Nauka o fotografii- Feininger A.txt

(1011 KB) Pobierz
Andreas Feininger
NAUKA O FOTOGRAFII
Prze�o�y� z j�zyka niemieckiego Andrzej Voellnagel
Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1987
Tytu� wydania niemieckiego:
Feiningers grosse Fotoiehre
Ok�adk� projektowa�:
Miros�aw Miro�ski
Opracowanie redakcyjne:
Zofia Dubiszewska
Opracowanie techniczne:
Halina Siwecka
ISBN 83-221-0357-3
� Copyright for the German edition by Econ Verlag GmbH, Dusseldorf und Wien, 1979
� Copyright for the Polish edition by Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa, 1987
Od t�umacza
Andreas Feininger od kilkudziesi�ciu lat pisze ksi��ki o fotografii wsparte swoim bogatym do�wiadczeniem reporterskim. Wydaje mi si�, �e dotychczas nie by�o w naszej literaturze fachowej tak kompetentnego zbioru wiadomo�ci o procesie fotografowania - nie tylko od strony technicznej, ale tak�e od strony zagadnie� psychologu tw�rczo�ci. Dla zachowania ci�g�o�ci wyk�adu nie chcia�em wtr�ca� d�u�szych uwag na temat r�nic pomi�dzy warunkami, do jakich przywyk� Autor i warunkami uprawiania fotografii u nas. Chcia�bym wi�c og�lnie zwr�ci� uwag� Czytelnika, �e odcinki dotycz�ce np. zakupu wi�kszych partii materia��w fotograficznych czy u�ywanego sprz�tu odnosz� si� do rynku ameryka�skiego i do�wiadczenia Autora w tym zakresie nie da si� u nas wykorzysta�.
Tam, gdzie by�a mowa o konkretnych produktach, stara�em si� w odno�nikach lub nawiasach wymienia� znane u nas odpowiedniki - albo podkre�la� ich brak.
Drodzy Czytelnicy!
Mo�ecie s�usznie zapyta�, czy do tego, �eby dobrze fotografowa�, potrzebna jest lektura a� tak obszernej ksi��ki. Wi�kszo�� dzisiejszych aparat�w fotograficznych dzia�a przecie� co najmniej p�automatycznie, sterowane mikroprocesorami lampy b�yskowe wy�adowcze same dozuj� potrzebn� ilo�� �wiat�a, stosuj�c coraz ja�niejsze obiektywy i coraz czulsze b�ony mo�na fotografowa� ju� praktycznie we wszelkich warunkach o�wietleniowych, a wywo�ywanie b�on przy u�yciu zegara i termometru jest dzi� r�wnie �atwe jak gotowanie jajek na mi�kko. Kto za� nie chce sam si� m�czy� wywo�ywaniem i powi�kszaniem, mo�e zleci� te prace jednemu z licznych laboratori�w us�ugowych.
Ponadto wytw�rnie zaopatruj� ka�dy aparat fotograficzny, ka�d� lamp� b�yskow�, �wiat�omierz, filtr, analizator barw i inny sprz�t jak r�wnie� ka�d� b�on�, papier do powi�ksze�, wywo�ywacz i inne materia�y fotograficzne w wyczerpuj�ce instrukcje, co powinno w�a�ciwie gwarantowa�, �e zdj�cia b�d� udane. Po c� wi�c to opas�e tomisko?
Powiem Warn: dlatego, �e mi�dzy zdj�ciem, kt�re jest tylko ,,technicznie poprawne" i takim, kt�re zas�uguje na ocen� dobr� lub nawet znakomit�, obrazem, kt�ry by� mo�e zachowamy na zawsze w pami�ci dzi�ki jego niezwyk�o�ci, istnieje taka r�nica, jak mi�dzy ziemi� a niebem. Zdj�cie technicznie poprawne jest ostre, prawid�owo na�wietlone, fachowo wywo�ane, powi�kszone-i nic ponadto. Przy ca�ej swej doskona�o�ci technicznej mo�e to by� najnudniejsze zdj�cie �wiata - mo�e dlatego, �e motyw zosta� nieszcz�liwie wybrany albo �le uj�ty i nie wywiera �adnego wra�enia. Nawet fotograf pod wzgl�dem fachowym �kuty na cztery nogi" b�dzie nieraz rozczarowany w�asnymi
zdj�ciami, o ile nie potrafi zgra� swych mo�liwo�ci technicznych z plastycznymi wymaganiami motywu i tre�ci� zamierzonej wypowiedzi. Innymi s�owy: musi on nie tylko opanowa� technicznie ka�dy etap fotograficznego procesu, ale tak�e umie� wykorzysta� go tw�rczo - pocz�wszy od wyboru motywu ze wzgl�du na jego w�a�ciwo�ci fotogenicz-ne, a sko�czywszy na wykonaniu przezrocza lub powi�kszenia.
Tw�rcze operowanie dost�pnymi �rodkami oznacza wi�c podejmowanie w�a�ciwych decyzji. Prawie zawsze fotografuj�cy ma mo�liwo�� wyboru spo�r�d wielu motyw�w albo przynajmniej spo�r�d r�nych uj�� tego samego tematu. Z istniej�cych wariant�w musi on wybra� tak� wersj�, kt�ra najlepiej odpowiada jego wyobra�eniom, co oznacza, �e ma ca�kowicie woln� r�k� w przenoszeniu danego motywu na b�on� i papier. Jednak uzyskane wyniki nie zawsze b�d� mia�y podobn� si�� wyrazu. Tak np. przedmiot widziany z daleka sprawia zupe�nie inne wra�enie ni� ogl�dany z bliska: z du�ej odleg�o�ci wydaje si� stanowi� cz�� swego otoczenia, w miar� zbli�ania si� przyjmuje posta� coraz bardziej uwypuklonego wycinka rzeczywisto�ci. Dalej, istotn� r�nic� stanowi okoliczno��, czy dany przedmiot fotografujemy z przodu czy mniej wi�cej uko�nie, z g�ry czy z do�u, czy te� wr�cz od ty�u. Do tego dochodzi brzemienny w skutki wyb�r mi�dzy obiektywami standardowymi, szerokok�tnymi i teleobiektywami o rozmaitych d�ugo�ciach ogniskowej, daj�cymi mo�no�� odwzorowania przedmiotu w okre�lonej perspektywie. Regulacja otworu przys�ony pozwala dowolnie zwi�ksza� lub zmniejsza� w pewnych granicach zakres g��bi ostro�ci. Od kr�tszego za� lub d�u�szego czasu na�wietlania zale�y, czy ruch obiektu zostanie �zamro�ony" czy podkre�lony przez rozmazanie kontur�w. W fotografii czarno-bia�ej mo�na w istotnej mierze wp�ywa� na reprodukcj� barw w skali szaro�ci stosuj�c kolorowe filtry. W fotografii barwnej u�ycie odpowiednich filtr�w mo�e zmieni� og�lne zabarwienie przezrocza w po��danym kierunku. Wa�ny jest tak�e spos�b o�wietlenia motywu-z przodu, z boku lub z ty�u, z g�ry albo z do�u. Mo�na pracowa� przy �wietle bezpo�rednim, skupionym czy rozproszonym, i odpowiednio do tego uzyskiwa� twarde albo mi�kkie cienie. �rodkiem tw�rczego wyrazu mo�e te� by� b�ona, poniewa� mamy wolny wyb�r mi�dzy b�on� gruboziarnist� o wysokiej czu�o�ci, stosunkowo drobnoziarnist� b�on� uniwersaln� i ultradrobnoziarnist�, umo�liwiaj�c� otrzymanie powi�ksze� lub przezroczy niemal zupe�nie pozbawionych ziarna. Dalsz� mo�liwo�� sterowania wynikiem daje proces wywo�ywania b�ony.
Zale�nie od tego, czy wywo�uje si� j� normalnie, d�u�ej lub kr�cej, uzyskane negatywy maj� odpowiednio charakter normalny, bardziej albo mniej kontrastowy. Mamy przy tym wyb�r mi�dzy wywo�ywaczami normalnymi, szybko dzia�aj�cymi i drobnoziarnistymi. Wreszcie w procesie kopiowania i powi�kszania mo�na zmienia� og�ln� kontrasto-wo�� zdj�cia przez u�ycie mi�kkiego, normalnego lub twardego papieru, a ponadto wp�ywa� na stopie� kontrastu poszczeg�lnych partii obrazu poprzez,,maskowanie". W ko�cu nie jest te� oboj�tne, czy wykonujemy zdj�cie barwne czy czarno-bia�e. Rozwa�ania tego typu maj� nam uzmys�owi�, �e fotografuj�cy rozporz�dza niemal nieograniczonymi mo�liwo�ciami realizacji zamierzonej wypowiedzi tw�rczej i oddzia�ywania obrazu, zw�aszcza je�li we�miemy pod uwag�, �e ka�d� z wymienionych technik mo�na ��czy� z kilkoma lub nawet ze wszystkimi pozosta�ymi. Aby jednak fotograf umia� w pe�ni wykorzysta� t� mnogo�� �rodk�w tw�rczego wyrazu, musi on dok�adnie zna� mo�liwo�ci i granice ich zastosowa�. Musi wiedzie�, co jest wykonalne, a co si� wykona� nie da.
Nawet i taka wiedza nie stanowi jednak jeszcze gwarancji udanych zdj��, wywieraj�cych silne wra�enie. Umiej�tno�ciom fototechnicznym musi bowiem towarzyszy� wyczucie artystyczne, intuicyjne uchwycenie optymalnych mo�liwo�ci w odpowiednim momencie. W fotografii mianowicie, tak samo jak w innych dziedzinach tw�rczo�ci plastycznej, znajduje zastosowanie regu�a:
�Know-how"*- opanowanie �rodk�w-nie ma �adnej warto�ci, je�li nie t�czy si� z ,,know-why"**, zrozumieniem przyczyn i wsp�zale�no�ci.
Dopiero przy wsp�udziale techniki i sztuki znajomo�� rzeczy prowadzi do praktycznych sukces�w.
W ksi��ce tej zgromadzi�em ca�y materia�, jaki - moim zdaniem - mo�e si� przyczyni� do powstania naprawd� dobrych zdj��. Fotograf bowiem, zainteresowany wy��cznie tym, aby brylowa� nienagannymi technicznie zdj�ciami, na kt�rych wizerunki przedmiot�w s� ,,rozpoznawalne", nie potrzebuje tej ksi��ki. �ci�lej m�wi�c, nie potrzebuje on �adnych podr�cznik�w, bo wszystko, co jego zdaniem wiedzie� warto, mie�ci si� ju� w instrukcjach obs�ugi, dodawanych bezp�atnie do artyku��w
* Dos�ownie: �wiedzie�-jak". ** Dos�ownie: �wiedzie� - dlaczego".
fotograficznych. Je�li jednak chcecie, drodzy Czytelnicy, widzie� w fotografii co� wi�cej ni� przyjemn� niedzieln� rozrywk�, to zrozumiecie, dlaczego taka ksi��ka musi by� tak obszerna, i nauczycie si� ceni� jej szczeg�owo��.
Ma ona dopom�c w uzyskiwaniu obraz�w wiele m�wi�cych, estetycznych i poruszaj�cych. Dowiecie si� z niej wszystkiego, co jest potrzebne do osi�gni�cia optymalnych efekt�w plastycznych: kiedy korzystniej stosowa� obiektyw szerokok�tny, a kiedy teleobiektyw, czy w danym przypadku trzeba u�y� filtru czerwonego czy niebieskiego, kiedy nale�y da� pierwsze�stwo zaletom b�ony drobnoziarnistej, a kiedy-b�ony o wysokiej czu�o�ci, czy nale�y si� zdecydowa� na o�wietlenie obiektu z przodu, z boku czy od ty�u, �wiat�em bezpo�rednim czy odbitym. Mo�ecie przeczyta� rozwa�ania na temat stosowno�ci u�ycia du�ego lub ma�ego otworu przys�ony i kr�tkiego lub d�ugiego czasu na�wietlania. W dodatku uzyskacie potrzebne informacje o perspektywie prostoliniowej, walcowej i kulistej, kiedy nale�y przek�ada� zdj�cie wycinkowe ponad widok og�lny, kiedy wybra� odwzorowanie barwne, a kiedy czarno-bia�e, i wiele innych.
Je�li wi�c zale�y Warn na takich zdj�ciach, kt�re nie tylko spe�niaj� warunek technicznej poprawno�ci, ale tak�e odgrywaj� rol� informacji wizualnej, fascynuj� swoj� form� graficzn� i przemawiaj� do uczu�, a w ostatecznym wyniku odpowiadaj� charakterowi danego motywu, to kompletno�� tematyki obj�tej ksi��k� znajdzie Wasze uznanie. Zawiera ona kwintesencj� tego, czego si� nauczy�em w ci�gu swej dwudziestoletniej dzia�alno�ci jako fotoreporter w redakcji ameryka�skiego tygodnika LIFE. Od Was teraz zale�y, jak wykorzystacie te do�wiadczenia.
Andreas Feininger
Uwagi autora:
Wsp�czesny podr�cznik fotografii powinien zawiera� tekst odpowiadaj�cy najnowszym tendencjom rozwojowym fotografii*, do kt�rych zaliczam m.in.:
1. Rosn�c� przewag� fotografii barwnej Usuni�to ju� najwi�ksz� przeszkod� w pracy w kolorze - nisk� czu�o�� b�on. Dzi�ki materia�om firm Polaroid i Kodak spe�ni�o si� te� marzenie o barwnej fotografii natychmiastowej. W rezultacie popularno�� fotografii barwnej wzros�a niepom...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin