W krainie słonych wiatrów - baśnie i legendy - Janina Soczyńska.txt

(288 KB) Pobierz
Janina Soczy�ska
W krainie s�onych wiatr�w
Podania ba�nie legendy
Wydawnictwo Morskie Gda�sk 1989
m npiv[
Opracowanie graficzne Adam Kur/owicz
S�owo wst�pne Jerzy Samp
Redaktor
Maria Urbanowie z
Redaktor techniczny Joanna Rosiek
UL

W
� Te\t copyright by Janina Soszy�ska. Gda�sk 1989
1   lllustrations copyright by Adam Kur�owicz. Gda�sk 1989
ISBN 83-215-9854-4
 i9
S�OWO WST�PNE
Wystarczy zdoby� klucz do sezamu bajek pomorskich, by ulec ol�nieniu. Jest w nich bowiem g��boka m�dro�� ludowa i bogactwo wizji fantastycznych. S� tam obrazy czas�w dawno minionych i takich, kt�re nigdy nie nadejd�, przestrzenie bliskie i dalekie, postacie dobrze ju� znane i nie spotykane nigdzie indziej. T� prawd� rozumieli doskonale ci, kt�rym przysz�o w minionym stuleciu po raz pierwszy spisywa� zas�yszane z ust ludu przekazy ba�niowe i legendy. Jedni czynili to z my�l� o utrwaleniu tych skarb�w ulotnych, inni dla ukazania specyfiki mowy ludu zamieszkuj�cego nadmorskie regiony. Jednych i drugich zdumiewa�o bogactwo tej, doskonale utrwalonej w pami�ci informator�w, literatury ustnej.
Oczarowani rozmaito�ci� wariant�w ba�ni i poda� dziewi�tnastowieczni ludoznawcy mieli �wiadomo��, i� zarejestrowane przez nich przekazy stanowi� ledwie cz�steczk� tego, co mo�na by�o w�wczas na Pomorzu zapisa�. Ale i tak materia�, jaki uda�o im si� zgromadzi�, okaza� si�, ju� w naszym stuleciu, zbiorem imponuj�cym, �yw� ksi�g� tradycji, zapisem, kt�rego b�d� nam zazdro�ci� inne regiony kraju.
W�r�d ol�nionych folklorem Kaszub i Pomorza byli nie tylko Polacy. Przybywali tu bowiem Rosjanie i �u�yczanie, Czesi i Finowie, nie m�wi�c o Niemcach. Spo�r�d naszych badaczy, ow� szczeg�ln�, odziedziczon� po Kazimierzu W�adys�awie W�jcickim pasj� zbierack� odznaczyli si� zar�wno ludzie z g��bi kraju, �e wspomn� tu cho�by Oskara Kolberga, Stefana Ramu�ta czy Grzegorza Sm�lskiego. jak i synowie ziemi nadmorskiej. W�r�d nich za� g��wnie tw�rca regionalizmu kaszubskiego � Florian Ceynowa, p�niej Izydor Gulgowski, Jan Patock i wielu innych. Oni to w�a�nie, podobnie zreszt� jak nie wymienieni z nazwisk autorzy niekt�rych s�ownik�w gwarowych i prac lingwistycznych, odnotowali ��cznie grubo ponad p�tora tysi�ca rozmaitych wariant�w bajkowych, m.in. r�wnie� z ziemi S�owi�c�w.
W ten spos�b powsta� rozproszony w rozmaitych publikacjach, studiach, s�ownikach i czasopismach skarbiec motyw�w i w�tk�w, jak�e charakterystycznych dla tego regionu kraju. Niebawem z tego �r�d�a czerpa� b�d� pomys�y i inspiracje do swoich dzie� wybitni pisarze i poeci. Przyk�adem cho�by Wiatr od
I
*��*�_
S�OWO WST�PNE
Wystarczy zdoby� klucz do sezamu bajek pomorskich, by ulec ol�nieniu. Jest w nich bowiem g��boka m�dro�� ludowa i bogactwo wizji fantastycznych. S� tam obrazy czas�w dawno minionych i takich, kt�re nigdy nie nadejd�, przestrzenie bliskie i dalekie, postacie dobrze ju� znane i nie spotykane nigdzie indziej. T� prawd� rozumieli doskonale ci, kt�rym przysz�o w minionym stuleciu po raz pierwszy spisywa� zas�yszane z ust ludu przekazy ba�niowe i legendy. Jedni czynili to z my�l� o utrwaleniu tych skarb�w ulotnych, inni dla ukazania specyfiki mowy ludu zamieszkuj�cego nadmorskie regiony. Jednych i drugich zdumiewa�o bogactwo tej, doskonale utrwalonej w pami�ci informator�w, literatury ustnej.
Oczarowani rozmaito�ci� wariant�w ba�ni i poda� dziewi�tnastowieczni ludoznawcy mieli �wiadomo��, i� zarejestrowane przez nich przekazy stanowi� ledwie cz�steczk� tego, co mo�na by�o w�wczas na Pomorzu zapisa�. Ale i tak materia�, jaki uda�o im si� zgromadzi�, okaza� si�, ju� w naszym stuleciu, zbiorem imponuj�cym, �yw� ksi�g� tradycji, zapisem, kt�rego b�d� nam zazdro�ci� inne regiony kraju.
W�r�d ol�nionych folklorem Kaszub i Pomorza byli nie tylko Polacy. Przybywali tu bowiem Rosjanie i �u�yczanie, Czesi i Finowie, nie m�wi�c o Niemcach. Spo�r�d naszych badaczy, ow� szczeg�ln�, odziedziczon� po Kazimierzu W�adys�awie W�jcickim pasj� zbierack� odznaczyli si� zar�wno ludzie z g��bi kraju, �e wspomn� tu cho�by Oskara Kolberga, Stefana Ramu�ta czy Grzegorza Sm�lskiego, jak i synowie ziemi nadmorskiej. W�r�d nich za� g��wnie tw�rca regionalizmu kaszubskiego � Florian Ceynowa, p�niej Izydor Gulgowski, Jan Patock i wielu innych. Oni to w�a�nie, podobnie zreszt� jak nie wymienieni z nazwisk autorzy niekt�rych s�ownik�w gwarowych i prac lingwistycznych, odnotowali ��cznie grubo ponad p�tora tysi�ca rozmaitych wariant�w bajkowych, m.in. r�wnie� z ziemi S�owi�c�w.
W ten spos�b powsta� rozproszony w rozmaitych publikacjach, studiach, s�ownikach i czasopismach skarbiec motyw�w i w�tk�w, jak�e charakterystycznych dla tego regionu kraju. Niebawem z tego �r�d�a czerpa� b�d� pomys�y i inspiracje do swoich dzie� wybitni pisarze i poeci. Przyk�adem cho�by Wiulr od
morza Stefana �eromskiego. Ju� bowiem w okresie dwudziestolecia mi�dzywojennego owe oryginalne przekazy folklorystyczne zacz�to poddawa� rozmaitym procesom adaptacyjnym, tworz�c z surowej jeszcze w swych formach ludowej klechdy dojrza�� pod wzgl�dem artystycznym ba�� literack�. Tak post�powali r�wnie� i autorzy niemieccy, dostarczaj�c w rozmaitych, masowo wydawanych na Pomorzu ,,Sagenschatzach" lektury m�odzie�owej, i tak te�, cho� na wiele mniejsz� skal� czynili autorzy polscy, m.in. Zuzanna Rabska, kt�ra w roku 1925 wyda�a swe Ba�nie kaszubskie. Warto przypomnie� w tym miejscu, i� na gruncie kaszubszczyzny literackiej podobn� pr�b� podj�� w roku 1931 ks. Leon Heyke, wydaj�c pod pseudonimem Stanis�aw Czernicki sw�j cenny zbi�r zatytu�owany Podania kaszubskie.
Prawdziwy jednak renesans prze�ywa interesuj�cy nas nurt pi�miennictwa dopiero po II wojnie �wiatowej. Niew�tpliwie najbardziej znacz�ce i trwa�e dokonania w dziedzinie ba�ni regionalnej zawdzi�czamy autorom takim, jak: Franciszek S�dzicki, Irena Krzy�anowska, W�adys�aw ��ga, Tymoteusz Kar-powicz, Augustyn Necel, Hanna Zdzitowiecka, Gracjan Bojar-Fija�kowski, Stanis�aw �wirko, J�zef Ceynowa czy Edmund Puzdrowski. Ka�dy z nich przyczyni� si� w�asn� tw�rczo�ci� do tego, �e sezamowe wrota, za kt�rymi mie�ci si� wspomniany skarbiec pe�en pomorskich ba�ni, rozwieraj� si� coraz to szerzej. Sprawi� zarazem, i� przekazywane niegdy� z pokolenia na pokolenie i z ust do ust w�tki i motywy znajduj� teraz setki tysi�cy odbiorc�w w ca�ym kraju. Ich ksi��ki przyczyniaj� si� tym samym do popularyzacji tego, co w kulturze lokalnej i w tradycyjnym folklorze nadmorskim zdaje si� najbardziej swoiste i najoryginalniejsze.
Rozmaite techniki artystycznej ..obr�bki" materia�u �r�d�owego, r�norodne koncepcje, sprawiaj�, �e i efekty okazuj� si� przer�ne. Jedni, chc�c jak najwierniej odda� nastr�j, stylizuj�, swoje teksty, by przypomina�y one np. staro-skandynawskie sagi, pie�� rycersk�, facecj�. Inni z kolei, miast archaizacji wprowadzaj� gwarowe dialogi lub te� tworz� teksty w dialekcie. Jeszcze inni, zdaj�c si� zmierza� do pogodzenia epok minionych z dzisiejsz� rzeczywisto�ci� tworz� niejako pomost mi�dzy dawnymi i nowymi czasy. S� pisarze, kt�rym zale�y na celu dydaktycznym i s� tacy. kt�rzy pouczaj�c dyskretnie, staraj� si� swego czytelnika raczej zabawia�. W gruncie rzeczy jednak wszystkim autorom chodzi o to, by ich ksi��ki okaza�y si� w�a�nie wspomnianym na wst�pie kluczem do ba�niowego sezamu.
Sporo ju� napisano na temat rozlicznych funkcji przypisywanych ba�niom regionalnym. By� czas, gdy eksponowano przede wszystkim fakt, i� szeroka znajomo�� i popularno�� w�r�d m�odego i najm�odszego pokolenia tekst�w stworzonych niegdy� przez okre�lon� grup� etniczn�, lub opartych na charakterystycznych dla niej motywach, ma znaczenie integracyjne. Dawno te� doceniono nale�ycie tkwi�ce w tych utworach walory poznawcze. Nie bez znaczenia jest bowiem zawarta w nich spora porcja wiedzy o osobliwo�ciach kulturowych, historycznych, geograficznych i obyczajowych danego regionu naszego kraju.
Wsp�cze�ni za� krytycy coraz cz�ciej podnosz� problem tzw. ..ma�ej" i
�wielkiej" ojczyzny. Do umi�owania tej tfrugicj najprostsza i najbardziej naturalna droga wiod�a zawsze przez wcze�niejsze poznanie i ukochanie okolicy serca tftf/rj/r�s/ej', czyn'ziemi', na kt�rej wyro�li�my. W tym te� sensie ba�� regionalna spe�nia powierzon� jej przez pisarzy rol� najlepiej i bodaj najpe�niej oddzia�ywa na kszta�tuj�c� si� osobowo�� m�odego cz�owieka.
Pozostaje wreszcie sprawa przekazu, utrwalania i kultywowania w formie literackiej tego, co decyduje o to�samo�ci etnicznej poszczeg�lnych region�w. Swoisto�� �wiata przedstawionego, charakterystyczne typy bohater�w ba�niowych i podaniowych, bogata sfera obrz�dowo�ci, demonologii i magii, to przecie� warto�ci, kt�rym wobec post�puj�cego nieuchronnie procesu unifikacji kulturowej ju� tylko literatura zapewni� mo�e co� na kszta�t azylu.
Dobrze wi�c si� dzieje, �e interesuj�cy nas nurt tw�rczo�ci literackiej znajduje wci�� nowych i tw�rczych sukcesor�w. A w�a�nie Janina Soszy�ska sw� ksi��k� W krainie s�onych wiatr�w do��cza do grona tw�rc�w ol�nionych � jakby to okre�li� Aleksander Majkowski � pomorskim ba�niokr�giem.
W�r�d kilkudziesi�ciu utwor�w sk�adaj�cych si� na ten imponuj�cy zbi�r wiele jest tekst�w, kt�re w tej b�d� innej postaci ju� zosta�y utrwalone w literaturze. Wiadomo jednak wszystkim mi�o�nikom tego typu literatury, �e faktyczny rodow�d wielu ba�ni, poda� i legend, licz�cych sobie nierzadko wiele setek lat, jest po prostu niemo�liwy do ustalenia. Owe wi�c w�drowne motywy spotykane w kulturach wielu region�w i narod�w s� jak kameleony. Opowiadane wci�� na nowo pozostaj� jakby te same. a jednak nieco inne. Wszystko tu zale�y od inwencji tw�rczej lub kultury literackiej opowiadaj�cego czy pisarza. I w tym chyba przede wszystkim zawiera si� tajemnica ich wiecznej m�odo�ci.
Szczeg�lna pasja, z jak� Janina Soszy�ska przez wiele lat skrz�tnie gromadzi�a tematy do swoich utwor�w, zaowocowa�a w tej ksi��ce bardzo dobrze. A zbiera�a autorka materia�y do swych ba�ni i legend nie tylko penetruj�c �r�d�a pisane. Tworz�c t� ksi��k� wiele czasu po�wi�ci�a poznaniu zar...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin