„Jak Wojtek szukał przyjaciela” ( Miś numer 6/2004)
Pewien chłopczyk, Wojtuś, nie miał kolegów. Po prostu nie wiedział, jak ich znaleźć. Co tu robić? Myślał, myślał, aż wymyślił. Podejdzie do chłopca i z całej siły go uderzy.
Chłopiec zobaczy, jaki on jest silny i się zaprzyjaźni. Jak pomyślał, tak zrobił. Ale chłopiec się rozryczał, a potem Wojtek za karę dwa dni nie chodził na podwórko.
Wymyślił następny sposób. Podejdzie do chłopca i zabierze mu zabawkę. Chłopiec pomyśli, że on też chce się bawić i zostaną przyjaciółmi. Ale tamten chłopiec powiedział: "Nie przeszkadzaj" i chciał odebrać swoją koparkę. Ponieważ Wojtek nie chciał oddać, zaczęli się sypać piaskiem, a potem Wojtek nie oglądał telewizji przez dwa dni.
Wojtek wymyślił trzeci sposób. Weźmie swoją najładniejszą zabawkę, nowy samochód terenowy, jak prawdziwy, tylko mniejszy, i będzie się bawił. Tamten chłopiec też będzie chciał się pobawić i zostaną przyjaciółmi! No i szło już całkiem dobrze, chłopiec szalał z dżipem po całej piaskownicy, ale Wojtek nagle się rozmyślił i zabrał swoją zabawkę. Tamten się obraził i zdzielił Wojtusia koparką, Wojtuś oddał i tym razem nie jadł słodyczy przez dwa dni.
I znowu Wojtek nie miał przyjaciela. Nie to nie. Poszedł zjeżdżać na zjeżdżalni. Zjeżdża, aż tu coś mu wylądowało na głowie. Usłyszał głośny śmiech. To jakaś dziewczynka pędzi za nim i chce go prześcignąć. O nie! Wojtek pierwszy dopadł drabinki, pierwszy się wspiął, pierwszy zjeżdża, ale ona nie czeka, tylko za nim. I znów ją ma na głowie
Wojtek, niewiele myśląc, za nią, i teraz on jej na głowę. A ta się śmieje, mało nie pęknie i woła:- Ale super! Jak się nazywasz? Bo ja Kalinka!- A ja Wojtek! Kto pierwszy w piaskownicy?- Ja! - Nie, właśnie że ja!
W piaskownicy budowali razem zamek, ale Kalinka potem zaczęła robić dołek i trochę się pokłócili, co większe: dołek czy zamek. Na szczęście tak się pchali, że zamek się zrobił całkiem malutki, a dołek zniknął, więc zaczęli się śmiać. No i jeszcze trochę sobie pobiegali naokoło wszystkich dzieci, wrzeszcząc wniebogłosy, i trzeba było iść do domu. Szkoda.
Odtąd Wojtek zawsze bawi się z Kalinką. I do tego przestał szukać przyjaciela. Jak myślisz, dlaczego?
afropianka