1. Czym jest psychofizjologia +.pdf

(198 KB) Pobierz
1. Czym jest psychofizjologia.pub
1
Czym jest
psycho-
fizjologia?
„Filozofia – matka nauk”
Kiedyś jako mały chłopiec spędzałem wakacje w leśniczówce
w podszczecińskich lasach. Gościło tam również dwóch stu-
dentów. Jeden z nich uczył się filozofii do egzaminu poprawko-
wego. Wszędzie udawał się ze swoim podręcznikiem, mając
nadzieję, że jego obecność wpłynie pozytywnie na proces za-
pamiętywania, nawet gdy on sam grał w piłkę, a książka w tym
czasie leżała poza linią boiska. Na papierowej obwolucie wid-
niał napis „Filozofia – matka nauk”. Nie ów student był jednak
on, jak mi się wówczas zdawało, autorem tej myśli. Już Karte-
zjusz wywodził wszystkie dziedziny ówczesnej wiedzy z filozofii,
a Francis Bacon — z filozofii naturalnej (czyli fizyki), natomiast
Albert Einstein powiedział, że „filozofia jest jak matka, która
dała życie i wspomagała wszystkie nauki. Zatem nie powinno
się pogardzać jej nagością i ubóstwem, lecz raczej mieć na-
dzieję, że część jej donkiszoteryjnych ideałów przejdzie na jej
dzieci, tak że nie popadną one w filistyzm”. Z szacunkiem dla
filozofii wśród przedstawicieli nauk szczegółowych bywało róż-
nie, jednak jest prawdą, że wszystkie one wywiodły się z docie-
kań filozoficznych i jedna po drugiej uwalniały spod skrzydeł
matki, tworząc swój warsztat i budując własny gmach wiedzy.
Każda z nich otrzymała wiano w postaci pakietu problemów
21709407.012.png 21709407.013.png 21709407.014.png
8
Piotr Jaśkowski - Zarys psychofizjologii
postawionych wcześniej przez filozofów. Z kolei nauki szczegóło-
we wprowadziły w życie nowe problemy i obdarzyły nimi następne
pokolenia nauk jeszcze-bardziej-szczegółowych. Doprowadziło to
do ogromnego rozdrobnienia, ale zupełnie zrozumiałego, jeśli
wziąć pod uwagę ogrom wiedzy, jaki zdobyć musiał każdy, kto
chciał przyczynić się do rozwoju nauki – objęcie umysłem wszyst-
kich dziedzin wiedzy stało się po prostu niemożliwe. Co gorsza,
przedstawiciele wielu dziedzin zaczęli budować mury wokół swo-
ich włości, starając się czynić je nieprzekraczalnymi dla adeptów
innych nauk. Wbrew jednak temu trendowi po okresie rozbicia
dzielnicowego rozpoczął się okres przerzucania mostów pomiędzy
dotąd oddzielnie rozwijającymi się obszarami wiedzy. Przykładów
jest wiele. Chemia fizyczna stanowi pomost między chemią a fizy-
ką – zgłębia fizyczne podstawy reakcji chemicznych, biochemia
natomiast – chemią procesów życiowych. W bionice inspiracji do
wdrażania nowych rozwiązań jakichś problemów technicznych po-
szukuje się w organizmach żywych, w których problemy te rozwią-
zała ewolucja.
Również psychologia zaczęła wchodzić w tego rodzaju związki.
W ten sposób oprócz psychofizjologii, będącej tematem tej książ-
ki, pojawiły się takie dziedziny, jak neuropsychologia, psychofar-
makologia, etologia, psychoimmunologia czy biopsychologia. Cza-
sem pomosty przerzuca się nawet pomiędzy trzema dziedzinami,
jak na przykład w neuropsycholingwistyce.
Czym zajmuje się
psychofizjologia?
Określenie, czym zajmuje się dana dziedzina wiedzy, szczególnie
„pomostowa”, jest zwykle bardzo trudne. Polski biofizyk Adam Pa-
szewski na pytanie, kim jest biofizyk, powiedział, że jest to czło-
wiek, który twierdzi, że zajmuje się biofizyką i ma na to dwóch
świadków (Frąckowiak, 2002). Sądząc jednak z definicji, jakie
przytacza się w podstawowych podręcznikach psychofizjologii, za-
kres badań psychofizjologów jest stosunkowo jasno określony.
21709407.015.png 21709407.001.png 21709407.002.png
1. Czym jest psychofizjologia?
9
Według Andreassiego (2000) psychofizjologia zajmuje się pomia-
rami odpowiedzi fizjologicznych organizmu związanymi z zachowa-
niem, przy czym zachowanie należy rozumieć w bardzo szerokim
sensie obejmującym reakcje na stres, uczenie się, pamięć, prze-
twarzanie informacji, percepcję i sen. Podobną definicję można
znaleźć u Hugdahla (2001), który rozumie tę sferę dociekań jako
badania sprzężenia między umysłem a ciałem. Psychofizjologia
zatem zakłada, że zachowanie wpływa na fizjologię organizmu i
może być rejestrowane poprzez pomiar pewnych parametrów fi-
zjologicznych, takich jak aktywność elektryczna mięśni, mózgu,
serca czy zmiany oporności skóry.
Przyjmując taką definicję, należy odróżnić psychofizjologię od
psychologii fizjologicznej, która również przerzuciła most pomię-
dzy wyżej wymienionymi dziedzinami, ale jak gdyby w odwrotnym
kierunku: psychologia fizjologiczna bada zachowanie człowieka
(czy ogólniej organizmów) pod wpływem czynników fizjologicznych.
Mamy zatem – zdawać by się mogło – komfortową sytuację ko-
munikacyjną: ruch na obu mostach jest jednokierunkowy. Zapo-
biega to ewentualnym kolizjom, ale czy sprzyja rozwojowi nauki?
Według mnie nauka rozwija się właśnie dzięki kolizjom. A zatem
nie tam, gdzie pokornie akceptuje się kolejne koncepcje utytuło-
wanego profesora, lecz tam, gdzie każda teoria przyjmowana jest
sceptycznie i staje się przedmiotem zażartych sporów, dociekli-
wych i pomysłowych weryfikacji, i to niezależnie od tego, kto jest
jej autorem. Podobnie z dziedzinami: nie te się rozwijają, które
zamknęły się na wpływy zewnętrzne, wyznaczyły linie demarkacyj-
ne, lecz te, które przejmują jak najwięcej nowości z innych dzie-
dzin.
Na szczęście, mimo tego tradycyjnego rozdziału obu dziedzin,
psychofizjologia i psychologia fizjologiczna wzajemnie się przeni-
kają, jak można sądzić z zawartości prac publikowanych w sztan-
darowych czasopismach z tych dziedzin, tj. Psychophysiology , Jo-
urnal of Psychophysiology czy International Journal of Psychophy-
siology . Ponadto ostatnie lata przyniosły zdecydowany zwrot w po-
dejściu do interdyscyplinarych badań mózgu i umysłu. Tym zwro-
tem jest moim zdaniem powstanie makrodziedziny zwanej neuro-
nauką (ang. neuroscience ), która skupia wszystkie dziedziny pró-
21709407.003.png 21709407.004.png 21709407.005.png
10
Piotr Jaśkowski - Zarys psychofizjologii
bujące przeniknąć tajemnice mózgu i umysłu. Od tego momentu
przeplatanie się różnych, dotąd rozczłonkowanych dziedzin, stało
się nie tylko dozwolone, ale nawet zalecane i wymagane. Zmusza
to rzecz jasna naukowców do jeszcze większego wysiłku, do śle-
dzenia postępu nie tylko własnego wąskiego wycinka dociekań,
ale również dowiadywania się i uwzględniania w swoich pracach
tego, co robią sąsiedzi. Z tego powodu, jakkolwiek w tej książce
ograniczam się do przedstawienia zagadnień z psychofizjologii w
jej klasycznym rozumieniu, w niektórych rozdziałach bez więk-
szych wyrzutów sumienia sięgam po tematy tradycyjnie należące
do psychologii fizjologicznej i innych subdziedzin neuronauki.
Dzieje najdawniejsze
i trochę nowsze
Jeśli potraktować psychofizjologię nieco szerzej, jako dziedzinę
bezpośrednio badającą relację między umysłem i ciałem, śladów
dociekań tego typu doszukać się można już w starożytnym Egip-
cie. Papirus Edwina Smitha, datowany na XVI w. p. Ch., który jed-
nak prawdopodobnie był kopią jeszcze o 14 stuleci starszego do-
kumentu, wskazuje, że w owym czasie już dostrzeżono relację
przyczynowo-skutkową między uszkodzeniem mózgu a trudno-
ściami językowymi i motorycznymi. Hipokrates (ur. 460 r. przed
Ch.) upatrywał w mózgu siedliska naszych doznań i myśli, uważał
ten organ za interpretera świadomego doznania (Andreassi,
2000).
Przykładem wynalazku starożytnych, które bardziej przystaje do
definicji psychofizjologii klasycznej, jest hinduski wykrywacz
kłamstw z ok. 900 r. przed Ch. Hindusi twierdzili, że osoby, które
kłamią odnośnie do uśmiercenia innych za pomocą trucizny, wy-
kazują zmiany fizjologiczne polegające na gwałtownym zaczerwie-
nieniu i nerwowym gładzeniu włosów na głowie. Tak więc pewne
szczególne zachowanie polegające na mówieniu nieprawdy i zwią-
zane z tym emocje objawiały się m.in. rozszerzeniem naczyń
krwionośnych, które prowadziło do wystąpienia rumieńca na twa-
21709407.006.png 21709407.007.png 21709407.008.png
1. Czym jest psychofizjologia?
11
rzy (Furedy, 1986).
Inny przykład przytoczyli Mesulam i Perry (1972). Opisali oni
przypadek z praktyki Erisistratosa, który zauważył, że nastoletni
książę Antiochas cierpi na chorobę o niewyjaśnionym podłożu. Jej
symptomami było pocenie i czerwienie się oraz gwałtowne kołata-
nie serca. Lekarz zalecił chłopcu leżenie w łóżku i obserwował
symptomy choroby podczas wizyt krewnych i znajomych. Okazało
się, że objawy występują tylko wtedy, gdy księcia odwiedza jego
macocha. Wyciągnął z tego prawidłowy wniosek: Antiochas jest
chory z miłości do niej. Jak stwierdza Andreassi (2000), diagnoza
ta opierała się na „psychofizjologicznych” założeniach. Po pierw-
sze, że istnieje interakcja między zdarzeniami psychologicznymi a
fizjologicznymi. Po drugie, że istnieje rodzaj warunkowania, w któ-
rych odpowiedzi autonomicznego układu nerwowego pojawiają
się po stosownej stymulacji. I po trzecie, że reakcje te pojawiły się,
mimo że młody książę potrafił ukryć swoją miłość.
Nowożytna historia psychofizjologii jest raczej krótka, sięga za-
ledwie przełomu XIX i XX wieku. W tym czasie pojawiły się prace, w
których badano wpływ czynników psychologicznych na odpowiedzi
fizjologiczne. Chester Darrow (1964) jako pionierów psychofizjolo-
gii wymienia Darwina (1873), Vigoroux (1879), Jamesa (1884) i
Fere (1888). Kilka dalszych nazwisk Czytelnik znajdzie w rozdzia-
łach poświęconych poszczególnym metodom psychofizjologicz-
nym.
Formalnie dana dziedzina nauki zaczyna istnieć, jeśli pojawia
się czasopismo naukowe jej poświęcone. Jeśli przyjąć takie odnie-
sienie w czasie, psychofizjologia powstała dopiero w 1955 r., po-
nieważ wtedy właśnie ukazał się pierwszy numer Psychophysio-
logy Newsletter . Psychophysiology, czasopismo psychofizjologicz-
nego aktualnie o największym prestiżu (sądząc z wysokości im-
pact factor – wielkości, która określa, ile razy średnio jedna praca
z tego czasopisma była cytowana w roku poprzedzającym), wyda-
no po raz pierwszy w 1964 r.
21709407.009.png 21709407.010.png 21709407.011.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin