legenda_%20o_%20morskim_%20oku.pdf

(42 KB) Pobierz
QPrint
Legenda o Morskim Oku
Hanna Zdzitowiecka (fragmenty)
Dawno, dawno temu za siedmioma grami, za siedmioma rzekami Ňyþ Ňeglarz,
ktry wszystkie morza i oceany przepþynĢþ w poszukiwaniu skarbu i bogactwa. A skarb
ten potrzebny mu byþ, aby pomc rodzicom.
Wreszcie po wielu, wielu latach znalazþ go Î zebraþ peþnĢ zþota i klejnotw
szkatuþħ. A kiedy tak pþynĢþ i juŇ zbliŇaþ siħ do wybrzeŇa, nagle wybuchþa burza
straszliwa.
Nie minħþo wiele czasu, a okrħt strzaskany powoli zanurzyþ siħ w wodzie.
Szkatuþka peþna zþota zniknħþa w gþħbinie. Tylko sam Ňeglarz, uczepiony zþamanego
masztu, ocalaþ. Na nic zdaþy siħ jego trudyÈ Nie ma po co wracaę w rodzinne stronyÈ
Ze ĻciĻniħtym sercem poszedþ Ňeglarz prosto przed siebie. Szedþ, aŇ zagrodziþy mu
drogħ gry siħgajĢce nieba. PoczĢþ siħ na nie wspinaę, aŇ stanĢþ wreszcie na przeþħczy, z
ktrej widok byþ na jezioro ze wszystkich stron skaþami otoczone, w blasku sþonecznym
mieniĢce siħ barwami szmaragdowymi, niczym morskie fale.
A wþaĻnie opodal na zielonej hali pasþ mþody juhas stado owiec.
- Co to za jezioro? Î spytaþ go Ňeglarz.
- Morskie Oko.
- Morskie OkoÈ?
ZatrzĢsþ siħ na tħ nazwħ Ňeglarz, bo mu skarb utracony przypomniaþa i coĻ go
ciĢgnħþo do tej wody tajemniczej.
- Chciaþbym zejĻę na brzeg Î powiedziaþ, spoglĢdajĢc na urwisko pod stopami.
- A czemu by nie? Przed zachodem sprowadzħ owce na dþ, to ze mnĢ pjdziecie Î
zachħcaþ juhas Î Samemu to wam niebezpiecznie, bo drogi nie znacie.
- Dobrze, poczekam Î zgodziþ siħ Ňeglarz.
Kiedy sþoıce chyliþo siħ juŇ ku zachodowi, Ňeglarz juhasem znaleŅli siħ na dole.
Siedli na tratwħ, by siħ przeprawię na drugi brzeg. WþaĻnie dopþywali do Ļrodka jeziora,
gdy spokojne dotĢd fale wzburzyþy siħ, choę wiatru nie byþo.
- Pewnie tam, na morzu, burza byę musi ogromna Î powiedziaþ juhas rozglĢdajĢc siħ
niespokojnie. Bo to wiecie, panie, powiadajĢ, Ňe to nasze Morskie Oko pod ziemiĢ z
morzem siħ þĢczy i nieraz nocĢ woda w nim przybiera i na brzeg resztki zatopionych
okrħtw wyrzuca.
ņeglarz pochyliþ siħ nad wodĢ. CoĻ bþysnħþo nade dnemÈ jakaĻ ryba nieroba
dziwnego ksztaþtuÈ W chwilħ potem spieniona fala przewaliþa siħ przez trawħ,
zostawiajĢc u stp zatrwoŇonego wħdrowca srebrnĢ, misternie wykutĢ szkatuþħ, jego
skarb, zatopiony przed wielu, wielu dniami w morskiej gþħbinieÈ
áDomowe PrzedszkoleÑ nr 7 Î 8/1997
Zgłoś jeśli naruszono regulamin