FELIKS KONECZNY KO�CIӣ JAKO POLITYCZNY WYCHOWAWCA NAROD�W I. O METODACH Rozwa�aj�c zagadnienia pa�stwa chrze�cija�skiego, a zw�aszcza temat �Ko�ci� jako polityczny wychowawca narod�w�, zastosujemy do tych problem�w metod� indukcyjn �, jedyn�, kt�ra wiedzie do odkry� w naukach historycznych. Jest ona te� dzie�em historyka zawodowego. Historykiem bowiem by� jej tw�rca, Bacon werulamski (1561-1626), kt�ry wychodz�c od historii ogarn�� najrozleglejsze roz�ogi wiedzy, a kt�rego wiedza mia�a w jego my�li s�u�y� jednakowo naukom humanistycznym i przyrodniczym. Ale zjawi�y si� metody inne, a w�r�d nich medytacyjna. Nazywam j� tak od Condorceta, kt�ry w 1793 o�wiadczy�, �e w naukach humanistycznych �odkrycia stanowi� nagrod� samej medytacji�. Przypomn� te�, jak zdaniem Wro�skiego (1778-1853), �wiedza, jako taka, jest z g�ry czysto kontemplacyjn� lub spekulatywn��, co wychodzi zupe�nie na to samo, co tamta �medytacyjno��. Nale�y te sposoby rozumowania odr�ni� od dedukcji naukowej, kt�ra musi mie� wpierw przed sob� jakie� za�o�enie (ju� przedtem udowodnione), a�eby z niego snu� wnioski. Medytacyjna metoda nie wymaga w og�le �adnych uprzednich studi�w. Ca�a szko�a Condorceta poprzestawa�a na tym, �e co� komu� wyda�o si� jakim�, bo tak sobie �wyspekulowa��. S�dzono, �e cz�owiek inteligentny (a zw�aszcza matematyk lub literat ) mo�e sam� si�� swej inteligencji rozwi�zywa� wszelkie zagadnienia humanistyczne, nie potrzebuj�c wcale studi�w specjalnych �fachowych�. Metoda ta �yje dotychczas, a typowym jej piastunem jest zn�w matematyk, Bertrand Russel. Metod� t� trzeba �ledzi� i poznawa�, �eby wiedzie� czego si� wystrzega�, w jaki spos�b nie nale�y i nie mo�na rozumowa� o �adnej a �adnej sprawie z zakresu humanistyki. Rezultaty pewne otrzymuje si� tylko indukcj�. Pierwszym warunkiem indukcji w tematach historycznych jest, �eby si� zawsze liczy� z... chronologi�. Pozwol� sobie na ma�a dygresj�, a�eby okaza� na przyk�adzie, jak dana kwestia mo�e przybra� zgo�a inne oblicze, stosownie do tego, czy si� b�dzie pedantem wobec chronologii, czy te� potraktuje si� j� bardziej liberalnie. Wybieram dla przyk�adu ciekaw� spraw� o Macchiavella. Wiadomo, jak obfit� jest tu literatura, ile studi�w poch�on�o pytanie, czy krytyczny Florentczyk na serio urabia� swego �ksi�cia�; jak to wyt�umaczy� i usprawiedliwi� (warto przypomnie� zdanie wielkiego Rankego, �e Macchiavelli uwa�a� Itali� za do�� siln�, �eby jej w celach leczniczych m�c zastrzykn�� trucizn�). Ile� komentarzy do tego dzie�a, ile� wy�oni�o si� argument�w, �e w polityce nie spos�b trzyma� si� moralno�ci! Uzna� trzeba, �e pi�miennictwo naukowe, rozwini�te wok� �Ksi�cia� obfituje w dzie�a godne wszelkich pochwa� dla wielu a wielu wzgl�d�w naukowych. Budzi atoli zdziwienie pewna okoliczno��: Je�eli �Ksi��e� mia� s�u�y� ksi�ciu na usprawiedliwienie (rz�dowi �o�niersko-uzurpatorskiemu), je�li mia� tej pa�stwowo�ci dostarczy� duchowych fundament�w, czemu� ksi��e nie �o�y� w wydanie �Ksi�cia�? A gdyby przy�o�y� do sprawy noniusz chronologii, sprawa b�dzie jeszcze ciekawsza: Dzie�o by�o napisane w r. 1514, autor trzyma� je w ukryciu i wysz�o drukiem (w Rzymie) dopiero osiem lat po jego zgonie (1527-1535). Chronologia �wiadczy�aby tedy raczej, �e Macchiavelli "sobie pisa�, nie ludziom", bo drukowa� nie m�g� dla �atwo zrozumia�ych okoliczno�ci; a w takim razie nie b�dzie �adnej sprzeczno�ci pomi�dzy �yciem autora, a chowanym przez niego pod kluczem... aktem oskar�enia. Ale nasta� mia�y takie czasy, �e ksi��k� jego potraktowano pozytywnie, zamiast negatywnie. II. CZTERY POSTULATY MISYJ KATOLICKICH �eby tedy nie uchybi� pedantyzmowi chronologicznemu, zaczniemy roztrz�sania o stosunku Ko�cio�a do �ycia publicznego od samego pocz�tku; je�eli nie od samego Adama i Ewy, to przynajmniej gdzie� blisko nich, jak najbli�ej. Wejd�my z naszym problemem pomi�dzy lud prymitywny i to cho�by w zawi�zkach protohistorii. Nie trzeba sobie czego� �wyobra�a�; wyobra�ni� nie udowodni si� niczego w tej dziedzinie nauk! Nie trzeba si� �wyobra�ni� cofa� do prawieku naszych przodk�w, bo ludy prymitywne, nawet arcyprymitywne, istniej� dotychczas, a misjonarze do nich je�d�� i przysy�aj� stamt�d sprawozdania. Nadspodziewanie okazuje si�, �e tkwi w Ko�ciele sama geneza pa�stwowo�ci. Samym misjonarstwem swym wytwarza Ko�ci� urz�dzenia pa�stwowe czyli pa�stwowo��, i rozsiewa zarodki pa�stwa. Nie ma wprawdzie w Nowym Testamencie przepis�w, jak urz�dzi� pa�stwo; nie ma w Ewangelii prawa ni prywatnego ni publicznego, a Ko�ci� nigdy nie wybra� pewnych form dla pa�stwa, a�eby si� z nimi uto�sami�, a inne pot�pi�; ale Ewangelia osnuwa wszystko kategori� DOBRA, MORALNO�CI�, ETYK�, i to wystarcza do wytworzenia wyra�nych drogowskaz�w we wszystkim, r�wnie� w dziedzinie pa�stwowej. Ka�da misja katolicka niesie z sob� cztery postulaty : monogami� do�ywotni�, d��enie do zniesienia niewolnictwa, zniesienie msty, wreszcie niezawis�o�� Ko�cio�a od w�adzy pa�stwowej, a to w imi� niezawis�o�ci czynnika duchowego od si�y fizycznej. Te cztery wymagania s� od samego pocz�tku te same i niezmienne i jednakie dla wszystkich rodzaj�w i szczebli cywilizacji, dla wszystkich kraj�w i lud�w. Fundament wychowania do wy�szego szczebla �ycia zbiorowego, kamie� w�gielny organizacji pa�stwowej mie�ci si� w znoszeniu msty rodowej. Rodowe wykonanie msty stanowi obowi�zek moralny, kt�ry trzeba od rod�w przej�� i wype�ni� go za rody, wyr�czaj�c je przez s�downictwo publiczne i publiczny wymiar kar.Polityczny zwierzchnik, a wi�c panuj�cy (od kacyka do cesarza) staje si� generalnym m�cicielem za wszystkie rody, wykonawc� wszelkiej msty. Taki jest zaczyn s�downictwa pa�stwowego. Na najni�szych nawet szczeblach, w�r�d najprymitywniejszych lud�w, zaszczepia tedy misjonarz � nawet nie�wiadomie - pa�stwowo��, bo� chc�c znie�� mst�, musi przygotowa� ponadrodow� w�adz� sadow�, a naczelnik ludu nawr�conego staje si� nie tylko wodzem wojennym, ale te� s�dzi�. Jest to pierwsza pokojowa funkcja pa�stwowa. Nie �atwo to przeprowadzi�. Cz�sto g�owa pa�stwa s�dzi� by� nie chce, a�eby nie ukr�ca� rodowego prawa zwyczajowego. Kiedy biskupi za��dali od W�odzimierza Kijowskiego, a�eby zaj�� si� z urz�du s�downictwem kryminalnym, ksi��� sprzeciwi� si� temu i post�powa� nadal �wed�ug urz�dze� ojca i dziada�. W Europie Zachodniej msta powik�a�a stosunki spo�eczne do tego stopnia, i� sta�ym stanem spo�ecze�stwa sta�a si� �wojna wszystkich przeciwko wszystkim�. Wiek�w trzeba by�o, �eby �treuga Dei� ogranicza�a mst� stopniowo; a wci�gu tych pokole� panuj�cy zasiada� na s�dach tylko na ��danie strony. Taki, kt�ry udawa� si� do swego ksi�cia, �eby go wyr�czy� w m�cie i ukara� krzywdziciela, nara�a� na ha�b� nie tylko siebie, lecz ca�y sw�j r�d, bo usuwa� si� od osobistego spe�nienia swych obowi�zk�w i uznawa� si� by� s�abym. D�ugo te� wyr�cza�y si� s�downictwem ksi���cym same tylko niewiasty, gdy im zabrak�o m�skiego m�ciciela. Dzia�a� �Treuga Dei� i robi�a swoje, rozszerzana coraz bardziej, lecz jak�e� powoli i pod jakim�e naciskiem kar ko�cielnych i nierzadkich kl�tw! W Polsce ju� za pierwszych Piast�w wprowadzono za zab�jstwo grzywny pieni�ne, lecz krwawe zwady rod�w zdarza�y si� jeszcze w XIV wieku. W Niemczech za� dopiero na samym ko�cu XV w. og�oszono �Landfrieden� w czym mie�ci� si� zakaz wykonywania msty i przymus przekazywania krwawych spor�w w�adzy pa�stwowej. Min�o jednak jeszcze nieco czasu, zanim ustawa zdoby�a sobie powszechne uznanie. Wykonywanie msty, dziedziczne w rodach z pokolenia na pokolenie, wytworzy�o i rozga��zi�o d�ugi szereg nadu�y� i zbrodni; nadu�ywano bowiem msty i podszywano si� chytrze pod ni�, okrywaj�c jej p�aszczem liczne przest�pstwa � a� do rozboj�w w��cznie. Ze stanu wojennego mi�dzy rodami wytwarza�y si� walki ca�ych okolic, a� wreszcie ksi��� panuj�cy w imieniu ca�ej ludno�ci swego kraju wypowiada� wojn� ksi�ciu o�ciennemu, stwierdzaj�c krzywd� i uraz� pope�nion� wzgl�dem wszystkich. Wojny rodzi�y si� wprawdzie nie tylko z samej msty na wielk� skal�, ale w znacznej, a mo�e nawet po wi�kszej cz�ci tak� miewa�y genez� i dlatego uwa�ano je za uprawnione. Zbrodniczo�� i wojny sta�y si� niejako ubocznym produktem msty. Gdy za� po kilku ju� pokoleniach niktby ju� nie zdo�a� os�dzi�, kt�ra strona pierwsza zawini�a i czy obie strony utrzymywa�y si� w granicach prawa zwyczajowego, gdy przepad�a nawet pami�� pierwotnego przedmiotu zwady, gdy wreszcie wygas�y nawet rody, kt�re mst� wszcz�y, a jednak niebezpiecze�stwo �ycia grozi�o na ka�dym kroku, widocznym stawa�o si� coraz bardziej, ze ma si� do czynienia ju� nie z mst�, lecz z jawnym opryszkostwem. Jak jedno z drugim wik�a�o si�, wida� by�o na Korsyce jeszcze poza po�ow� XIX wieku. Wypleniaj�c mst�, staje si� Ko�ci� politycznym wychowawc� spo�ecze�stw podw�jnie: obdarza� ludy s�downictwem publicznym i zarazem zwi�ksza� bezpiecze�stwo �ycia i mienia. Oddaj�c obie te dziedziny w r�ce zwierzchno�ci �wieckiej, wytwarza� tym samym, a nast�pnie rozszerza� i wzmacnia� w�adze pa�stwow�. Powiedziano ju� dawno i Ko�ciele, ze sta� si� rodzicem i wychowawc� narod�w, i to przyj�o si� ju� powszechnie. Nale�y to jeszcze rozszerzy�, stwierdzaj�c, �e by� r�wnie� tw�rc� w�adzy pa�stwowej, takiej, kt�ra by posiada�a moc dzia�ania tak�e poza sprawami wojennymi. Sta�o�� i nieprzerwalno�� pa�stwowo�ci w pa�stwie jest dzie�em Ko�cio�a ( Wyrazy �pa�stwo� i �pa�stwowo�� nie s� bynajmniej synonimami; pa�stwowo�� oznacza urz�dzenia pa�stwowe). Przejd�my do dalszych postulat�w, stawianych przez Ko�ci� zawsze i nieodmiennie ka�dej nawracanej spo�eczno�ci. Kwestia monogamii do�ywotniej jest ju� dostatecznie opracowana pod wzgl�dem stosunku Ko�cio�a do �ycia zbiorowego. Wiadomo powszechnie, �e wy�oni�o si� z tego poszanowanie kobiety, przyznanie jej praw, w ko�cu r�wnoupraw...
antonif