8 Prawdziwe źródfo nowotworów.pdf

(1859 KB) Pobierz
149849946 UNPDF
149849946.002.png
Prawdziwe źródło
nowotworów?
Michael F Clarke i Michael W. Becker
Zdolność komórek macierzystych do przemiany w ztośliwe komórki nowotworowe
to poważny problem. Ich namierzanie i niszczenie może jednak okazać się
skutecznym sposobem walki z nowotworami
JEDNA Z TYSIĘCY komórek rakowych
może być rakową komórką macierzystą,
odpowiedzialną za rozwój choroby.
ojna, jaką od 30 lat prowadzimy z rakiem, przyniosła kilka waż-
nych zwycięstw. Rozpoznanie niektórych nowotworów wieku
dziecięcego, niegdyś tożsame z wyrokiem śmierci, dziś ozna-
cza 85-procentową szansę na całkowite wyleczenie. Coraz lepiej radzimy
sobie także z nowotworami dorosłych - nowoczesne leki ograniczają ich
rozwój, znacznie przedłużając życie chorych . Na przykład imatynib (Gli-
vec), dopuszczony w 2001 roku do leczenia przewlekłej białaczki szpiko-
wej (CML - chronic myelogenous leukemia), okazał się wielkim sukcesem
klinicznym. Dzięki niemu wielu chorym udało się osiągnąć stan remisji .
Wyniki badań świadczą jednak o tym, że trudno ich uznać za w pełni wy-
leczonych - pula złośliwych komórek nowotworowych odpowiedzialnych
za podtrzymywanie CML nie została wypleniona .
Przez wiele lat onkolodzy uważali, że każda komórka nowotworowa,
która ostała się w ciele pacjenta, może doprowadzić do wznowy choroby .
Dlatego celem leczenia było przede wszystkim zniszczenie jak najwięk-
szej ich liczby . Sukcesy odnoszone tą metodą są jednak w dużej mierze
przypadkowe, a rokowania u pacjentów z zaawansowanymi postaciami
najczęstszych guzów litych pozostają złe .
Ostatnio stało się jasne, że w przypadku CML oraz kilku innych no-
wotworów tylko niewielki odsetek komórek odpowiada za wytwarzanie
i wzrost guza. Ich namierzenie i zniszczenie powinno być zatem skutecz-
nym sposobem leczenia. Ponieważ to one są źródłem nowych komórek
nowotworowych, a prawdopodobnie w ogóle przyczyną powstania choro-
WYDANIE SPECJALNE 2009
ŚWIAT NAUKI 39
149849946.003.png
by, nazywamy je komórkami macierzystymi nowotworów .
Niegdyś były najpewniej zwyczajnymi komórkami macie-
rzystymi lub ich niedojrzałym potomstwem, które przeszło
transformację w komórki złośliwe .
Myśl, że wystarczy bardzo mała liczba nowotworowych
komórek macierzystych, by spowodować raka, nie jest wcale
nowa . Za początek poważnego naukowego zainteresowania
komórkami macierzystymi uważa się podjęte w latach pięć-
dziesiątych i sześćdziesiątych badania nad nowotworami .
Wiele reguł powstawania
i rozwoju nowych tkanek
odkryto właśnie wtedy.
Dziś role się odwracają :
to badania nad komórka-
mi macierzystymi rzucają
nowe światło na przebieg
procesów nowotworowych.
Od 50 lat naukowcy poznawali mechanizmy regulujące
zachowanie komórek macierzystych i ich potomstwa . Do-
prowadziło to do odkrycia podobnych procesów w nowo-
tworach i opisania swoistej hierarchii rodowej komórek
guza. Tym samym wsparcie zyskała teoria, według któ-
rej zdradzieckie, podobne do macierzystych, komórki sta-
ją się zaczątkiem nowotworów . Skuteczna walka z nimi
wymaga zrozumienia, jak porządna komórka macierzysta
schodzi na złą drogę.
Zdolność komórek macierzystych
biega w ściśle regulowanych etapach, w których z każdym
pokoleniem komórek potomnych wzrasta specjalizacja .
Organizację takiej produkcji świetnie ilustruje przebieg
hematopoezy, czyli powstawania komórek krwi i układu
odpornościowego. Wszystkie one wywodzą się z hemato-
poetycznych komórek macierzystych (HSC - hematopoietic
stem cells), stanowiących mniej niż 0.01 % komórek szpiku
kostnego dorosłego człowieka . Każda z nich daje początek
większej populacji pośrednio zróżnicowanych komórek
progenitorowych . Te z ko-
lei dzielą się dalej i stop-
niowo przekształcają, czyli
różnicują, w dojrzałe ko-
mórki przeznaczone do,
powiedzmy, obrony przed
zakażeniami czy transpor-
tu tlenu [ramka na stronie
sąsiedniej] . Różnicowanie komórek wiąże się z zawęża-
niem ich przeznaczenia i słabnięciem zdolności prolifera-
cji . W końcu wstrzymują podziały i przybierają ostateczną
postać - stają się krańcowo zróżnicowane .
Komórki macierzyste pozostają tymczasem niezmienio-
ne . By rozpocząć produkcję tkanki, komórka macierzysta
dzieli się na dwie potomne, z których tylko jedna różnicuje
się dalej, druga natomiast przejmuje rolę rodzicielki . Dzię-
ki temu wielkość puli komórek macierzystych pozostaje
stała, dalsze podziały (proliferacja) pośrednich komórek
progenitorowych pozwalają zaś szybko dostosować liczbę
różnych typów komórek potomnych do zmiennych potrzeb
organizmu.
Zdolność samoodnowy jest najważniejszą cechą komórek
macierzystych, wręcz je definiującą . Zapewnia ich populacji
teoretycznie nieskończone życie oraz możliwość nieograni-
czonej proliferacji. To odróżnia komórki macierzyste od pro-
genitorowych. One też mają pewną zdolność samoodnowy,
lecz limitowaną przez wewnętrzny system kontrolny, który
pozwala im tylko na ściśle określoną liczbę podziałów . Zdol-
ność namnażania się potomstwa komórek progenitorowych
maleje ze wzrostem stopnia zróżnicowania .
Praktyczne konsekwencje tych różnic widać, gdy porów-
namy efekty transplantacji HSC oraz ich komórek potom-
nych do organizmu myszy, której szpik kostny zniszczono
promieniowaniem. Przeszczepione komórki progenitorowe
dzielą się i podtrzymują hematopoezę tylko od czterech
do ośmiu tygodni, potem giną . Natomiast przeszczepienie
pojedynczej HSC może na resztę życia zwierzęcia odtwo-
rzyć cały układ krwiotwórczy.
Hierarchiczną organizację układu krwiotwórczego po-
znano ponad 30 lat temu, ale dopiero niedawno odkry-
to podobne zróżnicowanie komórek w ludzkim mózgu,
piersi, gruczole krokowym, jelicie i skórze . Również za-
sady regulacji działania komórek macierzystych, w tym
mechanizmy kontrolowania ich liczby oraz sterowania
kierunkiem różnicowania ich poszczególnych komórek po-
tomnych, są wspólne dla wszystkich tych tkanek . Zarządza
tym kilka genów, m .in. Bmil, Notch, Sonic hedgehog i Wnt,
których aktywność uruchamia kluczowe szlaki sygnałowe
i programy genetyczne . Co ciekawe, większość tych genów
została zidentyfikowana nie przez naukowców zajmujących
się komórkami macierzystymi, lecz przez badaczy nowo-
odróżnia je od
innych .
F
Porządek musi być
CIAŁO CZŁOWIEKA to niezwykle złożony system, który two-
rzą różne narządy i tkanki pełniące funkcje niezbęd-
ne do podtrzymania życia organizmu przez kilkadziesiąt
lat . Poszczególne jego komórki na ogół jednak żyją znacz-
nie krócej . Skóra dziś okrywająca nasze ciała nie jest tą
samą skórą, która pokrywała nas miesiąc wcześniej, ponie-
waż jej górna warstwa złuszczyła się i została zastąpiona
nowymi komórkami. Nabłonek wyściełający jelito wymie-
niany jest co kilka tygodni, a płytki krwi biorące udział
w jej krzepnięciu co około 10 dni.
Mechanizm odpowiedzialny za utrzymywanie stałej liczby
sprawnych komórek jest taki sam we wszystkich tkankach,
a co więcej - chroniony w ewolucji i u wszystkich złożonych
organizmów podobny. Jego podstawę stanowi mała pula
komórek macierzystych odgrywających rolę fabryk uzupeł-
niających populacje innych komórek. Ich produkcja prze-
Pr eelad / Komórki macierzyste raka
Kiedyś sądzono, że wszystkie komórki nowotworu mają tę samą
zdolność do proliferacji i taki sam wptyw na rozwój choroby .
Jednak w niektórych przypadkach cechami tymi obdarzona jest
jedynie ich niewielka subpopulacja .
Komórki odpowiedzialne za rozwój guza mają wiele wspólnego
z komórkami macierzystymi, w tym nieograniczoną dtugość życia
i zdolność wytwarzania wielu innych typów komórek. Dlatego
są uważane za „komórki macierzyste nowotworu" .
Te ztośliwe komórki progenitorowe powstają najpewniej z komórek
macierzystych z uszkodzeniami mechanizmów regulacyjnych lub
z ich bezpośredniego potomstwa. Ich zniszczenie jest warunkiem
skutecznego leczenia nowotworów.
40 ŚWIAT NAUKI
NADZIEJE ONKOLOGII
149849946.004.png
DRZEWO RODOWE KOMÓREK KRWI
Zasady rządzące aktywnością komórek macierzystych w różnych tkankach dobrze ilustruje przyktad macierzystych komórek krwio-
twórczych, czyli hematopoetycznych (HSC - hematopoietic stem cells). W szpiku kostnym jest ich niewiele, ale to z nich powstają
wszystkie typy komórek krwi i uktadu odpornościowego . HSC rezydują w niszy, otoczone przez komórki stromalne dostarczające im
niezbędnych sygnatów. Gdy potrzebne są nowe komórki, komórka HSC dzieli się na dwie komórki potomne . Jedna z nich pozostaje
w niszy, przejmując rolę i tożsamość komórki rodzicielskiej, druga natomiast staje się krótko żyjącą multipotencjalną komórką
progenitorową (MPP - multipotent progenitor cell) . Dzieląc się, wytwarza prekursory komórek linii mieloidalnej oraz limfoidalnej .
W kolejnych podziatach powstają komórki o coraz większej specjalizacji i równocześnie coraz mniejszej zdolności proliferacji, aż
do zatrzymania podziatów i ostatecznego zróżnicowania . Tylko komórki macierzyste nigdy nie tracą potencjatu proliferacyjnego,
co wynika z nielimitowanej zdolności samoodnawiania się przez podziat, po którym nie następuje różnicowanie .
Szpik kostny
Granulocyt
obojętnochtonny
Komórka prekursorowi
linii ganulocytarno-
-monocytarnej
Granulocyt
zasadochtonny
PMki krwi
(7
Komórka
prekursorowi
linii megakariocytarno-
-erytrocytarnej
S Erytrocyt
i
Nisza
Limfocyt B
produkujący
przeciwciata
(plazmocyt)
Komórka prekursorowi
limfocytów B
01
Komórka
prekursorowi
linii limfoidalnej
Limfocyt T
Komórka prekursorowi
limfocytów T
Limfocyt NK
Pluripotencjalna komórka macierzysta
Prekursory linii komórkowych
SAMOODNOWA
ZDOLNOŚĆ DO PODZIAtóW
tworów, ponieważ są one zaangażowane także w procesy
kancerogenezy.
Zauważono też wiele innych podobieństw między komór-
kami macierzystymi i nowotworowymi . Klasyczna definicja
„złośliwości" obejmuje nieśmiertelność i zdolność do nie-
ograniczonej proliferacji, umiejętność kolonizowania sąsia-
dujących tkanek oraz możliwość migrowania do odległych
części ciała (tworzenia przerzutów) . Nasuwa się oczywista
analogia: komórki macierzyste tez_ są wyłączone spod ścisłej
kontroli czasu życia i proliferacji . Mają ponadto możliwość
różnicowania się w komórki różnych typów, co pozwala im
na tworzenie rozmaitych elementów dowolnej tkanki lub
narządu. Ciekawe, że urozmaicenie budowy cechuje także
wiele guzów nowotworowych, które sprawiają wrażenie,
WYDANIE SPECJALNE 2009
ŚWIAT NAUKI 41
149849946.005.png
jakby były nieco chaotyczną wersją kompletnego narządu .
Jeśli zaś chodzi o migrację, to komórki hematopoetycz-
ne, podobnie jak nowotworowe, mogą przemieszczać się
do odległych części ciała (robią to w odpowiedzi na sygnały
o uszkodzeniu).
Olbrzymi potencjał wzrostu i różnicowania zdrowych ko-
mórek macierzystych utrzymywany jest w ryzach przez ści-
słe ograniczenia programów
genetycznych . Nietrudno
sobie wyobrazić skutek ich
usunięcia: przypominałby on
do złudzenia nowotwór zło-
śliwy. Te podobieństwa, a tak-
że rosnąca liczba dowodów
doświadczalnych sugerują,
że zaburzenia funkcjonowania komórek macierzystych
są podstawą powstawania nowotworu, stałego podtrzymy-
wania jego wzrostu i być może także rozprzestrzeniania
choroby w organizmie.
Udato się wskazać
prowadzących
do ztośliwienia komórek.
pierwszego mutacje pojawiają się w komórkach macierzy-
stych, a ich skutkiem jest utrata kontroli nad samoodno-
wą, co prowadzi do powstania dużej puli komórek macie-
rzystych z predyspozycją do złośliwienia . Kolejne mutacje
zapoczątkowujące intensywną proliferację i rozwój guza
mogą powstać w komórkach macierzystych lub w ich po-
tomstwie, czyli w komórkach progenitorowych konkretnej
linii rozwojowej . W drugim
modelu zakłada się, że muta-
cje początkowo pojawiają się
w komórkach macierzystych,
ale końcowe etapy złośliwej
transformacji zachodzą tylko
w komórkach progenitoro-
wych konkretnej linii rozwo-
jowej. Ten scenariusz implikuje reaktywację utraconej zdol-
ności samoodnowy w komórkach progenitorowych .
W rzeczywistości mamy dowody potwierdzające trafność
obu modeli, pochodzące z badań różnych nowotworów.
Przynajmniej w jednym przypadku oba procesy odgrywa-
ją rolę w różnych stadiach tej samej choroby. Przewlekła
białaczka szpikowa to nowotwór leukocytów powstający
na skutek nieprawidłowego połączenia (fuzji) dwóch genów.
Wbudowanie takiego fuzyjnego genu do normalnej hemato-
poetycznej komórki macierzystej powoduje jej transforma-
cję w białaczkową komórkę macierzystą. Nieleczona CML
zazwyczaj przechodzi po pewnym czasie w formę ostrą
nazywaną przełomem blastycznym . Catriona Jamieson
i Irving Weissman, pracujący wówczas w Stanford Univer-
sity School of Medicine, wykazali, że za powstanie przeło-
mu blastycznego odpowiedzialne były dodatkowe zmiany
genetyczne prowadzące do uzyskania zdolności samoodno-
wy przez pewien typ komórek progenitorowych.
Pięta Achillesa
NA PIERWSZY RZUT OKA sięganie po komórki macierzyste
podczas odnowy tkanek w takich narządach, jak jelito
czy skóra, w których tempo wymiany uszkodzonych lub
starych komórek jest duże, to niepotrzebna komplikacja
zmniejszająca wydajność procesu . Czy nie lepiej byłoby,
gdyby każda komórka mogła rozmnażać się według po-
trzeb, by zastąpić zniszczonych sąsiadów? Pozornie tak
- ale wtedy każda komórka ciała mogłaby łatwo stać się
komórką nowotworową .
Do transformacji nowotworowej dochodzi, gdy w po-
jedynczej komórce nagromadzi się dostatecznie dużo on-
kogennych mutacji, by umożliwić jej nienormalny wzrost
i zmianę niektórych właściwości. Mutacje powstają zazwy-
czaj na skutek bezpośredniego uszkodzenia komórek przez
promieniowanie czy związki chemiczne lub po prostu jako
przypadkowe błędy podczas kopiowania DNA przed podzia-
łem komórki. Ponieważ w narządach, w których rozwija się
większość nowotworów, jedynymi długo żyjącymi komór-
kami są nieliczne komórki macierzyste, tylko w nich może
dochodzić do gromadzenia mutacji . Zmniejsza to znacznie
liczbę komórek podatnych na transformację nowotworową,
a więc i ryzyko choroby. Niestety, kij ma dwa końce: gdy
już dojdzie do nagromadzenia mutacji, najpewniej stanie
się to właśnie w komórce macierzystej, która ma szczególne
właściwości.
Rzeczywiście, długowieczność komórek macierzystych
tłumaczyłaby, dlaczego od napromieniowania do rozwoju
wielu nowotworów mijają często dziesiątki lat - począt-
kowe uszkodzenie może być jedynie pierwszą z serii mu-
tacji prowadzących do transformacji zdrowej komórki
w złośliwą. Ogromna zdolność komórek macierzystych
do proliferacji oraz do gromadzenia wszelkich defektów
genetycznych sprawia, że są one idealnym celem dla zło-
śliwej transformacji nowotworowej . Ponieważ natura tak
starannie reglamentuje samoodnawianie się, komórki już
do tego zdolne potrzebują do przemiany mniejszej liczby
mutacji niż pozostałe.
Mając na uwadze te względy, można wyobrazić sobie dwa
zasadnicze modele transformacji nowotworowej . Według
I& w stogu siana
WIELE DOWODÓW zgromadzonych przez ostatnie 10 lat po-
twierdziło możliwość transformacji komórek macierzystych
w złośliwe oraz podobieństwo niektórych komórek nowo-
tworowych do macierzystych . Tym samym wzmocniło kon-
cepcję, że siłą napędową rozrostu nowotworowego może
być subpopulacja komórek o pewnych cechach komórek
macierzystych. Nie jest to nowa koncepcja, jednak udo-
wodnienie jej nie było wcześniej możliwe z powodu braku
odpowiednich metod badawczych.
Już w latach sześćdziesiątych niektórzy naukowcy ob-
serwowali, że komórki tego samego guza nowotworowe-
go różniły się tempem wytwarzania tkanki nowotworowej .
W 1971 roku C.H. Park i jego współpracownicy z University
ofToronto wykazali, że w jednej próbce pobranej z pierwot-
nego ogniska szpiczaka (nowotworowego rozrostu grupy
plazmocytów produkujących przeciwciała jednego rodzaju)
znajdowały się komórki znacznie różniące się zdolnością
proliferacji. Grupa Parka nie była w stanie jednoznacznie
zinterpretować zaobserwowanego zjawiska . Badacze nie
wiedzieli, czy wszystkie komórki były zdolne do podziałów,
ale w hodowli robiły to przypadkowo tylko niektóre z nich,
czy też guz cechowała pewna hierarchia : z komórek ma-
cierzystych powstawały pozostałe komórki nowotworowe,
które szybko traciły zdolność podziałów i dlatego w hodow-
li nie namnażały się.
42 ŚWIAT NAUKI
NADZIEJE ONKOLOGII
149849946.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin