"Trójkątna bajka" - Wawiłow Danuta Była raz sobie skała bardzo dziwna, TRÓJKĄTNA, stał na tej skale pałac, bardzo dziwny, TRÓJKĄTNY. W pałacu tym na tronie bardzo dziwnym, TRÓJKĄTNYM, zasiadał król w koronie bardzo dziwnej, TRÓJKĄTNEJ, i patrzył z okna wieży bardzo dziwnej, TRÓJKĄTNEJ, na dzielnych swych rycerzy bardzo dziwnych, TRÓJKĄTNYCH. Aż kiedyś raz dworacy na szczerozłotej tacy przynieśli mu śniadanie wykwintne niesłychanie - a było to nieduże zwyczajne jajko kurze, bardzo dziwne, OKRĄGŁE! I krzyknął król: "No wiecie! Toż to prawdziwa bajka! Pomyśleć, że na świecie są takie cudne jajka! Więc niech mi odtąd wszędzie OKRĄGŁYM wszystko będzie!" Dworacy - nieboracy zabrali się do pracy i w ciągu jednej chwili jak kazał, tak zrobili. I odtąd stała skała bardzo dziwna, OKRĄGŁA, a na tej skale pałac bardzo dziwny, OKRĄGŁY, w pałacu zaś na tronie bardzo dziwnym, OKRĄGŁYM, zasiadał król w koronie bardzo dziwnej, OKRĄGŁEJ, i patrzył z okna wieży bardzo dziwnej, OKRĄGŁEJ, na dzielnych swych rycerzy bardzo dziwnych, OKRĄGŁYCH.
ala7