LMDD_cap 13.txt

(16 KB) Pobierz
00:00:45:Czujesz się już trochę lepiej?
00:00:47:Nie, czuję się gorzej.
00:00:50:Powrót był błędem.
00:00:53:Nie masz pojęcia jak le|potraktowała mnie Digna.
00:00:56:Oczywicie, że mam.
00:00:58:Dobrze jš znam i wiem, że ma|bardzo silny temperament.
00:01:03:Ale najważniejsze, że|powiedziała jej prawdę.
00:01:06:Teraz ani ty, ani twoja córka|nie musicie nic ukrywać.
00:01:10:Moja córka.
00:01:12:Chcę jš zobaczyć, chcę|z niš porozmawiać.
00:01:14:Rozumiem, że pojechała na|El Tesoro z Reynaldem.
00:01:17:El Tesoro?
00:01:19:Natychmiast jej poszukam.
00:01:21:Po co?
00:01:23:Żeby się martwiła?
00:01:25:Żeby poczuła się le widzšc|cię w tym stanie?
00:01:28:Zostaw jš.
00:01:30:Zostaw jš z siostrami,|niech się poznajš.
00:01:34:A ty...
00:01:36:We głęboki oddech i uspokój|się przez tę noc.
00:01:41:Obiecuję, że rano cię|do niej zabiorę.
00:01:47:Vicente...
00:01:49:Ujrzenie cię ponownie było|najlepszš rzeczš jaka mi się|przytrafiła w tych dniach.
00:01:53:Jak ci się odwdzięczę za to|wszystko co dla mnie robisz?
00:01:58:Umiech będzie wystarczajšcy.
00:02:13:Wybacz Margarito.
00:02:15:Nie wiem co mi się stało ale...
00:02:18:Vicente.
00:02:20:Muszę ić do pokoju.
00:02:22:Żegnaj.
00:02:23:Zaczekaj.
00:02:24:Porozmawiajmy Margarito.|Nie odchod tak, proszę.
00:02:29:Digno.
00:02:31:To nie może się tak cišgnšć.
00:02:34:Ja...
00:02:36:Pomimo całej krzywdy jakš|ci wyrzšdziłem.
00:02:39:Pomimo tego co się wydarzyło.
00:02:42:Nadal cię kocham, nadal cię wielbię.
00:02:45:Ale nie mogę pozwolić żeby|skrzywdziła moje córki.
00:02:50:Pogód się z tym, mam pięć córek.
00:02:53:Pięć córek nad którymi|będę od teraz czuwał.
00:02:58:Pięć córek które będę chronił i kochał|choć ty nie możez tego zrozumieć.
00:03:02:Choć ty nie chcesz zaakceptować|rzeczywistoci.
00:03:08:Żyłe...
00:03:10:...przez wszystkie te lata bez nich.
00:03:14:Dopiero teraz wiesz o ich istnieniu.
00:03:19:Ty ich nie kochasz.
00:03:22:To co czujesz to poczucie winy.
00:03:25:Dlaczego upierasz się żeby mieć|je blisko siebie? Powiedz im|żeby sobie poszły Reynaldo.
00:03:31:Daj im pienišdze i powiedz|żeby sobie poszły.
00:03:34:Nie mogę.
00:03:36:- Nie mogę tego zrobić.|- Ale dlaczego nie?
00:03:39:Nie mówię żeby nie ręczył|za nie, jeli chcesz... 
00:03:43:Daj im to co im się należy...
00:03:46:Kup im dom daleko stšd|albo jakš podróż.
00:03:50:Jaki prezent, nie wiem. Ale|powiedz żeby poszły sobie|z tego miasteczka.
00:03:54:I nie wracały.
00:03:58:Tu nie chodzi o pienišdze Digno.
00:04:01:To nie jest problem pieniędzy.
00:04:03:Ja chcę z nimi być.
00:04:06:Chcę dać im całš tę miłoć jakiej|nie mogłem dać wczeniej.
00:04:13:A ja?
00:04:16:Ja już się nie liczę?
00:04:19:Nie obchodzi cię nasze małżeństwo?|Wolisz z nim skończyć i...
00:04:24:I być u boku tych nieznajomych?|Tego chcesz?
00:04:28:Nie wolę ani jednej rzeczy ani|drugiej. Obie te sprawy sš|dla mnie bardzo ważne.
00:04:33:Nie chcę stracić swojego małżeństwa,|nie chcę stracić ciebie ale nie|opuszczę też moich córek.
00:04:41:Ty nigdy nie tracisz.
00:04:43:Ty nie tracisz, prawda?
00:04:45:Ty nie masz się po co powięcać.
00:04:48:Za to ja tak.
00:04:49:To ja muszę rozumieć, muszę|akceptować i muszę się powięcać.
00:04:54:Nie Digno.
00:04:57:Nie musisz robić niczego|czego nie chcesz.
00:05:02:Ale o jednš rzecz cię proszę.
00:05:05:Nie atakuj moich córek.
00:05:07:Nie rób im krzywdy.
00:05:10:W przeciwnym razie|zmusisz mnie...
00:05:13:Abym wybierał między|nimi a tobš.
00:05:25:Zadzwoń.
00:05:26:Gabriel zadzwoń, proszę.
00:05:30:Zrób ten wysiłek.
00:05:32:To proste.
00:05:34:Weż tylko swój telefon,|wybierz mój numer...
00:05:38:I zadzwoń do mnie.
00:05:44:Ale dlaczego nie dzwoni?
00:05:49:Oczywicie.
00:05:51:Telefon jest rozładowany,|dlatego nie dzwoni.
00:05:57:Nie, nie jest rozładowany,|ten głupiec nie chce do|mnie zadzwonić.
00:06:06:Czyżby miała problemy?
00:06:10:To przez twojego nowego|narzeczonego?
00:06:13:Jeli przyszła sobie ze mnie|drwić lepiej id ponieważ|nie jestem w nastroju.
00:06:18:Lindo.
00:06:21:Dlaczego za każdym razem gdy próbuję|się do ciebie zbliżyć mylisz,|że z ciebie drwię?
00:06:28:Opowiedz mi o tym|tajemniczym narzeczonym.
00:06:31:Kto to jest?
00:06:34:Gabriel.
00:06:36:Gabriel?
00:06:38:Ze stacji serwisowej?
00:06:41:On się z tobš zadaje?
00:06:43:Co?
00:06:44:On nie może się mnš zainteresować?
00:06:47:Nie, wręcz przeciwnie.|Nie mówię tego w tym sensie.
00:06:51:Tylko dziwi mnie, że ty mogła|zainteresować się nim.
00:06:56:To zwykły mechanik Lindo,|zasługujesz na kogo lepszego.
00:07:00:Być może.
00:07:03:A wiesz, że tak?
00:07:06:Skoro on nie chce być ze mnš, więc|ja też nie będę chciała z nim być.
00:07:11:Nie chce ze mnš wychodzić,|nie dzwoni...
00:07:15:Nie robi nic, jakby...
00:07:18:Jakby chciał odemnie uciec.
00:07:20:Dobrze.
00:07:22:Przede wszystkim duma.
00:07:25:A potem zemsta.
00:07:29:Więc jutro go zwolnisz,|z samego rana.
00:07:34:Zwolnić go z pracy?
00:07:36:Ale czy to nie lekka|przesada mamo?
00:07:39:Zapamiętaj tę lekcję do|końca życia Lindo.
00:07:42:Władza jest po to aby|jej używać.
00:07:46:A w tym momencie ty posiadasz|władzę nad tym człowiekiem więc...
00:07:49:Wyrzuć go ze swojego życia.
00:07:51:Tak po prostu.
00:07:55:Mam nadzieję że nie przeszkodziłem|w rozmowie między matkš i córkš.
00:08:00:Jakie to piękne.
00:08:01:Ale mam wieci Leopardo.
00:08:05:- Mam nadzieję, że dobre.|- Bardzo dobre.
00:08:08:Manotas...
00:08:10:...poszedł zajšć się naszš sprawš.
00:08:20:Szczerze mówišc, nie rozumiem|co ja tu robię.
00:08:23:Ani jak to wszystko się stało.
00:08:25:W kilka dni moje życie|zupełnie się zmieniło.
00:08:30:Co prawda nie mam ani grosza ale...
00:08:32:Masz całkowitš rację.
00:08:34:Gdybym napisała piosenkę|nikt by mi nie uwierzył.
00:08:36:Pięć sióstr, które dzięki|sztuce magii odnalzały się...
00:08:40:I zmierzyły się z całym miastem.
00:08:44:Musimy przekonać miasteczko na|swojš stronę, a nie|przeciwko nam.
00:08:48:Byłoby lepiej gdybymy|wyjechały w inne miejsce.
00:08:51:Nie byłoby lepiej, byłoby|łatwiej Mario Canelo.
00:08:54:Ale jestemy tutaj, jestemy razem.
00:08:56:Jestemy rodzinš.
00:08:58:I co?
00:08:59:To wystarczy aby tu zostać?
00:09:02:I znosić pogardę wszystkich ludzi?
00:09:05:Mylę że tak.
00:09:07:Mylę że jeli zaczniemy|myleć jak rodzina...
00:09:09:I pomylimy o tym hotelu jak|o rodzinnym interesie.
00:09:13:Wyjdziemy naprzód.
00:09:16:Przyniosłem co do jedzenia.
00:09:31:Możesz zamknšć drzwi|Mario Alegrio?
00:09:40:Wybacz Luis Eduardo, ale|jeszcze nie jestemy gotowe.
00:09:44:Przepraszam.|Nie ma problemu.
00:09:46:Pomyl, zanim co zrobisz.
00:09:49:Co za wstyd przed bratem.
00:10:01:A więc nie mamy o czym mówić.
00:10:04:Moje córki nie będš płacić za|twojš nienawić i złoć.
00:10:07:Ostrzegałam cię Reynaldo.
00:10:09:Powiedziałam że zrobię wszystko|żeby te łajdaczki odeszły|z Pueblo Escondido.
00:10:13:Więc osišgniesz co dokładnie|przeciwnego.
00:10:16:Ponieważ moje córki, sš tak|uparte i dumne jak ich ojciec.
00:10:20:I kiedy wypowiada im się wojnę|nie uciekajš jak szczury.
00:10:23:Stawiajš czoła jak wojowniczki.
00:10:25:Jak dobrze, jak się cieszę|z twojego powodu.
00:10:28:Jak dobrze, że wzięły twojš zuchwałš|osobowoć, tak samo jak twojš|bezwstydnoć i  bezczelnoć.
00:10:33:Dosyć Digno, skończyło się.
00:10:36:Nie skończyło się. A może|dla ciebie to wystarczy?
00:10:39:Poza innymi kobietami z którymi|byłe i mnie zdradzałe...
00:10:42:Musiałe to zrobić także z|mojš najlepszš przyjaciółkš?
00:10:45:Z Margaritš?
00:10:47:Brzydzę się tobš Reynaldo.
00:10:49:Ogromnie się tobš brzydzę.
00:10:52:Ponieważ podczas gdy ja wam|ufałam, wy szlajalicie się...
00:10:56:Dosyć! Na Boga!
00:10:59:Nie będę prosił cię o wybaczenie|do końca mojego życia.
00:11:02:To nic nie zmieni.
00:11:04:Zalepia cię twoja złoć.
00:11:06:Więc co bym nie powiedział, lub|co bym nie zrobił ty i tak|mnie nienawidzisz.
00:11:11:Masz całkowitš rację. Z każdym|dniem moja nienawić do|ciebie jest większa.
00:11:15:Przyjmuję to. Ale krzywdy jakš|wyrzšdzasz moim córkom|nie będę tolerował.
00:11:21:I co zrobisz?|Zostaniesz z nimi?
00:11:23:Tak Digno.
00:11:26:Zostaję z moimi córkami.
00:11:33:Popiesz się Mario Claridad.|Wystygnie nam jedzenie jakie|przyniósł nam Luis Eduardo.
00:11:37:Nie skończyłam się przebierać.
00:11:41:A teraz zjem.
00:11:47:Wyglšda pysznie.
00:11:49:Chwileczkę.
00:11:51:Najpierw  pomodlimy się aby|podziękować Bogu za tš żywnoć.
00:11:57:Błogosław nas Panie i błogosław|tę żywnoć jakš nam dajesz.
00:12:02:Amen.
00:12:06:Podasz mi to?
00:12:23:Dobry wieczór.
00:12:28:Ursulo.
00:12:29:Co ty tu robisz?
00:12:31:A jak mylisz?|Przyszłam po ciebie.
00:12:33:Zapomniałem ci powiedzieć ale|zostaję tutaj w domkach.|Nie zadzwoniłem.
00:12:37:Nie Luis Eduardo. Albo natychmiast|ze mnš wracasz albo koniec z nami.
00:12:43:Czeka na nas łód.|Ty wybierasz.
00:12:47:Ursulo lepiej żebymy|porozmawiali na osobnoci.
00:12:50:- Przepraszam.|- Nie martw się.
00:12:53:Nie ocišgaj się Luis Eduardo|bo wystygnie ci jedzenie.
00:12:57:Biedny nasz brat, że ma takš|złoliwš narzeczonš.
00:13:00:Musi być bardzo zdesperowana.
00:13:02:Żeby przyjechać aż tu, sama.
00:13:05:Łodziš.
00:13:07:I to o tej porze?
00:13:09:Może stało się co poważnego?
00:13:11:Nie sšdzę.
00:13:13:Jest zazdrosna.
00:13:16:O nas.
00:13:18:Więc jest głupia i mieszna.
00:13:20:Jestemy jego siostrami, nie|ukradniemy jej narzeczonego.
00:13:24:Przyniosę cytrynę.
00:13:27:Chcecie czego z kuchni?
00:13:33:Ursulo, całe miasteczko|jest przeciw nim.
00:13:36:Wyrzucili je z hotelu, upokorzyli je.
00:13:38:Minimum co mogę dla nich zrobić to|uważać na nie, zapewnić im ochronę.
00:13:41:Tak, wybacz mi.
00:13:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin