Chrobacja-kraina zapomniana przez historyków.txt

(47 KB) Pobierz
Chrobacja - kraina zapomniana przez "historyk�w" 
Chrobacja - staro�ytna kraina s�owia�ska z pierwotn� stolic� na �ysej G�rze (przez chrze�cijan nazywana k�amliwie �wi�tym Krzy�em), rz�dzona przez Kagana(Cesarza S�owian), kt�rej istnienie neguj� wsp�cze�ni historycy. Nie umiescza si� jej na obecnie drukowanych mapach �redniowiecza, jednak jeszcze 100 lat temu Chrobacja istnia�a w historycznej samo�wiadomo�ci Polak�w. Te mapy nie k�ami� - k�ami� za to historycy, kt�rzy nie mog� uwierzy�, �e do 999r Chrobacja istnia�a i by�a poga�ska, a Mieczys�aw I (Mieszko) ochrzci� tylko Polan/Kujawian. 


Mapy pochodza z ksi��ki "Zarys Dziej�w Polski od najdawniejszych do ostatnich czas�w" autorstwa Stanis�awy Pisarzewskiej. Data wydania nieznana jednak wnioskuj�c ze starodawno�ci j�zyka i dopuszczenia cenzury ksi��a musia�a by� wydrukowana jeszcze pod zaborami.

Je�eli dalej nie wierzysz w istnienie Chrobacji przeczytaj fragmenty z ksi��ki "Pie�ni ludu Bia�ochrobat�w, Mazur�w i Rusi znad Bugu" Kazimierza W�adys�awa W�jcickiego z 1836 r.



Boles�aw Chrobry (Chrobacki ?) zobaczy� ruiny pa�acu-�wi�tyni intronizacyjnej Kagana S�owian, kt�ra zosta�a zniszczona przez Frank�w ok. 790r. (Potwierdzeniem tych wydarze� s� wykopaliska na pewnej g�rze w pa�mie Dobrzeszowskim G�r �wi�tokrzyskich - wi�cej informacji mo�na zanle�� tutaj.) �lady obrz�du intronizacji Kagana mo�na znale�� w starych s�owe�skich zwyczajach plemiennych, kt�re nakazywa�y aby nowego ksi�cia intronizowa� na kamiennym tronie. Ceremonia ta by�a kultywowana do XV wieku. Taki tron i pozosta�o�ci pa�acu-�wi�tyni na pewno znajduj� si� na �ysej G�rze. Aby odk�ama� histori� Polski nale�a�oby odebra� christolubskim czarownikom siedzib� Kagana i dok�adnie j� przebada� archeologicznie. 



Innym legendarnym �ladem istnienia �wi�ty� na �ysej G�rze jest ta oto christolubska legenda:

"Bardzo dawno temu, na �ysicy i �ysej G�rze sta�y dwie �wi�tynie poga�skie. Dooko�a rozci�ga�y si� ogromne bory jod�owo-bukowe. Oddzia�y wojownik�w sta�y na stra�y �wi�ty� i kleryk�w, poniewa� ju� kilka razy zosta�y one rabowane przez Ja�win�w. Gdy w gontynach odbywa�y si� uroczysto�ci podbierania miodu, z po�udnia pod��a� orszak ksi���cy. Mieszko I wi�z� do kraju D�br�wk�, m�od� c�rk� kr�la czeskiego. Ksi��� jecha� na pi�knie przybranym koniu, za� c�rka kr�la czeskiego spoczywa�a w wygodnej karecie, kt�r� ci�gn�y bia�e rumaki. Rycerze, duchowni i s�u�ba towarzyszyli parze ksi���cej. Gdy zapad� wiecz�r, wyczerpani podr�ni chcieli zanocowa� w jednej z okaza�ych �wi�ty�, ale - jako obcych - nie wpuszczono ich do �rodka. Kiedy orszak odchodzi�, napad�y na nich oddzia�y strzeg�ce �wi�ty�, Wywi�za�a si� walka. Po obu stronach by�o wielu rannych. Jedna strza�a rani�a D�br�wk�, inna za� utkwi�a w krzy�u niesionym przez zakonnika. W tym momencie nast�pi� straszliwy huk i pot�ny wstrz�s zniszczy� obydwie �wi�tynie, gruzy pochowa�y znajduj�cych si� w nich poga�skich kap�an�w. Na miejscu gdzie one sta�y, utworzy�o si� kamienne go�oborze. Przera�eni ludzie zaprzestali walki. Poganie wycofali si� w g��b puszczy, a poturbowany orszak ksi���cy zatrzyma� si� pod szczytem �ysej G�ry, gdzie rozbito namioty. W nocy rozp�ta�a si� straszliwa burza, zbudzi�a �pi�cych; s�ycha� w niej by�o jakie� j�ki, krzyki i przera�liwy p�acz. Obfite opady deszczu i huragan, trwa�y par� dni, uniemo�liwi�y dalsz� podr� orszaku kr�lewskiego. D�br�wka, kt�ra bardzo prze�y�a zdarzenie w puszczy poprosi�a m�a, aby w tym miejscu zosta�a wybudowana kapliczka, w kt�rej chcia�a podzi�kowa� bogu za ocalenia oraz prosi� go o syna - przysz�ego w�adc� narodu.

Rok p�niej w Gnie�nie na �wiat przyszed� syn kr�lewskiej pary Boles�aw, zwany Chrobrym. Kapliczka za� przetrwa�a ca�e wieki, a� wreszcie ze staro�ci w proch si� rozsypa�a. Na jej miejscu zosta�a postawiona nowa skromniejsza, kt�ra jest tam do dzi�. "

Mamy zatem dwie legendy o chrystianizacji Chrobacji i obydwie m�wi� o istnieniu �wi�ty� s�owia�skich na �ysej G�rze. Elementy chrze�cija�skie tych legend s� skrajnie naiwne i wida�, �e dodane na si��. Zastanawiaj�ce jest po co orszak Mieszka I jecha� przez G�ry �wi�tokrzyskie z Czech do Wielkopolski, skoro to okr�na droga. Czy�by Mieszko post�powa� wed�ug zasady: Jehovie �wieczk�, a starym Bogom ogarek i chcia� zosta� intronizowany na Kagana na �ysej G�rze ?

Polakotolicy twierdz�, �e prawie nic nie wiadomo o naszych dziejach sprzed 966 roku, a to co wiadomo to nic nie warte bajki, kt�rych nie nale�y traktowa� powa�nie. Skoro nasze bajki warto�ci historycznej nie maj�, to dlaczego katolicy m�wi�cy po polsku wierz� w semickie podania o mesjaszu i jego koczowniczym narodzie ? Bliskowschodnie legendy zna� musi ka�dy ! Nasze narodowe niekoniecznie - bo po co wiedzie� w co wierzyli przodkowie, jakie diab�y wyznawali i jacy kr�lowie im panowali ? - tak my�l� czciciele syna boga Jehovy. Im zale�y aby nasze staro�ytne dzieje ca�kowicie zgin�y w pomroce krzy�a. Na ich nieszcz�cie, nasz j�zyk i kultura przechowa�y fragmenty dawnej historii narodu S�owian.

Stanis�aw Samuel Szemiot (ok. 1657-1684) napisa� wierszowan� histori� w�adc�w Polski od 550 roku. Powiecie, �e zmy�la�. A ja wam m�wie: przeczytajcie !





Ksi��eta 
fragment KOMPEDIUM KSI���T I KR�L�W POLSKICH POCZ�WSZY OD ROKU 550
"Kiedy rok pi��dziesi�ty pi��setny bieg toczy�
Sw�j, i Febus tylekro� w morzu ko�a zmoczy�,
Pierwszym Or�a polskiego ksi��eciem nazwany
Lech, kt�ry �y� fortunny i nieprzekonany,
W Gnie�nie s�awn� stolic� wprz�dy ufundowa�
Gdzie d�ugo z potomkami swymi rozkazowa�.
Wiszymir po nim ksi�y majestat otrzyma�,
A ten najpierw morzem wojowa� zaczyna�.
Pierwszy zdrowia powierza� �mia� drzewu lichemu,
W czym da� met Sywardowi, monarsze Du�skiemu.
Sprzykrzyli si� Polakom lub dobrzy panowie,
Po czym j�li rz�dzi� �li wojewodowie,
Kt�rych dwana�cie by�o, a ci lud gubili
I prawie do ostatniej toni dop�dzili.
Obaczywszy si� potem, Krakusa obrali,
Kr�la czeskiego temu miry powierzali,
Kt�ry Krak�w za�o�y� i z Gniezna stolic�
Przeni�s� do niego mocno obwiodszy granic�.
Smoka przy tym z porady szewca stru� pod g�r�,
Kt�ra po dzi� dzie� wida� w skale z dawn� dziur�.
Lech wt�ry, syn Krakus�w, po ojcu panowa�,
Kt�ry tak si� na pa�stwie osiedzie� gotowa�,
�e nawet bratersk� krew tyra�sko wys�czy�.
Za co dosy� mizernie �yj�c, wiek sw�j sko�czy�.
Siostra po nim fortunniej na tronie siedzia�a
Wanda, trzykro� niemieckie ksi��� pora�a�a.
Nawet czysto�ci broni�c, poga�sk� manier�,
W Wis�� sama skoczy�a z niestroskan� cer�.
Dwana�cie wojewod�w ponownie rz�dzi�o,
Co Polakom z niezno�nym ut�sknieniem by�o,
Nie barzo jednak d�ugo, bo Lestka obrali
Pierwszego i onego podda�stwo oddali,
Kt�ry nieprzyjaciela bi� u �ysej G�ry
I cz�stokro� kusi� o warowne mury.
Trzydzie�ci lat fortunnie Polakom panowa�,
Morawiany pod sw� wszystkie zawojowa�.
Leszko wt�ry kr�lestwa pr�dkim biegiem dosta�,
Ale dla chytrej zdrady obna�ony zosta�.
Trzeci tego imienia ksi��� pok�j maj�c
W�grom pomaga�, a sam wieku dop�dzaj�c.
Dwudziestu syn�w swoich zostawi� na potem,
Jako Kromer w swej ksi�dze rz�dnie pisze o tem.
Za nim Popiel nast�pi�, syn Leszka Trzeciego.
Ten Kruszwic� za�o�y�, dalej nic dobrego
Nie sprawiwszy odumar�. �y� rozkosznie prawie,
Delicyi szukaj�c w ka�dej niemal sprawie.
Popiel wt�ry w ksi��ecym honorze panowa�.
Ten dwudziestu trucizn� stryj�w pomordowa�,
Ale jawnie pokaran, bo go myszy zjad�y.
W Kruszwicy, kt�re z Wis�y na zamek wypad�y.
Po nim Piast, cz�ek z Kruszwice narodu prostego
Rz�dzi� fortunnie pa�stwo do czasu d�ugiego.
Tego potomstwo, a� do Kazimierza trwa�o
Wt�rego i szcz�liwie dosy� panowa�o.
Semowit w tym, syn Piasta, ksi�stwo osi�g� prawie,
Kt�ry W�gry pot�umi� wojennej rozprawie,
Nie odrodzi� si� Leszko od ojca swojego
Semowita, cho� obran by� wieku m�odego.
Bo cnotliwie panuj�c, pokoju za�ywa�
I czujnie strzeg� granic, lubo odpoczywa�.
Zemomys�a obrano, co syna �lepego
Mia�, lecz w rok przejrza�, co B�g dekretu swojego
Oznajmi�, �e te pa�stwo mia�o przejrze� potem
I wiar� �wi�t� przyj��. Jako� zaraz o tem.
Polacy nic nie wiedz�c wzi�li Mieczys�awa,
Kt�rego niechaj b�dzie wiekopomna s�awa,
Bo ten pa�stwo do wiary prawdziwej nawr�ci�,
A poga�skie ba�wany z odwag� ukr�ci�."


Utw�r wygl�da jakby by� wzorowany na "Kronice Wielkopolskiej" z ok. 1377-1384r. W tek�cie przewija si� motyw walk pod �ys� G�r� z Niemcami. Dlaczego autor wspomina o walkach tam, a nie pod Krakowem czy pod Gnieznem ? Bo tam by�o serce S�owia�szczyzny ! To wtedy chrze�cija�scy Frankowie i ich sojusznicy jednocz�cy Europ�, zniszczyli �wi�tyni�, kt�rej kap�ank� by�a Wanda. To te ruiny widzia� Boles�aw Chrobry.




Ciekawy jest motyw przyja�ni z W�grami. Czy�by Kaganat S�owian sprowadzi� Madziar�w (b�d�cych wtedy pod panowaniem Chazar�w) do walki z Frankami, tak jak Konrad Mazowiecki sprowadzi� Krzy�ak�w do walki z Prusami, a oni po�niej obr�cili si� przeciwko nam? By� mo�e. Jeszcze ciekawszy jest motyw zwyci�skich walk ze Du�czykami.

O s�awie staro�ytnej Chrobacji �wiadczy hinduskie podanie o powstaniu Wed - �wi�tych ksi�g Indii. Wed�ug hinduskich wierze�, przed wiekami przyw�drowa� z Indii na Wawel jeden ze �wi�tych "riszi" - wielkich nauczycieli. To w�a�nie riszi spisa� mieli �wi�te ksi�gi Wedy. S�owo "weda" (por�wnaj weda-wiedza) oznacza w sanskrycie wiedz� lub objawienie. Hinduscy nauczyciele szukali w swoich w�dr�wkach wzg�rz ponad wodami. A taka jest w�a�nie etymologia nazwy Wawel. Je�eli legenda jest prawdziwa to znaczy, �e w Chrobacji istnia�o centrum religijne promieniuj�ce na ca�y �wczesny �wiat Ari�w. Ariowie wywodz�cy si� z Europy Centralnej podbili Indie ok. 1700 lat przed narodzeniem syna boga Jehovy, a Wedy powsta�y ok. 1000-700 lat p.n.s.J. Czy�by �wi�ci nauczyciele z Indii wiedzieli gdzie jest religijna stolica �wiata bia�ych ludzi i pielgrzymowali do Chrobacji po o�wiecenie ? O zwi�zkach hinduskiego mitu z Wawelem wiedzie� mia� pono� premier Indii, Jawaharlal Nehru, kt�ry odwiedzi� to miejsce...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin