00:01:28:RODZINA SOPRANO 00:01:32:THE WEIGHT 00:01:44:Więc ona jest tancerkš, co nie?|Broadway, letnie pokazy, całe to gówno. 00:01:48:Kto mi mówił, że Ginny sama trochę tańczyła, tak? 00:01:52:Uczyła baletu lata temu. 00:01:59:-Kto to?|-Nikt, Jersey. 00:02:03:Z załogi Ralpha Cifaretto. 00:02:05:W każdym razie, poszedłem raz do jej domu... 00:02:07:ona była ubrana jak ten pieprzony kot,|jak z tego przedstawienia. 00:02:10:Makijaż, łapki, cały strój. 00:02:14:W porzšdku? 00:02:22:Przpraszam na chwilkę. 00:02:37:-Donny, tak?|-John, jak się masz? 00:02:42:Co się stało? Już cię to nie mieszy? 00:02:46:mieszy? 00:02:48:Co się z tobš dzieje? 00:02:50:Proszę! 00:02:52:mieszne? 00:02:55:To jest mieszne! 00:02:57:Hej, co jest kurwa? 00:02:59:-Co on takiego zrobił?|-Jest szmatš. 00:03:01:Żełosny worek gówna. 00:03:04:-Chod, zabiorę cię stšd.|-Nie, proszę. 00:03:08:Spragniony? 00:03:11:Pozwól, że postawię ci drinka. 00:03:16:Co jest kurwa? 00:03:40:Dlaczego jeszcze nie pisz? 00:03:42:Penny Serenade był na AMC. 00:03:44:John, twój płaszcz! 00:03:46:Czy to Burberry? 00:03:48:-O mój Boże, co się stało?|-Nic. 00:03:51:-Upadłem.|-Gdzie upadłe? 00:03:53:Nie wiem. Schody u Carmine'a. 00:03:56:John, ty krwawisz. 00:03:58:Spadłem na głowę.|Jezu, co to ma być? Inkwizycja? 00:04:03:Miałem kilka spraw. 00:04:07:Id spać. 00:04:15:Z odliczeń podatkowych renta będzie dobra,|ale jeli dobrze zrozumiałem... 00:04:19:płynnoć jest tym co was interesuje? 00:04:23:Cóż, czasami potrzebujemy|bezporedniego dostępu do naszych pieniędzy. 00:04:26:Szczerze,|polecałbym ubezpieczenie na życie. 00:04:29:To w połšczeniu z wzwyżkujšcym|przydziałem waszych kapitałów. 00:04:32:Wraz z asortymentem|innych rodków inwestycyjnych. 00:04:36:Jak zabytkowe samochody? 00:04:37:Nie, akcje, obligacje. 00:04:39:Mylę, że on sobie z ciebie żartuje, Brian. 00:04:42:Muszę to zapamiętać. 00:04:45:Więc, wspaniale, otworzymy konto,|zaczniemy papierkowš robotę. 00:04:49:Brian, bez urazy. 00:04:52:Wiem, że jestemy rodzinš,|ale pozwól mi to przemyleć. 00:04:56:Poradzić się mojego doradcy. 00:04:58:Ginsberg? On jest CPA,|on nie jest doradcš inwestycyjnym. 00:05:01:Nieważne, on się na tym zna. 00:05:04:Wiesz co, Carm?|Porozmawiajcie z doradcš. Co dwie głowy.. 00:05:07:Tato, to wujek Sil! 00:05:09:Muszę to odebrać. Pozdrów Janelle. 00:05:13:Odprowadzę cię, Bri. 00:05:19:Odłuż słuchawkę, A.J.! 00:05:26:Co się stało? 00:05:44:-Hej.|-Hej. 00:05:47:Co jest kurwa, John? 00:05:49:Nie mam nic do powiedzenia. 00:05:51:Nie masz nic do powiedzenia? 00:05:52:Ten pieprzony chłopak jest na intensywnej terapii. 00:05:54:Mylałem, że pracuje dla Ralpha. 00:05:56:A Ralph pracuje dla mnie.|Więc, pytam ponownie, o co kurwa chodzi? 00:06:00:Niech ci wystarczy że ja i Carmine wiemy... 00:06:02:że ten lachocišg pozbawia nas dochodów. 00:06:06:Fernandez Paving,|firma wykonawcza Ralpha. 00:06:08:Mój człowiek czytał raporty|o zabezpieczeniach przeciwpowodziowych w Esplanade. 00:06:11:Ten pieprzony Ralph jest|bardziej twórczy od Spielberga. 00:06:14:Zgarnia $4,000,|już trzeci raz z rzędu. 00:06:18:Uzgodnilimy, że nie ma grabieży w tej robocie. 00:06:22:Po pierwsze, to nie było uzgodnione. 00:06:24:Po drugie, to tak to załatwiasz? 00:06:29:Przyjmij to jako ostrzeżenie. 00:06:30:On jest w Miami.|Majš tam telefony, ostatnim razem sprawdziłem. 00:06:33:On ma złš przeszłoć, Tony. 00:06:35:Słodki lachocišg mógł skończyć martwy. 00:06:39:Co masz na myli? 00:06:47:On jest dwulicowym pieprzonym dupkiem. 00:06:50:-Mylałem, że Ralph jest twoim przyjacielem.|-Jasne, tak było. 00:06:53:Słyszałe, co mój ''przyjaciel''|powiedział o mojej żonie? 00:06:56:Zażartował sobie z wagi Ginny. 00:06:58:Co o tym, że usunie sobie|90-funtowy pieprzyk z tyłka. 00:07:06:Cóż, to.... 00:07:10:To godne ubolewania. 00:07:12:Kto ci o tym powiedział? 00:07:14:-Ważne jest, że to zostało powiedziane.|-Jeli on to powiedział, to ja nie słyszałem. 00:07:18:Ponieważ on wie, że nie powinien robić|takich uwag, jak jestem w pobliżu. 00:07:21:Ona walczy z nadwagš|odkšd urodziła dzieci. 00:07:25:Strażnicy Wagi, Richard Simmons, poszczenie. 00:07:30:-Stara się kurwa bardzo mocno.|-Mówisz mi jakie to trudne? 00:07:33:To co innego dla kobiet.|Figura, poczucie własnej godnoci. 00:07:38:Powiem ci jednak. 00:07:42:Nigdy nie rozbiłem problemu z wagi Ginny. 00:07:47:Dla mnie jest piękna. 00:07:50:Rubensowska. 00:07:53:Ta kobieta to moje życie. 00:07:58:Pomyleć, że była pomiewiskiem.... 00:08:01:Dobra, spójrz, John... 00:08:05:Nie zamierzam siedzieć i zaprzeczać|że Ralph potrafi być pieprzonym dupkiem. 00:08:08:I powiedzenie tego to straszna rzecz. 00:08:12:Ale nawet jeli to było powiedziane,|nie mówisz poważnie o zajęciu się nim... 00:08:17:no wiesz. 00:08:18:Ona jest matkš moich dzieci. 00:08:21:Wiem o tym, John. 00:08:23:Chociaż wysłuchaj Ralpha. 00:08:27:Od jak dawna współpracujemy? 00:08:29:My wszyscy? 00:08:31:Ten dzieciak wczoraj... 00:08:34:miał się. 00:08:36:Z tego? 00:08:38:Nie wiem. 00:08:41:W porzšdku. Masz rację. 00:08:45:To po prostu we mnie wzbierało. 00:08:51:Więc, dzieciak wyjdzie z tego? 00:08:54:Nie wiem, wcišż jest nieprzytomny. 00:08:57:Mój pieprzony temperament. 00:08:59:Ma żonę, dzieci, czy kogo innego? 00:09:01:Mieszka z matkš. 00:09:06:Wylę jej co ładnego. 00:09:17:Dziwię się, że do ciebie nie zadzwonił.|Kto wie? Może zaraz przyjedzie. 00:09:22:Jedna łyżeczka cukru, tak? 00:09:31:Więc, jak tam Dom Furio? 00:09:36:Pakistańczyk, sšsiad. 00:09:39:Chciałem zrobić z garażu domek gocinny|żeby moi rodzice mogli przyjechać. 00:09:42:Powiedział mi, że przez prawo,|nie mogę tego zrobić. 00:09:46:Racja, podział ziemi. 00:09:48:Człowiek, który sprzedał mi dom,|nic o tym nie wspominał. 00:09:51:O ile dobrze pamiętam... 00:09:54:widziałam artykuł,|nie masz żadnej prawnej deski ratunku. 00:09:58:W każdym razie... 00:10:00:w przyszłym tygodniu,|zrobię wejciówkę. 00:10:03:Co za wietny pomysł. 00:10:06:To mój prawdziwy egzamin z nieruchomoci. 00:10:08:Jest jeszcze jeden kurs przygotowawczy|który chciałabym zaczšć. 00:10:14:Więc, w następnš niedzielę jest przyjęcie. 00:10:17:Przyjdziemy. 00:10:21:O tu, widzisz? 00:10:24:''Poza sprawami udokumentowanego przestępstwa... 00:10:27:''przepisanie posiadłoci jest wišżšce|kiedy gwarant zatwierdzi transakcję w urzędzie.'' 00:10:35:Niektózy mówiš, że koledż|służy jedynie tym uczniom... 00:10:38:którzy zdołali się pokazać|gdzie cztery lata z rzędu. 00:10:40:Ale praca ochotnicza w kole prawniczym|w zasadzie pozwala wam na co innego. 00:10:45:W zeszłym roku, z naszš pomocš... 00:10:46:kilkanacioro adoptowanych dzieci|zostało połšczonych ze swoimi naturalnymi matkami... 00:10:50:z których kilka jest teraz z nimi. 00:10:53:W sumie, z pomocš przedstawicieli ACLU... 00:10:55:będziecie wypełniać papiery sšdowe|i pomagać z prawnymi poszukiwaniami. 00:10:59:Tu sš kwestionariusze|i kilka ulotek dla zainteresowanych. Dzięki. 00:11:06:To takie prawdziwe, co powiedziała o koledżach|że wywyższajš lepszych uczniów. 00:11:10:Takie jest wyższe wykształcenie.|Chcecie pomóc? 00:11:15:Wpadnijcie do koła prawniczego.|Pracujš tam naprawdę fajni ludzie. 00:11:24:Na tej kolacji było 15 facetów|kiedy Ralph powiedział ten kawał. 00:11:28:-Ktokolwiek mógł to wypaplać.|-Jednego czego nie rozumiem, to dlaczego. 00:11:31:Jakie miał korzyci z powiedzenia tego Johnniemu? 00:11:34:-Jako polepszyć stosunki z Nowym Jorkiem.|-Za duże usta zatapiajš statki. 00:11:37:Najpierw John dowiedział się o sprzedaży|posiadłoci na Esplanade, teraz to gówno. 00:11:44:A może to Patsy? 00:11:46:Miał tu zatargi,|może chowa urazę. 00:11:49:Mylisz, że on jest aż tak ostrożny? 00:11:51:-Więc Albert.|-Zaczekaj. 00:11:53:A co jeli Vesuvio jest na podsłuchu|i to pieprzeni federalni powiedzieli Johnniemu? 00:11:57:-Teraz to teoria spisku?|-Czemu nie? 00:11:59:Wprowadzić trochę zamieszania w dowództwach? 00:12:02:Po pierwsze, sprawdzamy to miejsce raz w tygodniu. 00:12:04:A co do federalnych, to mówimy tu o|dużo ciekawszych rzeczach... 00:12:08:poza grubym tyłkiem Ginny. 00:12:11:Sil? Inspektor od koncesji przyszedł. 00:12:28:Co o tym mylisz? 00:12:31:-To nie możliwe, tak?|-Silvio powiedział Johnniemu? 00:12:36:Nigdy nie wiadomo, T. 00:12:46:Jason zawsze był|dobrze dostosowanym chłopcem. 00:12:49:Więc czemu teraz, Elliot? 00:12:51:Trzy lata na Bard i nagle jako senior,|to nagromadzenie dumy? 00:12:56:Bez skupienia nie ma prowadzenia. 00:12:58:Niedawno mówił o rzuceniu studiów|i wstšpieniu do służby w lenictwie. 00:13:03:Cóż, niektórzy majš korzyci z samotnoci. 00:13:09:Ostatni rok. 00:13:11:Jest co z tym wiatełkiem w tunelu,|co może być bardzo przerażajšce. 00:13:15:Saskia jest na ostatnim roku.|Czy ona też się tak zachowuje? 00:13:19:Sask zawsze miała dobrš motywację.|Kenahora. 00:13:23:A gdzie jest w tym rola Richarda? 00:13:25:Jason prawie w ogóle z nim nie rozmawia. 00:13:30:-O kiedy?|-Zaraz po gwałcie. 00:13:33:Jason może się obwiniać, Jen. 00:13:37:Nie może cię pomcić... 00:13:40:i obraża się na ojca|za tš samš niemoc. 00:13:47:Hej, George Hamilton. 00:13:51:Jak plecy? 00:13:53:O, tamtejsza masażystka, w Del Ray? 00:13:56:Miała kurwa cudowne palce. 00:13:59:-Tony dzwonił?|-Już jedzie. 00:14:02:-Wie, że zerwałe z jego siostrš?|-Nie, nie. 00:14:04:Nie, dopóki ona mu nie powie. 00:14:07:-Wiesz czego chciała ta wariatka?|-Czego? 00:14:10:Chciała wsadzić mi w dupę wibrator... 00:14:13:i udawać że mnie rżnie. 00:14:15:Powiedziałem jej, ''Spierdalaj!'' 00:14:18:-Co kurwa?|-Cała rodzinka jest stuknięta. 00:14:28:Jak się masz? 00:14:30:Co słychać? 00:14:33:Panowie, zabierzcie to do mojego domu.|Otwórzcie okna, przewietrzcie wszystko. 00:14:42:Dla ciebie, najlepsze z Flory...
MAzee171