00:00:15:Na podstawie opowiadania|Henri Murger 00:01:39:Gówno 00:01:47:Skaleczyłem się? 00:01:49:Mój Boże! 00:01:51:Krew! 00:02:25:Jest dobrze, Marcel?|- Nie. 00:02:27:Jak mylisz, co stało się z mojš twarzš? 00:02:36:Co czerwonego... 00:03:12:Ten kieliszek jest mały jak w halucynacjach pijaka. 00:03:16:Co powiedział wydawca?|Poszczęciło się? - Nie. winia! 00:03:19:Twierdził że to zbyt długie,|chciał skrótów - 00:03:22:ale nie mówił nic o płaceniu.. Gbur! 00:03:26:Czemu nie dasz mi przeczytać? 00:03:28:Tobie? - Mnie. 00:03:30:Potrafisz czytać? 00:03:32:Żartujesz? 00:03:33:Studiowałem w Moncao, zanim przyjechałem do Paryża. 00:03:37:Poczytam wieczorami przed wyjciem. 00:03:39:Czemu nie? 00:03:41:Będę miał opinie kogo z ulicy- 00:03:44:i zawstydzę wydawcę. 00:03:53:{y:i}"Mciciel". W 21 aktach, autorstwa Marcel'a Marx'a. 00:05:45:Nakaz eksmisji. 00:06:11:Dzień dobry, Monsieur Marcel. 00:06:13:Zgodzisz się, że dzi jest ósmy? 00:06:15:Tak szybko?|Czas pędzi jak jeleń. 00:06:19:Ty nie nadšżasz za zobowišzaniami 00:06:22:Teraz jest 30 po 11 00:06:24:i lada moment przyjdzie tu nowy lokator. 00:06:26:Pozwól mi załatwić furgonetkę 00:06:29:Oczywicie - 00:06:30:ale najpierw załatwmy formalnoci 00:06:35:Zalegasz za 3 miesišce 00:06:38:To oczywiste - No tak. 00:06:41:Przyjd do mojego biura, pokażę ci rozliczenie. 00:06:44:Kiedy wrócę|- Czemu nie teraz? 00:06:47:Muszę ić do banku. Nie kręcę się po miecie z takš kupš forsy. 00:06:54:Jasne... Nie ma kasy. Pozwól więc że zabiorę - 00:06:57:to co tak ciężko ci nosić 00:07:02:Sadzisz, że mam w torbie co cennego? 00:07:05:Takie sš zasady. 00:07:07:Nie zabierzesz stad nic dopóki nie zapłacisz 00:07:10:To tylko koszule|które niosę do prasowania - 00:07:14:i prania. To zaraz obok banku. 00:07:17:Proszę mnie le nie zrozumieć - 00:07:20:ale dowiadczenie naruszyło moje zaufanie do klientów 00:07:25:Hugo będzie doskonałym kompanem w drodze do banku. 00:07:37:Widzisz go? On napadł na bank 3 dni temu. 00:07:41:Mieszkam niedaleko...|Jego kolega siedzi za rogiem w Alfa Romeo - 00:07:44:czytajšc Le Monde.|Gazeta jest do góry nogami. 00:07:47:Oczywicie mogę się mylić, ale zawiadomić to mój obowišzek 00:07:51:Co masz w tej torbie? 00:08:15:Jak moje mieszkanie, mogę się wprowadzać? 00:08:18:Nie teraz, Monsieur Schaunard, ale wkrótce 00:08:21:Poprzedni lokator poszedł po furgonetkę 00:08:25:W międzyczasie może pan wypakować meble. 00:08:28:Obawiam się - 00:08:30:że może padać, a to byłaby katastrofa. 00:08:38:Jeli mogę spytać, czym się pan zajmuje - 00:08:41:nie znalazłem tego w naszej umowie. 00:08:47:Zostawcie moje pianino i wracajcie - 00:08:51:po resztę moich cennych mebli - 00:08:54:i dzieł sztuki. 00:09:06:Z Ministerstwa Wojny. 00:09:09:Włanie kurier przyniósł 00:09:10:Z Ministerstwa Wojny... 00:09:15:To musi być emerytura - 00:09:17:Szukali mnie tyle lat. 00:09:20:W końcu kto docenił moje zasługi 00:09:23:Drogi Monsieur Bernard,|uprzejmie zawiadamiam - 00:09:27:że w zaistniałej sytuacji nie jestem - 00:09:30:w stanie dopełnić mojego obowišzku - 00:09:32:polegajšcego na spłacie zadłużenia względem Pana. 00:09:36:Nie chciałem zepsuć tak pięknego poranka - 00:09:40:sprawami przyziemnymi.|Wszystko to ułuda! 00:09:42:Gdy spadłem z mojej kołyski, - 00:09:44:fortunę skradła grecka Ananke, pani Losu. 00:09:48:Fortuna której się spodziewałem nie nadeszła - 00:09:51:ale którego dnia znów spotkamy się w naszej pięknej Francji - 00:09:54:w to nie wštpię|Teraz, 00:09:57:pragnę poinformować, że usuwam się w cień, 00:10:00:odchodzę z tak drogiego dla mnie miejsca- 00:10:03:pozostawiajšc najcenniejsze skarby - 00:10:07:na których użytkowanie zezwalam Panu przez okres roku. 00:10:10:W tym czasie daję panu pełnš swobodę w dysponowaniu- 00:10:14:miejsca mojego zamieszkania. 00:10:16:Na potwierdzenie tych słów składam podpis. Marcel Marx. 00:10:50:Dwie połówki pstršga|- Tak, proszę pana. 00:10:58:To było ciekawe polecenie. 00:11:01:Wręcz przeciwnie. Ta metoda pozwala dostać więcej - 00:11:05:niż przy zamówieniu całego pstršga 00:11:19:Co z moim zamówieniem? 00:11:21:Niestety ostatniego pstršga zamówił ten pan. 00:11:30:Mogę zaprosić cię do podziału tego łupu? 00:11:33:Nie pozbawię Pana jego własnoci 00:11:36:Pozbawisz mnie więc przyjemnoci wyrażenia mojej życzliwoci 00:11:40:Tak oto się nam przedstawia... 00:11:50:Pozwól więc, że zadowolę się głowš. 00:11:53:Na to nie mogę pozwolić 00:11:55:O ile głowa jest najszlachetniejsza u ludzi - 00:11:59:to u pstršgów jest najpodlejsza częciš 00:12:04:Dwie głowy.. 00:12:06:Ten pstršg jest bicephaliczny,|to słowo pochodzi z Greki - 00:12:10:jak sšdzę... 00:12:12:dokładnie tak. 00:12:15:Jakkolwiek będzie wspaniale spożyć ten fenomen. 00:12:27:Sos był doskonały 00:12:29:Prawda. 00:12:31:Skomponowano go w miecie Bearn - 00:12:34:i jego wspaniała reputacja jest w pełni zasłużona 00:12:37:Masz bardzo rozległš wiedzę.|Nie jeste stšd? - Nie. 00:12:41:Przybyłem z Albanii - 00:12:43:i żyję w Paryżu jedynie od 3 lat. 00:12:46:Wspaniale opanowałe nasz język 00:12:49:Moja niania była Francuskš z Barcelony. 00:12:53:Nazywam się Rodolfo - 00:12:56:i jestem malarzem. 00:12:57:Marcel Marx, pisarz. 00:12:59:Mogę zaproponować ci butelkę wina? 00:13:02:Tylko wtedy - 00:13:04:gdy towarzyszyć będzie odpowiednio podana kawa. 00:13:08:Mówišc malarz, nie myl - 00:13:11:że jestem jak Malevicz. Czarny kwadrat na białym tle - 00:13:14:jest tak miertelnym ciosem dla malarstwa - 00:13:16:jak szkoła Vienna - Schoenberg,|Berg, Webern i innych - 00:13:20:dla muzyki. 00:13:22:Chodmy! 00:13:35:Mieszkam nieopodal. 00:13:37:Możemy tam kontynuować naszš dyskusję. 00:13:43:Podšżałem niewzruszonš rzekš - 00:13:46:omijajšc szlaki utarte przez barki. 00:13:49:Wród wyjšcych Indian, którzy pojmali mnie - 00:13:51:i przybili do ceremonialnego pala. 00:13:53:To było piękne, Rimbaud. 00:14:04:Jestemy 00:14:14:Dziwne, klucz jest w zamku - 00:14:16:z pewnociš wsadziłem go dzi do kieszeni - 00:14:22:gdzie nadal jest. 00:14:25:Czary! 00:14:27:Dwa klucze. 00:14:30:Pianino - nie było go do tej pory. 00:14:54:Czy mogę być w czym pomocny? 00:14:57:Musiałem się pomylić. To nie mój dom. 00:15:00:Proszę wybaczyć mojemu przyjacielowi. 00:15:03:Jest pijany jak winia 00:15:05:Wrócilimy do domu, a jednak... 00:15:07:Czy to nie moje ubranie? 00:15:13:I to? 00:15:15:Moje tureckie kapcie, ofiarowane przez ukochanš? 00:15:23:Z tego wynika, że Marcel Marx|jest zobowišzany do zwolnienia lokalu - 00:15:27:do południa 8 lutego... 00:15:29:Czyż to nie ja jestem Marcel Marx - 00:15:32:którego właciciel miał eksmitować..? 00:15:35:Sytuacja jest następujšca 00:15:38:Według prawa mieszkanie jest moje - 00:15:41:masz długi - 00:15:43:i byłem zmuszony zapłacić z góry 00:15:45:Mieszkanie tak - 00:15:47:ale nie sprzęty. Jeli zapłacę mogę je odebrać 00:15:51:Gdyby to tylko było możliwe zrobiłbym to. 00:15:53:W ten sposób masz sprzęty, ale nie masz mieszkania, - 00:15:57:ja za to mam mieszkanie ale nie mam sprzętów| - Dokładnie 00:16:00:Podoba mi się tu. 00:16:02:A mnie nie? Nigdzie nie było lepiej. 00:16:04:Słucham?|- Nigdy nie było tak dobrze. Wiem co mówię. 00:16:08:Czy moglibymy oblać te negocjacje? 00:16:22:Masz niesamowicie dużš fajkę 00:16:24:Musze być elegancki kiedy wracam do społeczeństwa 00:16:28:Mogę napoczšć?|- Proszę bardzo. 00:16:32:Wyglšdasz na kogo kto zajmuje się muzykš. 00:16:35:Kompozytor. 00:16:37:Pracuję na dziełem - 00:16:39:"Działanie błękitu - 00:16:43:w sztuce". 00:19:20:Nie mogę cię teraz przyjšć 00:19:22:Dlaczego nie? 00:19:23:Dzień dobry. 00:19:26:MWitam mdemoiselle. 00:19:28:To jest moja odpowied. Teraz rozumiem. 00:19:32:Tym niemniej, czy mógłby pożyczyć mi 1000 franków 00:19:35:Skończyły się farby - 00:19:37:co uniemożliwia mi ukończenie mojego arcydzieła 00:19:41:Pytasz o wielkš rzecz. Jestem spłukany 00:19:44:Może mógłby pożyczyć od dziewczyny? 00:19:47:To nie przejdzie. Poznalimy się wczoraj. 00:19:50:A Schaunard?|- Nie widziałem go od tygodnia. 00:19:53:Do zobaczenia. 00:20:02:Gdzie się wybierasz? 00:20:04:Do ciebie - 00:20:06:po mojš własnoć 00:20:09:Wyobra sobie, że nie ma mnie w domu. 00:20:12:Nie dam rady dzi cię spłacić 00:20:14:Czekam na dziewczynę 00:20:17:Ale możesz sprzedać moja obršczkę 00:20:23:Oto jest. 00:20:25:Zmykaj. 00:20:40:I co będzie kiedy wróci do ciebie - 00:20:43:a ty nie będziesz miał obršczki? 00:20:46:Ona nie wróci.. 00:20:48:Uciekła z nim do Ameryki. 00:20:52:On ma Cadillaca. 00:20:54:Mam kłopot z dziećmi 00:20:56:Zostały ze mnš i nie mamy pieniędzy na jedzenie... 00:21:01:Płaczš z głodu - 00:21:03:po nocach. 00:21:05:Ile maja lat? 00:21:06:14, 9 - 00:21:09:7, 6 - 00:21:11:3, 2, 1 - 00:21:13:najmłodszy niecałe pół roku. 00:21:15:Sporo. 00:21:17:Bylimy młodzi, zakochani... 00:21:20:To była wiosna. 00:22:51:Dziwnie wyglšdasz.. 00:22:53:Co z tobš? 00:22:56:Mylę, że to miłoć 00:22:59:Do kogo? 00:23:01:Nie wiem - 00:23:03:ale ona tam siedzi. 00:23:06:Nie wyglšda le. 00:23:09:Czemu czego nie zrobisz? 00:23:13:Co jeli mnie odrzuci? 00:23:16:Nie zniósłbym tego. 00:23:20:W Albanii tak załatwia się te sprawy, że... 00:23:23:Sied tu 00:23:25:pójdę tam i przedstawię cię w dobrym wietle 00:23:30:Potrafię wskrzesić w jej sercu prawdziwy żar - 00:23:35:dla ciebie... 00:23:37:Będę bezwstydnie- 00:23:39:kłamał 00:23:47:Dobry wieczór 00:23:49:Widzisz go? 00:23:51:Jest zakochany - 00:23:53:w tobie. 00:23:59:Ale ja też. 00:24:32:Przepraszam... 00:24:34:Mogę w czym pomóc? - Jestem pišca.. 00:24:37:Dokšd się wybierasz? - Do nikšd... 00:24:39:Jestem tu. Nie zastałam mojej kochanki. 00:24:42:Żyłymy razem. 00:24:44:Czekanie nic nie da. 00:24:46:Zamknęli jš w wiezi...
mdarcym