00:00:18:Kim jeste? 00:00:19:Castiel. Jestem Aniołem Pańskim 00:00:21:Mam w sobie krew demona Dean. 00:00:23:Jestem zupełnie nowym odmieńcem. 00:00:25:Lilith stara się złamać 66 pieczęci. 00:00:28:By uwolnić Lucyfera z piekła 00:00:29:Dlaczego niby anioł miałby wycišgać mnie z piekła? 00:00:31:Ponieważ mamy dla Ciebie zadanie. 00:00:34:"Once i rose above the noise and confusion" 00:00:38:Ona nie jest pielęgniarkš.|To osobisty szef kuchni Lilith. 00:00:40:Wysysanie krwi? Musisz wiedzieć, że to złe. 00:00:42:Przysięgam na Boga, że chciałbym przestać. 00:00:44:"I was soaring ever higher" 00:00:47:"But i flew too high" 00:00:49:Czy przysięgasz, że całkowicie powięcisz|się w służbie Bogu i Jego aniołom? 00:00:52:Tak, przysięgasz 00:00:54:- Jeste aniołem, prawda?|- Jestem Zachariasz. 00:00:57:"...was a madman" 00:00:58:"I hear the voices when i'm dreaming" 00:01:00:Ten człowiek jest Bożym prorokiem. 00:01:02:"I can hear them say" 00:01:06:"Carry on, my wayward son" 00:01:10:Nie piję krwi demonów dla kopa. 00:01:13:Ona jest truciznš, Sam! 00:01:14:Zobacz co ci zrobiła! 00:01:17:Jeli teraz wyjdziesz przez te drzwi,|możesz nigdy nie wracać. 00:01:20:"Don't you cry no more" 00:01:26:Zakon więtej Marii,|Ilchester w stanie Maryland, 1972 rok. 00:01:45:O, mój Boże! Nie! 00:01:57:Ojcze nasz, który jest... 00:01:59:...w Niebie... 00:02:00:...więć się w imię Swoje, 00:02:02:Przyjd królestwo twoje, bla bla bla 00:02:05:Ale nie wód nas na pokuszenie, 00:02:07:Ale nas zbaw ode Złego. 00:02:16:Nikt nie wypowiedział prawdziwszych słów, co siostrzyczki? 00:02:18:Ale czasami wydaje się... 00:02:20:Że cięzko jest poznać Stwórcę. 00:02:23:Czasami czuję się, w bardzo dosłownym znaczeniu... 00:02:27:Jakbym wędrował po pustyni latami, 00:02:31:Poszukujšc naszego Ojca. 00:02:35:No cóż, nie naszego. 00:02:38:Mojego. 00:02:39:Wiecie, jest w więzieniu. 00:02:41:Wasz Ojciec go tam umiecił. 00:02:42:Już prawie porzuciłem nadzieję... 00:02:46:Ale "Wy małej wiary"... 00:02:48:Ponieważ wreszcie go znalazłem. 00:02:50:Albo przynajmniej, wiecie, punkt,|w którym drzwi do jego klatki się otwierajš. 00:02:53:Jest włanie tutaj... 00:02:56:W tym przeklętym klasztorze, na Boga. 00:03:00:Życie jest zabawne. 00:03:02:Oh... Ojcze? 00:03:03:Zamknij swojš cholernš jadaczkę, ty mała szmato! 00:03:12:Wtedy znowu pomylałem, że to ma jaki sens. 00:03:15:Zapomnijcie o tym, ludzie. 00:03:17:W końcu, mój tatu jest aniołem 00:03:21:Albo był. 00:03:22:Mam na myli, że prawdopodobnie, jaki głupi drań stanšł tutaj... 00:03:26:Poczuł w swojej więtej krwi jakie natchnienie i pomylał: 00:03:29:"Zbuduję tutaj wylęgarnię zakonnic". 00:03:33:Cóż... 00:03:35:To właciwy pomysł... 00:03:38:Ale zły anioł. 00:03:48:Więc... 00:03:50:Więc jeli która z was dziewczyny,|jest tym lubišcym się modlić typem... 00:03:53:To może zaczšc już teraz. 00:04:13:Supernatural S04E22 FINAL|Dopasowanie do wersji Supernatural.S04E22.FINAL.[Blueman}x264|Tłumaczenie: Crow0|crow0@o2.pl 00:04:28:"Lucifer Rising" (Powstanie Lucyfera) 00:04:34:Sam? 00:04:38:Ulokowałe przebieg gry tutaj? 00:04:42:W porzšdku. Zbieramy się. 00:04:47:Dobrze się czujesz? 00:04:53:Włanie powiedziałem, że tak. 00:04:54:Słuchaj, wiem, że prowadzenie|za ršczkę nie jest mojš specjalnociš... 00:04:58:Ale i tak Dean się mylił. 00:05:01:Nie, miał prawo to powiedzieć. 00:05:02:To znaczy, nie winię go, po tym co robiłem. 00:05:04:Cóż, póniej, kiedy skonczymy, podacie sobie ręce. 00:05:07:Zawsze tak robicie. 00:05:08:Mówisz tak jakby miałoby być jakie "póniej". 00:05:09:Nie mów tak. 00:05:14:Czuję to, wewnštrz mnie, Ruby. 00:05:16:Zmieniłem się. 00:05:18:I to na dobre. 00:05:21:Już nie ma drogi powrotnej. 00:05:23:Sam 00:05:24:Słuchaj... Wiem co muszę zrobić. 00:05:26:W porzšdku. 00:05:28:Chcę tylko powiedzieć, że... 00:05:31:Powinienem być jak najdalej od Deana. 00:05:35:W każdym razie, to nie ma znaczenia. 00:05:37:Po prostu skończmy już tę sprawę. 00:05:51:Dean? 00:05:54:Dean. 00:05:56:Słyszałe co powiedziałem? 00:05:59:Tak, słyszałem. 00:06:01:Nie zadzwonię do niego. 00:06:03:Nie zmuszaj mnie bym użył broni, chłopcze. 00:06:05:Jestemy już blisko armagedonu. 00:06:07:Nie sšdzisz, że mamy ważniejsze sprawy na głowie? 00:06:10:Wiem, że jeste wkurzony... 00:06:11:I nie chcę usprawiedliwiać tego co robił... 00:06:13:- Ale on jest...|- Z mojej krwi? 00:06:14:Mamy tę samš krew. To chciałe powiedzieć? 00:06:17:Jest twoim bratem i idzie na dno. 00:06:20:Bobby, próbowałem mu pomóc. Naprawdę. 00:06:23:i zobacz co się stało. 00:06:24:Więc spróbuj ponownie. 00:06:28:Jest za póno. 00:06:31:Nie prawda. 00:06:32:Nie! Do cholery! 00:06:36:Nie. 00:06:37:Musimy spojrzeć prawdzie w oczy. 00:06:39:Sam nigdy nie chciał takiej rodziny. 00:06:42:Nienawidził takiego dorastania. 00:06:44:Przy pierwszej okazji uciekł do Stanford. 00:06:46:A teraz to deja vu, cišgle na nowo. 00:06:50:Cóż, jestem już zmęczony ciganiem go. 00:06:55:Chrzanić go. Może robić co chce. 00:06:57:- Nie miałe tego na myli.|-Tak, miałem, Bobby. 00:07:00:Sam zniknšł. 00:07:02:Już go nie ma. 00:07:05:Nawet nie jestem pewien, czy nadal jest moim bratem. 00:07:11:Jeli kiedykolwiek nim był. 00:07:22:Ty głupi... głupi sukinsynie! 00:07:25:Cóż, boohoo! 00:07:27:Tak mi przykro, że zraniono twoje uczucia, księżniczko! 00:07:30:Czy ty odnosisz wrażenie, że rodzina|powinna sprawiać, by czuł się lepiej? 00:07:33:Może piekła ci szarlotkę? 00:07:35:Powinni cie przygnębiac! 00:07:37:Dlatego włanie, że sš rodzinš! 00:07:38:Powiedziałem mu:|"Jeli teraz wyjdziesz przez te drzwi,|możesz nigdy nie wracać." 00:07:41:A on i tak wyszedł. 00:07:43:To był jego wybór! 00:07:44:Brzmisz jak jęczšcy bachor. 00:07:49:Nie 00:07:50:Brzmisz jak twój ojciec. 00:07:52:Cóż, pozwól, że co ci powiem. 00:07:54:Twój ojciec był tchórzem. 00:08:00:Mojego ojca można było różnie nazwać, ale nie tchórzem. 00:08:02:Prędzej odepchnšłby Sama, niż się o niego zatroszczył. 00:08:05:Nie wciskaj mi, że to odwaga. 00:08:10:Jeste znacznie lepszym człowiekiem, niż był twój ojciec. 00:08:16:Więc zrób nam przysługę i... 00:08:18:...nie bšd nim. 00:08:48:Witaj, Dean. 00:08:52:Już prawie czas. 00:09:00:Wemiemy cię do pielęgniarki, cukiereczku. 00:09:03:Niech tatu i mamusia się trochę przepiš. 00:09:06:Jest pięknym bobasem. 00:09:08:Po prostu wietnie. 00:09:12:"Patty-cake, patty-cake, baker's man" 00:09:19:"Bake me a cake as fast as you can" 00:09:21:"Pat it and roll it and mark it with a "b"" 00:09:26:"And put it in the oven" 00:09:38:Więc, musimy pogadać. 00:10:16:Witaj, Dean. 00:10:18:Dobrze wyglšdasz. 00:10:22:Co powiesz na to? 00:10:24:"Garniturowe życie Zacka i Cassa." 00:10:29:To jest... 00:10:31:Nieważne. 00:10:32:Więc, co to jest? Gdzie do cholery jestem? 00:10:34:Nazywaj to kulisami... 00:10:35:Które zamykamy na czas wielkiego finału. 00:10:38:Chcemy by był bezpieczny znaim zacznie się show. 00:10:41:Spróbuj hamburgera. To twoje ulubione. 00:10:44:Z tej nadmorskiej budki w Delaware. 00:10:46:Miałe chyba 11 lat. 00:10:47:Nie jestem głodny. 00:10:48:Nie? 00:10:50:A co powiesz na Ginger z 2 sezonu "Gilligan's Island"? 00:10:53:Miałe na niš ochotę, prawda? 00:10:57:Kuszšce. 00:10:58:Dziwne. 00:10:59:Dorzucimy za darmo Mary Ann. 00:11:00:Nie, nie. 00:11:01:Wyłóżmy... karty na stół, ok? 00:11:03:Chcę wiedzieć jaki jest wasz plan. 00:11:05:Pozwól nam się o to martwić. 00:11:07:Chcemy żeby był zrelaksowany i skupiony. 00:11:11:Cóż, powinienem się wkurzyć i wyjć, 00:11:13:Więc lepiej zacznij mówić, smieszko. 00:11:19:Wszystkie pieczęcie zostały złamane. 00:11:21:Oprócz jednej. 00:11:24:To imponujšcy wynik. 00:11:26:Dorównujecie tym z góry, Washington Generals|(Washington Generals jest znanym ze spektakularnych porażek zespołem baseballowym) 00:11:28:Mylisz że sarkazm jest wskazany? 00:11:30:Zważywszy, że... 00:11:32:Ty to wszystko zaczšłe? 00:11:36:Ale ostatnia pieczęć... 00:11:41:...jest inna. 00:11:42:Dlaczego? 00:11:45:Lilith musi jš złamać. 00:11:47:Tylko ona może to zrobić. 00:11:49:Jutro, o północy. 00:11:51:Gdzie? 00:11:52:- Pracujemy nad tym.|- Więc, pracujcie ciężej. 00:11:54:Odwalimy swojš robotę. Ty upewnij się, że ty zajmiesz się swojš. 00:11:55:Tak, a co dokładnie miałoby to być? 00:11:57:Jeli mam być jedynym, który|jš zatrzyma to jak mam to zrobić? Sztyletem? 00:11:59:- Wszystko w odpowiednim czasie.|- Czy to nie najodpowiedniejszy czas? 00:12:01:- Miej wiarę.|- Co, w ciebie? 00:12:03:Podaj mi jeden dobry powód, dla którego powinienem. 00:12:08:Ponieważ przyrzekłe swoje posłuszeństwo. 00:12:14:Więc bšd posłuszny. 00:12:34:Co, żadnym pułapek na demony? 00:12:36:Nie potrzebuję żadnych. 00:12:38:Popatrz na siebie - mięniak w każdym calu. 00:12:40:Jestecie jak A-rod i Madonna|(A-Rod - baseballista, który rzekomo miał romans z Madonnš). 00:12:43:Gdzie jest Lilith? 00:12:44:Nie boję się ciebie. 00:12:45:Właciwie to tak, boisz się. 00:12:48:I masz ku temu dobry powód. 00:12:51:Słuchaj... Jakie mam wyjcie? 00:12:53:Ok, powiem ci, zabijesz mnie. 00:12:55:Nie powiem ci, a ty i tak mnie zabijesz. 00:12:57:Jako się wydostanę, a Lilith zdecydowanie mnie zabije. 00:13:00:Więc, gdzie moja marchewka? 00:13:01:Mylę że to o co powinna się martwić to... 00:13:03:Co wydarzy się zanim zginiesz. 00:13:27:A, pieprzyć to. 00:13:34:Tu Sam. Zostaw wiadomoć. 00:13:38:Hej, to ja. 00:13:40:Um... 00:13:43:Słuchaj, po prostu przejdę do rzeczy. 00:13:46:Nadal jestem niele wkurzony... 00:13:48:I wiszę ci porzšdne lanie. 00:13:52:Ale... 00:13:57:Nie powinienem mówić tego, co powiedziałem. 00:14:01:Wiesz, że nie jestem tatš. 00:14:04:Jestemy braćmi. Wiesz, jestemy rodzinš. 00:14:07:I, um... 00:14:09:Nie ważne jak le będzi...
sandi_e-booki