Jan Kochanowski - Odprawa posłów greckich(1).txt

(28 KB) Pobierz
Aby rozpocz lektur, 
kliknij na taki przycisk 
ktry da ci peny dostp do spisu treci ksiki. 

Jeli chcesz poczy si z Portem Wydawniczym 
LITERATURA.NET.PL 
kliknij na logo poniej. 

, 

Jan Kochanowski 

Odprawa posw
greckich



MEMU MIOCIWEMU PANU, JEGO MCI PANU,
PANU JANOWI ZAMOYSKIEMU Z ZAMOCIA,
PODKANCLERZEMU KORONNEMU ETC., ETC.
SUBY SWE W ASK W.M. MEGO
MIOCIWEGO PANA ZALECAM


Wczora dopiero oddano mi obadwa listy za raz, ktre W. 

M. do mnie okoo tej tragedyjej pisa. A iem przedtym nie 
wiedzia o tych liciech. spodziewaem si. e za tymi 
czasw odwokami i mej tragedyjej si odwlec miao albo 
raczej, e tak ze mn zosta miaa -molom na pokarm albo 
na trbki do apteki. Jakom listy W. M. przeczyta, nie byo 
czasu poprawowa, bom wszytek musia insumere na 
przepisanie. Quicquid id est, a bacz, e bazestwo, i W. M. 
sam podobno rzeczesz, posyam W. M. tym mielej, chocia 
nie masz co, em to jeszcze z przodku W. M. opowiada. e 
to nie miao by ad amussim, bo mistrz nie po temu. Rzeczy 
te drugie nie wedla uszu naszych. Inter caetera trzy s 
chory, a trzeci jakoby greckim chorom przygania, bo oni ju 
osobny characterem do tego maj; nie wiem, jako to w 
polskim,jzyku brzmie bdzie. Ale w tym niech bdzie 
arbitrium W. M. albo raczej we wszytkim. Barzo bych to by 
rad czyni. ebych by sam praesens W. M. teraz suby swe 
ofiarowa, ale mi ze zdrowie nie da. Nierad bych przedsi 
omieszka przenosin W. M., jeli.salus tak bdzie chciaa. 
Zatym si asce W. M. mego miociwego Pana zalecam. 
Dat. w Czarnolesie dwudziestego wtrego dnia grudnia. 
Roku Boego MDLXXVII. 
W. M. mego miociwego Pana suga uprzejmy 
Jan Kochanowski 

2



PERSONY 

ANTENOR 
ALEKSANDER, ktrego i Parysem zowi 
HELENA 
PANI STARA 
POSE PARYSW 
UILISSES , MENELAUS posowie greccy 
PRIAMUS, krl trojaski 
KASANDRA 
ROTMISTRZ 
WIZIE 
CHORUS z panien trojaskich 

3



Sprawa w Trojej


ANTENOR 

Com dawno tuszy i w gos opowiada,
e obelenia i krzywdy tak znacznej
Cierpie nie mieli waleczni Grekowie:
Teraz ju posy ich u siebie mamy,
Ktrzy si tego u nas domagaj,
Aby Helena bya im wydana.
Ktr w tych czasiech przeszych Aleksander
Bdc w Grecyjej, go nieprawie wierny,
Unis od ma i przez bystre morze
Do trojaskiego miasta przeprowadzi.
T jeli wrcim i mowi w rce
Oddamy, moem siedzie za pokojem,
Lecz jeli z niczym posowie odjad,
Tego dnia nowin suchajmy, e Greczyn
Z morza wysiada i ziemi wojuje.
Czuje o sobie, widz, Aleksander
Praktyki czyni, towarzystwa zbiera,
le upominki, a i mnie nie min;
A mnie i dom mj, i co mam z swych przodkw,
Nie jest przedajno. A miabych sw wiar
Na targ wynosi, uchowa mi tego
Bg mj. Nie ufa swej sprawiedliwoci,
Kto zotemu mwi od siebie rzecz kae.
Lecz i to czowiek maego baczenia,
Ktry na zgub rzeczypospolitej
Podarki bierze, jakoby sam tylko
W cale mia zosta, kiedy wszytko zginie.
Ale mnie czas do rady, bo dzi krl chce posy
Odprawowa. Snad widz Aleksandra? Ten jest.


4



ALEKSANDER, ANTENOR 

ALEKSANDER 

Jako mi niemal wszyscy obiecali,
Cny Antenorze, prosz, i ty sprawie
Mej bd przychylnym przeciw posom greckim.


ANTENOR 

A ja z chci rad, zacny krlewicze, 
Cokolwiek bdzie sprawiedliwo niosa 
I dobre rzeczypospolitej naszej. 

ALEKSANDER 

Wymwki nie masz, gdy przyjaciel prosi. 

ANTENOR 

Przyzwalam, kiedy o suszn rzecz prosi. 

ALEKSANDER 

Obcemu wicej yczy nili swemu 
Co niedaleko zda si od zazdroci. 

ANTENOR 

Przyjacielowi wicej nili prawdzie
Chcie suy zda si przeciw przystojnoci.


ALEKSANDER 

Rka umywa rk, noga nogi 
Wspiera, przyjaciel port przyjacielowi. 

ANTENOR 

Wielki przyjaciel przystojno: t sobie 
Rozkaza suy nie jest przyjacielska. 

ALEKSANDER 

W potrzebie, mwi, dozna przyjaciela. 

5



ANTENOR 

I to potrzeba. gdzie sumnienie paci 

ALEKSANDER 

Pikne sumnienie : sta przy przyiacielu. 

ANTENOR 

Jeszcze piknieisze : zostawa przy prawdzie. 

ALEKSANDER 

Grekom pomaga to u ciebie prawda. 

ANTENOR 

Grek u mnie kady, kto ma sprawiedliw. 

ALEKSANDER 

Widz, eby mnie ty prdko osdzi. 

ANTENOR 

Swoje sumnienie kadego ma sdzi. 

ALEKSANDER 

Zna, e u ciebie gospod posowie. 

ANTENOR 

Wszystkim uciwym dom mj otworzony. 

ALEKSANDER 

A zwaszcza, kto nie z prnymi rkoma. 

ANTENOR 

Trzeba mi bowiem sdziom na podarki, 
Bom cudz on wzi. o ktr czyni. 

ALEKSANDER 

Nie wiem o on, ale dobry bierzesz,
Od Grekw zwaszcza; moje na ci mae.


6



ANTENOR 

I on, i cudzych darw nierad bior.
Ty, jako ywiesz, tak, widz, i mwisz
Niepowcigliwie; nie mam z tob sprawy.


ALEKSANDER 

I mnie al, em ci o co kiedy prosi, 
Ufam swym .bogom, e i krom twej aski 
Najd, kto rzeczy mych podpiera bdzie. 

ANTENOR 

Taki, jaki sam. 

ALEKSANDER 

Da Bg, czek pociwy. 

CHORUS 

By rozum by przy modoci,
Nigdy takiej obfitoci
Pere morze i ziemia zota nie urodzi,
eby tego nie mieli tym dostawa modzi.
Mniej by na wiecie trosk byo,
By si to dwoje czyo;
I oni by rozkoszy trwalszych uywali,
Siebie ani powinnych w al by nie wdawali
Teraz, na rozum nie dbajc,
A dzom tylko zgadzajc,
Zdrowie i saw trac, trac majtnoci
I ojczyzn w ostatnie zawodz trudnoci.
O Boe na wielkim niebie!
Drogo to, widz, u Ciebie
Da modo i baczenie za raz; jedno paci
Drugim trzeba : to dobre, a tego al straci.
Ale oto Helen widz: co te teraz
Nieboga myli wiedzc, e dzi o niej w radzie
Ostateczne namowy, ma-li w Troi zosta
Czyli Grecyj znowu i Spart nawiedzi?


7



HELENA 

Wszytkom ja to widziaa jako we zwierciadle,
e z korzyci swej nie mia dugo si weseli
Bezecny Aleksander, ale mu wczas mieli
I dobr myl przekazi przewani Grekowie.
Wic on, jako drapieny wilk rozbiwszy stado,
Co nadalej ucieka, a oni za, jako
Pasterze ze psy, za nim. I ledwe do tego
Nie przyjdzie, e wilk owc na ostatek musi
Porzuci, a sam gdzie w las sromotnie uciecze.
Niestety, jakie moje bd przenosiny?
Podobno w ty okrtu acuchem za szyj
Uwizana, porzodkiem greckich naw popyn.
Z jak ja twarz braci sw mi przywitam?
Jako ja, niewstydliwa, przed oczy twe naprzd,
Mu mj miy, przyjd i spraw o sobie
Dawa bd? A bd w twarz ci wejrze miaa?
Bodaje ty by nigdy Sparty nie nawiedzi,
Nieszczsny Prijamida! Bo czego mnie wicej
Niedostawao? Zacnych ksit crk bdc
Szam w ksicy dom zacny; da by Bg urod,
Da potomstwo, da dobr nade wszystko saw.
Tom wszystko prze czowieka zego utracia.
Ojczyzna gdzie daleko, przyjaci nie widz,
Dziatki, nie wiem, ywe-li; jam sama co mao
Od niewolnice rozna, przymwkom dotkliwym
I zej sawie podlega. a co jeszcze ze mn
Szczcie myli poczyna, ty sam wiesz. mj Panie.


HELENA, PANI STARA 

PANI STARA 

Nie frasuj mi si, moje dzieci mie, 
Takci na wiecie by musi: raz rado, 
Drugi raz smutek; z tego dwojga ywot 
Nasz upleciony. I rozkoszy- nasze 

8



Niepewne, ale i troski ustpi
Musz, gdy Bg chcej a czasy przynios.


HELENA 

O matko moja, nierwno to tego 
Wieca pleciono; wiceje daleko 
Czowiek frasunkw czuje ni radoci 

PANI STARA 

Barziej do serca to, co boli., czowiek
Przypuszcza, nili co g'myli si dzieje,
I stde si zda, e tego jest wicej,
Co trapi, nili co czowiecza cieszy.


HELENA 

Prze Bg, wicejci zego na tym wiecie 
Nili dobrego. Patrzaj naprzd, jako 
Jedene tylko sposb czowiekowi 
Jest urodzi si, a zgin tak wiele 
Drg jest, e tego niepodobno zgadn. 
Take i zdrowie nie ma, jeno jedno. 
Czowiek miertelny. a przeciwko temu 
Niezliczna liczba chorb rozmaitych. 
Ale i ona, ktr wszytkim wada, 
Ktra ma wszytko w rku, wszytkimi rzdzi, 
Fortuna za mn wiadczy, e daleko 
Mniej dbr na wiecie nili tego, co zym 
Ludzie mianuj, bo ubogaciwszy 
Pewn cz ludzi, patrzaj, co ich cikim 
Ubstwem trapi. A i tego adnej 
Zazdroci gwoli ani skpstwu swemu 
Nie czyni, ale niedostatkiem tylko 
ciniona, znak jest, e i dzi, gdy komu 
Chce co uczyni dobrze, pospolicie 
Jednemu pierwej wemie, to dopiero 
Drugiemu daje; skd si da rozumie, 
Co ju powtarzam nieraz, e na wiecie 
Mniej dbr daleko nili zych przypadkw. 

9



PANI STARA 

Mniej abo wicej, rwna-li te liczba 
Obojga - korzy niewielka to wiedzie. 
O to by Boga prosi, eby czowiek 
Co namniej szczcia przeciwnego dozna. 
Bo eby zgoa nic, to nie czowiecza. 
Ale e z rady tak dugo nikogo 
Nie sycha! Wiem, e da bez omieszkania 
Zna Aleksander, skoro si tam rzeczy 
Przetocz, a naim biaymgowom jako 
Przystojniej w domu zawdy ni przed sieni. 

CHORUS 

Wy, ktrzy pospolit rzecz wadacie,
A ludzk sprawiedliwo w rku trzymacie,
Wy, mwi, ktrym ludzi pa poruczono
I zwirzchnoci nad stadem boym zwierzono:
Miejcie to przed oczyma zawdy swojemi,
Zecie miejsce zasiedli boe na ziemi,
Z ktrego macie nie tak swe wasne rzeczy,
Tako wszytek ludzki mie rodzaj na pieczy.
A wam wic nad mniejszymi zwierzchno jest dana.
Ale i sami macie nad sob pana,
Ktremu kiedykolwiek spraw swych uczyni
Poczet macie: trudno tam krzywemu wyni.
Nie bierze ten pan darw ani sig pyta,
Jeli kto chop czyli si grofem poczyta,
W siermidzieli go widzi, w zotychli gowach;
Jeli namniej przewini, by mu w okowach.
Wic ja podobno z mniejszym niebezpieczestwem
Grzesz, bo sam si trac swym wszeteczestwem.
Przeoonych wystpy miasta zgubiy
I szerokie do gruntu carstwa zniszczyy.


10



POSE, HELENA 

POSE 

Dobr nowin paniej swojej nios.
Rozu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin