Fromm r.6 Płeć i charakter, ćwiczenia 2.doc

(39 KB) Pobierz

Fromm rozdz.6 Płeć i charakter, ćwiczenia 2

 

              Na przestrzeni stuleci przewijały się naprzemiennie dwie podstawowe tezy – o fundamentalnych różnicach oraz o podstawowej tożsamości kobiety i mężczyzny. Filozofia oświecenia sprzeciwiała się poglądowi o istnieniu jakichkolwiek wrodzonych różnic międzypłciowych, utrzymywała natomiast, że obserwowane różnice mają charakter kulturowy. Z kolei filozofowie romantyczni w XIX w. postulowali istnienie biologicznej i fizjologicznej różnicy między kobietami i mężczyznami. Oba podejścia miały implikacje polityczne.

              Przedstawicielem myśli romantycznej (biologiczne uwarunkowanie różnic) jest Freud. Los kobiety określa on mianem tragicznego – nawet przy prawidłowym rozwoju jest ona naznaczona pragnieniem, by zdobyć coś czego osiągnąć nie może. Brak męskiego organu płciowego próbuje ona zrekompensować sobie posiadaniem męża, dzieci czy majątku. W przypadku neurotycznego przebiegu rozwoju, będzie ona przejawiała zazdrość wobec mężczyzn i pragnienie bycia mężczyzną, nie wykluczony jest także homoseksualizm. Pogląd Freuda został zakwestionowany poprzez wskazanie na to, że współcześnie kobiety wykształcają wyjaśniane przez niego biologicznie cechy, w wyniku doświadczeń osobowych oraz wpływu kultury. Na przestrzeni lat podejmowano różne próby ustosunkowania się do omawianego zagadnienia. Stanowisko liberalne można podzielić na dwa sposoby argumentowania – brak różnic, które byłyby społecznie szkodliwe oraz brak jakichkolwiek różnic.

              Fromm postuluje, że istnieją pewne biologicznie uwarunkowane różnice międzypłciowe, które przyczyniają się do powstania różnic charakterologicznych, równoważnych różnicom uwarunkowanym społecznie. Te ostatnie wywierają najsilniejszy wpływ i mogą nasilać, odwracać bądź zacierać różnice biologiczne. Autor skupia się na tym, jak odmienne role płciowe mężczyzny i kobiety implikują pewne różnice charakterologiczne. Podstawowa różnica polega na tym, że mężczyzna w kontekście seksualnym zmuszony jest dowieść, iż jest w stanie osiągnąć i utrzymać erekcję by zaspokoić kobietę. Kobieta natomiast niczego dowodzić nie musi, jednak jej zaspokojenie zależy od mężczyzny. Wynikają z tego specyficzne dla płci lęki. U mężczyzny lęk dotyczy możliwości poniesienia porażki (zbliżenie jako egzamin jego sprawności), u kobiety zależności od mężczyzny, braku kontroli nad procesem prowadzącym do jej seksualnego zaspokojenia. Pogląd ten jest przeciwny do koncepcji Freuda, w której fundamentalny jest konflikt syn-ojciec. Syn lęka się kastracji. Kobieta postrzegana jest jako istota seksualnie niższa – a nie różna, dlatego mężczyzna bardziej lęka się swego ojca, obawa ta jest tylko wtórnie kierowana przeciwko kobiecie.

              Specyficzne płciowo lęki rodzą odmienne strategie ich przezwyciężania. Mężczyznę bronić przed lękiem ma żądza prestiżu. Lęk przed porażką seksualną niweluje on dążeniem do rywalizacji we wszelkich innych sferach życia, dążeniem do udowodnienia, że jest lepszy niż wszyscy inni (szczególnie inni mężczyźni). Aspektem męskiego lęku jest także lęk przed ośmieszeniem, szczególnie przed kobietą. Ten lęk oraz niepewność wobec kobiety powodują nienawiść do niej. Powoduje to dążenie do jej zdominowania, co ma funkcję obronną. Kobieta zdominowana, z poczuciem tego, że jest słabsza i gorsza nie będzie stanowić dla mężczyzny zagrożenia (nie ośmieli się go wyśmiać). Ostatnią skłonnością mężczyzny, która wynika z lęku przed niepowodzeniem seksualnym, jest chęć bycia kobietą. Ciągła potrzeba dowodzenia czegoś jest brzemieniem, od którego mężczyzna mógłby się uwolnić tylko wtedy, gdyby był kobietą.

Kobietę cechuje lęk przed frustracją i zależnością. Z jej roli seksualnej wynika konieczność bycia zależną od mężczyzny. W swym zaspokojeniu seksualnym musi ona polegać na czymś, co leży poza jej kontrolą – na męskim pożądaniu i potencji. Wywołuje to poczucie lęku i niepewności. Sposobem złagodzenia tego lęku staje się potrzeba udowodnienia sobie, że jest atrakcyjna i pociągająca.  Jej satysfakcja seksualna zależy bowiem tylko od jej atrakcyjności, czyli zdolności do wywołania w mężczyźnie pożądania, co skutkuje jego erekcją. Próżność mężczyzny polega zatem na pokazaniu, że potrafi on sprostać wszelkim oczekiwaniom, próżność kobiety to skupienie się na swej atrakcyjności fizycznej. Opisywane przez Freuda pragnienie posiadania penisa, może mieć zatem źródło w dążeniu kobiety do uniezależnienia się od mężczyzny. Wrogość wobec mężczyzny  może polegać na dążeniu do podkopania jego pozycji, doprowadzenia do stanu impotencji (np. oczekiwanie jego porażki, oziębłość).

              Kwestią, którą zupełnie pominął Freud jest fakt, że to kobiety są zdolne do rodzenia dzieci (dar naturalnej kreatywności). Jest to źródłem strachu oraz obawy mężczyzn. We wczesnych okresach ludzkich dziejów, gdy życie człowieka zależało od kreatywności natury, musiał to być fakt bardzo doniosły i stanowiący przedmiot męskiej zazdrości. Rozwój cywilizacji techniczno-przemysłowej zależał od wykorzystania ludzkiego rozumu. Mężczyzna zaczął wykorzystywać rozum jako podstawę racjonalnego tworzenia, co zrekompensowało mu brak zdolności naturalnej kreacji.

              Omówione do tej pory różnice charakterologiczne wynikają z różnic biologicznych między płciami. Należy pamiętać jednak, że dotyczą one tylko przeciętnego mężczyzny i przeciętnej kobiety oraz stanowią jedynie zabarwienie ich osobowości. Te naturalne różnice łączą się z tymi, które generowane są przez kulturę. Zarówno męskie pragnienie prestiżu, jak i kobieca zależność są uwarunkowane kulturowo. Występują zatem dwie paralelne tendencje; określone cechy charakterologiczne są jednocześnie skutkiem uwarunkowań biologicznych oraz niezależnych uwarunkowań kulturowych.

              Fromm pisze, że „głębsza niż międzypłciowe różnice jest równość mężczyzny i kobiety, którzy są przede wszystkim istotami ludzkimi, wykazującymi takie same możliwości, pragnienia i obawy. Cokolwiek jest różnego u mężczyzny i kobiety skutkiem ich różnic naturalnych, nie czyni ich różnymi istotami, a jedynie przydaje ich osobowościom, które są zasadniczo podobne, lekkiego zróżnicowania, uwydatniając tę czy inną tendencję, co w doświadczeniu przejawia się jako zabarwienie.” Nie ma więc podstaw do wyznaczania różnych ról społecznych dla kobiet i mężczyzn. Wpływ czynników kulturowych i tych wynikających z osobistego doświadczenia przewyższa wpływ czynników biologicznych. Różnice, które wynikają z roli seksualnej nie mogą być wartościowane jako dobre lub złe. Mogą one bowiem przejawiać się w sposób pożądany lub niekorzystny w zależności od innych warunków i okoliczności. Z jednej strony męska potrzeba prestiżu może powodować negatywne cechy tj. próżność, brak powagi czy chełpliwość, z drugiej jednak cechy pozytywne, np. inicjatywę, aktywność i odwagę. W przypadku kobiet jest tak samo. Kobieta może być osobą niezdolną do intelektualnej i emocjonalnej niezależności albo cierpliwą, solidną i zdolną do miłości.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin