trudnej metody wspomagającej komunikację, zastanówmy się,
czy dołożyliśmy wszelkich starań, by fonogesty poprawnie stosować oraz czy technikę taką akceptują użytkownicy, którym ją proponujemy.
Marzena Mieszkowicz
Literatura:
1. Bouvet D (1996): Mowa dziecka. Wychowanie dwujęzykowe dziecka niesłyszącego. Tłum. R. Gałkowski. Warszawa, WSiP. Kaczmarek B. L. J.
(1986): Wzrokowa percepcja wypowiedzi słownych. Lublin, Uniwersytet Marii Curie‐Skłodowskiej, Polskie Towarzystwo Logopedyczne. Kornas‐
Biela D. (red.): Rodzina: źródło życia i szkoła miłości. Lublin 2000, Wyd. KUL, 337‐510.Krakowiak K.(1996): Fonogesty jako narzędzie
formowania języka dzieci z uszkodzonym słuchem. Komunikacja językowa i jej zaburzenia. T. 9, Lublin 1995, Uniwersytet Marii Curie‐
Skłodowskiej.
2. Krakowiak K., Sękowska J.(1996): Mówimy z fonogestami. Przewodnik dla rodziców i przyjaciół dzieci i młodzieży z uszkodzonym słuchem.
Warszawa, WSiP.
3. Krakowiak K., Leszka J. (2000): Efekty wykorzystywania fonogestów w procesie formowania języka dzieci niesłyszących. „Audiofonologia” XVII,
11‐32.
58664378.043.png 58664378.044.png 58664378.045.png 58664378.046.png 58664378.047.png 58664378.048.png 58664378.049.png 58664378.050.png 58664378.052.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin